Wychodzenie
z osobistych programów wymaga od nas odwagi. W początkowym etapie jest
ona bardzo potrzebna. Boisz się opinii innych, boisz się świata, boisz
się prawdziwie być sobą.
Co
ludzie o mnie powiedzą? A co mogą powiedzieć? Co inny człowiek może
powiedzieć o Tobie? Nic interesującego. O sobie możesz mówić tylko Ty. O
swoim życiu możesz decydować tylko Ty. Ile razy zrobisz coś z powodu
strachu przed osądzeniem, tyle razy postąpisz wbrew sobie. Postąpisz
wbrew Duszy.
Codzienną
odwagę i pomoc daje mi Dusza, a przez nią Bóg. Na początku prosiłam
bardzo często o wsparcie. Mój strach był nieustannym tematem naszych
rozmów. Dziś Duszka nie musi tłumaczyć, za to stoi przy mnie dając
wsparcie i siłę. Strach towarzyszy mi coraz rzadziej. Pewnego dnia
zniknie całkiem. Dusza mawia: kiedy ludzie będą cię krytykować, ja będę
stać zawsze po twojej stronie.
Bóg
mówi: nie bój się. Zobacz, jakie masz wsparcie. Po prawdzie: masz za
swoimi plecami cały Wszechświat. Nie bój się więc. Stopniowo wewnętrzna
odwaga staje się naturalnym stanem serca. Serce kocha, serce jest bożą
radością, ale serce jest także waleczne, niezłomne, mocarne. Jest boskim
„wojownikiem”. Takie serca mają moc zmieniania świata.
Dusza
jest dla mnie tym, czym solidny fundament dla trwałego domu, jaki buduję
w sobie każdego dnia. W tym domu mieszkam ja i Dusza, i Bóg, i wiara, i
radość, i miłość do Wszystkiego Co Jest. Do tego domu zapraszam ludzi i
zdarzenia, które uznam za słuszne wpuścić. To ja sama decyduję o tym,
kto i co pojawia się w mojej przestrzeni. Przestrzeni, którą układam
solidną pracą na sobą.
Masz
prawo wykluczać ze swojego życia to, co Ci nie służy. Rób to w duchu
szacunku dla drugiego istnienia. Bądź jednak świadom swojej mocy. Masz
prawo decydować o tym, co do Ciebie przychodzi. Masz prawo aby z morza
zdarzeń; z bogactwa przestrzeni wybierać to, co ci służy. Jak wiadomo,
we Wszechświecie istnieje nie tylko piękno. A wszystko zawiera się w
Bogu.
Wszechświat Cię widzi. On zawsze znajdzie równowagę. Da Ci dokładnie to, z czym rezonujesz.
Ludzie
mówią: jestem bezwolną istotą płynącą z nurtem zdarzeń. Ja mówię: nie.
Jesteś kreatorem własnego życia. Przeżyj je według Twoich zasad. Połowę
mojego życia zajęło mi zrozumienie jednej z podstawowych zasad
Wszechświata: prawa wolnej woli. Decydujesz SAM O SOBIE.
Pamiętaj:
Nic nie musisz, za to wszystko możesz. Każdy z nas może. Kwestia tego,
czy sobie na to pozwolisz, czy masz w sobie dość ODWAGI.
Życie
to sztuka swobodnego płynięcia w tym, co do nas przychodzi. A kiedy
będziesz mieć odwagę stanąć po swojej stronie co Ci pozostanie? WOLNOŚĆ.
Przecudnego, radosnego, mocarnego dnia.
Poczytaj także:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz