Odpowiedzi na podstawowe pytania


Zdjęcie użytkownika Anna Ślusarska.

 TEORIA POWSTANIA WSZECHŚWIATA

 

PODSTAWY FIZYCZNEJ EGZYSTENCJI.

MATERIA ZŁOŻONA JEST Z CZYSTEJ ENERGII.
GRANICE I NIESKOŃCZONOŚĆ.
SAMOREALIZACJA.


21 grudnia 1998
Czy Teoria Wielkiego Wybuchu jest poprawna? Czy możemy sądzić, że wszechświat jest wielkim pulsującym sercem, rozszerzającym się i kurczącym się w czasie?
W pewnym stopniu – tak, jako że wszechświat żyje, to znaczy nieustannie pulsuje i nigdy nie znika. To, z czym się nie zgodzę to to, że jest rozszerzenie i kurczenie się wszechświata. Jest to czysto ziemskie prawo, a nie wszechświata.

Jeżeli przypuścimy, że wszechświat jest stacjonarny ,tak jak mówicie, to dlaczego obserwowane jest rozbieganie się galaktyk?
Ponieważ, jak już wspomniałem, tam jest nieustanny ruch, to jest energetyczny wir, który zmienia pozycje galaktyk, ale nie oznacza to, że całość się rozszerza lub kurczy.

Powiedzieliście nam, że materia jest zagęszczonym, spowolnionym światłem – czy to znaczy, że informacja wewnątrz materii jest skondensowana i może nawet spowolniona?
Rozdziel to pytanie.

Czy informacja wewnątrz materii jest skondensowana?
Informacja jest także rodzajem wibracji, posiada swój nośnik materialny i kiedy spowalnia,można znaleźć jej materialną podstawę, jej materialny nośnik. To jest związane z Twoim następnym pytaniem, dotyczącym materii jako rodzaju skoncentrowanego, skondensowanego światła. Jako, że samo światło może być interpretowane jako rodzaj informacji, jeżeli go spowolnimy, wówczas informacja zostanie będzie spowolniona i bardziej złożona.

Czy możemy przypuszczać, że im wolniejszy obiekt tym bardziej złożona jest informacja. Na przykład: człowiek jest bardzo złożoną istotą (jakoś odbija cały wszechświat w samym sobie), ale porusza się wolno przez przestrzeń. Czy, możemy wnioskować, że im bardziej spowolniony jest sygnał, w tym przypadku ludzkiej istoty, tym więcej informacji jest nim obciążony?
To prawda, ale jest to postrzeganie materialnego nośnika lub informacji, przez obserwatora z boku. Jeżeli robimy porównanie ze światłem, kiedy porusza się szybko – ty, jako postronny widz, zobaczysz tylko pojedynczą cząstkę tej informacji. Ale jeśli spróbujesz zsyntetyzować to światło, to spowolni pęd jego ruchu, wtedy będzie Ci mogło dać więcej informacji. Nawet rozkładając ją na części, poza tym co widoczna dla oka, możesz poczuć wibracje swoimi uszami. Trzeba rozumieć to tak, że każda materia niesie swoją informację, ale zależną od jej ruchu w przestrzeni. Kiedy ruch jest przyśpieszony, informacja dla obserwatorów jest mniejsza, ale kiedy zwalnia niesie bardziej obszerne informacje.

Zgodnie z obserwacją nowoczesnej nauki, Wszechświat się rozszerza. Aby rozpoczął się proces kurczenia pod wpływem grawitacji, Wszechświat powinien posiadać tak zwaną masę krytyczną, jak dotąd naukowcy znaleźli mniej niż 50% tej masy krytycznej. Mówią, że Wszechświat będzie rozszerzać się w nieskończoność i stopniowo wychłodzi się. Gdzie podziała się, zatem reszta masy?
To są tylko jałowe teorie,które w rzeczywistościnie mogą być udowodnione. Dlatego, że naukowcy o których powiedziałbym, że są mądrzy, ciągle nie mogą zajrzeć w głąb Kosmosu. Konkluzje, jakie mają, jako wiedza oparta jest na obserwacji jak galaktyki ruszają się i zmieniają swoje pozycje – według nich oznacza to, że Wszechświat się rozszerza. Ale nie jest to prawda, Wszechświat po prostu porusza się wewnątrz siebie. Twierdzą oni, że Wszechświat rozszerza się z powodu, tak zwanego zjawiska Dopplera, – kiedy obiekt z ogromną prędkością ucieka od nas, widzimy go w czerwonym światle. Jest to przyczyna, dlaczego nowoczesne teorie stwierdzają, że Kosmos się rozszerza, ponieważ wszystkie galaktyki dookoła was emitują to czerwone światło – jak obiekty poruszające się z ogromną prędkością.
To zasady poruszania się we Wszechświecie i w galaktykach. To jest prawo głębokiego Kosmosu, ale powtórzę jeszcze raz – tak zawsze tam było i to jest fakt, który nie może być przyjęty jako dowód ekspansji. Wszechświat nigdy nie staje się większy czy mniejszy.

We wcześniejszej rozmowie powiedzieliście nam, że czas nie istnieje we Wszechświecie, że jest to psychologiczne, ludzkie pojęcie. W jaki sposób wówczas, odmierzane są zdarzenia we Wszechświecie– wyłącznie poprzez ruch?
We Wszechświecie czas nie istnieje, to jest czysto ludzkie pojęcie. We Wszechświecie pozostaje ślad po informacji, który wy możecie porównywać do czasu, w którym to zdarzenie miało miejsce, kiedy się odtworzyło. Możecie otrzymać informacje dotyczące przeszłości i przyszłości, ale bez sprecyzowania daty zajścia, tylko relację zdarzenia, o które pytacie i tak poprzez używanie funkcji mózgu możecie uzyskiwać obraz zdarzenia i odtwarzać go sobie, potem możecie go zdefiniować w czasie i przypisać mu datę.

Jeżeli czas nieistnieje, to wszystko we Wszechświecie już się stało. Zatem przeszłość, teraźniejszość i przyszłość istnieją równocześnie. Ewentualne zdarzenie miało już miejsce. Wówczas możemy przypuszczać, że nasz ludzki rozum jest tylko obserwatorem zdarzeń w określonym przedziale w egzystencji Wszechświata.
Ludzki mózg jest skonstruowany w taki sposób, że żyje tylko w teraźniejszości i pamięta część przeszłości. Mówię część, ponieważ nikt nie pamięta swoich narodzin. Jednakże we Wszechświecie wszystkie zdarzenia są w nieustannym obiegu, lub również zwanym, niezatrzymującym się perpetuum mobile, ale każda przyszłość jest zniekształcona w skali zdarzeń, które się wydarzają, bo jednak, wy w teraźniejszości możecie w pewnym stopniu modyfikować swoją przyszłość.

To znaczy, że nie wszystko we Wszechświecie się wydarzyło, że Wszechświat nie jest w pełni skończonym obrazkiem, który my tylko wolno mijamy.
Jest tam dużo pustych przestrzeni, które się wypełniają rozmaitymi i różnorodnymi w swoim znaczeniu informacjami, różniącymi się w swoim znaczeniu, ale nie znaczy to, że Wszechświat się rozszerza. Powtórzę, że przyszłość posiada istniejącą konstrukcję i szkielet, ale wy żyjący ludzie, budujecie przyszłą minutę po minucie, dlatego bo każda następna minuta jest małą przyszłością. Zawsze możesz zmienić podstawy swojej ludzkiej i duchowej konstrukcji.

Czy można przyjąć, że u podstaw bytu leży związek przyczynowo-skutkowym, że skoro Wszechświat nie do końca zna swoją przyszłość, wtedy ten podąża za związkiem przyczynowo–skutkowym – każda przyczyna powoduje konsekwencję, które są przyczyną dla innej konsekwencji. I tą drogą, sprawy w istocie ruszają z przeszłości w kierunku przyszłości.
Nie mam nic do dodania, bo sam sobie odpowiedziełeśna to pytanie.

Współczesna nauka zbliża się do idei o czarnych dziurach. Ona określa je jako obiekty z wielką masą i małej objętości, gdzie materia jest tak skondensowana i zbita, iż są one zamknięte wewnątrz siebie i niczego nie emitują. Czy czarne dziury istnieją?
Tak, istnieją. Ale są one przejściem, pozwalają przekraczać przez eteryczną warstwę.

Stephen Hawking twierdzi, że czarne dziury są supermaterią możemy przypuszczać, że są również superskondensowanym światłem, to znaczy, że są rodzajem potężnego bloku informacyjnego?
Blok informacyjny o potężnej promienistości energetycznej wewnątrz siebie, które tworzą pole wokół ścian i wprowadzają one w ruch promień energetyczny duszy, żeby mogła ona przekroczyć i wyjść szybciej przez tunel, – dlatego właśnie wszyscy mówią, że przechodzenie przez tunel to okropne uczucie. Wtedy następuje częściowy rozpad niepotrzebnej, negatywnej informacji, który dusza nosi ze sobą. Ściany tunelu przyciągają te cząstki elektronowe i usuwa negatywną energię, która plami czystą energię – duszę. To jest zbyt skomplikowane, żeby to wyjaśnić. Nie wiem czy możesz to pojąć. Porównam to czyszczenie w tej przestrzeni do: – jesteście przykryci węglowym pyłem i kiedy wchodzicie do łazienki, woda zmywa pył i biała skóra wychodzi spod niego – jest to podobne do tego, co dzieje się podczas podróży poprzez tunel.

A, więc Wszechświat jest pełny maleńkich niezauważalnych czarnych dziur? Są takie nawet dookoła ziemi?
Tak!

Po przejściu krytycznego promienia w pobliżu czarnej dziury – promień Schwarzschilda, prawa fizyki zmieniają się. Obiekt, który przejdzie przez ten promień natychmiast spadnie w kierunku środka dziury. Dla obserwatora z zewnątrz promienia krytycznego, proces ten – spadanie w kierunku środka tunelu – będzie trwać nieskończenie długo.
Wir jest bardzo potężny. Nic materialnego nie może stawiać oporu energii wiru w takim miejscu,ulega ono natychmiastowemu unicestwieniu. Dlatego mówię, że jedynie dusza może bezboleśnie przejść tamtędy. Każda inna rzecz dochodzi do swojego absolutnego unicestwienia.

Czy moglibyśmy przypuszczać, że przeszłość, teraźniejszość i przyszłość scalają się razem w taki egzotyczny dla współczesnej nauki obiekt jak czarne dziury?
Przeszłość i teraźniejszość – tak, ale przyszłość nie.

Czy możemy przypuszczać, że w środku czarnej dziury, związek przyczynowo-skutkowy jest zaburzony? To byłoby logiczne.
Związek przyczynowo-skutkowy – możliwe!!! I jeżeli dodamy coś o próżni – dokładnie w tych dziurach, obserwujemy wyjątkowo silnie zasysającą pole, ale powtórzę jeszcze raz: to nie jest próznia absolutna.

To jak ja wyobrażam sobie sprawy: supergęsta materia to rodzaj próżni i może próżnia to rodzaj supergęstej materii?
Jest trochę prawdy, ukrytej w tej metaforze, ale cała prawda jest dużo bardziej złożona.

Jeżeli czarne dziury są superskoncentrowanym światłem, to znaczy supermaterią, superpróżnią – zatem wewnątrz nich jest zawarta superinformacja. Czy możemy przypuszczać, że czarne dziury są Boskimi komputerami, że z ich pomocą Bóg jest wszechobecny, oraz nadaje sens wszystkiemu?
Superinformacja, ale tak jak powiedziałem, oczyszczająca niepotrzebną, negatywną informację, to znaczy że oddziela pozytywne od negatywnego, czarne do białego, prawdę od kłamstwa, rozprasza informację plamiącą duszę i pozostawia ją wewnątrz promienia o którym wspominałeś i tylko prawdziwa wartościowa informacja przechodzi przez tunel i idzie wyżej gdzie jest kapsulłowana i zachowywana. To jest oczyszczona ludzka dusza.

Zatem czarna dziura jest supermaterią, ponieważ wewnątrz niej wydalane są wszelkie materialne resztki z nas?
Już to powiedziałem. To co niepotrzebne. Możecie jeszcze nazwać to co negatywne, to co brzydkie.

I w tym samym czasie jest ona superpróżnią, ponieważ musi przez nią przejść to co najbardziej duchowe, najjaśniejsze, najpiękniejsze wewnątrz nas.
Lub jak powiedziane jest w waszej Biblii – to jest Piekło i po tym wszystkim jest Niebo.

W takim razie wszyscy przejdziemy przez Piekło?
Tak.

Istnieje przypuszczenie, że czarne dziury istnieją stanowiąc wyjście dla innych wszechświatów. Czy to prawda?
Jeżeli są nałożone tak jak rzut przestrzenny, możemy tak to ująć, ale nie powiedziałbym, że są złączone z innymi wszechświatami, jest to tunel dla dusz, narzędzie do ich oczyszcenia. Jest to Piekło!

Ciągle żywo komentowaliśmy to, co usłyszeliśmy, kiedy „Oni” z Akaszy nieoczekiwanie włączyli się do naszej rozmowy:
Podamy Wam przykład czarnej dziury, która działa na Ziemi. Jest to trójkąt Bermudzki – jest to czarna dziura, która wchłania wszystko, co znajdzie się w jej obrębie. Promień, o którym rozmawialiście, – kiedy obiekt materialny przejdzie przez niego, tworzy się silna próżnia, która wsysa go do środka. To działa nieustannie, ale przejawia się okresowo – w zależności od obrotu swojej osi.

Istnieją naprawdę maleńkie czarne dziury. Czy Trójkąt Bermudzki jest jedną z nich?
Tak.

Wielkości atomu?
Jest aktywowany stosunkowo rzadko, stosownie do rotacji osi, wtedy tunel osiąga duże rozmiary i wsysa obiekt, znajdujący się w jego zasięgu. Tylko w tym miejscu – otrzymywana jest współosiowość tunelu.

Czy jest to wyjście dla wszystkich dusz na Ziemi?
Nie dla wszystkich. Tylko dla tych, które są na niskim poziomie. Dlatego jest tam dostrzegalna silna wibracja energii, czego naukowcy nie są w stanie wyjaśnić



10 stycznia 1999
Czy Wszechświat ma centrum, tak jak każda galaktyka ma swoje centrum,albo może jest jednakowy we wszystkich kierunkach?
Mogę na obydwa odpowiedzieć tak i nie w tym miejscu. Istnieje prawowite, chaotyczne ułożenie się we Wszechświecie. Ale jest tam też centrum, jednak nie centrum jak byś chciał się doszukać centrum, na przykład centrum koła, ale jest to miejsce centrum potężnej emitującej energii, położonej w głębokiej Przestrzeni.

Czy możemy przyjąć, że Nieskończoność to rodzaj wzajemnie przeplatających się wymiarów we Wszechświecie? Wyjaśnię to. Kula jest względnie nieskończona w odniesieniu do koła, więc w czwartym, piątym, szóstym, siódmym wymiarze być może istnieją figury, które są względnie nieskończone w odniesieniu do kuli.
To prawda i nie widzę powodu, żeby to wyjaśnić, powiedziałeś to poprawnie.

Czy są tunele w czaso-przestrzeni, w których ciała fizyczne mogą poruszać się natychmiastowo?
Jest to możliwe, ale byłoby to niesamowicie trudne do osiągnięcia.Ażeby przenieść jakąś materię przez te tunele potrzebna jest wyjątkowo silna koncentracja energii, ducha i ciała aby obiekt materialny mógł przejść i później wrócić. Jest to dość trudny pomysł do zrealizowania, ale nie znaczy to, że ludzie tacy jak ty nie są w stanietego osiągnąć. Jednakże, potrzebna jest bardzo specyficzna wiedza.

Czy Wszechświat w pewnym sensie jest podobny do labiryntu? Wyjaśnię to. W labiryncie coś, co jest blisko nas, w rzeczywistości może być bardzo od nas oddalone. To co najdalej, na drugiej stronie może być położone blisko nas. Na przykład, prawie dochodzimy do wyjścia, ale zabłądziliśmy i musimy wrócić, przejść całą drogę z powrotem, aby znów szukać wyjścia. W tym znaczeniu, czy Wszechświat ma kształt labiryntu?
Jest on labiryntem, i nie jest to przypadkowe, że przyjęliście labirynt jako specyficznie ważne dla was pojęcie i macie jego obraz nawet z czasów starożytnych. Jest on wykorzystywany w waszwy psychoanalitycznych testach. Dobry psycholog może zrozumieć w jakim stopniu i w jaki sposób myśli są dyrygowane przez mózg – w ten sposób może zrobić analizę postawić diagnozę. To jest ziemski, pomniejszony wariant labiryntu, jaki istnieje, w Makrowszechświecie.
Czy Wszechświat jest stałym labiryntem?
Tak. Jeśli jest to prosta droga, gdzie wtedy podziałaby się różnorodność, nie istniałaby. Jeśli wszystko byłoby monotonne, precyzyjne i jednostronne, wtedy życie mogłoby się prosto unicestwiać. Musi być myśl, ruch, chaos, jednak zorganizowany chaos w kolejności aby mogło istnieć życie.

Wówczas możemy sobie wyobrazić, że każdy ruch jest złożony i kiedy coś odchodzi od nas, to wraca w naszym kierunku w tym samym czasie?
Tak.

Czy możemy stwierdzić, że prędkość światła jest prędkością maksymalną dla obiektu materialnego?
Dla mnie to materia ma spowolniony ruch i niemożliwe, żeby poruszała się z prędkością światła, ponieważ jeśli by tak było to byłoby zaproste by przenieść materię przez przestrzeń bez użycia energii i myśli w tym procesie, podczas gdy są one wiodące wobec materii.

Największą znaną prędkością ludzkiego umysłu jest prędkość myśli. Czy jest ona rzeczywista? Jeżeli myśl jest substancją materialną, to nie jest w stanie poruszać się prędkością większą niż prędkość światła.
Powiedzieliśmy w poprzedniej rozmowie, że nawet energia wibracji ma swoją materialną koncepcję. Nie powinno się ich mieszać – widoczna materia taka, jaką widzą wasze oczy i materia jako energia, która nie jest widoczna dla waszych oczu. Ona musi zostać zwolniona, zatrzymana, żebyście mogli zobaczyć jej materialny obraz. Jednak każda materia zbudowana jest z substancję , jeśli dobrze się wyrażam, o innej wibracji energii światła, która porusza się i przenosi przez przestrzeń w różny sposób. Dlatego myśl, jako wibracja energii światła i ludzkie ciało jako wibracja energii światła powinne być wyróżnione, są one różne jako ruch przez przestrzeń i jest to oczywiste, że myśl porusza się najszybciej ze wszystkiego i jest ona przewodnikiem to znaczy, że myśl przewodzi materii i ciału. Szczególny przypadek jest to przejście spowolnionego skoncentrowanego światła z jednego miejsca do drugiego z wielką prędkością. Ale żeby to osiągnąć, potrzebujecie bardzo silnego skupienia myśli. Po jakimś czasie zostanie to osiągnięte przez ziemską naukę i zostanie stworzone specjalne narzędzie przyśpieszające (akcelerator?) myśli. Przyjmij to jako uzupełnienie jednego z wcześniejszych pytań – o przejściu ciała przez przestrzeń.

Ziemia jest nieistotną planetą na peryferiach naszej galaktyki. Jeżeli Wszechświat zbudowany jest na ogólnomorlanej zasadzie, czy wówczas każde zdarzenie zdefiniowane jako dobre lub złe, tutaj na Ziemi dotyczy istoty Wszechświata, czy przenika do jego wnętrza?
Każde ważne zdarzenie ma swoje odbicie we Wszechświecie, ale nie mówimy o głębokim, najgłębszym Kosmosie. Jest tam selekcja informacji czy zdarzeń, wybierz którekolwiek słowo. Energia jest materią, powtarzam to jeszcze raz, istnieje w Kosmosie, ale negatywna energia lub zła materialna substancja ma swój ciężar i pozostaje blisko Ziemi. Nie mogą przejść do głębokiej Kosmosie, ponieważ nie posiądą lekkości potrzebnej do pójścia w górę, do głębokiego Kosmosu. A zła energia, negatywne informacje ważą i grawitacja dookoła planety naciska na nie i przyciąga je, jako gęsta warstwa otaczając Ziemię. Dlatego zadawano nam pytanie: „Dlaczego jest tyle zła na Ziemi i dlaczego ludziom łatwiej to zaakceptować niż dobro?” Więc, to jest odpowiedź. Dlatego, że zło jest jak rama otaczająca Ziemię, i przenika w wasze ciała łatwiej, jest tak przez was przyjmowane i w ten sposób odreagowujecie. Ale jeśli zło by nie istniało, to nie istniałaby siła, która rozwijałaby was i prowadziła do doskonałości, nie bylibyście w stanie odróżnić czarne od białego, dobra od zła. Tak, więc zło jest potrzebne dla waszego istnienia i rozwoju. I na koniec tego pytania, bo zrobiłem dygresję, w głębokim Kosmosie lub głębiej we Wszechświecie przenika tylko pozytywna, dobra informacja, która jest kapsułowana i wysyłana w kierunku centrum światła, o które mnie wcześniej pytałeś „ Czy istnieje centrum Wszechświata?”



19 czerwca 2000
Dobry wieczór. Dziś będę zadawać pytania z zakresu fizyki. Niektóre z nich konsultowałem z fizykiem i myślę, że są ciekawe. I tak, co było pierwsze we Wszechświecie? Przestrzeń, Energia, Materia czy Duch?
Energia, która formuje Ducha. Następnie jest Przestrzeń, a połączenie tych trzech komponentów daje Materię.

Jestem zaskoczony, myślałem że jako pierwsze wskażecie Ducha?
Gdyby Energia nie istniała, nie powodowałaby Ducha. Duch jest rodzajem energii, a dokładniej – syntezą informacji. A informacja jest rodzajem energi, więc Energia definiująca Ducha jest pierwsza.

Zatem, możemy założyć, że Energia podstawowym stanem Wszechświata, z którego uformował się Bóg?
Cóż za naiwne pytanie? Co przez to rozumiesz? – że Energia uformowała Boga? Wówczas, czym jest Bóg?

Utożsamiam Ducha z Bogiem.
Duch jest Bogiem, dlatego musisz zaakceptować, że Bóg istnieje w każdej pojedynczej cząsteczce Ducha. I każdy Duch niesie swoją materialną istotę, o ile jest on zbudowany z energii. Celowo Cię sprowokowałem, a teraz odpowiem Ci tak: Bóg jest złożony, a nie jest mechanicznym zbiorem lub jednością wszystkich dusz, która kształtuje nadbyt. A gdy się on rozwinie i przekształci w istotę materialną, wtedy osiąga obraz, na przykład obraz istoty ludzkiej. A zatem każdy z nas nosi cząsteczkę Boskiego początku.

Czy możemy przypuszczać, że Bóg i energia są jakąś dualistyczną formą jedności, że informacja buduje Energię, że jest to siła tworząca świat?
Gdy następuje zawirowanie i nawarstwianie się Energii, wtedy daje nam definicję to znaczy informację, myśl. Gdy jest akumulacja informacji i energii tworzą one materialność, identyfikując się z twoja koncepcją materialnej cząstki. Cząstki te razem z mnóstwem innych cząstek kształtują obiekt materialny, substancję.

Jak działa wewnętrzne połączenie pomiędzy Przestrzenią, Energią, Materią i Duchem?
Uważam, że już odpowiedziałem na to pytanie. Energia warunkuje Ducha. Energia i Duch plus Przestrzeń daje Materię. Raz połączone stają się niepodzielne. Oto, dlaczego możesz rozumieć moje słowa tak, Przestrzeń jest tym, co daje Materii życie.

W przyrodzie walczą dwie fundamentalne siły – dążenie do entropii lub chaosu i dążenie do harmonii i porządku. Czy jest to prawdą?
Wszechświat jest doskonałym, ale na zawsze niedokończonym chaosem. Jeśli by on nie istniał, to sam Wszechświat też by nie istniał. Piękny chaos, ten który narzuca porządek, powoduje doskonałość, ruch, życie.

Powiedziałeś nam, że zło w Kosmosie nie istnieje, że jest czysto ziemskim pojęciem, że Szatan jest owocem ludzkiej wyobraźni i jego duchową potrzebą. Czy możemy utożsamiać dążenie do chaosu, entropii i destrukcji z powszechnym złem?
Powiedziałem, że chaos nie jest ładem, złem czy potworem. Chaos jest potrzebny. Jest ruchem, tworzeniem. Na Ziemi naiwnie rozgraniczacie dobro i zło, podczas gdy są one niepodzielne. Są one połączone i nierozłączalne, podczas gdy wasze uczucie są zawsze subiektywne. Każdy z was, na swój sposób określa, czym jest dobro i zło. Ale jak odróżnicie dobro, jeżeli nie wiecie, czym jest zło? Dobro i zło są nie są stałą wielkością, zmieniają się, w każdej nowej chwili przekształcają się w zależności od waszych sytuacji życiowych. Pewien starożytny filozof powiedział: „Zło jest nienakarmionym Dobrem”. Tutaj trzeba cos dopisać…

Wasza odpowiedź pokazuje, że logika moich pytań jest prawidłowa. Wygląda na to, że właśnie porządek i harmonia, doprowadzone do ostateczności stanowią prawdziwe Zło, ponieważ zatrzymują rozwój i procesy?
Tak. Ustalony porządek zawsze ogranicza możliwość rozwoju, zmniejszając naturalną wolność zjawisk.

Współczesna nauka twierdzi, że Wszechświat jest zamknięty, mimo to jest nieograniczony i nieskończony. Czy jest to prawdą?
Jedno jest całkowicie sprzeczne z drugim. Jeśli jest zamkniętym układem, to jak może być nieskończony? Jest albo zamknięty, albo nieskończony.

A jak jest w rzeczywistości?
Nie ma on granic. Jest nieskończony. Wasza współczesna nauka nie posiada ani technologii, ani wystarczająco rozwiniętych racjonalnych zmysłów do badania Wszechświata. Wasza nauka jeszcze wejdzie w głębię nowej wiedzy.

My ludzie nie mamy poczucia, czym jest nieskończoność. Możemy sobie wyobrazić nieskończoność, jedynie jako rosnący ciąg liczb 1, 2, 3, 4, 5…, zawsze możemy dodać następną liczbę, która jest większa od poprzedniej. Jeśli jest to możliwe, podajcie nam jakiś przejrzysty i zrozumiały przykład, który opisywałby nieskończoność Wszechświata?
Spirala


Ale spirala ma początek.
Co jest początkiem?

Jej wierzchołek.
To nie jest początek, to tylko część nieskończoności. Spróbuj w myślach zbudować spiralę nie kończąc jej ruchu, gdy dojdziesz do jej wierzchu.

Wyobrażam to sobie tak – pochodząc od nieskończoności, kiedy spirala dochodzi do swojego wierzchu pokonuje go i kontynuuje odwijanie do nieskończoności. Otrzymując dwa lustrzane przeciwstawne stożki.
Jest to wir, nieposiadający początku i końca. Trwający wiecznie, jeżeli to przerwiesz i zatrzymasz, wszystko się rozpadnie.

Rozumiem wasz przykład ilustrujący nieskończoność, jednak Wszechświat nie jest spiralą, więc może Wszechświat jest kulą?
I posiada swoje granice?

Tak, posiada granice.
Nie. Nie możesz przyjąć, że Wszechświat jest kulą. Jest to wasza uproszczona wyobraźnia, możecie postrzegać świat tylko poprzez wasze zmysły i tylko tak możecie go opisać w swoim umyśle. Kiedy coś nieznanego stanie przed wami, coś o czym wasze oczy nie będą mogły przekazać informacji do waszego mózgu, jesteście bezradni by to dostrzec.

Moje następne pytanie zapewne traci sens, ale i tak je zadam. Niektórzy współcześni uczeni na przykład Hoyle twierdzą, że materia jest ograniczona i możemy obliczyć jej ilość. Przypuszczam, że tylko Przestrzeń jest nieskończona. Czy to prawda?
Materia jest względnie ograniczona. Możesz ją dostrzec, oznaczyć i przeliczyć. Jak już powiedziałem, materia bazuje na jedności Energii, Ducha i Przestrzeni i tworzy ich nierozłączność. W całkowitym sensie twierdzenie to jest niekompletne, albowiem materia nieustannie się tworzy, ponadto stale znika, przekształca się i zmienia pod wpływem Przestrzeni, Energii i Ducha.

Czyli, że przechodzi z jednego rodzaju w inny i w tym sensie jest nieskończona?
Tak, ale tylko jako forma ruchu.

A jej ilość?
Materia zmienia swoje formy i swoją ilość.

W swoich równaniach dotyczących grawitacji wielki Einstein wprowadził poprawkę ( tak zwany człon lambda), która określa, że Wszechświat jest stacjonarny, to znaczy, że się on nie rozszerza i nie kurczy. Później jednak, Einstein rezygnuje ze swojego pomysłu. Wy także mówiliście nam, że Wszechświat jest stacjonarny. Czy moglibyście dać nam jakieś fizyczne wyjaśnienie tego, skoro posiadamy dane z obserwacji oraz prawo Edwina i Habla stwierdzające, że Wszechświat się poszerza?
Prymitywnie porównam Wszechświat z organem ludzkiego serca, które pulsuje. Wszechświat żyje i pulsuje, jego objętość zmienia się w zależności od skurczu tętna. Zatem Wszechświat nie jest ani uproszczenie stacjonarny, ani się nie poszerza czy kurczy do nieskończoności. Jest po prostu pulsującą Nieskończonością.

We Wszechświecie istnieje ciemna materia, która nie może być zarejestrowana, ale przejawia się jako grawitacyjna koercja. Jaka jest prawdziwa natura ciemnej materii? Ta, której nie możemy stwierdzić?
Ciemna materia jest zagęszczonym światłem. Kiedy światło silnie „kondensuje” i się zagęści, wtedy zmienia swoją widoczność i zamienia się w tak zwaną ciemną masę, która posiada ogromne ciśnienie i nie pozwala przejść przez siebie. Ma ona ogromny ciężar względny.

Czy ta masa znajduje się w przestrzeni międzygalaktycznej?
Tak.

Z pomocą, której siły, pod wpływem, jakiego prawa światła się zagęszcza?
Sam ruch warstw energii, odziaływujących w Kosmosie, leży u podstaw zjawiska.

Czy jest to naturalna zasada plusa i minusa we Wszechświecie?
Tak.

Zatem te dziwne „skrzepy” skondensowanego światła, mogą się pojawiać w pewnym miejscu i znikać w innym? Czy ma miejsce jakieś cykliczne powtarzanie się w ich pojawianiu i znikaniu?
Powiedziałem, że Kosmos jest chaosem, więc stale się zmienia.

Jeżeli to skondensowane światło, zamienia się w materię, to ta materia powinna być wykrywalna przez współczesne przyrządy?
Promień przez nią nie przechodzi, specyficzny rodzaj załamania występuje wtedy, gdy skierujesz swój przyrząd do wykrycia energii ruchu światła. Ciemna masa absorbuje go i ukrywa informację. Pozostaje ona niewidoczna i ukryta dla was. I nie jesteście wstanie jej zobaczyć.

Sposób, w jaki przedstawiliście ciemną masę, bardzo przypomina czarne dziury?
Tak, ciemna materia przypomina czarne dziury, jednak mechanizm przejawu tych kosmicznych zjawisk jest różny. Czarne dziury tworzą się, kiedy specyficzna kolosalna masa kurczy się pod wpływem grawitacji. Grawitacja dosłownie zgniata i niewyobrażalnie kondensuje ją i tworzy wokół niej pole, które wsysa wszystko. Podczas gdy ciemna masa zbudowana jest ze światła i tworzy się poprzez ruch warstw energii w przestrzeni.

Jedna ze współczesny hipotez naukowych mówi, że ciemna masa składa się z neutrinu. Neutrin jest elementarną cząstką, posiadającą bardzo małą masę bez ładunku elektrycznego i jest zdolna do przechodzenia przez materię, jakby to była pusta przestrzeń. Czy to prawda?
Sam neutrin składa się z jeszcze bardziej subtelnej, aktywnej cząsteczki, oznaczającej gęstość ciemnej masy, ale nie jest przez nią emitowane.

Zadam wam egzotyczne pytanie – czy sama Nieskończoność jest nośnikiem energii, czy energia jest zawarta w Przestrzeni?
Powracasz do tego, od czego zaczęliśmy. Co było pierwsze? Energia. Zatem Energia nie tworzy się z Przestrzeni, właściwie Energia i Duch stworzyły Materię poprzez Przestrzeń. Wszystko to porusza się, po spirali nieskończoności. Nie można ich rozdzielić. Coś jest nie jasne dla ciebie, bo czwarty raz już o to pytasz.

Czytałem o naukowej hipotezie, stwierdzającej że z próżni stwarza się materia.
Sam ruch Energii przez Przestrzeń jest wymuszony przez Ducha, przez syntezę informacji, oczywiście na swojej nieskończonej drodze stwarzają materię. Dlatego powtórzę to jeszcze raz, one są niepodzielne.

Co jest podstawowa siłą działającą w Makroświecie? Może jest to grawitacja?
Tylko grawitacja?

W Makroświecie, są silne i słabe oddziaływania i siły elektromagnetyczne. Pytam o Makroświat, ten, o którym nic nie wiemy.
Wszystkie cztery działają w Makroświecie tak jak w Mikroświecie. Każda z nich oddziałuje na pozostałe, określają ich, są nierozerwalnie połączone, nierozłączne i nie możesz ich mechanicznie rozdzielić.

Powiedzieliście nam, że grawitacja jest siłą odpychającą jak również i przyciagającą obiekty we Wszechświecie, i w ten sposób pozwala to utrzymać porządek. Jednakże, cała nasza nauka i nasze codzienne doświadczenia pokazują, że grawitacja jest tylko siłą przyciągającą pomiędzy obiektami. Kamień zrzucony z góry, spadnie na ziemię. Einstein powiedział, że pod wpływem masy, przestrzeń jest zniekształcona i tworzy to przyciągającą siłę grawitacji.
Grawitacyjny robak – fala, na której się porusza.

Wprowadzenie członu lambdy w równaniach grawitacji, pokazuje możliwość, że grawitacja może też powodować odpychanie. Proszę, wyjaśnijcie, w jaki sposób grawitacja działa jako siła przyciągająca i siła odpychająca.
W zależności od ciężaru względnego.

Ciężaru względnego, czego?
Materii. Ogólnie fala grawitacji nie jest prosta, posiada falową, robaczkową formę. Zgodnie z ruchem materii, wymuszonym przez grawitację i względny ciężar tej materii, tworzą się siły przyciągania lub odpychania.

Myślę, że materia sama tworzy grawitację. Silne skupiska materii stwarzają grawitację.
I to jest właśnie energetyczno - informacyjne promieniowanie masy. Jest to fala, która określa falowy ruch samego pola grawitacyjnego.

Przez ciężar względny, macie pewnie na myśli dużą i małą masę. Na przykład, nagromadzenie dużej masy tworzy siłę przyciągania, podczas gdy masa jest minimalna w dużej przestrzeni, to znaczy, gdy masa jest bardzo rozrzedzona, tam powstają siły odpychania?
Tak. Jednakże, twoje pytanie nie jest precyzyjnie sformułowane.

Einstein powiedział coś bardzo interesującego, ale później z tego zrezygnował. Podał następujący przykład: jeżeli rozciągniemy prześcieradło i położymy na nim dwie kule, lekką i ciężką, to ciężka zrobi w nim wgłębienie, a lekka ześlizgnie się po nim. W ten sposób, dotknięta przez wielkie masy, przestrzeń się zakrzywia i tworzą się siły przyciągania. Człon lambda jednakże, wprowadzony przez Einsteina pokazuje, że gdzieś w odkształconej przestrzeni nie istnieje wgłębienie, ale punkt szczytowy. Może w miejscu, gdzie istnieje „punkt szczytowy” powstają siły odpychania?
Tak. Teraz jaśniej zrozumiałem, o co Ci chodzi.

Dlaczego stała określająca oddziaływanie rozpadu subtelnej struktury cząstek elementarnych jest liczbą uniwersalną równą 1/137? Fizycy nie mogą tego wyjaśnić. Są to poziomy elektronu, które dzielą się dokładnie na 1/137
Jeden przez sto trzydzieści siedem określa rozpad struktury materialnej. Cząstki materialne są zasilane, poruszane i trwają dzięki światłu. Wpływ światła na cząsteczki jest jednakowy z 1/137, który również jest podstawą jej rozpadu.

Czy poprawny jest pomysł fizyka Lamberta Dolphina, że inna uniwersalna stała – prędkość światła – zmieniała się w czasie? Że światło skokowo zmniejsza swoją prędkość w czasie i zanim osiągnęło obecne 300.000 km/s, poruszała się miliardy razy szybciej.
Nie.

Czy możemy przyjąć, że prędkość światła nie zmieniła się z biegiem czasu?
Przynajmniej na tym etapie, jak dotąd nie.

Czy jest możliwe, że ta prędkość się zwiększy?
Tak.

Dolphin twierdzi, że zmiana w prędkości światła powoduje różnicę pomiędzy czasem egzystencji (czas, który my ludzie czujemy i mierzymy) i czasem absolutnym, mierzonym przez zegary atomowe? To znaczy, to co my uważamy, że trwało pięć miliardów lat, tak naprawdę przebiegało kilka tysięcy lat…
Wasza ludzka psychologia jest interesująca, ale czasem mnie załamuje. Mówiliśmy już dziesiątki razy, że czas we Wszechświecie nie istnieje. Musicie w końcu zrozumieć, że to, co was otacza jest pewnym nieustannym perpetuum mobile, które, powtarzam jeszcze raz, nie podporządkowuje się waszemu pojęciu czasu. Jest to nieskończony, nieustanny ruch, który tworzy, tworzy świat i zmienia go. Tak wygląda Wszechświat, Wszechświat, który jesteście w stanie zobaczyć i w którym, wy istoty ludzkie, żyjecie.

Cząstki elementarne są skomplikowanie złożone, z jeszcze mniejszych cząstek. Współczesna nauka akceptuje kwarki jako najmniejsze cząstki, które posiadają egzotyczną cechę. Im bardziej je od siebie odciągamy na przykład, kiedy próbujemy je rozdzielić, tym bardziej siła przyciągania pomiędzy nimi rośnie niepohamowanie.
Tak.

To jest dziwna cecha, ponieważ zwykle im większa jest odległość pomiędzy dwoma obiektami, tym mniejsza jest ich siła przyciągania.
Kwarki, jak je nazywacie, w swojej istocie składają się z czystej energii. Energię zawsze można dzielić, ale po określonym momencie, ona nie może się zmniejszać, ponieważ kwark mógłby stracić swoją fizyczność, obiektywność istoty.

Czy ten podział może trwać w nieskończoność?
Tak, to usiłowałem Ci powiedzieć. Możesz dzielić energię w nieskończoność, ale po pewnym
Momencie, ona nie jest w stanie maleć. Widzisz różnicę?

Staram się. Czy jednak dojdziemy do jednej jedynej podstawowej cząsteczki?
Wszystkie cząsteczki są podstawowe. Razem tworzą materię. Co jest podstawowe w Twoim ciele – noga, oko, mózg, wszystkie one są równowartościowymi częściami Całości.

Jednakże, czy przypuszczenie, że wraz ze wzrostem odległości pomiędzy kwarkami, również wzrasta siła ich przyciągania? Przecież to absurd.
Podział powoduje przyciąganie, a w zależności od ich połączenia, to przyciąganie jest silniejsze lub słabsze. Powiem to jeszcze raz, podczas podziału energii stopniowo dochodzimy do punktu, w którym ona wciąż się dzieli, jednak jej wartość nie może maleć. Stąd bierze się opór wewnętrzny zwany przez was „kwarkami”. Musisz zaakceptować moją odpowiedź w złożony sposób.

Intuicyjnie czuję, że na najniższym poziomie występuje ciągłe przejście pomiędzy energią i materią. Najmniejszymi i najbardziej subtelnymi cząstkami elementarnymi są raz energia i raz materia, posiadające dwoistość cech fizycznych. Czy to prawda?
Energia zawiera dążenie do materializacji, podczas gdy materializacja napędzana jest przez energię.

Czy możemy przyjąć, że na tym poziomie materia i energia wymieniają się informacją?
Wymiana informacji pomiędzy energią i materią występuje zawsze. Sama informacja jest niemożliwa, jeżeli nie jest obecny któryś z tych dwóch składników. Lecz ty, w żaden sposób nie możesz oddzielić energii od materii. To dopiero jest absurdem. Energia i Informacja plus Przestrzeń stwarzają Materię. Ostatni raz to powtarzam.

Czy można uznać, że właśnie ten proces wzajemnego przejścia zawiera w sobie fundamentalną wiedzę o naukach fizycznych?
Tak.

Czy ludzka dusza jest czystą energią, albo czy istnieje w niej to samo wolne przejście cząsteczek w energię i energię w cząsteczki?
Jest ona stałą wibracją i przejściem cząsteczek w energię i energii w cząsteczki, które są objete przez różnorodną stale wzbogacającą się i poruszającą przez przestrzeń informacją.

Ja, osobiście nie mogłem sobie wyobrazić, jak ludzka dusza, przytrzymuje samą siebie, jeśli jest czystą energią. Ta wibracja przechodzi z energii w cząsteczki i z cząsteczek w energię, w pewnym stopniu wyjaśnia…
Ty wciąż nie możesz „zgadnąć” i zadać mi prawidłowego i precyzyjnego pytań o tym, czym są zwane przez was „cząstki elementarne”. Zastanów się nad tym.



31 października 2000
Dziękuję Wam, że znów jesteśmy razem. Niedawno natrafiłem na słynną książkę Fritofa Kapry „Tao Fizyki”, która w dużym stopniu namieszała w moim wyobrażeniu o fizyce cząstek elementarnych, o znaczeniu i możliwościach naszej ludzkiej wiedzy, jeśli wolicie o prawach i Całości Wszechświata. Może w końcu uda mi się sformułować precyzyjne pytanie, jak mi radziliście.
Tak, mam nadzieję. Pytaj.

Chciałem zauważyć, że Fritofa Kapr jest szanowanym fizykiem jądrowymi dokładnie pracuje nad zachowaniem się cząstek elementarnych. Tak, więc, ludzka nauka brnie coraz głębiej i głębiej w materię, ale wygląda na to, że proces poznania może trwać nieskończenie, jest to po prostu niemożliwe dotarcie do najmniejszej cząsteczki elementarnej. Właśnie, Fritof Kapra przedstawił fundamentalne spostrzeżenie, które przeczuwałem intuicyjnie, że w rzeczywistości cząsteczki elementarne nie są materialnymi i punktowymi obiektami, lecz są zbudowane z czystej energii, będącej w ciągłym ruchu. Czy podstawowe znaczenie tego nowego poglądu jest prawidłowe?
Tak. Teraz Twoje pytanie jest naprawdę precyzyjne. Najwyraźniej, poważnie myślałeś o naszej ostatniej rozmowie na temat fizyki.

A więc, możemy przypuszczać, że ten materialny świat, w którym żyjemy i który znamy, jest rzeczywiście zbudowany z czystej energii?
Tak.

W jakimś stopniu, powtarza to Waszą definicję o materii, jako o spowolnionym świetle.
Tak.

Czy możemy przypuszczać, że właśnie czysta energia, stała wymiana energii, ujawnia mechanizm zgodnie z którym zbudowana jest materia?
Tak. Daj mi kawałek papieru. To jest ruch wymiany, który tworzy materię (Eli rysuje), widzisz to w drugim wymiarze jednak, jeśli to przekształcisz w trzeci, otrzymasz kształt kryształu.

W takim razie moglibyśmy otrzymać zadziwiający wniosek, że cząstki elementarne są raczej procesami niż obiektami?
Tak, one nie są obiektami punktowymi, lecz są właśnie procesami. Same obiekty są stosunkowo statyczne, podczas gdy proces wyraża nieustanny ruch. Cząstka elementarna jest czystą energią, która porusza się z wielką prędkością w niewyobrażalnie małej przestrzeni dookoła innych cząsteczek, które również są czystą energią. Ta wielka prędkość w niewyobrażalnie małej przestrzeni ( na przykład elektronami dookoła jądra atomu) wygląda jakby „zagęszczała” energię, stwarzała wrażenie, że jest ona „gęstym”, punktem materialnym. W samym jądrze, przestrzeń jest tysiąc razy bardziej „skrócona”i cząstki ( tak naprawdę czysta energia, która je wyraża) poruszającą się ze znacznie większą prędkością. Dlatego też, jądro atomu jest bardziej gęstsze, zawiera ono ogromną część masy atomowej w istocie energię atomu.
Jądro jakby chaotycznie wrze, jednak wiesz, że nie ma nierozważnego chaosu, jest tylko ściśle uporządkowany chaos.

Jeżeli cząstki elementarne są czystą energią, prawdopodobnie oznacza to, że posiadają kształt pola, że same są polami. Walter Thirring i Joseph Needham twierdzą, że nowoczesna fizyka musi przesunąć nasz wzrok z tego, co widoczne – cząstki, w kierunku podstawowej całości – pola. Mówią oni również, że obecność materii jest tylko zakłóceniem w idealnym stanie pola, czymś przypadkowym, tylko „plamą”. Czy według Was, ten pogląd jest prawidłowy?
Nie powiedziałbym, że jest to zakłócenie. Używasz tego słowa w nieodpowiedni sposób. Przy określonych warunkach, pole jest zastępowane materią, otrzymuje widoczność i możecie je wykryć swoimi zmysłami.

Czy możemy zatem przypuszczać, że cały materialny świat jest zanurzony w pewnym bezgranicznym polu. A również, że pole jest podstawową formą Światowej Egzystencji?
Tak, bezgranicznym polem energii. Ale, wy nie możecie zobaczyć go jako coś kompaktowego, monolitycznego i jednolitego. Ukazuje się w różnych formach energii i każda forma energii posiada swoją typową energetyczną strukturę. Pole może osiągnąć formę materialną – widoczność, kolor i gęstość. A jako całość, powtórzę jeszcze raz, że pole energii leży u podstawy wszystkiego, ale posiada różne wibracje, która określają jego gęstość.

Czy możemy przyjąć, że pole jest kontinuum, które jest wszechobecne w przestrzeni ale jednak w swojej cząsteczkowej postaci posiada przerywaną ziarnistą strukturę?
Gdy jest nawarstwianie się tego samego typu energii, to znaczy energii noszącej jednoznaczność pola, możemy wtedy zauważyć zwiekszoną niejednorodność i łatwiejszą przenikliwość w nim. Kiedy mamy różne nośniki energii, cząsteczki energii różnego typu, wtedy zgodnie z zasadą przyciągania i odpychania, pole staje się gęste i nabywa materialnej widoczności. I jest ono wtedy zdolne by promieniować również silniejszą energię.

Prawdopodobnie siła grawitacji jest także siłą polową, albo grawitacja jest osobliwym rodzajem pola?
Polem energetycznym. Grawitacja wyraża energie masy, materialnej struktury.

A więc pole istnieje zawsze i wszędzie, nie może zostać usuniete, jest nośnikiem wszystkich zjawisk materialnych, jest „próżnią”, z której przychodzą cząstki elementarne i w której znikają? Cząstki istnieją, dlatego że są jedynie formą pola? Czy to stwierdznie jest prawidłowe?
Tak.


Czy jest możliwe, żeby cząstka elementarna zaginęła?
Ona nie ginie. Jest energią, nie ma znaczenia jak dogłębnie obserwujesz jej rozpad, nigdy nie dosięgniesz jakiegokolwiek końca, ponieważ w tym sensie jest ona nieskończona. Jest energią.

Czy możemy przypuszczać, że pole Wszechświata, o którym rozmawiamy identyfikuje się z absolutną „próżnią”, o której wspomina wschodni mistycy i Buddyzm?
Z fizyki przeskoczyłeś do pojęć duchowych. Jest możliwe takie spekulacyjne porównanie, jednak jest to nieodpowiednie by mechanicznie zrównoważyć oba.

Dobrze, wrócę do fizyki. Po tym wszystkim, co nam powiedzieliście, nasuwa się wniosek, że nie istnieje jednoznaczne prawo opisujące zachowanie się cząstek elementarnych. Porządek i symetria Mikroświata powinny być poszukiwane w polu, w które je tworzy?
Ono stale się zmienia.

Czyli zatem, możemy przypuszczać, że zachowanie się cząstek elementarnych jest samoregulujące się oraz, że Wszechświat jaki znamy jest nieograniczonym samoregulującym się układem?
Nie podoba mi się wyrażenie samoregulujący się. Samookreślający się jest lepsze, samo-poruszające się, samo-wirujący się Wszechświat. To czyni go nigdy nieprzemijającym.
Ruch w tym stale aktywnym polu, czyni go nieprzemijającym, powstrzymuje jego rozpad i zniknięcie. Dlatego też w bardzo złożony, a jednocześnie bardzo prosty sposób, tworzy się jego struktura energetyczna, wszechobejmujące złożenie, które uniemożliwia rozpad.

Tak właśnie to rozumiem, pozorna przypadkowość w zachowaniu cząstek elementarnych tworzy absolutną stabilność. Entropia w rzeczywistości utrzymuje względny porządek.
Względny porządek. Uporządkowany chaos.

W fizyce mikroświata, mowa o dwóch rodzajach połączeń – lokalne, są to połączenia pomiędzy cząsteczkami, rozdzielnych w przestrzeni przez sygnał. Najszybszym połączeniem zdarzeń lokalnych jest prędkość światła. Drugi typ połączeń zdarzeń określony jest jako nielokalne. Mówiąc inaczej zdarzenie, wymienia się z pojedynczą cząsteczką, która jest natychmiastowo przekazywana innej cząsteczce, niezależnie od fizycznego dystansu pomiędzy nimi.
Tak. Kiedy dwie elementarne cząstki energii są połączone ze sobą i mają na przykład jednakowy spin to znaczy jednakowy obrót wokół swojej osi, kiedy przy zmianie spinu jednej z nich, spin drugiej również natychmiast się zmienia, niezależnie od dystansu jaki je dzieli, nawet jeżeli ten dystans jest mierzony w latach świetlnych. Jest to zasada równoczesności, o której dużo rozmawialiśmy, nigdy jednak jej nie nazwałem po imieniu. Pomyśl nad tym, czy potrzebujesz podpowiedzi?

Dodaliście mi odwagi, by zapytać Was o moje przeczucie –czy informacja dla każdego ważnego zdarzenia we Wszechświecie może natychmiast rozprzestrzeniać się po całym Wszechświecie?
Tak, również ona się nie gubi, jest zachowywana. To jest Akasza. Jednakże, ty możesz zauważyć istotną pomiędzy czystym fizycznym zdarzeniem przykład, który Ci podałem o spinach cząstek elementarnych, a wyższą duchową informacją. W pierwszym przypadku Wszechświat samo-reguluje się, nie lubię tego określenia, jednak je użyłeś, w drugim gromadzi on duchowość.

A więc prawa, które przyjęliśmy dla makroświata są względne? Fizycy stopniowo dochodzą do tego, że ich teorie o zjawiskach naturalnych oraz wszystkie prawa, są tworami ludzkiego myślenia i wyrażającej naszą teoretyczną koncepcję rzeczywistości, niż samą rzeczywistość?
Rzeczywistość tak jak ją odczuwacie i jak o niej myślicie, jest czysto ziemskim, ludzkim pojęciem. Ona stale się przemienia, tworzy i potem rozprasza w przestrzeni i ruchu. Jednak prawa fizyczne, które zdążyła dotknąć wasza nauka, mają swoje praktyczne znaczenie. Nawet, jeśli w niedoskonały sposób go trzymujecie i wykorzystujecie energię, wasze komunikacje polepsza się, globalizuje się, jeżeli wyślecie statek kosmiczny na Marsa, ona naprawdę dociera na Marsa. Nie masz prawa całkowicie odrzucać naukę, ona jest również rzeczywista i dzięki niej otrzymaliście dobre wyniki. Jednak prawa, jeżeli spojrzeć na nie w skali Wszechświata – zmieniają się.

Tu chciałbym zadać fundamentalne pytanie. Klasyczna fizyka, fizyka stworzona przez Newtona wyraźnie rozgranicza granice pomiędzy obserwatorem, a obserwowanym zjawiskiem. Stwierdza ( i zapewne ma racje, co do makroświata), że obserwowane zjawisko jest całkowicie niezależne od obserwatora i wyniki obserwacji są absolutnie obiektywne. Jednak w Makroświecie cząstek elementarnych, rzeczy radykalnie się zmieniają.
Tak.

Heisenberg stworzył swoją zasadę oznaczalności, to znaczy, możemy znać prędkość cząstek elementarnych, albo ich dokładne położenie, ale nie oba naraz. Wtedy, okazuje się, że w zależności, co obserwuje obserwator, sam wpływa na otrzymany wynik, obiektywność obserwacji jest naruszona. Czy to prawda?
W pełni, jeśli chodzi o Mikroświat. W samym przeprowadzanym eksperymencie, wprowadzacie swój udział. Dochodzi, do (jakiego słowa powinienem użyć)… wymiany, załamania energii, jakby wasz mózg sam dostrajał obserwowane zdarzenia i potem wyciągał informacje. Ale ta informacja nie jest tak do końca obiektywna, jest ona jakby narzucona. Jeśli przeprowadzisz eksperyment w inny sposób, otrzymasz także inne wyniki.

A więc ze zwykłym eksperymentem przygotowanym w Mikroświecie, obserwator bierze udział w wyniku, który otrzyma?
Tak. Również na tej zasadzie opiera się możliwość niektórych ludzi skanowania żywej materii. Kiedy nakierują swoją myśl na obiekt, uruchamiają potencjał energetyczny swojego mózgu, aby otrzymać informację o polu energetycznym obiektu. W ten sposób otrzymują informacje o strukturze komórkowej obiektu i obserwują ją. Otrzymana informacja wraca do ich mózgu i przekształca się „przekłada się” w postać słowną lub wizualny informacji. Energetyczna interwencja podczas uzdrawiania jest subiektywnie-obiektywna, w zależności od eksperymentu, który prowadzi uzdrowiciel, otrzyma taki lub inny rezultat. A w dodatku, Ten kto nie posiada zdolności przenikania, rozkładu pola energetycznego, ujrzy obserwowany obiekt w całkiem inny sposób. Rozumiesz mnie?

Chcecie powiedzieć, że w ten sposób obserwator subiektywnie uczestniczy w wyniku eksperymentu?
Dałem Ci prosty przykład jak obserwator świadomie modyfikuje obiektywny wynik.

Przed wiekami, buddyjski mędrzec, Nagarjuna powiedział: „ Rzeczy prowadzą swoją istotę egzystencji przez wzajemną zależność, nie są niczym wyłącznym same w sobie”
To jest filozoficzne wyrażenie tego, czym się dotąd podzieliśmy istocie w prawach fizyki.

Według mnie oznacza to, że istnienie każdej cząstki, nawet elementarnej jest zawarte w Całości i zależy od istnienia Całości. Prawdopodobnie każda pojedyncza rzecz w przyrodzie ma swoje absolutne znaczenie, które wspiera istnienie Całości jako takiej?
Samorealizacja.

Czy możemy przypuszczać, że informacja o stałym ruchu energii, nieustannego przejścia z jakichś elementarnych cząstek- energiach do innych, wyrażają samorealizację, o której wspomnieliście?
Już o tym rozmawialiśmy i odpowiedziałem Ci.

Gdzie jest złożona ta podstawowa informacja, wewnątrz samych elementarnych cząstek- energiach, czy jest ulokowana na zewnątrz nich?
W jaki sposób możesz rozłożyć na czynniki pierwsze energię i wykryć, gdzie dokładnie jest informacja? To jest naiwne i niedopuszczalne. Po prostu energia jest informacją i informacja jest energią.

Może wyjaśnię, dlaczego zadałem to pytanie. Powiedzieliście nam, że Bóg jest Informacją, Energią i Światłem. Czy informacja jako Jego zawartość, ujawnia się w różny sposób w mikro i Makroświecie?
Wierzę, że odpowiedziałem już na to pytanie. Informacja jest energią i energia jest informacją, one są zjednoczone i niepodzielne. Dla waszej wygody, możecie je rozdzielić jako różne pojęcia, jednak nie możecie ich rozdzielić w świecie fizycznym. Jest to wzajemna relacja samorealizacji. Jest to wzajemna realizacja struktury polowej i materialnej.

Z wszystkiego, co dotąd powiedzieliśmy, logiczna konkluzja jest taka, że współczesna nauka jest na drodze do pożegnania się ze swoimi pretensjami do odkrycia prawdy absolutnej, oraz że sama określa swoje dążenia w kierunku przybliżenia opisu zjawisk.
Tak. Przybliżony opis Wszechświata, samorealizacji, Zbliżenie się do Boskości.

Na koniec zadam pytanie, które nadaje sens naszej konwersacji. Po pierwsze: Fritof Kapra odkrył, że zasada poznania Demokryta, przez rozkładanie na czynniki pierwsze materii na coraz mniejsze części nie jest naprawdę efektywna w poznawaniu mikroświata. On przyjął przeciwną zasadę, która jest coraz bardziej akceptowana przez współczesną naukę, – że musimy poznać i rozważyć Całość, poczuć i spróbować ją zrozumieć. Ale jest to dokładnie to, do czego dąży Wschodni Mistycyzm – buddyzm, taoizm. Twierdzą one, że umysł dławi się i staje się coraz bardziej zdezorientowany, gdy nieustannie rozkłada rzeczy na czynniki pierwsze i analizuje ich połączenia, mówią że musimy uświadomić sobie i zanurzyć się w harmonii Pustości to znaczy Całości. Mam przeczucie, że współczesna fizyka cząstek elementarnych i Wschodni Mistycyzm dochodzą do tych samych wniosków?
Pustość? Można to i tak nazwać, jednak stale jest to wasze psychologiczne pojęcie. Prawdopodobnie podczas medytacji i właśnie w ten sposób postrzegacie wszech -obejmujące pole energetyczne, które samorealizuje się i nigdy się nie niszczy. To wszech-przenikająca i wszech-obejmująca struktura energetyczno-informacyjna, która umożliwia i powoduje materialną realizację.

I po drugie: wiele razy zadawałam Wam pytanie dotyczące ludzkiej duszy, o tym że fizyka odrzuca możliwość, aby „kapsułkowana” energia mogła istnieć samodzielnie. Jednakże, jeżeli współczesna fizyka przyznaje, że cząstki elementarne składają się z czystej energii, wtedy to pytanie traci sens. Czy możemy sobie wyobrazić, że ludzka dusza jako swoisty rodzaj elementarnej cząstki energii, który jednakże nie uczestniczy w oddziaływaniach typowych dla cząstek elementarnych?
Jest to energia samo-wirująca, informacja i energia, jednak poruszająca się w anty-polu, które stworzy warunki do kapsułkowania informacji, możliwości ruchu i postoju w różnych warstwach „atmosfery” w głębokim Kosmosie. I kiedy nadejdzie odpowiedni moment i odpowiednie zawirowanie, ona może bardzo szybko „upuścić się” i wziąć udział w budowaniu materialnej strukturze nowej istoty ludzkiej.

Co w strukturze ludzkiej duszy wyróżnia jej niezależność, i jej własną wartość energetyczną?
Przestrzennie można wyobrazić sobie ludzką duszę jako dwie przeciwnie skierowane piramidy. Wraz z samo-zawirowaniem podczas opuszczania martwej już materii, tworzy się spirala i w ten sposób tworzy się anty-pole, które pozwala jej szybko oddzielić się od materii i wejść w głęboki Kosmos. Moje wyjaśnienie jest celowo uproszczone, mam nadzieję, że mnie zrozumiałeś.

Dlaczego zejście duszy na ziemię jest po ciemnej spirali, podczas gdy jej wstąpienie po słonecznej?
Mówisz o świetle jako o źródle ruchu, więc naprawdę mnie nie zrozumiałeś. Dlaczego myślisz, że Energia, Światło i Informacja są różnymi rzeczami? W każdym razie odpowiem Ci na pytanie w ten sposób: kiedy w Lateralnej Przestrzeni Kosmicznej, odnowiłeś się, zebrałeś w sobie energię światła i poszukujesz ciemności ( nowostworzony płód) żebyś mógł ją zapłodnić światłem.

Dobrze, przedtem wyróżniałem Energię, Światło i Informację, teraz postaram się pojąć ich jedność.
Zrozum. One są niepodzielną całością, warunkującą samą siebie i nie możesz ich mechanicznie rozdzielić na trzy różne elementy.

Coś jak Święta Trójca?
One są zjednoczoną całością. One wzajemnie samo-dokonują się – Informacja, Energia, Światło. Powiedziałem Ci zgodnie z prawdą, że jest to Bóg. Informacja, Energia, Światło. Ty pozornie widzisz Światło, jednak jest ono Energię, która niesie Informację.

Czy ta „ciągłość” ma coś wspólnego ze starożytną Egipską zasadą „trzy w jednym” – myśl, emocja, czyn?
To jest to samo, jednakże dotyczy to tylko do wasze małego psychologicznego świata.

To, co jest tam na górze, jest również tu na dole. Tu na dole mam myśl, emocje, czyn?
Wiele razy mówiliśmy Wam, że „tam w górze” nie istnieją uczucia czy emocje. Jednakże Vlado, lepiej napisz prawdę o jedności Energii, Światła i Informacji, gdyż już więcej tego nie powtórzę. Dawno już nie rozmawialiśmy na ten temat, jednak jest dużo innych rzeczy, którymi chcemy się z wami podzielić. Dlatego pragniemy kontaktu.



8 stycznia 2001
Dobry wieczór. Chcielibyśmy wyjaśnić pojęcie „nieskończoności”, gdyż jest ono dla nas enigmą, nie posiadamy takich zmysłów, żeby ją dostrzec i by móc o niej myśleć, ale przypuszczam, że jest ona kluczem do zrozumienia całego Wszechświata.
Nieskończoność- jest mentalną konstrukcją tylko dla ciebie i tych wokół ciebie, jako że jest czysto ludzkim określeniem. Co dla ciebie znaczy nieskończoność? Mierzysz rzeczy za pomocą swojego wzroku po prostej linii w głębi postrzegasz i pojmujesz wszystko aż do punktu, w którym dosięgasz jego głębi – to jest dla Ciebie rzeczywistość. Wszystko inne będące poza zasięgiem Twojego wzroku, ty określasz jako nieskończoność. Dla nas nieskończoność nie istnieje. Powtarzam, jest to wasze pojęcie, do określenia rzeczy, znajdujących się poza zasięgiem waszego wzroku.

W takim razie Wszechświat powinien posiadać swój kraniec i Wy powinniście znam jego dokładne granice?
Nie.

Jeżeli Wszechświat rozszerza się w nieskończoność i nie ma granic…
Nie ma granic, nie ma nieskończoności. Granicą jest najdalszy punkt, do którego możesz dotrzeć. Na zewnątrz tej uproszczonej granicy wszystko dla Was jest nieskończonością.

Nie ma granic, ale nie ma również nieskończoności. W ten sposób mogę poruszać się bez końca w określonym kierunku, lecz granica zawsze będzie się przesuwać, a za nią będzie podążać nieskończoność?
Tak. Przyjmij nieskończoność jako naturalny stan Wszechświata, w którym absolutnie nic nie posiada końca. Dodam też, że duch, który jest w materii i walczy o jej przetrwanie, nie oznacza rozkładu informacji, po prostu poddawany jest specyficznemu rodzajowi treningu, żeby móc zyskać nowe środowisko duchowego percepcji i postrzegania.

Masz na myśli, że rozwijamy zmysły do postrzegania nieskończoności?
Tak, chociaż bardzo powoli i żmudnie.

Co wyraża jako forma nieskończoności, „pierścień?, którego nie można przejść?
Jest to energetyczna spirala wirowania, której nigdy nie będziesz w stanie przejść.

W takim razie wygląda na to, że każda osobna galaktyka posiada swoje granice, których nie można przejść?
Nie ma granic, zrozumiecie to. Granica, to wasze spekulatywne pojęcie. W energii spirali, wschodzisz razem z maksimum i schodzisz razem z minimum, jednak zawsze jesteś w środku nigdy na zewnątrz. Jeżeli wyobrazisz sobie dwuwymiarową spiralę, jaka ona będzie? Część powierzchni będzie miała kształt dwóch trójkątów, złączonych swoimi wierzchołkami, oglądane z perspektywy bocznej, lub stale rozszerzającego się koła, oglądanego koła – i to stwarza wam ideę granic. Jednakże, spirala stale się porusza i tworzy dwa stożki, złączone wierzchołkami, granice „boków” i „powyżej” zacierają się i zanikają.

Podczas naszej ostatniej rozmowy, powiedzieliście nam, że nie ważne jak bardzo rozbierzemy materię na czynniki pierwsze, aczkolwiek małych cząstek  elementarnych nigdy nie dostrzeżemy, ponieważ cząstki elementarne są w rzeczywistości czystą energią. Powiedzieliście nam, że przychodzi taki moment, w którym energia nie może się już więcej zmniejszać, jednak stale może się dzielić.
Tak. Jednakże, w tym podziale cząsteczki-energii zawsze uczestniczy pole, które „rozpoznaje” je, uwidacznia je i w specyficznym momencie przegrupowuje je znowu.

Pole stale wprowadza energie?
Tak.

Jestem zdumiony odkryciem Fritof Kapry, że cząstki elementarne odreagowują ruchem na ograniczenia przestrzeni, twierdzi on, że im mniejsza przestrzeń, tym szybciej się one poruszają.
Kiedy zajmie miejsce w małej przestrzeni lub pudle, prosty fizyczny ruch jest bardziej widoczny, bardziej imponujący i łatwiejszy do wyśledzenia, łatwiejszy do ogarnięcia. Pomyśl nad tym. Jednakże, kiedy „rozprasza” się w przestrzeni, w ogromnej przestrzeni, cząstki są niesamowicie małe, tak, że tracisz ich widoczność. Dlatego właśnie, nie możesz określić prędkości ich ruchu. Dlatego powiedziałem, że rozpraszają się i zwalniają, – ale one nie rozpraszają się i nie zwalniają – ona staje się nie do uchwycenia.

A więc, to jest to, co robią wewnątrz ogromnych akceleratorów – zmniejszają przestrzeń i skupiają promień, żeby cząstki mogły zostać „złapane”?
I siła, energia rozpędzania cząsteczek, może być użyta. Oraz, żeby użyć siły energii z którymi ta cząsteczka została przyspieszona.




13 listopada 2000
Dobry wieczór, dziękuję, że znowu możemy być razem. W poprzedniej konwersacji powiedzieliście, że wymiana energii, tworzącymi materię, naśladuje kształt kryształu. Czy możemy przypuszczać, że krystaliczna struktura jest pewnego rodzaju uniwersalnym kształtem Wszechświata?
Dobrze, uniwersalny kształt i struktura Wszechświata – brzmi to zbyt pretensjonalnie. Niemożliwością jest zawrzeć wszystko w Całości, wewnątrz dwóch abstrakcyjnych pojęć.

Jednak Wszechświat ma jakąś strukturę. Ta forma wymiany energii, która przypomina strukturę krystaliczną, w rzeczywistości tworzy porządek wewnątrz mikroświata. Skoro jest ona konieczna i powtarza się, jest wyrażana porządkiem.
Tylko kształtem. Dalsze określenie, jak uniwersalny jest tylko dekoracją prawdy na temat kosmicznej struktury.

Kiedy mówię uniwersalny, mam na myśli obowiązkowy.
Nie.

A więc kształt krystaliczny…
Uniwersalność znaczy tyle co monotonia, po taki sam kształt. Struktura krystaliczna może mieć różny kształt czy objętość.

Jednak krystaliczny kształt leży u podstaw porządku, mogę rozumieć to w ten sposób?
Porządku, czego?

Porządku Wszechświata, bo istnieje również chaos i powiedziałeś nam, że jest on również uporządkowany. Myślę, że w ten sposób jest realizowany porządek we Wszechświecie. Czy to prawda, czy się mylę?
Twój zwykły sposób wyrażania jest zły i niepoprawny. Dlatego mówię: struktury wewnątrz mikro- i makroświata przypominają kryształ. O ile jestem zainteresowany porządkiem i uniwersalnością, to są jakieś wasze ziemskie pojęcia.

Czy struktury krystaliczne powtarzają się wewnątrz makroświata? Czy jest to sposób, w jaki zorganizowane są galaktyki we Wszechświecie? Jest współczesna teoria, twierdząca, że są one zorganizowane w sposób podobny do okienek w plastrze miodu.
uważam, że już odpowiedziałem na to pytanie.

Czy możemy przypuszczać, że galaktyki są również zbudowane w kształcie kryształu?
Strukturalnym kształcie kryształu.

W poprzedniej rozmowie, zrozumieliśmy, że pole przenika przez cały Wszechświat, i jest nieodwołalne i wszechobecne. Jaka konieczność sprawia, że pole przekształca swoją energię w materię w określonym czasie i określonym miejscu?
Sam ruch pola energii, ładunek cząstek doprowadza do zagęszczenia i tworzenia widoczności, to znaczy materii.

Jest to owoc chaosu, czy jest posłuszny jakimś prawom?
Już we wcześniejszej rozmowie odpowiedziałem, czym jest chaos.

Użyłeś określenia „ ładunek cząsteczek”. Czy cząstki istnieją w polu, powiedziałeś nam, że jest ono czystą energią?
Cóż, ładunek oznacza energię.

Intryguje mnie również odwrotne zagadnienie pytanie. Jaka jest potrzeba lub jaka jest przyczyna, sprawiająca, że materialne cząstki „rozpływają się” i znikają w polu? W poprzedniej rozmowie powiedzieliście nam, że istnieje przelewanie się, stałe wytwarzanie cząstek elementarnych z pola i vice versa, powrót, rozpłynięcie się cząstek materialnych w polu.
Odpowiedź jest zawarta w Twoim pytaniu. Jest to stały proces dwukierunkowego połączenia, tworzącego wspólny egzemplarz istnienia. Materia stale pojawia się i znika.

Powiedzcie nam coś więcej, na temat tego mechanizmu. Kiedy, zgodnie, w jakich okolicznościach materia kształtuje ładunki cząsteczek pola?
Ciśnienie, energia, kształt, zawirowanie, budowa, obecność materii.

Ciśnienie, czego? Wyższej gęstości pola?
Tak.

Jest mi trudno pojąć to, co nam powiedzieliście, – że energia i informacja są jednym i tym samym. W jej wyobraźni, energia jest siła, podczas gdy, informacja jest przyczyną. Proszę, wyjaśnij to bardziej szczegółowo.
Potrafisz oddzielić przyczynę od siły? Jeżeli nie istniałaby przyczyna, jaka siła mogłaby istnieć? I jeżeli nie istnieje żadna siła, czy jest możliwe by istniała przyczyna?

Myślę, że jest możliwe by istniała przyczyna bez siły. W rozładowanej elektrycznej baterii nie ma elektryczności, ale przyczyna, jednak nie ma siły.
Nie. Kompletnie rozładowana elektryczna bateria nie jest elektryczną baterią. Przemyśl to! Jednakże, rozmawiamy o energii, która warunkuje jest materię. Rozmawiamy o egzystencji, która nigdy się gubi. Co znaczy słowo „bateria”? Jest produktem, który stworzyliście. Tak, jest to uproszczona wersja Wszechświata, jednak nawet w zużytej baterii jest zawarta informacja i energia, która mogła działać, gdyby ją znowu pobudzić.

Prawdopodobnie każda materia stwarza dla czegoś przyczynę?
Energia stwarza przyczynę i ta przyczyna stwarza energię. To jest niepodzielność.

W ten sposób docieramy do pomysłu wiecznej maszyny?
Tak. Nie możecie jej stworzyć, jednak dokładnie taki jest Wszechświat.

A więc, nie powinniśmy nazywać energii tylko „ładunkiem” cząstek? Myśl również powinna składać się z takich cząstek?
To jest dobrze Ci znane, rozmawialiśmy o tym.

Energia nie znika, ona przechodzi z jednego rodzaju w drugi, prawdopodobnie to samo dzieje się z informacją?
To jest siła, to jest Bóg!

Powiedzieliście, że jest On Informacją, Energią i Światłem. Wyobrażam Go sobie jako wszystkie możliwe informacje we Wszechświecie, jako wszystkie możliwe energie we Wszechświecie, całe możliwe światło we Wszechświecie, objawiające się w każdym pojedynczym procesie, każde małe tworzenie się, każdą najmniejszą cząsteczkę. Prawdopodobnie Jego próżnia rodzi ideę każdego procesu, tak jak ludzki mózg jest w kontakcie z każdą cząsteczką w naszym organizmie?
Powtórzę, że Bóg jest tym wszystkim, o co dotychczas zapytałeś w związku z ruchem energii, polem, Wszechświatem, pojawianiem się i rozpraszaniem materii. Oznacza to wszechmoc i stałe zmiany zawierające powtórzenia, wieczność. To jest Bóg – unikalna, osiągnięta perfekcyjna Całość.

Światło z Akaszy


Światło z Akaszy
Elisaweta Loginowa & Wladimir Zarew


Tytuł oryginału „The Wheel of Fortune”
Wydanego przez wydawnicwo Tengry 2001 (C) Copyright, rok wydania 2003


Przełożyła z angielskiego: Karolina Sznee
Redaktor wydania: Gerasim Galitonow

Osoby zainteresowane angielską wersją książki proszę o kontakt.
Polska wersja książki ukaże się prawdopodobnie w maju 2005.


Ten fragment książki może być rozpowszechniany tylko drogą elektroniczną, wyłącznie za darmo i tylko na własny użytek. Żadna część tego dokumentu nie może być drukowana w czasopismach lub w książkach bez zgody polskiego wydawcy.




Spis treści
Akasza. Kim oni są?. 2
Jak się modlić?. 8
Spis treści książki 16



Akasza. Kim oni są?

6 kwietnia 1999

Dobry Wieczór. Kim jesteście? Przedstawcie się proszę i powiedzcie nam coś o sobie.
Zapewne chciałbyś mieć kontakt z naszym obrazem i poznać nasze właściwe imię. Ale zrozum, istoto ludzka, że ten, który przeniknął głęboko w myślach nie posiada ciała, obrazu czy imienia, gdyż są one nośnikami tylko na niższym poziomie. Ja lub my, wybierz, co chcesz, nie mamy ciała, wyglądu czy imienia, jesteśmy tylko emanacją, tylko Mistrzami. To jest cała prawda zawierającą tajemnicę. Jeżeli ktokolwiek z nas przedstawi tobie swoje imię lub pokaże swoją podobiznę, możesz być pewny, że schodzi duchowo na niższy poziom. Kiedy się ze mną kontaktujesz, pamiętaj żeby nazywać mnie „Mistrzem”. Odróżnia nas tylko kolor, jest to odcień fioletowy. To jest to, co możecie otrzymać jako wizualną formę naszego istnienia.

Czy wy sami jesteście kronikami Akaszy, czy jesteście Mistrzami, którzy są w stanie pobierać informacje z kronik Akaszy?
Ja lub my, jak wolisz, jesteśmy częścią części, która przechowuje Mądrość od stuleci i dla przyszłych stuleci. I te nieskończone informacje są zwane Akasz”.

Czy możemy przyjąć, że jesteście tymi, którzy przetwarzają i klasyfikują informacje w kronikach Akaszy?
Jesteśmy jedynymi, którzy przechowują informacje, zabezpieczamy je i przekazujemy tylko wtedy, kiedy jest to konieczne i tylko wtedy, kiedy ludzkie myśli są w kontakcie z nami, co jest naprawę trudne, rzadko się zdarza i nie jest możliwe do zrealizowania za każdym razem i z każdym połączeniem.

W poprzedniej rozmowie wspomniałeś, że ty nas widzisz. Widzisz naszą aurę czy postrzegasz nas jako istoty fizyczne?
Postrzegamy was jako wibrację koloru, dopasowanego do waszego rzeczywistego bytu. Myślę, że rozmawialiśmy o tym we wcześniejszych rozmowach, że wasza materia jest rodzajem światła, delikatnego, ledwo migoczącego światła, które my dostrzegamy i dzięki któremu możemy was znaleźć.

Czy kroniki Akaszy znajdują się blisko Ziemi?
Nie.

Czy jest to oddzielne miejsce w Przestrzeni Kosmicznej, lub czy kroniki Akaszy otaczają Ziemię jako bardzo subtelne pole energii?
Są one dość subtelnym polem energii, ale kiedy mówię subtelny, mam na myśli, że mają również swoją gęstość, są specyficznym rodzajem stanu próżni w przestrzeni, gdzie zostały stworzone warunki do chronienia i przechowywania myśli, które są rodzajem wibracji. „Akasz” należy zakapsułkować, tak, by blok informacyjny mógł zostać zachowany, zamiast roztrwoniony, rozproszony i zgubiony. Kiedy ten specyficzny rodzaj próżni jest stworzony, mocno trzyma informacje i nie pozwala jej się rozdzielić (rozpaść).

Czy jest jakieś powiązanie, wymiana informacji pomiędzy kronikami Akaszy, a innymi centrami informacyjnymi w głębokim Kosmosie, podobnymi do kronik Akaszy?
Tak.

Czy są to przeważnie informacje, które są wymieniane pomiędzy kronikami Akaszy, a innymi podobnymi centrami?
Tak. Jest to rodzaj wymiany informacji. Rozmawialiśmy o waszych komputerach. Są one uproszczonym, ziemskim odpowiednikiem Kosmicznej struktury przekazywania informacji. Są stworzone przez ten sam wzorzec.

Możemy w takim razie założyć, że informacja pewnego znaczącego wydarzenia zachodzącego w którejś części Kosmosu jest rozprzestrzeniana w całym Kosmosie, w całym Wszechświecie?
Jeżeli informacja jest naprawdę ważna i kluczowa, wtedy jest rozsyłana w Całości. Jednakże istnieją różne jądra informacyjne, które są rozstawione w gwiazdopodobnym kształcie w przestrzeni i posiadające pomiędzy sobą połączenie/powiązanie energetyczne.

Czy możemy nazwać ten system bloków informacji Boską Pamięcią?
Tak, nawet mimo iż brzmi to zbyt przymusowo. Bóg nie powinien być postrzegany w uproszczony sposób jako potężna i wszechmocna struktura informacyjna. On jest mądrością, światłem, które się daje, zamiast tylko gromadzić i dostrajać. System komputerowy jest martwym powtórzeniem ludzkiej pamięci, natomiast Bóg jest potęgą wiedzy, potęgą światła, które nie podlega dostosowywaniu czy zmianom. Bóg jest narodzinami, mądrością, nie unieważnia które są zawsze dostępne i nigdy nie tracą na prawdziwości, które zawsze się wzbogacają i nigdy nie znikną, nigdy nie gubią sensu, jak ma to miejsce z waszymi komputerami. Dlatego właśnie powtarzam to raz jeszcze, dostrzeżcie Boga jako światło, mądrość i życie w ruchu, a nie uchwytnego i kompletnego, chociaż bardzo złożonego.

Chciałbym zapytać czy Akasza gromadzi informacje tylko z planety Ziemi, czy są też informacje magazynowane w Akaszy z wielu części Kosmosu?
Tak. Informacje z gigantycznej przestrzeni są magazynowane w Akaszy, informacje z mnóstwa różnych kosmicznych obiektów.

Czy kroniki Akaszy są zasilane przez dodatkową energię, w celu utrzymania ich egzystencji i jakie jest jej źródło?
Nie. W próżniowej kapsule Akaszy jest wystarczająco informacji i energii i nie mogą one zaniknąć. Możesz być tego pewien.

W poprzedniej rozmowie powiedzieliście, że wibracje wysyłane z kronik Akaszy posiadają bardzo subtelne częstotliwości. Jaka jest różnica pomiędzy tą częstotliwością, a częstotliwością emitowaną przez ludzkie dusze?
To jest bardzo subtelna wibracja, która ma własne brzmienie i strukturę fali, ale jest niemożliwe, żeby została przechwycona przez przyrządy, które aktualnie posiadacie. Różnice pomiędzy tym poziomem energetycznym i waszą energetyczną wibracją są wielkie, ponieważ towarzyszy wam mnóstwo energetyzujących wpływów, które wzmacniają waszą wibrację i za bardzo ją zmieniają. Wasza emanacja jest dużo bardziej prymitywna, szorstka i skażona. W tym samym czasie nasz sygnał jest nieskończenie delikatny, ale jeśli zostanie odebrany, zauważysz natychmiast dużą zmianę w fali, jest ona jedyna i dokładna, nie podlega zmianom skokowym. Posiada swoją płynność, jak delikatna muzyka grana przez Mendelsona.

Czy istnieje związek pomiędzy Kronikami Akaszy i zwykłą ludzką duszą, albo też może wymiana informacji między Kronikami Akaszy i jakimś wielkim zbiorem ludzkich dusz?
To drugie jest prawdą, ale nie pierwsze. Pojedyncza ludzkadusza nie może być blisko Akaszy. Jest za nisko w swojej strukturze, żeby wspiąć się tak wysoko. Tylko suma ludzkiej wiedzy daje materialną informację istoty, która może się wspiąć i osiąść w Akaszy.

Jak dokonuje się łączność pomiędzy zbiorem dusz ludzkich i Kronikami Akaszy?
Zgodnie z wiedzą, jaką niesie informacja, energetycznie wspina się przez wiele poziomów i właśnie ta płynność we wznoszeniu się w przestrzeni Lateralnej (bocznej, równoległej), pozwala na selektywne przesianie informacji, tak by dotarła do kapsuły Akaszy. To nie staje się natychmiast, pamiętaj o tym, człowieku.

Czy tylko przeszłość Ziemi zapisana jest w Kronikach Akaszy, czy istnieje także zapis przyszłości ludzkości?
Pamiętasz zapewne moje wyjaśnienie, że nie istnieje czas mierzalny w godzinach, miesiącach czy latach. Czas, jest tylko ziemskim pomysłem. Każda kolejna chwila jest dla was przyszłością, ale to tylko iluzja. Nie pytaj mnie więc o przeszłość czy przyszłość. Wszystko jest jednością. To jest życie, współzależność i bezustanna wymienność.

Czy Kroniki Akaszy mają bezpośredni wpływ na przeznaczenie ludzkości?
Akasza jest zabezpieczeniem i przechowaniem mądrości. Akasza nie narzuca mądrości. Ona daje mądrość, jeśli o nią poproszono. Akasza pomaga, tak jak Bóg, zapamiętaj to. To jest pokazane w waszych religijnych księgach. Bóg nie karze. Bóg naucza. Bóg pokazuje wam, ale nigdy nie karze.

Czy jest wiedza w Kronikach Akaszy, która ciągle jest nieznana ludzkości?
Tak.

Kiedy jest prezentowane ludzkości nowe odkrycie naukowe, bo dla nas jest jasne, że te wszystkie odkrycia są „dyktowane” człowiekowi?
Wtedy, gdy ty sam jesteś dostatecznie dojrzały na to odkrycie. Kiedy duchowo i mentalnie jesteście gotowi i prosicie, żeby odkrycie zostało wam przydzielone. Ponieważ, jeżeli jesteś ignorantem, jeżeli wciąż jesteś ślepym nasieniem w glebie, to o jakich owocach możemy rozmawiać, kiedy ty nie wiesz nawet czy mogłaby wyrosnąć z ciebie mała łodyga.

Czy ważne jest czy sama ludzkość jest gotowa do tego odkrycia?
Jeżeli ludzkość jest nieprzygotowana, ta wiedza jest zawsze wymazywana, jest chowana w przestrzeni, znika w taki sposób, że może być zachowana do następnego momentu, kiedy pojawi się człowiek, by być obdarowany tym objawieniem.

Czy jest związek pomiędzy Kronikami Akaszy a Duchem Planetarnym Ziemi lub Duchem Planetarnym jakichś innych planet?
To są dwie różne rzeczy. Akasza chroni informacje dla życia na waszej planecie jak i na planetach dookoła niej, planet, które istnieją w kosmosie. Duch Planetarny emituje inny rodzaj wibracji energii, która nosi informacje o całości i integralnej życiodajności samej planety. Akasza natomiast gromadzi i przekazuje informacje typu Mądrości, Pamięci, które są potrzebne dla żywych istot, na przykład tacy jak wy, ludzie, mogą przetrwać na tych planetach. To jest inny rodzaj informacji.

Czy Kroniki Akaszy mają wpływ na Ducha Planetarnego? Czy podnoszą poziom jego wiedzy?
Sądzę, że dałem ci już odpowiedź.

Czy jest możliwe żeby Kroniki Akaszy zostały zniszczone lub uszkodzone?
Nie.

Czy Kroniki Akaszy mają wpływ na otaczającą Przestrzeń Kosmiczną? Czy ją bardziej uduchowiają?
Niepotrzebne jest, bym odpowiadał na to pytanie, gdyż, jak myślę, jasno wytłumaczyłem wam, jakie są różnice pomiędzy Akaszą i Duchem Planetarnym.

Czy możemy wnioskować, że pierwsze we Wszechświecie są tworzone takie bloki informacyjne, jak Kroniki Akaszy, a potem ich materialne obiekty – słońca, planety, układy planetarne?
Nie.

Czy bloki informacyjne i ich materialne obiekty tworzone są jednocześnie?
Tak.

Czy możemy pojmować Kroniki Akaszy jako żywą rzecz, która jest opanowana przez jej własne myśli, uczucia i emocje, czy też jest czystą informację?
Ależ ludzka istoto, wierzę, że wytłumaczyłem ci szczegółowo, czym jest Akasza, więc niepotrzebnie pytasz mnie o tak niskie informacje. Powiedziałem ci, że jest to Uniwersalna Mądrość, stojąca na wysokim poziomie. Dałem ci porównanie do Boga, zrozum w końcu. Sam powiedz, czy jest miejsce na uczucia tam, gdzie istnieje tylko Umysł.

Gdy ludzkość stanie twarzą w twarz z zagładą, czy Kroniki Akaszy będą ingerować?
Co znaczy „zagłada”? Totalną destrukcję ludzi, przekreślenie Ziemi? Nie, to nie nastąpi teraz. Chociaż wszędzie trąbią o końcu świata. Będzie jednak wiele ofiar, o tak – jest to konieczne, jako morał dla was, ludzi, żebyście mogli się nauczyć jak powinniście żyć na waszej planecie. Nie będę podawał imion, lecz pamiętajcie, że nauczka ta będzie nie dla zwykłych ludzi, lecz dla tych, którzy powodują kłopoty. Bumerang wraca z wielką siłą do tego, który rzucił go jako wyzwanie. I nalegam, że powinno to być napisane, żeby wszyscy wiedzieli, gdzie uderzy bumerang.

Co się dzieje wewnątrz bloku informacyjnego takiego jak Kroniki Akaszy, jeżeli planeta jest zniszczona? Czy to się odbija na strukturze Kronik Akaszy?
Nie.

Czy jest to zarejestrowane jako fakt?
Tak.

Czy ludzkość kiedyś osiągnie taki stopień rozwoju, aby była w stanie bezpośrednio kontaktować się z Kronikami Akaszy?
Nie.


Jak się modlić?

21 listopada 2000

Czy jest sensowne, powtarzanie kilku konkretnych próśb lub modlitwa do konkretnego świętego? Tak jak to jest w tradycji Chrześcijańskiej.
Jak już dobrze wiesz sama, modlitwa jest energią. Kiedy ta energia gromadzi się dzień po dniu, to jej natężenie i siła również się zwiększają dzień po dniu. W ten sposób otrzymujesz to, co chcesz. To nie jest ikona, która rozwiązuje problem. Jeżeli twoja myśl jest czysta i silna, a pragnienie, które wyrażasz nakłada się w czasie, wtedy tworzy się tak zwana wibracja czasoprzestrzenna, która pozwala ci odtworzyć i zmaterializować twoje pragnienie w continuum życia. To jest naiwne. To jest złudzenie, jeżeli myślisz, że obraz na wprost ciebie, rozwiąże twoje problemy. W rzeczywistości to ty budujesz i wizualizujesz swoje życzenia. I każdy z was, istot ludzkich może to zrobić, jeżeli stworzy swój własny wzór przemowy, poprzez który mógłby codziennie powtarzać swoją ludzką prośbę, ubraną w jednorodną sylabiczną strukturę. Wtedy sam sobie możesz pomóc zrealizować swoje marzenie.

Święte obrazy, ikony patronują pewnym zjawiskom. Na przykład, wiemy, że święty Menas, jest tym, który spełnia życzenia.
To wy stworzyliście sobie takie rozpoznanie dla własnej wygody, jest to wytwór własnej wyobraźni. Zastanów się, czy jest różnica pomiędzy waszymi chrześcijańskimi ikonami, symbolizującymi specyficzne pragnienia i nadzieje dla ich zaspokojenia, a mistycznymi symbolami przyjętymi (obecnymi) w innych religiach . To jest to samo. Wizerunek jest różny, jednakże pragnienia i nadzieje są te same. Dobrze, pytam więc, skoro Budda, Chrystus, Mahomet niosą to samo duchowe posłanie, ten sam symbol obietnicy, wspólne światło i nadzieję, i czy modlitwy mogą być różne? Zatem, od kogo to zależy? Zależy to od modlących się. Od upragnionych życzeń i nadziei, które modląca się osoba chce, żeby święty przekształcił i poparł. Wy, istoty ludzkie, tworzycie świętych na wasze potrzeby. Skoro są tacy sami dla was wszystkich, mają oni wspólny początek, zrozum to. Powtórzę: jeżeli masz jakieś umiłowane, znaczące życzenie nawet, jeżeli stoisz pod drzewem czy naprzeciw jakiegoś przypadkowego kwiatka i modlisz się codziennie i tak zrealizujesz to swoje życzenie, jeżeli poprawnie zbudujesz system głosowy swojego błagania. Słowa wypełnione świętością, są kluczem otwierającym drzwi zadośćuczynienia.

Co powinna zawierać modlitwa? Czy powinna zawierać historię życzenia, dokładne i szczegółowe wyjaśnienie, czego chcę?
Nie, nie możesz osiągnąć świętości poprzez historię. Prośba powinna być wyrażana słowo po słowie, krótkie i uporządkowanie, ściśle zorganizowane jak w żołnierskim szeregu. Powinny rytmicznie się zazębiać, tak jak wokal zachodzi na muzykę, podkreślanie sylab i słów – pozwala to silnej wibracji przekształcać myśli szybciej i sprawniej osiągnąć realizację życzeń. Powinieneś sam zbudować własny sposób wyrazu i myśli a nie być pod wpływem kanonu lub pozwalać, aby kto inny nauczał cię, jak. Sam musisz znaleźć słowa, by poczuć i stać się świadomym ich wewnętrznej energii, do zbudowania całości przesłania i wyrazić go słowami przez twoje usta lub nawet przez twoje myśli. To jest twój wybór.

Zatem, w modlitwie energia przemowy, słów jest ważniejsza niż wyjaśnienie życzenia. Każda osoba, która się modli potrzebuje stworzyć kształt, rytm, wewnętrzny sens swego życzenia?
Tak.

Czy wiadomość powinna być adresowana do Boga zamiast do któregoś ze świętego?
Powinna być adresowana do tego, co określasz jako Boga. Bóg może być matką, ojcem, czy Cudem. Przyjmij Go zgodnie ze swoim duchowym doświadczeniem i weź Jego światło.

Modlitwa może mieć dobre lub złe intencje. Czy dokonuje się to, w ten sam sposób w obu przypadkach – zarówno w dobrej jak i złej intencji?
Modlitwa jest myślą niosącą energię. Jeżeli zaprojektujesz złą energię i myśl, to wróci ona z powrotem do ciebie jak bumerang i skosi cię, przełamie twój własny pień.

Mówi się, że dobrzy chłopcy idą do Nieba, źli chłopcy idą dokąd chcą. Zło prawdopodobnie nie materializuje się łatwiej tylko jest bardziej widzialne i łatwiej wam go wyróżnić (zauważyć) i poczuć.
Używasz ulicznego slangu, który nie ma nic wspólnego ze świętymi słowami i z intymnością twojego umiłowanego życzenia. Nie jest łatwiej zmaterializować zło. Jest to po prostu tak, że zło jest bardziej widzialne i łatwiej jest ci go rozpoznać i poczuć.

Jest coś samolubnego w samej modlitwie. Kiedy osoba się modli, pragnie czegoś dla siebie, nawet jeśli jest to coś bardzo czystego, nawet kiedy pragnie zdrowia, to pragnie go dla samego siebie.
Jeżeli pragniesz zdrowia dla siebie, czy pragniesz śmierci dla osoby obok ciebie? Co wtedy?

Kiedy się modlimy, prawdopodobnie nie powinniśmy bać się własnego egoizmu. Zawsze czułem pewne zakłopotanie modląc się, ponieważ wyglądało to dla mnie bardzo niegodnie, żeby ze swojej znikomości wywierać nacisk…
Na Kogo?

Świętość, do której adresuję swoje modlitwy.
Poprzez twoją modlitwę sam projektujesz swoją drogę, zanim zajmiesz się sobą. Poprzez swoje życzenie, torujesz drogę i otwierasz zamknięte drzwi. Jednakże, jeżeli pragniesz sprawić komuś ból i cierpienie, to ta energia, która jest negatywną wibracją, wraca z powrotem do ciebie. Zło, które pragnąłeś wysłać w czyjąś stronę, zawsze wraca, ponieważ jest bardzo silne jako wibracja. Negatywna wibracja stwarza pole magnetyczne, które nie posiada możliwości ruchu do przodu, tylko pozostaje zastopowane (w spoczynku) i ty w nie uderzasz. Nie jest możliwe, żebyś je usunął lub rozproszył. Ono stopniowo dostaje się do twojego wnętrza i ulegasz samozniszczeniu.

Czy nie sądzicie, że niespełnionych modlitw jest więcej, niż tych spełnionych?
Myślę, że nie zrozumiałeś, o czym mówię, wygląda, że nie pojąłeś różnic pomiędzy kanonizowaną, książkową modlitwą, a modlitwą, która przedstawia twój wewnętrzny popęd, intymność ludzkiego życzenia.

Czy uważacie, że jest w porządku, jeśli osoba modli się tylko za siebie, czy może powinniśmy zawsze poprosić o dobro innych ludzi, kiedy odmawiamy naszą modlitwę?
Jest to wyraz twojego własnego, życzenia; wasze jest prawo wyboru. Ważniejsze jest, o co się modlisz, o co prosisz, aby ci się spełniło. Dobrze jest, jeżeli okazujesz moralność w swoich życzeniach. Jednakże powtórzę znów: sam musisz znaleźć energię słów, powinieneś powtarzać je w ten sam sposób każdego dnia. Nagromadzona energia pozwala zmaterializować się temu, co sobie życzyłeś.

Jeżeli modlę się o coś i to się nigdy nie spełnia i jeżeli nie jest to nic niemoralnego, nic, co mogłoby w zły sposób wpływać na innych ludzi, to czy mogę przypuszczać, że nie znalazłem odpowiednich słów, silnie energetycznych słów, a zatem nie prowadzą one do spełnienia się?
Jeżeli będziesz powtarzać swoje wybrane słowa jako prośbę każdego dnia, w ten sam sposób dobraną wyrazowo, wypowiedzianą dźwięcznie, wtedy to, czego sobie życzyłeś na pewno się spełni.

Zatem, gdy osoba wykonuje wysiłek, żeby znaleźć piękno i siłę słów, powinna wytrwale i wytrzymale trwać w tej postaci wyrazu, które wybrała?
Tak.

Czy zostaje to odzwierciedlone na każdym indywidualnym kontinuum?
Tak. Pozwala to oczyścić negatywny wpływ na twoją osobistą wibrację twojego osobistego kontinuum.

Sogial Rimpocze napisał, że modlitwa za inne osoby w dowolnym czasie nawet, jeżeli się ponownie inkarnowały, zawsze ma korzystny wpływ.
Jedna zapalona świeca, płomień i energia, to jest wystarczające dla nieboszczyka. Dlaczego czujesz potrzebę modlić się za coś, co już nie istnieje? Módl się za coś, co jest rzeczywiste i pomóż temu rzeczywistemu znaleźć swoje znaczenie, uszlachetnić się i zrealizować. W jaki sposób, możesz pomóc czemuś, co już zanikło? W żaden sposób.

Czy słuchanie kościelnej lub religijnej muzyki wspomaga nastrój modlitewny?
Tak, ponieważ relaksuje twoją duszę, harmonizuje twoje wnętrze. Jest to wibracja.

Jeżeli, dobrze Was zrozumiałem, rzeczywiście, z tym powtarzaniem pomnażamy i gromadzimy energię wewnątrz czasoprzestrzennego kontinuum.
Za pomocą modlitwy określasz jego drogę.

Freddy Merkury zaskoczył mnie swoją wypowiedzią – tak bardzo modlił się do Boga, żeby go zostawił przy życiu, że najwyraźniej zrobił coś źle i potem rzeczywiście umarł. Czy są jakieś granice zdolności naszej modlitwy do pomocy nam?
Słyszałeś jak się modlił?

Nie, nie słyszałem. Przeczytałem w wywiadzie.
Zatem jest to wywiad, coś powiedzianego, przekazanego, sparafrazowanego. Ale to powinno być też wiadome: jeżeli przypominasz sobie o odmawianiu modlitwy, kiedy jesteś już na łożu śmierci, kiedy twoja materia jest już tak nieodwracalnie zniszczona, wtedy lepiej jest, żebyś uświadomił sobie, co cię czeka i przygotował się na śmierć. Jedyna rzecz, jaką możesz zrobić w takim przypadku, to modlitwa o opuszczenie życia bez bólu i to jest możliwe.

Coś, co w naszych modlitwach jest święte i czyste dla nas, może nieświadomie szkodzić interesom kogoś innego, może to prowadzić do przykrych konsekwencji dla innych. Czy negatywny aspekt powraca do modlącego się w takiej sytuacji, czy jest jakieś inne rozwiązanie?
Każdy z Was ma wystarczająco bogate duchowe i życiowe doświadczenia i musi dobrze uświadomić sobie, czego dotyczy jego życzenie. Kiedy jest czyste, zgłębione, przemyślane ze wszystkich stron, kiedy przezwyciężysz swoje Ja i będziesz się modlił, wniesiesz dobro i spełnienie do swojego wnętrza. To, co konstruujesz jako swoje życzenie i aranżujesz w ten sposób, żeby niczego i nikogo nie zraniło, zacznie się nakładać i się spełni. Jeżeli, w twoim wymarzonym życzeniu zawarta jest harmonia i dobro, żadne zło nie powróci do ciebie.

Powiedzieliście nam, że kiedy ktoś się modli i chce coś otrzymać, coś innego jest mu odbierane.
To zależy od sposobu, w jaki wyrażona jest twoja prośba. Nigdy nie mów: „Błagam Cię Boże!”. „Błagam” i „Proszę” zmniejsza i przełamuje życzenie. „Błagam” to słabość. Zamiast tego powiedz: „Pomóż mi”, ponieważ wtedy wyrażasz życzenie do zrobienia czegoś, samemu, czynnie bierzesz udział w tym spełnieniu, zamiast tylko błagać, aby ktoś inny dokonał materializacji twojego życzenia.

Czy modlitwa każdego z nas, służąca do kontaktowania się z wyższymi światami powinna być trzymana w tajemnicy?
Tylko ty powinieneś znać formułę jej wymowy. Wypowiedzenie jej przed innymi narusza świętość, intymność tej modlitwy i utrudnia, uniemożliwia jej spełnienie. Źle jest, aby opowiadać i komentować swoje najbardziej prywatne życzenie, upowszechniając jego formę wyrazu, ponieważ w ten sposób rozpraszasz energię myśli, opróżniasz i rozpraszasz energię swojego życzenia. Jeżeli, to zrobisz, będzie ci ciężko dokonać spełnienia twojej tęsknoty.

Zatem intymność każdego życzenia powinna być zachowana?
Tak

Tradycja postu czy tradycja „cichej wody”*, lub pozbawiania się czegoś przed momentem modlitwy mają znaczenie dla samej modlitwy?
Każdy z was sam określa sposób, miejsce, okoliczności modlitwy na jego lub jej pożytek. Powinieneś określić miejsce, gdzie i jak stać i do kogo kierować modlitwę, podążając za swoją wewnętrzną intuicją.
*Cicha woda- rytuał, kiedy trzymane jest milczenie w określonych dniach wokół czystej wody w naczyniu, którą się pije na koniec tych dni.

W takim przypadku, co stanowi siłę tajemnicy, gdy ktoś otrzymuje inicjację – klucz do czegoś?
Jeżeli posiadasz inicjacje, nie znaczy to wcale, że twoja modlitwa spełni się szybciej lub lepiej. To są dwie różne sprawy.

Modlitwa jest czymś bardzo indywidualnym, tak jak istota ludzka jest indywidualnym stworzeniem?
Tak.

Jeżeli chcesz się modlić za kogoś ci bliskiego, czy można kierować ku niemu energię, aby mu ona pomogła?
Tak.

Jeżeli modlitwa skierowana jest w kierunku czegoś materialnego, czy formuła przemowy powinna być taka sama, jak by była skierowana w kierunku czegoś duchowego?
Każdy sam określa, co on lub ona życzy sobie na jego lub jej pożytek. Wróć do odpowiedzi, której udzieliłem parę pytań wcześniej. Kiedy oczyścisz swoje Ego, staniesz się świadomy tego, co chcesz otrzymać.

Jeżeli, osoba modli się o coś i to otrzymuje, czy byłoby bardzo brzydko z jej strony, jeżeli zaczęłaby modlić się o coś innego?
Wasze życie jest wypełnione ciągłymi dążeniami i tysiącami życzeń. W związku z tym, nie jest to szkodliwe, jeżeli jednocześnie modlisz się o kilka z nich, jednakże wybór powinien być świadomy.

Chciałbym zadać pytanie, którym Eli Loginowa podzieliła się z nami przed wejściem w kontakt: Jaka jest różnica pomiędzy reinkarnacją a zmartwychwstaniem?
Reinkarnacja wyraża pewien czysto fizyczny proces, który dowodzi o ruchu i realizacji pewnej duchowej istniejącej dostrzegalno-niedostrzegalnej materialnej istoty. Natomiast „zmartwychwstanie” jest odzieżą, symbolem reinkarnacji, który został wam przekazany w księdze religijnej, aby była zrozumiała nawet przez najmniej wykształconą osobę. Ponieważ, nie mogłaby ona wyjaśnić sobie poglądowo i zrozumieć znaczenia praw natury, które doprowadzają do zwolnienia i przyśpieszenia światła, kształtowania i rozpadu komórki lub nawet pojąć energii wibracji jako nośnika informacji. Dlatego prościej mówi się „zmartwychwstanie” i przez to rozumie się, że zmarły znów się zmaterializuje i osiągnie znów wizerunek.

Czy jest różnica w samej symbolice tych dwóch terminów? Mnie się wydaje, że człowiek, który się reinkarnował, zachowuje wprawdzie matrycę swojej duchowości, ale w rzeczywistości staje się nową osobą. Podczas gdy, zmartwychwstały człowiek pozostaje tą samą osobę, którą znamy. Widzimy tu istotną różnicę w semantyce, znaczeniu.
Tak, ta różnica jest oczywista i nie ma potrzeby na ten temat dyskutować. Jednakże, w sytuacjach życiowych zmieszaliście „zmartwychwstanie” z aluzją, że zmarły pojawi się znowu. Wyraża to życzenie wizualizacji, zobaczenia jego wizerunku. Emanacja nieżyjącego ciała i twoja pamięć o żyjącym człowieku, razem wzięte ściśle tworzą wizję obrazu. Istnieje taka możliwość, aż do 49 dnia, po czym ta siła stopniowo się rozprasza. Nawet sny, w których widzisz zmarłego są, w rzeczywistości Waszą pamięcią- rodową informacją o obrazie, który zachowaliście w pamięci.

Prawie odpowiedzieliście na pytanie, które chciałem zadać. W Dzień Wszystkich Zmarłych, Eli widzi zmarłych. Nie tylko kobietę, która zmarła 2 dni wcześniej, poczuła również obecność innych zmarłych, nie wizualnie, ale jako energie. Jak to możliwe, skoro dusza jest w Przestrzeni Lateralnej, jak może tu powrócić w Dzień Wszystkich Zmarłych?
To, co Eli poczuła, jest emisją szkieletu kości krzyżowej. Energia, która pozostaje i przechowuje energetyczną informację o materii, jednak nie może ona odtworzyć głosu czy wizerunku. Może być wizualizowana poprzez żyjącego człowieka, który trzyma w pamięci zmarłego takiego, jakim był w świecie realnym.

A jeśli chodzi o ludzi, którzy zostali skremowani?
Słaba energia kości krzyżowej pozostaje zachowana.

Co zawiera kość krzyżowa, że nie zostaje całkiem spalona podczas kremacji?
Jak już powiedziałem, ta energia jest znikoma, jest to tylko informacja dotycząca dawniej istniejącej materii tego ciała.

Coś jak „czarna skrzynka” ciała, zawierające informację?
Tak.


Spis treści książki

Zobaczyć swoje odbicie w protogenezie
Akasza. Kim oni są?
Teoria powstania wszechświata. Podstawy fizycznej egzystencji.
Eter i duchowość.
Droga ludzkiej duszy.
Świat równoległy.
Astrologia. Gwiazdy wewnątrz nas i wokół nas.
UFO - Wyobraźnia czy realność
Jak się modlić?
Zanim, w coś uwierzysz, naucz się w to wątpić.
”Objawienie”? – Tak, lecz przede wszystkim fakt, który wydarzył sie przed moimi oczami …
Czy mozna to nazwać “Objawiniem”?

Wiara

Warto się zastanowic. Pozdrawiam.

Bardzo interesujące rozumowanie

Poniższy tekst w niespotykany i zaskakujący sposób wyjaśnia definicję
"Wiary" - Warto przeczytac do konca

- Pozwólcie, że wyjaśnię wam problem jaki nauka ma z religią.
Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym
studentami zadaje pytanie jednemu z nich:
- Jesteś chrześcijaninem synu, prawda?
- Tak, panie profesorze.
- Czyli wierzysz w Boga.
- Oczywiście.
- Czy Bóg jest dobry?
- Naturalnie, że jest dobry.
- A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko?
- Tak.
- A Ty - jesteś dobry czy zły?
- Według Biblii jestem zły.
Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości - Ach tak, Biblia!
- A po chwili zastanowienia dodaje:
- Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą i
cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności.
Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej?
- Oczywiście, panie profesorze.
- Więc jesteś dobry...!
- Myślę, że nie można tego tak ująć.
- Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie
osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by
tak zrobiła. Ale Bóg nie.
Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej - Nie pomaga, prawda? Mój
brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do
Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi
odpowiedzieć na to pytanie?
Student nadal milczy, więc profesor dodaje - Nie potrafisz udzielić
odpowiedzi, prawda? - aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor
sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody.
- Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry?
- No tak... jest dobry.
- A czy szatan jest dobry?
Bez chwili wahania student odpowiada - Nie.
- A od kogo pochodzi szatan?
Student aż drgnął:
- Od Boga.
- No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi
jeszcze synu - czy na świecie istnieje zło?
- Istnieje panie profesorze ...
- Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył
Wszechświat, prawda?
- Prawda.
- Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg
stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z
regułami logiki także i Bóg jest zły.
Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi..
- A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te
wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas
świece?
Student drżącym głosem odpowiada - Występują.
- A kto je stworzył?
W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie - Kto je stworzył?
- wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się
rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli.
- Powiedz mi - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby - Czy wierzysz w
Jezusa Chrystusa synu?
Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora:
- Tak panie profesorze, wierzę.
Starszy człowiek zwraca się do studenta:
- W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny
otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa?
- Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem.
- Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa?
- Nie panie profesorze.
- A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy
może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z
Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci?
- Nie panie profesorze. Niestety nie miałem takiego kontaktu.
- I nadal w Niego wierzysz?
- Tak.
- Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia,
nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje... Co Ty na to synu?
- Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę.
- Tak, wiarę... - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka
napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara.
Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie:
- Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło?
- Tak.
- A czy istnieje takie zjawisko jak zimno?
- Tak, synu, zimno również istnieje.
- Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje.
Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta.
Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać:
- Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega
ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub
też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać
zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni
Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie
potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak
zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do
temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się
badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne
jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest
jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy
mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło
jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego
brakiem.
W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś
upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota.
- A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak
ciemność?
- Tak - profesor odpowiada bez wahania - czymże jest noc jeśli nie
ciemnością?
- Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest
brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło,
jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie
ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie
takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie
istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze
ciemniejszą, czyż nie?
Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się
dobry semestr.
- Co mi chcesz przez to powiedzieć młody człowieku?
- Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego
rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty
wniosek jest również fałszywy.
Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie:
- Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć?
- Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia
student - twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry
Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy
poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić
nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności
i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych
zjawisk. Twierdzenie, że śmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o
ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko.
Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz
panie profesorze proszę mi odpowiedzieć - czy naucza pan studentów,
którzy pochodzą od małp?
- Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak
właśnie jest.
- A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy?
Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie
sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry
semestr, naprawdę.
- Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych i
nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie,
to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją,
nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w
takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem?
W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie.
- Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim
poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład - student
rozgląda się po sali - Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana
profesora?
Audytorium wybucha śmiechem.
- Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy
wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z
naukowa metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można
powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie
profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać
pańskim wykładom, profesorze?
W sala zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z
niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać
wieczność profesor wydusza z siebie:
- Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę.
- A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi
niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę
mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło?
Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi - Oczywiście że istnieje.
Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu
człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy
obecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie
zło.
Na to student odpowiada:
- Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako
zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak
ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla
określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się w
momencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które
jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku
światła.
Profesor osunął się bezwładnie na krzesło.

Jeśli udało Ci się dotrwać do końca tego tekstu i wywołał on na
Twojej twarzy uśmiech podczas czytania końcówki, daj go do przeczytania
również swoim Przyjaciołom i Rodzinie.
PS.
Tym drugim studentem był Albert Einstein. Einstein napisał książkę
zatytułowaną "Bóg a nauka" w roku 1921.


NIE LICZCIE DNI...
SPRAWCIE ŻEBY TO DNI SIĘ LICZYŁY...

Pytanie jak się doświadcza wcielenia w ludzkie ciało, kiedy się jest Aniołem?

Tobiasz odpowiada w rozmowie Anioła z wcielonym człowiekiem już Wzniesionym:
Tak więc tu, w innych wymiarach, gdy jakiś anioł, który jeszcze nigdy nie przebywał w ludzkim ciele, spotyka kogoś z was, którzy już tego doświadczyliście, to wasze doświadczenie go wręcz oszałamia. Też chciałby tego zaznać. Oszałamia go głębia waszej duszy, feeria waszych barw i pieśń waszego serca.
„Jak to osiągnąłeś!?" - pyta was.
„Jak stałeś się tak potężną, wspaniałą istotą, niczym król, niczym faraon, niczym Bóg sam w sobie? Jak ja mogę stać się taki, jak ty?"
A wy wtedy bierzecie głęboki oddech i mówicie:
„Aby to osiągnąć musisz udać się na Ziemię." (Tobiasz się śmieje) „Ale muszę cię ostrzec zanim tam wyruszysz, że możesz zgubić drogę."
A on wtedy na to:
„Ale przecież widzę, że ty najwyraźniej odnalazłeś drogę!"
„Tak, ale doświadczysz iluzji zagubienia drogi, która będzie ci się wydawać tak realna, że okaże się dla ciebie najgłębszym doświadczeniem, jakie kiedykolwiek będzie ci dane. Ta iluzja całkowitego zagubienia się, ta iluzja bycia zupełnie nic nieznaczącym pyłkiem wśród miliardów innych - cóż to będzie za doświadczenie!"
A on na to:
„Ale spójrz tylko na siebie! Jesteś wspaniałą istotą! Byłeś na Ziemi, bawiłeś się, grałeś, kochałeś! Stałeś się pełen! Odczuwałeś swą pełnię w sposób, w jaki my nie jesteśmy w ogóle w stanie odczuwać."
A wy na to tylko pokręcicie głową - tak jak ja teraz - i powiecie:
„Znienawidzisz to." (Śmiech) „Znienawidzisz to. Ale właśnie na tej nienawiści, na tej odrazie, na tej desperacji, aby się od tego uwolnić, polega to doświadczenie. To coś wspaniałego, móc spojrzeć na to z tamtej drugiej strony; poczuć się tak przybitym i zdesperowanym, że odczuwasz nienawiść do wszystkiego wokół ciebie. Cóż to za doświadczenie!"
„A przy okazji, wiecie co?"- powiecie do tych nowicjuszy:
„Gdy zejdziecie na Ziemię, wyświadczcie mi jedną przysługę. Gdy już będziecie na Ziemi i będziecie doświadczać załamania i depresji, gdy staną przed wami ogromne wyzwania, gdy będziecie się martwić o to, czy jutro jeszcze starczy wam na jedzenie, gdy wasz mąż czy żona się z wami rozwiedzie, gdy wasze własne dzieci nie będą mogły was ścierpieć, gdy będziecie chorować - gdy jednocześnie będziecie borykać się z bolącym kręgosłupem, grypą i przeziębieniem - gdy będziecie na wszystko pomstować i wszystko przeklinać i wyrzucać sobie: „Gdzie ja miałem rozum?!"
Pamiętajcie tylko o jednym - to bez znaczenia!" (Śmiech)
„To bez znaczenia, ponieważ tak naprawdę nie możecie się zagubić. Nie możecie przegrać. To nie jest egzamin. To nawet nie jest eksperyment - to czyste doświadczanie. To bez znaczenia."

„Tak więc, jeżeli tylko będziecie o tym pamiętać, gdy zejdziecie na Ziemię" - widzicie, wy im to mówicie, ja im to mówię, a oni i tak nie słuchają:
„jeżeli tylko będziecie potrafili być na Ziemi i pamiętać te słowa: 'to bez znaczenia', wówczas dane wam będzie przeżyć naprawdę wspaniałe doświadczenie. Wtedy w pełni docenicie każdą chwilę spędzoną w ciele fizycznym.
A jeżeli jeszcze udacie się tam właśnie teraz, w czasach tych wspaniałych zmian, które zachodzą teraz na Ziemi, w tych czasach ewolucji świadomości, którą określiliśmy mianem Skoku Kwantowego i będziecie przy tym pamiętać, że to bez znaczenia, wówczas naprawdę będziecie się tam świetnie bawić.
Czego tak naprawdę chcielibyście doświadczyć - zabawy czy strachu? Tworzenia, czy odgrywania waszych gierek?"

„Jeżeli tylko będziecie o tym pamiętać, schodząc na Ziemię w tym czasie odnowy..." - powiecie tym zupełnie zielonym, niedoświadczonym aniołom:
„Jeżeli tylko co noc powiecie sobie przed zaśnięciem, że 'to bez znaczenia, bez znaczenia'...
A wiecie, bardzo ciekawa i bardzo dziwna rzecz przytrafia się ludziom - otóż oni nie bardzo chcą wierzyć, że to bez znaczenia, ponieważ zostali poddani indoktrynacji, wręcz zahipnotyzowani, że to wszystko jednak ma znaczenie. Wmówiono im, że jeżeli będą uważać, że to bez znaczenia, wówczas z pewnością zrobią komuś krzywdę; że jeżeli będą uważać, że to bez znaczenia, to wówczas będą rabować, oszukiwać, a nawet zabijać innych. Dlatego na wszelki wypadek powtarza się im bez ustanku, wciąż się ich szkoli, że to jednak ma znaczenie."

„Ale wiecie, jeżeli tylko nigdy nie zapomnicie, że jesteście aniołami, że właśnie doświadczacie, że właśnie przechodzicie przez jakieś konkretne doświadczenie, którego sami jesteście twórcą i od-twórcą, jeżeli tylko będziecie o tym pamiętać, wówczas nigdy nie będziecie musieli się martwić, że zrobicie coś, co określilibyście jako 'złe'.
Wzniesiecie się ponad dobro i zło. Nigdy nie będziecie musieli okradać innych z ich energii, a wówczas nie dacie się też wciągnąć w te gierki, w które wiecznie grają inni ludzie. Nie zaplączecie się w karmę - nie wpadniecie w tę pułapkę, jeżeli będziecie pamiętać, że to bez znaczenia.
'Jestem, czym jestem, jestem twórcą i od-twórcą. To bez znaczenia.'"

Maureen Moss
World Puja Network

Kochani,

            To błogosławieństwo przyszło do mnie wraz z odczuciem miłości tak wielkiej, że nie jestem w stanie wyrazić tego słowami. Posyłam je wam z taką samą intencją, z jaką przeniknęło mnie, byście pamiętali, jak bardzo jesteście kochani, byście pamiętali, kto towarzyszy wam w drodze w każdej chwili, byście pamiętali, kim jesteście, i pamiętali obietnicę Boga i swoją

Maureen Moss


OBIETNICA BOGA


Jestem tu z tobą, moje dziecko. Jestem tutaj.
Jestem tu, by ci pomóc w pełni się obudzić.

Jestem tu, by cię strzec i kochać cię, gdy ty budzisz się do swojej mocy
i do użycia boskiego dziedzictwa, by poprowadzić innych
 swoim przykładem.

Od początku twojego zaistnienia zawsze wiedziałem, że obudzisz się
do swojej potężnej Boskiej Jaźni, ponieważ obiecałaś, że to zrobisz.

Od dawna wiem, że dotrzymasz obietnicy, choćbyś zapadła
w najgłębszy sen.  

Jestem tutaj z tobą, kiedy bierzesz ostatnie oddechy swojej drzemki
i w pełni budzisz się do Potężnej Istoty, jaką jesteś.

Jestem tu, by ci przypomnieć o obietnicach, jakie ci dałem
w zamian za obietnicę, jaką ty dałaś Mnie.

Obiecałem ci, że nigdy nie będę osądzał nawet jednej chwili
twojej podróży ku przebudzeniu twojej Jaźni.
I nie osądzam.

Obiecałem, że będę wspierał każdy moment twojego budzenia się.
I wspieram.

Obiecałem, że przybliżę Niebo do ciebie, gdy będziesz się budziła
 i to się dzieje w tej chwili.

Obiecałem, że im bliżej ty będziesz samej siebie, tym bliżej ciebie będę Ja.
I JESTEM.

Jestem pełen podziwu dla arcydzieła, jakie stworzyłem.

Jestem zachwycony twoim pięknem, twoją odwagą i twoim oddaniem.
Jestem zaszczycony tym, że część Mnie żyje w twoim wnętrzu.

W samym centrum twojego serca towarzyszę najpotężniejszej części ciebie, oczekując twojego przybycia.
 A teraz, kiedy przybyłaś,
czy będziesz towarzyszyć Mnie?

Czy zaprzestaniesz szukania na zewnątrz potwierdzenia swojej prawdziwej, wiekuiście trwającej wartości?
Twoja wartość nigdy nie istniała w zewnętrznym świecie
lub poprzez śmiertelny umysł.

Ona bowiem wiecznie trwa i trwać będzie w centrum twojego serca
wraz ze Mną
 i od czasu do czasu będzie odzwierciedlana zwrotnie ku tobie
przez zewnętrzny świat, ale nie zawsze.

Chcę, żebyś wiedziała, że twoja prawdziwa obecność, w pełni obudzona, pozwoli każdej innej istocie mojego Stworzenia
doświadczyć jej własnej wielkości.
Zostałaś stworzona po to, żeby dokonać zmian w świecie.
 I Ja cię kocham.

Czy uwierzysz, kiedy ci powiem, jak bardzo się cieszę, że stworzyłem cię dokładnie taką, jaka jesteś?
Czy doznasz spokoju wiedząc to?

Czy wiesz, jak bardzo cię kocham?
Kiedy o tym zapomnisz, przyjdź do Mnie, a Ja ci przypomnę.
A jeśli pamiętasz, przyjdź do Mnie, żebyśmy razem mogli świętować.

Dam ci dwie jeszcze obietnice i poproszę, żebyś uczyniła dwie dla Mnie.

Nigdy nie zapomnij, Kim Jesteś, a ja obiecuję,
że zawsze będę się tobą opiekował.

Obiecaj, że nigdy mnie nie odepchniesz, a Ja ci obiecuję, że codziennie
na wiele sposobów pokazywać ci będę, jak cię kocham.

Niech Światło WSZYSTKIEGO, co dobre, wielkie, mocne i mądre
towarzyszy ci w twojej wspaniałej podróży, moje potężne dziecko.
Idę z tobą.

Tłumaczenie: Marta Figura.

Odpowiedź na wszystkie rodzące się teraz pytania!

Kochani,
Czy słyszycie jak mówię dziś do was, że was kocham? Kocham was. Nigdy nie było ludzi takich jak wy, ani razu, nigdy na waszej planecie Ziemia. Jakim błogosławieństwem jesteście!
Często mówicie, że jesteście duchem mającym ludzkie doświadczenie, a Ja wam mówię, że ta ostatnia tożsamość już wam dłużej nie służy. Jesteście duchem mającym duchowe doświadczenie w formie ludzkiej istoty. W ten sposób JA JESTEM bliski doświadczenia czasu na waszej Ziemi, na który czekałem bardzo długo, i wy także jesteście tego bliscy.
Wiem, że wielu z was jest niepewnych, kiedy obserwujecie jak to, co znajome znika wam z oczu. Nie bójcie się, sprawy zostały pomyślane tak, żeby owoce waszego ziemskiego doświadczenia ukazały się na końcu waszej podróży z ludzką naturą, podobnie jak kończy się podróż gąsienicy zanim się przeobrazi i zamieni w motyla. Wielu z was jest już nieodwołalnie bliskich zmiany, łącznie ze zmianą DNA (ponieważ jesteście w stanie to zrobić), i wznieść się na poziom, który był nie do osiągnięcia dla waszych poprzednich jaźni. Wielu spośród was czekają niespodzianki i dary życia, jeśli jesteście gotowi wsłuchać się głęboko w zachętę ze strony Duszy i podjąć działanie.
W tym czasie wielkich zmian, moi kochani, przekażcie z najlepszą intencją w Moje ręce wszelkie lęki, jakie się pojawią, i delikatnie się poddajcie. Poproście Mnie, bym przetworzył wasz lęk w zaufanie, a następnie pójdźcie za Moim przewodnictwem, kiedy prowadzić was będę naprzód. Idźcie za Mną, a ja pomogę wam przypomnieć sobie, co macie wiedzieć, i zapalę wasze serca. Nie zapominajcie, że jesteśmy partnerami w waszym budzeniu się. Kiedy się budzicie, budzicie więcej ze Mnie w was. Poczujecie Moje poruszenia w waszym sercu. Posiedźcie ze mną chwilę. Porozmawiajcie ze Mną, a ja będę rozmawiał z wami. Będziemy ze sobą rozmawiać o Prawdzie.
Wielu z was pyta, kiedy w pełni się obudzicie, lub też czy w ogóle w pełni się obudzicie. Pozwólcie, że powiem wam, kiedy pojawia się przebudzenie. Pojawia się wtedy, kiedy wasza Dusza odczuwa przesyt materialnym życiem i jest nakłaniana przez głęboką wewnętrzną potrzebę do odkrycia głębszych prawd o swojej tożsamości.
Przebudzenie się pojawia, gdy stajecie się wystarczająco śmiali, by odbiec od myśli o tym, jak powinniście żyć i jak wybierać, by żyć z serca chwila po chwili.
Przebudzenie się pojawia, kiedy na nowo zafascynuje was tajemnica życia, i niezrażeni już więcej przez logiczny umysł, staniecie się jak dziecko zafascynowane nakrapianą biedronką prostującą swoje skrzydełka.
Przebudzenie pojawia się, kiedy Światło Duszy zaczyna przenikać waszą osobowość i jej egoistyczne potrzeby. Duszy nie interesują wasze dramaty i iluzje ziemskiego planu. To właśnie Dusza niszczy wszelkie iluzje, jakie jeszcze pozostają w waszym życiu i rządzą w nim. A czyni to po dlatego, ażeby zrobić miejsce dla siebie i w pełni wstąpić do świątyni waszej istoty, która jest domem dla waszego życia i dla Mnie.
Nic nie dzieje się na zewnątrz was, wierzcie Mi, kochani. Nie jesteście ofiarami czegokolwiek. Wszystko dotyczące waszego życia inicjowane jest wewnątrz was w określonym celu. Zwróćcie na to uwagę. Jesteście prowadzeni ku pełnemu chwały miejscu.
Pamiętajcie, że jestem z wami tutaj stanowiąc Jedność z wami. Zamknijcie oczy, zapukajcie do serca i poczujcie moje dotknięcie. Mówcie do Mnie i słuchajcie Mnie, byśmy razem przyzywali Duszę, prowadząc ją tam, gdzie przynależy.
Dusza długo czekała, ażeby zająć właściwe miejsce w waszym życiu. Nie potrzebuje ona niczego z zewnętrznego świata. Używa zewnętrznego świata tylko po to, żeby na nim realizować swoje pasje, dawać i otrzymywać miłość i służyć.
Prawdziwym celem waszej ludzkiej egzystencji, kochani, jest ewolucja Duszy. Codziennie Dusza dosłownie walczy w waszym imieniu z niższą naturą, ażeby siebie umieścić w waszym wnętrzu.
Kiedy czujecie wewnętrzny niepokój, wiedzcie, że to Dusza naciera na waszą osobowość i śmiertelny umysł, ażeby obydwoje zdominować. Niewiele odbiega to od procesu powstawania perły wewnątrz muszli małża, pobudzanego przez ziarnko piasku, które na koniec przybiera kształt pięknego klejnotu.
Kiedy to zjawisko ma miejsce wymaga ono waszego wsparcia w tym momencie. Dusza prosi was, żebyście zaprzeczyli świadomości biedy, bez względu na zewnętrzne przejawy. Nie stanowicie światowej ekonomii, a więc, proszę, nie uważajcie, że to jest wasz ciężar i nie identyfikujcie się z tym. Jesteście bogaci ponad wszelką miarę. Szukajcie swojego bogactwa, a ono rozkwitnie.
Dusza prosi was, żebyście otoczyli samych siebie miłością raz na zawsze całym sercem. Prosi was, żebyście już dłużej nie zaprzeczali waszemu zdrowiu i kompletności, gdyż to, na czym się skupiacie, to wasze niedoskonałości. Nie macie żadnych niedoskonałości. Jesteście arcydziełem w trakcie stawania się na podobieństwo dzieła sztuki. Pozwólcie, żeby ten proces się dział, kochani, nie osądzajcie każdego dotknięcia pędzla.
Jesteście uczynieni na Mój obraz i podobieństwo. Doskonali. Nie ma w was niczego niewłaściwego, czego mocna dawka miłości do Siebie by nie skorygowała.
Dusza prosi was, żebyście praktykowali spokojną akcję, nie reakcję. Co więcej, żebyście praktykowali zauważanie, po prostu zauważanie, i z tego punktu wykonywali spokojne posunięcie. Wasza Dusza czuje się świetnie w stanie stabilności i równowagi.
Dusza prosi, żebyście w chwili lęku skonfrontowali się z myślami, które ten lęk wywołały, i zapytali siebie, czy to prawda was odwiedziła. Jeśli nie, a będziecie to wiedzieć, gdyż poczujecie to w ciele, przekażcie nieprawidłowe myślenie mnie, a ja ofiaruję wam Prawdę. Słuchajcie.
Nie zastanawiajcie się nad następnym krokiem. Zamiast tego, pomyślcie nad Tajemnicą, w której jesteście ze Mną. Współdziałajmy na tej ścieżce fascynacji i zachwytu, które wzniosą was po spirali wzwyż, pozostawiając za wami to, co przyziemne i przewidywalne.
Pozwólcie, żeby Tajemnica waszej nowej rzeczywistości sama siebie kształtowała bez udziału waszej kontroli i uwolniła was od mentalności przetrwania. Dajcie sobie szansę rozkwitania, a nie tylko przetrwania. Jesteście zdolni do tego bez wydania na to jednego grosza. Będziecie oddychać oddechem Stworzenia, jak nigdy przedtem, gdy stwierdzicie, że oto nie jesteście na uwięzi przetrwania, nie musząc już nigdy więcej kontrolować, manewrować i manipulować każdym zwrotem w życiu.
Kluczem jest pozostawanie w ciszy dłużej niż jedną chwilę, ażebyście byli w stanie Mnie usłyszeć i poczuć prawdę o tym, że nie jesteście sami, i że jesteście prowadzeni na każdym kroku w waszej drodze.
Wasza Dusza w całej swojej chwale czeka z przejęciem na to, by współdziałać z wami na poziomie duchowego człowieka. Odłóżcie książki, dajcie odpocząć intelektowi, powstrzymajcie się od chęci dowiadywania się czegokolwiek - po prostu otwórzcie serca i bawcie się z waszą Duszą.
Pozwólcie wkroczyć Duszy. Sprawcie, żeby wasza niższa natura przestała istnieć. Jesteście bezpieczni. Nigdy was nie opuszczę. Nie mogę. Wy i Ja nigdy nie możemy się rozstać. Pamiętajcie o tym. I pamiętajcie, co to dla was znaczy.
Kocham was i potrzebuję, żebyście kochali siebie właśnie teraz. To wasza miłość dla waszej wyższej Jaźni, Duszy i Mnie przeprowadzi was przez ucho igielne, z jednego świata do innego, nietkniętych.
Jesteście Tym, na kogo czekaliście, kochani. Słyszeliście o tym wcześniej, usłyszcie to teraz w swojej głębi i nie dyskutujcie nad znaczeniem tego. Pozwólcie wkroczyć waszej prawdziwej Jaźni i działajcie celowo.

Przekaz w oryginale ma tytuł „Message From Spirit"
Zanotowała Maureen Moss z World Puja Network

Jak należy się zwracać i modlić do Pana Stworzyciela Świata?



MODLITWA TOLTEKÓW



    Prosimy Cię Stworzycielu Świata, pomóż nam zaakceptować siebie takim, jakim jesteśmy. Pomóż nam nie osądzać siebie i nie sądzić. Pomóż nam pogodzić się z własnym umysłem, takim jaki jest, ze wszystkimi naszymi uczuciami, wszystkimi nadziejami i marzeniami, naszą niepowtarzalną osobowością. Pozwól, aby miłość, jaką żywimy do siebie, była wielka i żebyśmy nigdy się nie odtrącali, nie przeszkadzali własnemu szczęściu, wolności i miłości.
    Pomóż nam, Stwórco, pogłębić miłość do nas samych, aż przemieni się cały sen naszego życia, przeistoczy się z lęku i rozpaczy w miłość i radość. Niech siła naszej miłości będzie tak wielka, abyśmy mogli zerwać ze wszystkimi kłamstwami, jakie nam wpojono i podano do wierzenia - że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, wystarczająco inteligentni, abyśmy mogli sobie poradzić. Pomóż nam, aby siła naszej miłości do siebie była ogromna, byśmy nie musieli żyć tak, jak ktoś za nas zdecyduje. Pozwól abyśmy zaufali sobie i sami dokonywali wyborów, jakich mamy dokonać. Z taką miłością nie będziemy bali się stanąć twarzą w twarz z żadnym wyzwaniem, żadną odpowiedzialnością i natychmiast zaczniemy rozwiązywać swoje problemy. Niech wszystko co robimy, przenika nasza miłość do siebie.
    Począwszy od dzisiaj pomóż nam kochać siebie tak bardzo, żebyśmy nie robili niczego przeciw sobie. Możemy wieść życie, pozostając sobą i nie udając nikogo innego po to tylko, by nas zaakceptowano. Od tej chwili nie potrzebujemy innych ludzi, by nas akceptowali, albo mówili nam, jacy jesteśmy dobrzy, ponieważ już wiemy, jacy jesteśmy. Potęgą naszej miłości pozwól nam się cieszyć, ilekroć popatrzymy w lustro. Niech na naszej twarzy zawsze gości uśmiech wewnętrznego i zewnętrznego piękna. Pozwól odczuwać tak głęboką miłość do siebie, byśmy zawsze cieszyli się samotnością.
    Pozwól nam kochać siebie bez samooskarżania, ponieważ kiedy się oskarżamy i sądzimy, dźwigamy winę i pragniemy kary, tracimy świadomość Twojej miłości. Wzmocnij naszą wolę wybaczania sobie. Oczyść nasze umysły z emocjonalnej trucizny, abyśmy mogli żyć w idealnym pokoju i miłości.
   Pozwól aby miłość do nas samych stała się siłą, która odmieni sens naszego życia. Z tą nową siłą w sercach, siłą miłości do siebie, pomóż nam odmienić wszystkie nasze związki, łączenie z tym jakie mamy z samym sobą. Pomóż uwolnić się od konfliktów z innymi. Pozwól cieszyć się i dzielić szczęściem z tymi, których kochamy, wybaczyć im każdą niesprawiedliwość, jaką poczujemy naszym umysłem. Pomóż nam kochać siebie tak bardzo, abyśmy przebaczyli każdemu, kto nas kiedykolwiek skrzywdzi.
    Daj nam odwagę bezwarunkowo kochać naszą rodzinę i przyjaciół, zmieniać nasze związki w najlepsze i pełne miłości. Pomóż zbudować porozumienie tak, by w naszych związkach nie było walki o władzę nie było zwycięzców i pokonanych. Żebyśmy stali się drużyną, która działa razem dla miłości, radości i harmonii.
     Niech nasze więzi z rodziną i przyjaciółmi zostaną oparte na szacunku i radości tak, byśmy nigdy nie mówili im, co mają myśleć i robić. Niech nasz romantyczny związek będzie najdoskonalszym, najwspanialszym. Pozwól nam czuć radość, ilekroć będziemy się dzielić sobą z partnerem. Pozwól zaakceptować innych takimi, jacy są, bez osądzania, bo kiedy ich odtrącamy, odtrącamy samych siebie. A kiedy odtrącamy siebie, odtrącamy Ciebie.
    Dziś jest początek Nowego. Pozwól nam dzisiaj zacząć życie od nowa z potęgą naszej miłości do siebie. Pomóż cieszyć się życiem, naszymi związkami, poznawać życie, podejmować ryzyko, żyć i nie bać się miłości. Pozwól nam otworzyć serce na miłość, która jest naszym przyrodzonym, niezbywalnym prawem. Pomóż nam stać się mistrzami Wdzięczności i Miłości, abyśmy cieszyli się całym Twoim stworzeniem.

Pytanie: Gdzie jest Stwórca naszego programu?
O to odpowiedź Mistrza....

MYŚL DNIA
Pan Kriszna powiedział w Bhagawadgicie: "Mamajwamso dżiwaloke dżiwabhuta sanathana" (wszystkie istoty są częścią mnie). Bóg jest obecny w sercach wszystkich. Z powodu bhramy (iluzji) człowiek nie podejmuje wysiłku urzeczywistnienia swojej boskiej natury. W pierwszej kolejności człowiek powinien podjąć wysiłek, aby pokonać złudzenie i uświadomić sobie, że Bóg jest zawsze z nim, w nim, wokół niego, nad nim i pod nim. W takiej boskiej zasadzie nie ma żadnych wad ani niedoskonałości. Jeżeli zdaje ci się, że postrzegasz jakieś defekty, to one są tylko wynikiem twoich wyobrażeń.
-BABA

Pytanie: Co z rokiem 2012?


Odpowiedz:     WIBRACYJNE  PRZEJŚCIE  I  JEGO  REPERKUSJE

Sanat Kumara

Spisał Ramaathis-Mam

Tłumaczyła Anna Burakowska

15 stycznia 2009


            Rozpocznę moje przesłanie zwracając się z miłością i duchową empatią do wszystkich tych, którzy poprzez swą osobistą pracę, współpracują z ewolucyjnym otwarciem i instalacją archetypów Wodnika w trzecim tysiącleciu.
            Od tej chwili, Ziemia i wy, jej mieszkańcy, zaczniecie stopniowo odczuwać w swoich ciałach nacisk skutków wibracyjnych. Ewolucyjny zegar kosmiczny waszej Galaktyki rozpościera swój wpływ na peryferyjne systemy słoneczne, takie jak wasz, by pobudzić zrównanie wibracyjne ich struktur elektro-magnetycznych. Znajdujecie się w stadium przejścia, a to pociąga za sobą nasilanie się skutków na poziomie geofizycznym, elektro-magnetycznym, psychologicznym, emocjonalnym i fizjologicznym. Wasze niższe ciała coraz bardziej będą odczuwać nacisk pięciowymiarowej częstotliwości wibracyjnej instalującej się na Ziemi. Konflikty polityczne, społeczne i ekonomiczne, z powodu których cierpicie w obecnym czasie, nasilą się w celu wywołania kolektywnego procesu transformacji.
            Zmiany, które mogą czasami być dramatyczne, mają cel terapeutyczny i ewolucyjny. Pomogą wam w podejmowaniu ważnych decyzji w życiu. Istotne jest, że obecne konflikty na waszej planecie mają dwa źródła: pewien procent wygenerowany został przez was, reszta zaś stanowi część ewolucyjnego cyklu zaprogramowanego, by przyspieszyć waszą ewolucję. Mimo że aktualna sytuacja międzynarodowa jest zniechęcająca i budzi lęk, wy nie powinniście się niepokoić, ani też w żaden sposób przyczyniać do kreowania apokaliptycznych dynamik. Ewolucja sama w sobie implikuje transformację w celu torowania nowych dróg i otwierania świadomości istoty ludzkiej uwięzionej w przestarzałych i zgubnych paradygmatach.
            Musicie być świadomi, że tego rodzaju procesy zawsze miały miejsce na waszej planecie, ponieważ jest ona szkołą ewolucyjnej odnowy. Używane w niej środki są stosowne do tego, by pomóc wam otworzyć się na siebie samych oraz zharmonizować z duchowym obliczem życia i ewolucji. Jeśli dokonacie historycznego przeglądu ewolucji na waszej planecie, zauważycie, że upadek zasad duchowych stanowił zawsze podstawę kreowania destrukcyjnych dynamik.  Kiedy ludzka istota zapomina o swej tożsamości oddzielając się od kosmicznego prądu ewolucji, w naturalny sposób wywołuje swoją dezintegrację przez sam fakt, że nie respektuje zamysłu ewolucji; ta dynamika używana jest przez wszechświat dla jego regeneracji i harmonizacji.
            Celowością drugiego planu dekoracji ewolucyjnych jest duchowy wzrost. Jeśli ludzie ignorują to rozwijając opór i łamiąc prawa wszechświata, musi użyć on mechanizmów równoważenia. Podstawą i celem procesu ewolucyjnego jest to, byście odkryli swą duchową tożsamość i działali w oparciu o to zrozumienie kreując więzi współpracy z Boskim Źródłem. Znajdujecie się na Ziemi, by odkryć to, o czym zapomnieliście, to znaczy kim naprawdę jesteście. Wasza podróż w czasie stanowi sposób stosowany przez Istotę Esencjonalną, by oswobodzić się od ewolucyjnego bagażu opóźniającego i blokującego duchowy wzrost.
            Jak już wiecie, System Słoneczny przemieszcza się przez segmenty pasa antymagnetycznego Galaktyki, czego skutki radioaktywne i wibracyjne zintensyfikują się w następnych latach. Pociąga to za sobą przyspieszenie procesów przyczyniających się do oczyszczenia wszystkich nieharmonijnych aspektów waszego życia. Okoliczności mogą z pewnością przybierać nawet formę zdarzeń odbieranych jako tragedie, ale mają na celu wykreowanie nowej wizji życia. Lamentujecie z powodu aktualnej sytuacji, a tylko nieliczni gotowi są przyznać, że jesteście za nią odpowiedzialni. Metamorfoza ewolucyjna stanowi klucz do ewolucji. Jest synonimem  wytrwałości, auto-dyscypliny i stałej czujności w celu zintegrowania się z paradygmatami Wodnika. Pobudza on braterską i solidarną komunikację, wzajemny szacunek i bezinteresowną współpracę dla tworzenia nowych podstaw społecznych, opartych na duchowych wartościach.
            Z przejściem wibracyjnym waszej planety związane będą wydarzenia przeciwstawne  zarówno biegunowości postępowej jak i inwolucyjnej. Ewolucja sama w sobie implikuje oczyszczenie i selekcję pozwalając, by w pewnych cyklach dominował jeden z biegunów. Teraz, cały czas przeciwstawiają się sobie dwa bieguny, wywołując przyspieszenie wibracyjne dające się odczuć na planecie i nasilające konflikty społeczne. Ogromna większość populacji pozostaje nieświadoma tego, co się dzieje, sparaliżowana swym strachem i okolicznościami. Tutaj wymagana jest interwencja i współpraca tych, którzy zaangażowali się we wzniesienie planety i ludzkości. Jesteście rzecznikami światła, które musi zintensyfikować wasz duchowy rozwój, byśmy my mogli, z wyższych boskich sfer, wprowadzać w was coraz więcej światła.  Jako rzecznicy i głosiciele nowych paradygmatów Wodnika, jesteście katalizatorami i harmonizatorami planetarnego wzniesienia.
            Reperkusje wibracyjnego przejścia wpłyną na wszystkie dziedziny życia. Przewidziane są wielkie wstrząsy na poziomie geofizycznym, ponieważ stanowią część programu transformacji. Istotne jest, byście pozostali świadomi, nawet w obliczu katastrof niosących ze sobą utratę wielu istnień ludzkich; byście skoncentrowali się na duchowej wizji, na duchowym zrozumieniu, że wszystko stanowi część doskonałego programu i że tak na prawdę nie ma ofiar. Destrukcja  struktur fizycznych i ciała nie wpływa absolutnie na Boską Esencję. Metody te prowadzą do zharmonizowania negatywnych ładunków, jak również przyspieszenia procesów ewolucyjnych.
            Przejście wibracyjne, mające teraz miejsce na Ziemi, wymaga waszego wsparcia i poważnego zaangażowania się w pracę osobistą. Za każdym razem, gdy dokonujecie transmutacji nieharmonijnych aspektów waszego życia, wnosicie pozytywny, harmonizujący ładunek na planetę. Wszyscy jesteście ważni. Jesteście przywoływani w tym czasie, by odkryć i przetransformować to, co nie przyczynia się do harmonii, pokoju, braterstwa, solidarności, szacunku i współpracy. Osobista praca wpływa na wasze relacje międzyludzkie rozpuszczając negatywność zgromadzoną w polach przyczynowych Ziemi.
            Są to czasy wielkich zmian i jeśli nie jesteście do nich przygotowani, będziecie przeciążeni przez samą dynamikę, która wykreuje negatywne i bolesne ładunki w waszych niższych ciałach. Powinniście zwrócić szczególną uwagę na wasze przyzwyczajenia, postawy, zachowania, koncepcje i wartości, które są nieharmonijne i wywołują konflikty osobiste oraz kolektywne. Musicie w naturalny sposób, jeśli wibrujecie w świetle, być przejrzystym przykładem i dawać tego dowody w każdym momencie, a nie tylko w pewnych okolicznościach. Duchowa integralność nie jest łatwa do osiągnięcia, ale raz rozwinięta stanowi podstawę wzrostu i wewnętrznej transformacji. Jedna osoba wibrująca w pełnej zgodności z wszechświatem i jego prawami może dokonać transformacji wszystkich, którzy wejdą z nią w kontakt. Szczerość intencji musi być obecna w waszym życiu, jeśli rzeczywiście pragniecie stać się w przyszłości instruktorami Wodnika.
            Zaproszenie jest ogólne, bez jakichkolwiek wykluczeń, ale musicie być gotowi na „Alchemię Duchowej Metamorfozy". Implikuje to oddzielenie się od oporu na zmiany powodującego tyle konfliktów i cierpienia. Wszechświat współpracuje zawsze z procesami mutacji i dostrajania. Gdy ignorujecie go wibrując w opozycji do tej dynamiki, stwarzacie negatywne ładunki pełne bólu, które później wymagają harmonizacji.
            Do tej pory byliście prowadzeni, zachęcani i przygotowywani na odpowiedni moment, w którym mieliście rozpocząć działanie. Moment ten nadszedł. Nie czynimy tu aluzji do jakiejś specyficznej misji, którą macie do wypełnienia, ale do faktu, że musicie stawić czoła temu, czym nie jesteście i co wykreowało ewolucyjne zakotwiczenia. Macie teraz sposobność wyrzeźbienia boskiego obrazu, jaki pragniecie przejawić i przekazania go innym. Oczywiście wymaga to wielkiej dozy szczerości i introspekcji. Stawienie czoła temu wyzwaniu ewolucyjnemu jest w waszych rekach. Dysponujecie wszelkimi, niezbędnymi środkami, by to uczynić. Każdy z was ma moc wyboru, działania, myślenia i bycia tym, kim pragnie. Jednak zawsze powinniście być świadomi tego, co implikuje to dla waszej przyszłości.
            Nie możecie działać nieświadomie. Zrezygnujecie z hipokryzji i samooszukiwania się, w których jesteście już ekspertami. Wasza Istota Esencjonalna i Duchowa Hierarchia potrzebują obecnie, byście byli przejrzyści, uczciwi i szczery. My, świadomi waszych ograniczeń i uwarunkowań, jesteśmy gotowi wam pomagać, jak również dostarczać reguł, niezbędnych, by z sukcesem pokonać wszelkie przeszkody. Auto-empatia jest niezbędna, by czynić duchowe postępy, jednak bez popadania w samouwielbienie. Stała, codzienna autoanaliza musi być obecna w waszym życiu w celu nasilania pragnienia transformacji i współczucia dla siebie oraz innych. Jedyne, co macie do zrobienia, to intensywnie pragnąć odzyskania swego wewnętrznego światła, by boskość zamanifestowała się poprzez waszą miłość, mądrość i współczucie.
Wszystko zostało zarządzone w taki sposób, byście stawili czoła wyzwaniu z sukcesem, mądrością i siłą odkrywając moc transformacji i światła, która jest w was. Musicie tylko ją przywoływać i prosić o obecność boskie sfery, by kierowały waszymi procesami; byście mieli odwagę i siłę urodzić się dla nieskończonego i nieśmiertelnego światła boskiej miłości  zdeponowanej przez Boskość w waszym sercu. W ten sposób cienie, które zaćmiły waszą Istotę Esencjonalną rozpuszczą się, a  promienie świadomości i miłości rozprzestrzenią się wszędzie wokół kreując pomost braterskiego światła na Ziemi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz