czwartek, 28 lutego 2019

Na ludzkość czekąją wielkie dary światła. Przygotuj się na nie poprzez dążenie do wewnętrznej czystości na wszystkich poziomach swojego ciała, część 1



Post ten wraz z jego następną częścią będzie dotyczył wskazówek oraz porad na obecne czasy, szczególnie z akcentem na najbliższe lata, podczas których natężenie dopływającego do planety światła (jak i samej wibracji Ziemi) będzie o wiele wyższe niż obecnie. Ostatnie lata miały za zadanie przygotować nas do asymilowania nowej energii. Następne lata – konkretnie przyszła dekada – będzie ukierunkowana na nasze przystosowywanie się oraz dostrojenie do obmywających planetę fal światła. Będzie to prawdziwym egzaminem duchowej dojrzałości.
Ogarniająca ziemski glob przemiana świadomości, w dużej mierze wywołana jest za pośrednictwem docierającej do planety energii kosmicznej oraz słonecznej. Oczywiście nie jest to jedyny bodziec oraz czynnik stymulujący transformację. Inne impulsy pochodzą m.in. z naszego wnętrza – poprzez portal naszego serca, budzi się w nas światło. Światło przybywa więc do nas z zewnątrz, jak i również rozkwita w naszym wnętrzu. Wpływa oraz wnika w nas wielopłaszczyznowo. Transmutacji ulega ciało fizyczne. Przeprogramowanie – restrukturyzację przechodzi umysł. Transformacja obejmuje zasięgiem każdy aspekt naszego ja: fizyczny, mentalny, psychiczny, duchowy. Kluczowe jest dostrojenie się do procesu, podążanie za nim w parze.
Mierzyć się nam przyszło z wieloma wewnętrznymi zjawiskami, które nie są komfortowe. Rozmaite wymiary i aspekty naszego ciała są przygotowywane do tego, aby być w stanie przyłączyć do siebie, przyswoić, zintegrować coraz większe porcje docierającego światła. Nie chodzi tylko o fizyczną sferę naszego ciała. Mam na myśli też różne energetyczne, bardziej subtelne jego poziomy. Wraz z gotowością naszych ciał do asymilacji świetlistych kodów wibracyjnych, wzrasta również natężenie napływającego do planety światła.
Aby wszystko to przebiegało sprawnie, nasze ciała równolegle uwalniają z siebie różne ciemne, destrukcyjne wzorce energetyczne, oparte na częstotliwości lęku. Tego rodzaju oczyszczenie polega na tym, że rozlokowane w całym naszym ciele niskowibracyjne wzorce energii są uzdrawiane, integrowane, transformowane. Istniejące w polu informacyjnym każdej komórki naszego ciała wspomnienia komórkowe są uleczane, a ich dotychczasowa lękowa sygnatura wibracyjna ulega modyfikacji i przekształceniu, za pośrednictwem działania częstotliwości miłości, która jest częstotliwością leczniczą.
Dotyczy to m.in zalegających w nas nagromadzonych w ciągu wielu lat skostniałych, tłumionych emocji, wszelkiego rodzaju emocjonalnych ran oraz zadr, a także wszystkich wzorców oprogramowania umysłu, programów, które powodują, że widzimy siebie samych, innych ludzi, swoją przeszłość, a także samą rzeczywistość w wypatrzony, całkowicie błędny, ograniczony oraz zniekształcony sposób, oparty na złudzeniu oddzielenia. Wzorce, które powodują, że działamy oraz reagujemy na bazie lęku zamiast miłości.
Tak wielka przemiana wiąże się z runięciem dotychczasowego wewnętrznego statusu quo, totalną przebudową naszego świata wewnętrznego. Wszystko, co wydawało się, że jest nami – prawdą o nas – każde przekonanie zaczyna się rozpadać, przemieniają się stare wartości. Zmieniają się wyobrażenia oraz interpretacje dotyczące poszczególnych wydarzeń z naszej przeszłości. Cały istniejący do tej pory w nas fałsz (nieprawda), wszystko, co odcinało nas od wewnętrznego światła, ograniczało, warunkowało, blokowało przed pełnią przejawienia boskiego potencjału jest z nas wypłukiwane oraz wyrzucane. Wszystkie tłumione części, aspekty nas samych wypływają na powierzchnie w celu zintegrowania, zharmonizowania, wyswobodzenia i wypuszczenia na wolność. Jest to zawsze nieodłącznym elementem procesu transformacji świadomości. Niejednokrotnie odnosi się przy tym wrażenie jakby rozpadało się samemu na coraz mniejsze kawałki. Tak wielkie wewnętrzne, energetyczne poruszenie i zamieszanie, potrafi wytrącić z równowagi psychicznej oraz fizycznej, powoduje niejednokrotnie wielki wstrząs w umyśle oraz ciele fizycznym.
Proces ten ma wymiar oraz zasięg planetarny. Przez tysiąclecia jako rasa ludzka gromadziliśmy w komórkach swoich ciał  niepotrzebny, zastały gruz energetyczny. Na poziomie energetycznym tworzy to wielkie kolektywne zanieczyszczenie planetarne, blokujące przed dalszym rozwojem. Ponieważ nasza rasa przygotowuje się do przeskoku ewolucyjnego, więc warunkiem, aby to się dokonało jest uporządkowanie ludzkiego wnętrza, zrobienie porządku z „energetycznym śmietnikiem” wewnątrz nas. Używając analogii, można powiedzieć, że ostatnie lata miały na celu doprowadzić do tego, że całościowo jako kolektyw ludzki zostaliśmy tak jakby uderzeni młotem, który miał spowodować, że zalegające w nas stwardniałe oraz stagnacyjne ciemne energetyczno-wibracyjne rumowisko zostanie poruszone, a także rozkruszone. Dzięki takiej „operacji” można łatwiej oraz efektywniej przystąpić do etapu, w którym się znajdujemy obecnie: czyszczenia oraz sprzątania wewnętrznego bezładu i bałaganu.




Jeżeli ktoś na ten moment jest w takim okresie życia, w którym doświadcza dużej ilości lęku, niepewności, smutku, a także innych nieprzyjemnych emocji oraz przekonań, to znaczy, że przechodzi przez wyrzucania, uwalania się z niskowibracyjnych wzorców energetycznych z przestrzeni swojego ciała. Jeżeli osoba taka chce ruszyć z miejsca, to powinna przede wszystkim nie stawiać temu oporu, zacząć solidnie świadomie pracować nad tym, aby usprawnić oraz wspomóc ten proces. Zazwyczaj u osób nieświadomych wygląda to odwrotnie: Stawiają temu ogromny opór, generują wewnętrzny konflikt, a także w ogóle nie pracują nad tym.
Nasze ciało – jego złożoną wielowymiarowość – można sobie wyobrazić jako tubę. Wewnątrz niej istnieje cała masa nabytych przez lata, różnych ciemnych, niskowibracyjnych wzorców energetycznych, przeróżnych blokad i zatorów, o których wspomniałem przed chwilą. Zobrazowane są one jako rozlokowane w różnych miejscach ciemne plamy. Cały proces jest inteligentny oraz skoordynowany, ponieważ dzieje się on tak naprawdę wewnątrz jednego organizmu, jakim jest nasz układ słoneczny, czy w szerzej perspektywie kosmos. Docierająca energia jest więc tak zakodowana i zaprojektowana, aby najpierw wyczyścić z nas cały niepotrzebny energetyczny balast – wszystkie „ciemne plamy” – co stworzy czystą przestrzeń oraz odpowiednie warunki, aby nasze „tuby” mogły stopniowo wypełniać się światłem.
W zależności od postawy człowieka proces ten może przebiegać na dwa sposoby. Osoby świadome, które rozpoznały, że zadaniem współczesnego człowieka jest uczynienie wszystkich poziomów swojego ciała taką czystą tubą, dotrzymują kroku procesowi, są do niego dostrojeni, sumiennie pracują nad czyszczeniem własnej przestrzeni z niskowibracyjnych wzorców energetycznych. W takim przypadku docierające światło jest w stanie sprawnie i płynnie wykonać swoje zadanie: zakotwiczyć się w ciele, uwolnić z niego niskowibracyjne wzorce energetyczne, doprowadzić do wzniesienia świadomości, kompleksowego, holistycznego uzdrowienia oraz przywrócenia równowagi, przebudzenia boskiego potencjału, otworzyć człowieka na nowe możliwości, umiejętności. Docierające do istniejących wewnątrz „tuby” „ciemnych plam” światło, będzie zdolne skutecznie, gładko i sprawnie „rozpuszczać” je, a to dzięki temu, że u takiej osoby występuje intencja oraz szczera chęć rozwoju własnej świadomości, uwalniania się z niskowibracyjnych energii, integrowania ich w sobie. Istnieje więc wzajemny rezonans oraz zgodność. Taka osoba – zsynchronizowana z samym procesem – z biegiem czasu będzie stawać się energetycznie coraz lżejsza. Wzrastać będzie wibracja jej ciała, a świadomość wzniesie się na coraz wyższy poziom.
Drugą postawę charakteryzuje głęboka nieświadomość oraz stawianie oporu. Nieświadomość dotyczy braku wiedzy na temat procesu transformacji świadomości, któremu wszyscy bez wyjątku podlegamy, a także zarządzania własną przestrzenią mentalno-emocjonalną. W sytuacji, gdy człowiek nie wie nic o tym, co się na poziomie energetycznym dzieje obecnie z jego ciałem, jakiej sekwencji ewolucyjnej podlega w tych czasach, jaki jest planetarny wymiar oraz zarys procesu, nie podejmie się on raczej żadnego praktycznego działania, nie będzie z jego strony zbytniej „współpracy”. Nie mając świadomości, wiedzy oraz kontroli nad swoją sferą mentalno-emocjonalną, nie zwraca się uwagi na to, jak ważna do przepracowania jest to płaszczyzna, w kontekście wzrastania oraz ewolucji świadomości. Wymiar myślo-emocji będzie pozostawiony sam sobie, a działanie i funkcjonowanie – postawa na co dzień – takiego człowieka, w głównej mierze będzie oparte na nieświadomych, automatycznych i odziedziczonych wzorcach oraz mechanizmach. Człowiek o takiej postawie nie przywiązuje większej uwagi do jakości swoich myśli, przekonań, emocji. Przy takim podejściu i nastawieniu docierające do „ciemnych plam” transformujące je światło natrafia na opór, tworząc dysonans.
W dodatku osoba nieświadoma poza tym, że zazwyczaj posiada w sobie nawyk, mechanizm trzymania wszystkich przeszłych emocjonalnych urazów, antypatii, nieszczęść, złości i smutków, to na bieżąco, każdego dnia – poprzez swoją postawę oraz zachownie – generuje w sobie nowe niskie wzorce wibracyjno-energetyczne. Skutkuje to tym, że ciało oprócz tego, że ma trudności z uwolnieniem, zintegrowaniem oraz przetransformowaniu przy pomocy światła, starych, zalegających energii w ciele, to regularnie jest obciążane i wypełniane nowymi wzorcami. Opór zazwyczaj wywołuje znaczne poruszenia w sferze fizycznej i psychicznej. Im bardziej się człowiek będzie sprzeciwiał procesowi, blokował i utrudniał pracę światła w jego ciele, tym mocniej może to dezintegrować strukturę jego ciała fizycznego oraz umysłu. Im silniej się „zaciągnie hamulec”, tym częściej można doświadczać większego chaosu, bólu, cierpienia, osłabienia, dysharmonii na poziomie swoich myśli, uczuć, emocji, biologii. Towarzyszy temu najczęściej bezradność i poczucie tracenia kontroli nad tymi sferami.
Oczywiście w przypadku „wzorowej współpracy” z procesem, także można przechodzić przez tego rodzaju doświadczenia. Szczególnie gdy np. „rozbijana” jest jakaś stara, bardzo mocna, skostniała, traumatyczna emocja, ciężko nie odczuć przy tym lekkiego poruszenia i perturbacji w obszarze psychiki czy ciała. Jednak na pewno intensywność, natężenie i częstotliwość będzie o wiele, wiele mniejsza. Przede wszystkim osoba świadoma będzie panować i mieć kontrolę nad tym.



Ponieważ każdy uleczany w naszym ciele oparty na lęku oraz poczuciu oddzielenia niskowibracyjny wzorzec energetyczny, podczas uwalniania przechodzi przez obszar naszej świadomości, możemy przez jakiś okres znajdować się pod wpływem jego oddziaływania, co zwyczajnie odciska piętno na naszych myślach, samopoczuciu oraz zachowaniu. Ponownie można poczuć obecnie wypuszczane i uzdrawiane ciężkie emocje, wspomnienia, przekonania. Zupełnie inną postawę, reakcję oraz mechanizmy działania będzie przejawiała osoba świadomie pracująca nad ekspansją swojej świadomości, a inną osoba nieświadoma.
Osoba, która dużą wagę przywiązuje do rozwoju świadomości posiadając głębokie rozpoznanie oraz zrozumienie tego, co się dzieje w jej wnętrzu, pozostanie czujna oraz obecna, zapewniając przestrzeń oraz akceptację wypływających na powierzchnię jej świadomości niskowibracyjnym energiom. Będzie je świadomie przepracowywać, transformować oraz integrować w sobie. Świadomość obserwatora pozwoli jej nie wchodzić ponownie w wypuszczane ciężkie energie, nie podłączać się pod nie. Zachowa ona przytomność oraz wyczulenie. Stworzy dla siebie warunki, wyposaży się w czas oraz cierpliwość. Wszystko to spowoduje, że będzie przechodzić przez ten proces sprawnie i zaradnie.
Druga osoba – w trakcie, gdy przez jej świadomość będą wydostawać się niskie wzorce energii z ciała – będzie najczęściej mieć nieuświadomioną tendencję, aby na nowo w nie wchodzić oraz w sobie odtwarzać. Dla przykładu, gdy będzie uzdrawiana wspomnienie z przeszłości, które miało w sobie zakodowany silny emocjonalny ładunek gniewu, frustracji i rozczarowania, osoba ta podłączając się ponownie pod te wypuszczane energie, będzie mogła przez najbliższe dni, czy nawet tygodnie, czuć w swoim ciele ten sam nieprzyjemny emocjonalny kolaż. Co gorsza, na bazie jego oddziaływania będzie ona projektowała swoje aktualne zachowanie względem siebie czy innych. Fundament tych emocji będzie decydował również o jakości przepływających przez umysł myśli, z których zawsze rodzą się przekonania, wyobrażenia, interpretacje dotyczące wszystkiego. Będzie więc widzieć świat, rzeczywistość poprzez filtr tych emocji. Taki człowiek sam w sobie wytworzy zapętlony autodestrukcyjny mechanizm, z reguły doszukując się powodu swojego zachowania oraz samopoczucia wszędzie, tylko nie tam gdzie trzeba.
Z przybliżonej przeze mnie perspektywy widać wyraźnie, że wyłącznie od każdego człowieka zależy to jak będzie doświadczał postępującego procesu, zachodzących we własnym wnętrzu zmian. Przez ten czas można przejść na dwa sposoby. Jedna postawa oparta jest na braku wiedzy i świadomości, ignorancji, lęku, poczuciu oddzielenia, walce, oporze, konflikcie, niechęci do zmieniania się. Drugą postawę charakteryzuje zrozumienie, spokój, akceptacja, otwartość, przyzwolenie, gotowość do zmiany, chęć rozwoju, tęsknota za wolnością i miłością.
Ponieważ procesowi temu ulegają wszyscy, odnosi się przez to wrażenie, że świat wariuje, staje na głowie. Z tej racji, że zbiorowo – jako ziemski kolektyw – uwalniamy z siebie niskowibracyjne wzorce, przechodzą one przez obszar aktywności indywidualnej oraz społecznej. Niejednokrotnie rodzi to odczucie oraz wniosek, że na świecie nasila się to, co nazywa się przeważnie „złem”. Nie jest to jednak żadnym „złem”, lecz po prostu wszystkim tym, co jest głęboko w nas pochowane, naszym cieniem, czymś blokującym przejawienie pełni naszego duchowego potencjału, zaciemniającym nasze wewnętrzne światło. Zaliczają się do tego, wszelkie wypatrzone iluzje umysłu, warstwy fałszu, wszystko to, co nie jest prawdą. Podobnie się dzieje w świecie zewnętrznym, ziemskim wymiarze społecznym. Ze wszystkich jego struktur oraz instytucji wypływa na wierzch całe kłamstwo, oraz obłuda, na których fundamentach one istnieją. To jest dokładnie identyczne zjawisko z tym, które ma miejsce w naszym wnętrzu.
Proces  transformacji świadomości sam w sobie ma naturę ewolucyjną, leczniczą, terapeutyczną, otwierającą i wznoszącą, lecz jak on zostanie wykorzystany, to już zależy wyłącznie od każdego człowieka. Ponieważ ludzki umysł jest całkowicie uwarunkowany przeszłością, z której czerpie całą wiedzę oraz informacje, to na jej bazie będzie tworzył wyobrażenia tego, co przyniesie przyszłość. Jednak światło, które będzie coraz intensywniej transformować oraz wypełniać nasze wnętrza jest czymś zupełnie nowym, świeżym oraz nieznanym.



Niemożliwe jest zdefiniowanie tej nowej energii umysłem, ponieważ jej charakterystyka oraz właściwości wykraczają daleko poza jego pojmowanie. Jest ona na pewno czymś bardzo subtelnym, mocno zmysłowym, ale potężnym w działaniu, przynosząca ze sobą miłość, zrozumienie, uzdrowienie, kreatywność, harmonię, aktywowanie naszego boskiego potencjału, integrację naszej boskości z naszym człowieczeństwiem, integrację wszystkich aspektów dualności, otworzenie naszej świadomości na nowe multiwymiarowe możliwości oraz umiejętności. Będzie zakotwiczać naszą świadomość w chwili teraźniejszej, powodować,że będą znikać iluzje umysłu, łączyć z jednością życia, zabierać nas z powrotem do samych siebie, przebudzać pamięć naszej duszy, tworzyć w naszym życiu nowe potencjały.
Myślę, że będzie to największym pozytywnym zaskoczeniem, które czeka rasę ludzką. Zetknięciem się z czymś dotychczas nieznanym, cudownym, fascynującym oraz spektakularnym w swojej naturze. Czymś, co będzie przenikać nas, oddziaływać na nas wielowymiarowo. Czymś, co jest nam dane po to, aby czerpać z tego pełnymi garściami. Czymś, co otworzy rasę ludzką na nowe spektrum kreowania rzeczywistości, a także przyniesie ze sobą potencjał holistycznego uzdrowienia. Mam na myśli taką skalę oraz wachlarz uzdrowienia, że ten, kto będzie chciał wykorzystać tę energię dla siebie, będzie np. mógł w mgnieniu oka wstać z wózka inwalidzkiego. Również nasze ciała będą poddawane odmłodzeniu oraz regeneracji do swojej wzorcowej postaci. Wszystko to jest naprawdę czymś niesamowitym, lecz jak wspominałem uwarunkowany przeszłością ziemski umysł, zazwyczaj będzie negować, wypierać, nie dopuszczać do siebie tego rodzaju wizję oraz informację.
Warto więc iść przez ten czas świadomie. Warto zainwestować w siebie, w rozwój własnej świadomości. W następnej części tego postu, która ukaże się na dniach, chciałbym przybliżyć i opisać, jakie istniejące w naszym wnętrzu wzorce, blokady, mechanizmy czy aspekty nas samych wymagają przepracowania, co jest wskazane, aby z siebie uwolnić. Chciałbym zobrazować cały noszony przez ludzkość energetyczny balast, który już zdecydowanie nam nie służy. Ponieważ pojmowana wielowymiarowo wewnętrzna czystość jest kluczowym czynnikiem, chciałbym uchwycić i scharakteryzować, co moim zdaniem jest ważne  w tym aspekcie.
https://globalneprzebudzenie.wordpress.com/2019/02/28/na-ludzkosc-czekaja-wielkie-dary-swiatla-przygotuj-sie-na-nie-poprzez-dazenie-do-wewnetrznej-czystosci-na-wszystkich-poziomach-swojego-ciala-czesc-1/?fbclid=IwAR2iKP2NOdkLq-USNZTPTS8-SUCBgejQlQP_YGtbu3uZy-gwgn7AsIkFom8

RV / Intelligence Alert: "Mandat" - 28 lutego 2019 r



 RV / Intelligence Alert: "Mandat" - 28 lutego 2019 r
28 lutego 2019 r.  Geopolityka , GESARA , Intel Alerts , RV / GCR   

Operation Disclosure

RV / INTELIGENCE ALERT - 28 lutego 2019 r. 

(Zastrzeżenie: Poniżej przedstawiono przegląd obecnej sytuacji w oparciu o dane wywiadowcze otrzymane z kilku źródeł, które mogą być lub mogą nie być dokładne. W tym przeglądzie można również uwzględnić inne potwierdzone źródła.)

Głębokie Państwo naciska na Trumpa, ponieważ ich porażka jest nieunikniona.

 Wielka Brytania jest zmuszona do zrzeczenia  się z kontroli nad terytoriami, w ramach  mandatów GESARA. 

Oczekuje się, że Zimbabwe wyemituje nową walutę, gdy tylko ogłosi swoje rezerwy złota/diamentów.

 Źródła spodziewają się, że RV rozpocznie się, gdy Zimbabwe zacznie emitować nową walutę. 

Celem RV i GESARA jest, aby ludzkość stała się społeczeństwem bez pieniędzy na galaktyczny mandat.

RV jest pierwszym wydaniem niemal nieskończonego bogactwa,które da początek nowej formacji filantropów i humanistów.

Wpłynie to na ludzkość, podczas gdy narody zaczną tworzyć nowe przepisy zgodne z GESARA, które wyeliminują ubóstwo i zwiększą zamożność populacji ludzkiej. 

Ostatecznie zaawansowane technologie całkowicie zastąpią potrzebę pieniędzy. 

--- 
WIĘCEJ INFORMACJI O WIZYCIE RV / GCR: http://www.dinarchronicles.com/intel.html
 ---
Opublikowano , autor:

TSUNAMI MIŁOŚCI 28 LUTY 2019 TŁUSTY CZWARTEK





Czwartek, 28 lutego 2019 r

Nauka doświadczania "częstotliwości" ...

Drodzy czytelnicy i przyjaciele prawdy,
PROSZĘ udostępnić ten post,

Ponad 54 000-krotny wzrost od wczorajszego mega ... mocnego ...
... i Świadomość Gai znów stała się silniejsza,o
około 6 wielkości ...
Gaia bardzo intensywnie pracuje nad "przetwarzaniem" swojego potencjału świadomości,
POKAZUJĄC PRAKTYKI CZYSZCZENIA I UCZESTNICTWA W TRANSFORMACJI ... Dzisiejsza adaptacja 6 wymiarów mniej ...

Jeżeli wymiar wartości Gai zmniejszyć teraz, po prostu oznacza, że Gaia już wdrożyła ten „power” i został użyty do czyszczenia / EVENT pchnąć naprzód do punktu kulminacyjnego, gdy osiąga punkt kulminacyjny, co dzieje się na całym świecie jednocześnie z najwyższą intensywnością (tzw. Apokalipsa).

Lekka dieta i brak substancji zwierzęcych upraszczają i ułatwiają CAŁĄ adaptację !!!

LG Twój zespół pomiarowy


link
















Opublikowano , autor:

Q -> 14 – 26 lutego 2019 „My jesteśmy teraz wiadomościami”

14 lutego 2019 23:46
Pomówienia:  „Publiczne” zdrowie Billa i Hillary zacznie się gwałtownie pogarszać.
Q
20 lutego 2019 11:09
MY JESTEŚMY TERAZ WIADOMOŚCIAMI.
Q
24 lutego 2019 13:12
Oni nigdy nie myśleli, że oszustka Hillary przegra.
ZROBILI TAK WIELE KATASTROFICZNYCH BŁĘDÓW.
WŁADZA POWRACA DO LUDZI!
Q +

(Prezydent Trump jest domniemanym Q+  kr)
—-
25 lutego 2019 21:03
.

Anon:  Jeśli dziecko rodzi się żywe, czy nie ma AUTOMATYCZNEGO uprawnienia, jako istota ludzka do środków ratujących życie?
Jeśli dziecko urodzi się żywe, czy to nie jest morderstwo, gdy się je zabije?
Dlaczego ten projekt ustawy był kiedykolwiek potrzebny?   Czy lekarze nie przyjmują przysięgi Hipokratesa, aby ratować życie?
(Powyższe odnosi się do zaaprobowanego zarządzenia przez Senat, że dziecko może być prawnie uśmiercone po narodzinach.  44 demokratów w Senacie głosowało za –  kr)

Prezydent rozważa obecnie prawne opcje dotyczące zarządzenia wykonawczego (Egzekucyjnego nakazu Prezydenta)
Oglądaj wiadomości.
Jak ktokolwiek może popierać takie ZŁO?
Q
26 lutego 2019, 18:49
Anon: Myślę, ze  Anoni w USA, będą śledzić Prezydenta / Q w Wietnamie do późnego wieczora.

To będzie HISTORYCZNE!
Zaplanowane dawno temu.
[-21]
Przez następne 21 dni będą miały miejsce WIELKIE, WIELKIE, WIELKIE WYDARZENIA.
Q

https://krystal28.wordpress.com/2019/02/27/q-14-26-lutego-2019-my-jestesmy-teraz-wiadomosciami/ 

ŁĄCZYMY SIĘ Z WAMI ∞ RADA 9D ARCTURIAN


Connecting with Us ∞The 9D Arcturian Council



"Pozdrowienia. Jesteśmy Arcturian Council. Z przyjemnością łączymy się z wami wszystkimi.

Ustanowiliśmy silny związek z wieloma z was, którzy regularnie otrzymują te transmisje i jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak dobrze nas przyjmujecie. Chcemy, abyście wiedzieli, że jako istoty z 9-wymiarowej rzeczywistości jesteśmy nie-fizyczni. I dlatego możemy być wszędzie na raz, ponieważ w gruncie rzeczy nie jesteśmy nigdzie. Jesteśmy częścią tego, kim jesteś i jesteś częścią tego, kim jesteśmy.

Dlatego nie ma dystansu, który trzeba pokonać. Jesteśmy Arkturianami, ponieważ ten system gwiezdny jest tam, gdzie ewoluowaliśmy i wznieśliśmy się. Nie oznacza to, że spędzamy tam cały nasz czas, a na pewno nie musicie docierać do odległego miejsca, aby do nas dotrzeć. Chcemy, abyście wiedzieli, że te prawdy, które dzielimy, nie są ograniczone do nas. Twoi wzniesieni mistrzowie i archaniołowie również mogą być wszędzie, na raz, a połączenia, które z nimi masz, nigdy nie zostaną zerwane.

Teraz chcemy również, abyś rozpoznał, że nie ma prawdziwej separacji, nawet między istotami fizycznymi. Jest to iluzja oddzielenia, którą dają wasze ciała fizyczne, ale w rzeczywistości wszyscy jesteście jedną istotą. Wszyscy jesteśmy jednym, ale zwykle podróżujemy w grupach. Jesteśmy w grupach, z których czerpiemy najwięcej korzyści.

Jednak w ludzkim stanie zbiorowości sugerujemy, abyś był mniej zorientowany na grupę. Sugerujemy, abyś starał się mniej segregować i abyś był bardziej otwarty na wszystkich swoich kolegów. Podoba nam się, że docierasz do nas i że ustanowiłeś połączenie, które masz z nami, ale chcemy też, abyś sięgnął do swoich ludzkich braci i sióstr. Tylko dlatego, że nie są dziewiątym wymiarem i z kosmosu, nie oznacza, że ​​powinieneś je mniej cenić.

Wszyscy jesteśmy w tym razem i wszyscy jesteśmy bardzo podekscytowani zbliżaniem się ludzkości. Skutki waszego jednoczenia się będą bardzo duże, bardzo ważne i bardzo pozytywne.

Jesteśmy radą Arcturian i cieszymy się z połączenia z tobą. "

Channeled by Daniel Scranton 28 LUTY 2019.
Opublikowano , autor:

Co by było gdyby wszyscy ludzie znali swoją życiową scieżkę przeznaczenia?



Wartościowy artykuł od Anny Architektura, dotyczący spojrzenia na wzrost globalnej świadomości Wchodzimy właśnie w okres, w którym zaczynamy odkrywać i postrzegać siebie przede wszystkim jako istoty duchowe. Takie poszerzenie świadomości wiąże się z tym, że będziemy dostrzegać coraz to szerszy obraz własnej duchowej podróży. Cel, sens naszego pobytu na planecie Ziemia, motywacja, przeznaczenie wychodzić będą poza wąskie oraz krótki czasowe ramy, który zdefiniowane są przez moment naszych ziemskich narodzin. W związku z tym również wznosimy się, wychodzimy ponad uwarunkowane, ograniczenia naszego ziemskiego trzeciowymiarowego umysłu, który stwarza oraz determinuje poczucie naszego egotycznego „ja” – wąskiego aspektu całości istoty, która w rzeczywistości jesteśmy. Polecam 


Co by było gdyby ludzie znali swoją życiową ścieżkę przeznaczenia? Coś o indywidulanym profilu psychologiczno-energetycznym

W zamyśle Wyższej Inteligencji świat jest bardzo precyzyjnie ułożony i doskonały pod względem energetycznym. Oznacza to, że każdy człowiek – na duchowym poziomie – ma w nim swoje miejsce, a wszystkie zasoby są wystarczające. W przenośni można porównać to do precyzyjnie ułożonych puzzli. Każda osoba ma w tym świecie ściśle określoną indywidulną rolę. Rola ta związana jest ze wzrostem globalnej świadomości wszystkich ludzi (i dotyczy osobistego powołania).
Bo ewolucja człowieka przybiera właśnie formę wewnętrzną. Oznacza to, że dalszy jej kierunek związany jest ze wzrostem świadomości gatunku ludzkiego jako ostatniego w łańcuchu. Potwierdzają to liczni naukowcy i futuryści. Przykładem może być B. Lipton, R. Sheldrake, D. Bohm czy choćby D. Hawkins.
Jednakże dla wielu osób świat jawi się jako niedoskonały i pełen problemów. Tak jest w rzeczywistości. Dzieje się tak, ponieważ nie postrzegają oni siebie jako istoty duchowe. Do tego kompletnie nie wiedzą, jaka jest ich duchowa misja, nie mają też świadomości ani swoich prawdziwych zasobów energetycznych, ani własnej ścieżki przeznaczenia czy choćby tego, jaki mogą wnieść wkład w rozwój globalnej świadomości, gdyby prawidłowo korzystali z tego, co jest im dane w darze urodzeniowym. Działają oni poza swoją strategią energetyczną i własnym autorytetem decyzyjnym. Kontrolę u takich ludzi przejmują wzorce podświadomości lub rozrośnięte ego. W przenośni świat przypomina wtedy przypadkowo poukładane puzzle, z których każdy walczy o swoje miejsce na planszy, jednak nie pasuje do reszty. I robi to kosztem innych kawałków układanki.
W praktyce stan ten sprawia, że wielu ludzi albo czuje się zagubionych, albo zaczyna poszukiwać. Te „poszukiwania duchowe” często jednak dzieją się po omacku i przypominają duchowe błądzenie. Inny wariant to sytuacje, gdy życie staje się mniej lub bardziej nadmuchaną bańką ego lub przypomina wieczne zmagania z rzeczywistością. Czasem wręcz może być odczuwane jako zupełnie przypadkowe i pozbawione sensu. W tym ostatnim przypadku człowiek próbuje rekompensować sobie to i poszukiwać sensu w materializmie, czy innych formach „ładowania” ego. Tyle, że czym bardziej karmi swoje ego, tym bardziej oddala się od swojej duchowej ścieżki. Czasem towarzyszy temu lęk, czasem smutek, a czasem pożądanie, by mieć więcej lub inne stany dalekie od poczucia spokoju i wewnętrznej obfitości. Są to przeróżne warianty destruktywnych pól energetycznych. Szeroko o tym zjawisku pisze D. Hawkins w swoich opracowaniach.
Jeśli człowiek jest połączony ze swoim wewnętrznym źródłem, ma on dostęp do swojej nadświadomości, (która z kolei jest połączona z uniwersalną energią zewnętrzną), działa on z poziomu osobistej mocy. Z łatwością realizuje swoje życiowe zamiary, żyje w poczuciu obfitości, spokoju i wewnętrznego spełnienia. Jeśli jednak – z jakiegoś powodu – połączenie to jest zerwane lub zablokowane – człowiek korzysta ze swojej siły. Ma ona swe źródło we wzorcach podświadomości oraz w przejmującym kontrolę ego i zawsze skierowana jest przeciwko otoczeniu. Na wyższym poziomie szkodzi także danej osobie. Siła jest połączona z destruktywnymi polami energii. Są to duma, złość, pożądanie, a – nierzadko też – strach, żal, apatia, wina i wstyd. Zawsze jednak towarzyszą temu poczucie oddzielanie od reszty oraz lęk, złość i/lub poczucie niedostatku/niezadowolenia z tego co jest. I życiowe problemy powodowane nagromadzeniem karmy (relacyjne, zdrowotne, finansowe, itd.)
Kluczową rolą w życiu człowieka jest więc – z duchowego punktu widzenia – odnalezienie tego połączenia i nadanie duchowego sensu (misji, celu, roli) swojego życia. Zintegrowanie własnej podświadomości, świadomości oraz nadświadomości. Wejście na właściwą ścieżkę. A wszystko w kontekście rozwoju globalnej świadomości.
W praktyce wejście na tę ścieżkę prowadzi do odkrycia swojego indywidulanego duchowego talentu, który jest kluczem do uzyskania dostępu do naprawdę potężnych pól energii związanych ze ścieżką serca (życiową misją, powołaniem, itp.). Pozwala to odnaleźć głębokie połączenie nie tylko z własnym Ja, ale też zewnętrznym Źródłem Mocy. Jest kluczem do życia w Darmie (szczęściu, mądrości i obfitości). I stanowi podstawę odnalezienia własnego sensu w życiu. Duchowego Sensu, który nie ma wiele wspólnego z tzw. „sensem z poziomu ego”.
Istnieją precyzyjne narzędzia pozwalające dokładnie określić nie tylko indywidulaną energetykę człowieka ale przede wszystkim jego możliwości i unikatowe zasoby, dzięki którym ma on możliwość realizowania określonych działań na rzecz globalnego rozwoju ludzi. Człowiek zaczyna być wtedy „częścią większej całości”, która działa w harmonijny sposób. Jest wewnętrznie zintegrowany. I dzięki temu jego życie zaczyna się „układać”, ponieważ jest wspierane przez Źródło Mocy (lub jak kto woli Inteligencję Absolutną, Boga, Świadomość Globalną, itd.).
Do poznania i synchronizowania własnej energetyki na poziomie Globalnej Świadomości służy profil psychologiczno-energetyczny. To kompendium wiedzy na temat konkretnego człowieka w aspekcie duchowym i energetycznym, które sprawia, że osoba najczęściej przestaje poszukiwać dalej, bo odnajduje swoją własną Wewnętrzną Prawdę. Kompendium przygotowane dla indywidualnej osoby jednak w bardzo logiczny i technicznie przejrzysty sposób. To 18-24 strony bardzo precyzyjnych i szczegółowych informacji związanych m.in. z:
  • dokładną analizą ścieżki przeznaczenia, w kontekście roli w globalnym rozwoju świadomości ludzkiej oraz tego, jak ta ścieżka przeznaczenia manifestuje się w życiu człowieka (wraz z konkretnymi zaleceniami jak prawidłowo korzystać z energetyk z nią związanych),
  • precyzyjnym opisem zasobów, możliwości i wrodzonych umiejętności, które – o ile są uruchomione – pozwalają osiągać pełnię możliwości życiowych w zgodzie z samym sobą (wraz z zaleceniami jak prawidłowo z tego korzystać),
  • diagnostyką wzorców energetycznych (w ujęciu rodzinno-systemowym i karmicznym) wymagających uwolnienia: m.in. wzorce lękowe, wzorce złości, wzorce związane z pozostałymi emocjami, wzorce związane z presją do działania i wiele innych,
  • dokładną charakterystykę energetyk relacyjnych warunkujących określone zachowania (i efekty tych zachowań) w interakcji z innymi (w tym wzorce relacyjne – obszar związków i/lub blokady w relacjach), wraz z zaleceniami do praktycznego wdrożenia,
  • szczegółową charakterystyką energetyczną człowieka (centra energetyczne, kanały, bramy energetyczne, źródła utraty energii życiowej i jej ochrona) oraz praktyczny przewodnik jak z tego korzystać na co dzień,
  • praktyczne zalecenia w zakresie indywidualnej strategii energetycznej oraz prawidłowego korzystania z własnego, wewnętrznego źródła mądrości (dotyczy podejmowania decyzji prowadzących do wzrostu dobrostanu).

Do wykonania indywidulanego profilu potrzebna jest data, godzina (lub jeśli nie jest znana to przedział godzinowy) oraz miejscowość urodzenia. Profil psychologiczno-energetyczny nie jest ani astrologią, ani numerologią. Ww. dane służą do lokalizacji konkretnej osoby w przestrzeni energoinformacyjnej.
Zapraszam do kontaktu i odkrycia własnego profilu psychologiczno-energetycznego. Czym więcej osób – na poziomie globalnym – działa zgodnie z własną energetyką – tym szybciej wzrasta poziom świadomości pozostałych ludzi – Anna Architektura
Więcej informacji znajdziecie na:
FB: Architektura Osobowości

Strona www: https://architekturaosobowosci.wordpress.com/ (kontakt przez formularz kontaktowy na stronie)
e-mail: architektura.osobowosci@onet.eu


SKLONOWANE SPOŁECZEŃSTWO (6)


Promieniowanie DNA stanowi obecnie nie tylko bazę nowej naukowej teorii genetyki fal, lecz przez ludzi znajdujących się w transie opisane zostało jako żółte aż do złotego koloru promieniowanie otaczające molekułę DNA. - Ponieważ fala światła DNA, fala solitonowa może wpływać na kod genetyczny, można ją nazwać – nieco upraszczając - „nukleotydem o subtelnej materii”.
- W międzyczasie krystalizuje się coraz wyraźniej fakt, iż nukleotyd φ, to jednak coś innego. To doprawdy interesujące, że ludzie znajdujący się w transie tak stanowczo obstawali przy swoich wypowiedziach i że u nich samych, jak i u innych o podobnych uzdolnieniach, ten żółty komponent DNA jest tak wyrazisty
i to już z generacji na generację.
- Z dalszych wypowiedzi wynika, że z pomocą pewnych technologii, można dokonywać także innych zmian częstotliwości w DNA, np. zamieniając kolor zielony na żółty. Żadnych konkretnych informacji na temat celu takiego postępowania nie podano nam. 

[W tym miejscu proponuję film z 1998 roku pt. "Mroczne miasto" - RN].

- Jak bardzo przygodowo te wszystkie wypowiedzi mogą brzmieć, zawierają one jednak pewien interesujący aspekt. Transformując mianowicie wyżej wymienione kolory na dźwięki w sferze słyszalnej, możemy im dopasować następujące tony:
Czerwony – c, żółty – e, zielony – f, niebieski – g, fioletowy – h.
Znajdujące się w naszym dzisiejszym DNA pary zasad – adenina-tymina, względnie guanina-cytozyna, odpowiadają interwałom g-h, względnie c-f.
- W pierwszym przypadku jest to tercja, w drugim – kwarta.
- Nasze dzisiejsze DNA odznacza się – odczytując je w ten sposób – asymetrią. 
- Zamienienie żółtego koloru na zielony, oznaczałoby zamienienie dźwięków e i f, tak że drugi interwał też stałby się tercją.
- Taka zmiana odpowiadałaby więc ustanowieniu symetrii w DNA.
- Istnieją poszlaki, że symetria w DNA człowieka już istniała na początku ewolucji.
- W międzyczasie, także nasi dzisiejsi naukowcy tworzą szeroki front, przygotowując się do zaatakowania naszej substancji genetycznej. - Chodzi tu nie tylko o odszyfrowanie genów (jak w  Human Genome Project), lecz także
o manipulacje genetyczne. 

- Większość dokonanych po dziś dzień operacji genetycznych, wykonanych zostało z pomocą istniejącego już materiału, czyli ze znanymi nam z przyrody czterema nukleotydami. Używa się po prostu substancji genetycznej zwierzęcia, albo rośliny, albo wiele genów jakiegoś gatunku i w ten sposób zmienia się cechy i właściwości jakiegoś rodzaju.- Obecnie rozpoczęto już próby wszczepiania w DNA obcych ciału materiałów, choć na bardzo materialnej płaszczyźnie. Hasło: nanotechnologia, czyli wyprodukowanie skomplikowanych technicznych budulców i wielkościach molekularnych.
- Na temat przeprowadzania tych eksperymentów doniósł już fachowy magazyn „Nature”.
- Przeprowadzali  je w Massachusetts Institute of Technology (MIT) tacy uczeni jak Kimberley Hamad-Schifferli, John J. Schwartz, Aaron T. Santos, Shuguang Zhang i Joseph M. Jacobson.
-  I rzeczywiście, po raz pierwszy udało im się stworzyć coś, co można nazwać nowym nukleotydem, coś co zostało wszczepione w DNA.
- Uczeni zmodyfikowali normalną zasadę tyminu w pozycji 5, wbudowując inny aminokwas, do którego przytwierdzono nano-kryształek złota.
- Dzięki tej modyfikacji, naukowcy byli w stanie namierzyć tę molekułę DNA
z pomocą częstotliwości radiowej, aby zdalnie kierować procesami podziału
i reprodukcji i to bez wyrządzenia jakichkolwiek szkód w samej molekule.
- Jak widzimy, jest to pierwszy krok w kierunku produkowania nowych nukleotydów, a także cel ich użycia jest teraz jasny: a mianowicie jest to osiągniecie możliwości wpływania z zewnątrz na ciało zbudowane z takich zmodyfikowanych substancji genetycznych.
- Jak wynika z pewnych wypowiedzi uzyskanych z pomocą hiperkomunikacji, ów nukleotyd φ, miał rzekomo służyć temu samemu celowi. Jednak u większości
z nas, został on dezaktywowany. [Przez kogo i dlaczego? Jakimi motywami kierował się dezaktywujący? Czy była to istota bezinteresowna, życzliwa niżej rozwiniętym lub upadłym formom życia? Dożyliśmy do ziemskiego roku 2019
i mamy prawo zadawać tego typu pytania. Czas inkwizycji już dawno minął. RN].
Dzisiaj uczeni starają się rozwinąć mechanizmy, pozwalające namierzać nasz materiał genetyczny i sterować nim od zewnątrz (!). Przy okazji zreprodukowali - jak widać - coś, co od prapierwotnych czasów niesiemy w sobie – a oficjalnie pozostaje chwilowo nie odkryte.
- Jeśli więc te informacje dotyczące owego hipotetycznego nukleotydu φ okażą się prawdziwe, (a na to dziś już wygląda), to nasuwają się tu interesujące pytania:
- Kto lub co sterowało nami (ludzkością) w przeszłości, posługując się nukleotydem φ?
- Czy był to Matrix, który mógł w ten sposób mieć nas lepiej pod swoją kontrolą?
- Dlaczego ten nukleotyd u większości z nas jest dziś nie aktywny!?
- Czy przebiega dziś proces autokorekty Matrixa w celu skorygowania błędu
i tym samym nukleotyd φ zostanie reaktywowany?
- Jak już pisaliśmy, wygląda na to, że taki mechanizm autokorekty w Matriksie faktycznie istnieje.
- W styczniu 2003 roku, społeczność naukowców na całym świecie obchodziła 50-te urodziny odkrycia DNA przez Jamesa Watsona i Francisa Cricka.
- Po upływie tych lat widzimy, że sfera badań DNA jest nie tylko niewyczerpanym źródłem wciąż nowych niespodzianek, lecz także wpływa na całkowicie inne obszary wiedzy, a nawet jest w stanie stworzyć nowe.
-  Jedną z takich dziedzin jest właśnie nanotechnologia, gdzie chodzi
   o sprzężenie biologii molekularnej z techniką komputerową.
- Ma to oczywiście wielki wpływ na nasz temat, na temat zauważalnych błędów w matriksie, w matrycy.
– Błędy w Matriksie oraz możliwości technicznego na nią wpływu; i z tej przyczyny chcemy niniejszym poświęcić się temu obszarowi nauki nieco intensywniej.
Czy wiecie, ile właściwie molekuł DNA zmieści się na łyżeczce do herbaty? 
- Jest to niewyobrażalnie wielka liczba – około 15 trylionów.- Czy możecie sobie wyobrazić, że każda z tych molekuł jest mikroskopijnie małym bio-komputerem, o wiele bardziej wydajnym niż PC, który być może trzymasz w swoim domu pod stołem?
- Jaką wydajnością wykazałby się PC składający się z 15 trylionów  komputerów na łyżeczce do herbaty, gdyby te połączyły się pomiędzy sobą i komunikowały?
- Wszystko to wygląda na technikę futurystyczną przyszłego stulecia, a jednak stanowi realność w każdej komórce każdej istoty żywej na Ziemi od miliardów lat. Nowością jest jedynie to, że my ludzie w stanie naszej niewiedzy dopiero zaczynamy powoli pojmować te procesy.- Być może ktoś wtrąci w tym momencie, że mimo to istnieje istotna różnica między komputerem, a bio-komputerem DNA. W końcu twój komputer może być używany uniwersalnie, t.zn., że można z jego pomocą wykonywać różne czynności (programy), np. możesz surfować po falach Internetu; możesz włączyć program E-mail, aby sprawdzić swoją korespondencję, i w końcu program, z pomocą którego możesz napisać list.- DNA natomiast pozwala wywoływać tylko jeden określony program, mimo że jest on tak bardzo skomplikowany, nieprawdaż?
[C o  odczytuje we właściwym czasie z właściwego miejsca w DNA potrzebną informację można dowiedzieć się z tej książki: http://holopatia.blogspot.com/2016/03/plagi-xxi-wieku-kryzys-srodowiskowy.html ].
- Krótko mówiąc, drzewo mimo iż posiada w swoich komórkach tryliony trylionów komputerów DNA, to jednak nie może wysłać E-maila....Jeszcze nie!...
- OK. Żarty na bok. Z całą pewnością nikt w przyszłości nie będzie zainteresowany, żeby drzewa wysyłały sobie E-maile nawzajem. Jednak to, że bio-komputer DNA jest tak samo uniwersalnie zaprogramowany jak PC, co do tego nie ma dziś już żadnych wątpliwości.
- Uczeni poczynili już pierwsze kroki, aby pozwolić DNA odtworzyć inne wymyślone przez ludzi programy i odnieśli kilka sukcesów, a to rozpęta
w przyszłości naukową rewolucję pod sztandarem nanotechnologii.ów oczyszczenia się
- Pewnego dnia będzie możliwe zamienić pospolite jeszcze dziś mikrochipy silikonowe na mikrokomputery wielkości atomu albo molekuły, np. na bazie DNA.- Rezultatem będą nanokomputery, mniejsze i wydajniejsze od wszystkiego, co możemy sobie dziś wyobrazić.
Do czego będą nam takie komputery potrzebne?
- Przede wszystkim w medycynie.
- Lekarz przyszłości będzie nazywać się „Dr.med. DNA”, który będzie niejako policjantem na straży zdrowia, stale krążącym w ludzkim ciele wiecznie poszukując zaburzeń, zakłóceń i dysfunkcji, które na miejscu, w żywej komórce będą usuwane. [Brzmi nieźle, ale to jest ignorowanie czynników psychosomatycznych i karmicznych, bowiem dusza wypowiada się obrazami chorobowym  chce się oczyścić przez ciało, zas bariery farmako-chirurgiczne nie powstrzymają procesów wewnętrznych na wyższych płaszczyznach.].

- Szczególnie ważną rolę ma odgrywać w tym genetyka falowa.- Z pomocą częstotliwości elektromagnetycznych można zmieniać programy zawarte w podwójnym heliksie DNA, np. reperować je, a także modyfikować.- Podczas gdy zespół badawczy Piotra Garjajewa dogłębnie zbadał obszar oprogramowania DNA (software), doktor Ehud Shapiro i jego zespół poświęcili się w Instytucie Nauki im. Weizmana w mieście Rechovot, w Izraelu zbadaniem osprzętowania (hardware) DNA. Ich praca stanowi dalszy ważny krok do zrozumienia biokomputera DNA. [http://www.weizmann.ac.il/math/Shapiro/home]
- Jedną z najważniejszych różnic między DNA, a waszym PC jest mianowicie to, że bio-komputer DNA nie może funkcjonować odizolowany. 
- DNA dokładnie rzecz biorąc nie jest jeszcze kompletnym komputerem, lecz rodzajem oprogramowania (software), które potrzebuje, aby funkcjonować, odpowiedni sprzęt (hardware). Ten sprzęt znajduje się w żywej komórce,
w której znajdują się np. enzymy służące za sprzęt pozwalający na odtworzenie programu DNA, kontrolując tworzeniem się białek w komórce. W ten sposób budowane jest żywe ciało, względnie jest utrzymywane przy życiu.
- Co by się stało, gdyby DNA w jakiejś komórce nie wywołało już zainstalowanego tam programu, lecz inny?
- Otóż enzymy w tej komórce zaczną robić coś innego niż zwykle. Czy odbije się to na ciele w pozytywny, czy w negatywny sposób, to zależy w decydującej mierze od rodzaju tego programu.
- W przyrodzie coś takiego istnieje już od dawna. Istnieje taki mikroskopijny twór, który składa się z jednej molekuły DNA i otaczającej osłony ochronnej
z białka. Taki twór nazywa się wirus i w gruncie rzeczy nie można go jeszcze nazwać kompletną istotą żywą. 
- Wirus to oprogramowanie w stanie oczekiwania, tak jak CD-ROM na twoim regale potrzebuje komputera, w który zostanie wpisany, aby zainstalowany program mógł zostać odtworzony, tak samo wirus potrzebuje żywej komórki w którą wnika. Tam może posłużyć się (sprzętem) enzymem, narzucając mu swój własny program genetyczny, w przeciwieństwie do oryginalnego programu zawartego w DNA danej komórki. Rezultat takiego procesu jest dokładnie tak samo nie miły, jak w chwili wtargnięcia wirusa do twojego komputera. Tak jak wirus komputerowy niszczy twoje pliki, biologiczny wirus niszczy napadnięte przez siebie komórki, tak że np. dostajecie kataru.
[http://holopatia.blogspot.com/2015/09/wirus-ogupienia-tak-to-nie-jest.html].

- Uczeni już od dawna przejrzeli na czym polega metoda działania wirusów.
- Jeśli człowiek cierpi z powodu jakiegoś defektu genetycznego, to żywi się nadzieję, że w laboratorium wymieniony zostanie w jego DNA gen z defektem na gen funkcjonujący właściwie, po czym jego własne DNA zostanie mu wstrzyknięte, jako rodzaj sztucznego wirusa. Taki wirus – żywią nadzieję uczeni – dokładnie jak wirus powodujący katar, rozprzestrzenił by się w całym ciele, jednak w tym przypadku starając się o coś pozytywnego, a mianowicie
o preparowanie genetycznego defektu. Takie postępowanie nazywa się terapią genetyczną, która znajduje się w stadium początkowych eksperymentów. Dzisiaj jeszcze nie istnieją nawet możliwości oszacowania ryzyka i efektów ubocznych takiego sposobu leczenia. Geny z reguły nie wykonują tylko jednej jedynej funkcji, lecz są odpowiedzialne za wiele innych jeszcze procesów w ciele.
[W Z treści scenariusza tego filmu dowiadujemy się jako ta przyszłość może wyglądać: [https://www.youtube.com/watch?v=JI6Higlv7g8 ].
Dlatego badając podstawy i zasady ich funkcji kroczy się jeszcze innymi drogami, na których dokonuje się wielkich postępów, tak jak zespół Ehuda Shapiro.
W międzyczasie uczonym udało się na przykład nauczyć DNA liczenia
w probówce.
- Tryliony trylionów mikroprocesorów w roztworze wodnym pracuje o dokładnie 100 000 razy szybciej niż każdy znany dziś na rynku komputer, a przy okazji tworzą nawet własną, potrzebną im energię, konieczną do prowadzenia przez nie badań.
- Dr Ehud Shapiro musi jeszcze kilka lat zaczekać na swoją nagrodę Nobla.
Za to jego zespół badaczy już teraz został uhonorowany jak na naukowców niecodzienną nagrodą. Ich DNA-bio-komputer, został z początkiem roku 2003 uznany jako „najmniejszy biologiczny komputer, kiedykolwiek skonstruowany”
i zapisany w Księdze Rekordów Guinnessa.
- Wszystko to tkwi jeszcze w powijakach i z tego powodu nie ma jeszcze sensu już teraz biec do najbliższego sklepu z komputerami i dopytywać się o superszybki DNA-mikrokomputer. Nawet gdyby istniała już taka możliwość zakupu, to nikt nie miałby z takiego komputera korzyści. Ani nie posiadałby klawiatury, ani ekranu, na którym mógłby oglądać wyniki swojej pracy. [Zjawisko XX wie, państewko zmaterializowane na pustyni. Izrael. Wnuki ofiar hitlerowskiej zagłady, ludzi którzy przed wybuchem r-giej wojny światowej sprzedawali na rynku w Białymstoku kwas, na rynku w Kazimierzu kiszone ogórki, a w Krakowie kiszoną kapustę
dziś, po 60 ziemskich latach oferują światu najwyższej jakości high tech
A wszystko zaczęło się rozwijać w latach 1980, gdy nad głowami mieszkańców Haify, Rehovot i Tel Awiwu pojawiły się UFO, co opisałem m.in. w mojej książce pt. "IZRAEL - Co tu będzie jutro?].
 

Przejście przez poziomy częstotliwości światła ~ Rzeczywistości



Przejście przez poziomy częstotliwości światła ~ Rzeczywistości
Istniejemy w świecie świadomości, który przejawia struktury rzeczywistości, które znacznie różnią się poziomem świadomości. Zderzają się, gdy różne poziomy nie są w stanie komunikować się na poziomie wymaganego zrozumienia. Nie można dostrzec poza własnym poziomem świadomości.
To jest jak życie w pudełku, a parametry, określone przez obecne wierzenia i wspomnienia jako ładunki energetyczne, nie pozwalają nam wyjść poza pole, które istnieje na wielu poziomach. Każdy poziom istnieje jako pole, które odtwarza jako postrzegany filtr, zgodnie z poziomem. To, co wykracza poza obecne parametry, nie jest dostrzegane.
Każdy poziom to większe pole stosowane w filmie percepcji. Widzimy zatem większą pojemność, aby zdać sobie sprawę, że jest więcej i co było, było po prostu zastosowanym pudełkiem lub postrzeganiem, przez które przeszliśmy.
Identyfikując przynajmniej pojęcie, że to, co i jak widzimy, niekoniecznie jest takie, jakie są, otwiera się na eksplorację i zaproszenie, aby świadomie otworzyć i rozwinąć wszystko, czego obecnie nie postrzegamy. Staje się to terytorium nieznanego.
Każdy poziom ma własne zasady dotyczące tego, co ma miejsce na tym poziomie. Ponieważ nadal przechodzimy kolejne etapy, czujemy, że przyznanie tej zgody zwiększa świadomość, po prostu pojawia się jako każdy stan świadomej gotowości.
Tak, to wszystko istnieje teraz, jednak jasne jest, że funkcjonowanie każdej inkarnacji rozgrywa się na takim poziomie, w jakim się znajduje. A poza tym nic poza tym nie istnieje. Dopóki się nie zorientowałeś.
Nie możemy krzyczeć i kopać naszej drogi do następnego poziomu zaawansowania. Wręcz przeciwnie, puszczamy i otwieramy więcej, jesteśmy obecni tak długo, jak jest to wymagane, aby przejść do następnego poziomu świadomości.
Stosowanie zrozumienia, że jest więcej, czego jeszcze nie potrafię dostrzec, jest pierwszym krokiem do otwarcia się na to, co niewidzialne. Większość niesie ze sobą strach wokół tego, co skryte. Jako świadomość, jeśli splata się ze strachem, wciąż może znaleźć ukojenie w oswojonym. To sprawia, że coraz trudniej jest uświadomić sobie, że jest tam więcej i że nie jest to więcej miejsca, do którego można się udać. Jest to wewnętrzny pejzaż światów po światach, oczekujący na przebudzenie i tak uznany za obecny.
Więc gdzie iść, co robić? Nic. Uznajemy, że jeszcze wcześniej, jako dzieci, żyliśmy w jednym świecie, teraz żyjemy w innym. Zwracamy uwagę na siebie i wyraźnie widzimy, jak wiele przeżyliśmy poprzez percepcje, które ograniczały. Jednak nie wydawało się, by ograniczanie było, jak się wydawało, jakby to było wszystko, co było. Ponieważ nie mogliśmy uzyskać dostępu, poza naszą obecną zdolność postrzegania świadomości.
Odpuszczamy, dzięki uznaniu w naszym sercu, bardziej niż kiedykolwiek możemy sobie wyobrazić.
Odpuszczamy i pozwalamy sobie zrozumieć, że mamy tu do czynienia z szerszym obrazem, wykraczającym poza nasz zakres świadomości.
Obejmujemy nieznane. Co wymaga pewnego poziomu otwartości i odwagi, aby wyjść poza ten postrzegany ~ poziom, pole.
Puszczając, odpuszczamy troskę, strach, zazdrość, gniew, próbę kontrolowania innych i własnego życia.
Żyjemy jak dzieci, ponieważ jesteśmy sercem, prawdziwie dziećmi Światła.
Puszczamy wszystkie przywiązania do wszystkich wierzeń.
Wchodzimy wtedy na wyższy poziom.
Gdy staliśmy się nowymi widzącymi oczami czystej niewinności.
Wszechobecny teraz, obejmując wszystkie poziomy, nawet jeśli jeszcze nie doświadczył.
Kontrolujemy każdy poziom, kiedy puszczamy i otwieramy.
Stajemy się wolni, stajemy się nieograniczeni.
Wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że skrzynka to narzędzie, które skonfigurowaliśmy. To zobiektywizowane doświadczenie.
I cieszymy się z doświadczenia, że wiemy, że nie ma żadnych parametrów.
Tylko otwarta przestrzeń, przez którą przepływają.
Wtedy wiemy, że jesteśmy jak wiatr, powietrze, ogień, woda i duch, który płynie i zawsze porusza się i ma swoją istotę.
Wpływ bycia tym przepływem jest wieczną wolnością, w której istnieje tylko świadomość teraz.
A potem zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy w pełni zrealizowani i że zawsze byliśmy.
Przyjmij teraz miłość, łaskę, aktywację.

https://thenewdivinehumanity.com/2019/02/24/transitioning-through-the-levels-of-light-frequency-realities/?fbclid=IwAR0LQV0pd4_O6S7zCtZoHgWl0r66BWFcTYIMBdjmIdm4hKvpwnjOzFmbdXY 

NEGUAL


(CZĘŚĆ 3)
LINK! DO CZĘŚCI 2



 
Osoba zmieniająca kształt… może przemieniać się w formę zwierzęcia lub czarownika. W każdej części naszej duszy lub postaci odsłania się rodzaj zwierzęcia… są to wierzenia z regionu Mezoameryki i południowo amerykańskich Indian.

Negual to wojownik, ale jest pusty do tego stopnia, że nie ma potrzeb ani pretensji, ani żalu, jest pozbawiony emocji. Słowo negual wywodzi się z języka nahuatl, czyli ten, który potrafi przekształcić się w zwierzę, czyli zdobyć moc, aby wyrządzić krzywdę… ale negual potrafi i uzdrowić… zależy z jakim zwierzęciem jest powiązany. Wszyscy ludzie mają swojego zwierzęcego opiekuna/przewodnika.

Negual uzdrowiciel może to być jeleń, orzeł, sokół, jaguar. Każdy człowiek ma swój zwierzęcy odpowiednik, z którym połączona jest jego siła życiowa. Negual określony jest według naszych narodzin… i to dotyczy zarówno potężnych uzdrowicieli lub czarnoksiężników, każdy z nich urodzi się ze swoim znakiem dnia, który połączony jest ze zwierzęciem, które kontaktuje się z nim we śnie.

Mężczyźni przekształcający się w zwierzęcą formę by czynić zło to czarnoksiężnicy lub tzw. diablero. Kobiety noszą nazwę czarownic. Zarówno mężczyźni jak i kobiety uwikłani są w niewyobrażalne tajemnice, gdzie wszystko jest możliwe.

Uważa się, że taki negual używa swoich mocy dla dobra lub zła w zależności od osobowości. Negual wywodzi się sprzed kolumbijskich praktyk szamańskich Olmeków.

Olmekowie są interpretowani jako istoty ludzkie przemieniające się w zwierzęta, w którym jest jakaś siła życiowa. W kulturze angielskiej, amerykańskiej jest to transformacja w czarnoksiężnika, czarownicę lub w zmiennokształtnego.

Zwierzęta są postrzegane podobnie jak ludzie, mają swoje dobre i złe strony np. osoba urodzona pod symbolem psa potrafi mieć zarówno silne, jak i słabe strony.

Są zwierzęta dzienne i nocne. Nocne mają synonim tzw. “brujo” (czarnoksiężnika, który potrafi przekształcać się w nocy w zwierzę, zwykle w psa, wilka, nietoperza, a nawet indyka) - pije krew od człowieka, powoduje choroby i inne zło. Są również osoby, które twierdzą, że negualizm nie jest przedkolumbijski, że został sprowadzony z Europy wraz z konkwistadorami i pochodzi od legendy wilkołaka (likantropia).

Człowiekowi zmieniającemu kształty przypisywane jest również spożywanie roślin halucynogennych. Na terenie Mezoameryki znana jest od dawna forma nava. Tubylcy twierdzą, że jest to człowiek przemieniający się w wilka. Do dzisiaj ściga się takie bestie, lecz świadkowie twierdzą, że są zbyt szybkie i silne, aby je dogonić i pokonać. Ten temat możemy znaleźć w książkach Carlosa Castanedy. Jednak to, że negual jest przedkolumbijską legendą można znaleźć w źródłach azteckich, wydane są w formie ilustracji. Obrazki przedstawiają zmiennokształtnych negual, czyli czarnoksiężnika lub czarownicę, którzy trudnią się czarną magią i pochodzą od starego terminu “naualloti”. Ale ta sztuka jest również związana z mądrymi i dobrymi ludźmi, szczególnie w meksykańskim rejonie Chiapas. Na tym terenie zwani są już “Ghnaowiehel”, czyli mądry człowiek, który już przekłada się jako wyższa ranga człowieka. Wiadomo, że kolonizacja Mezoameryki zepsuła wszystkie stare tradycje, nawet te dobre. Szczególnie kult Jaguara, który był praktykowany jeszcze za czasów Zapoteków. Najeźdźcy hiszpańscy byli mistrzami w oszukiwaniu nie tylko tubylców, również nam ukazywano te stare kultury jako diabłów. Nie mówiło się o przyjaźni człowieka i zwierzęcia, które często było jego przewodnikiem. Ksiądz Bernardino de Sahagun, który przebywał dość długo z Aztekami widział negual nie jako zwierzę tylko jako ludzi, ale określał ich jako magików, którzy straszą ludzi, a nawet ich uszkadzają. Mówił, że są przebiegli i robią ludziom krzywdy, szczególnie dzieciom. Ale i on przyznaje, że to są praktyki tych złych ludzi, o złych zamiarach i nazywa ich “nekromantami”.

Ale cokolwiek by mówiła, czy robiła inkwizycja hiszpańska w Mezoameryce nie wymazała wszystkich tych wierzeń… nadal, pomimo że wielu z tych ludzi zostało chrześcijanami ignorują co mówi kościół. Wystarczy iść na ich cmentarze… wówczas zobaczymy jak mocno ten kult jeszcze żyje w ich codziennym życiu. Nadal istnieją dziwni uzdrowiciele, leczą ludzi nie tylko ziołami, wołają także duchy do pomocy. Zwierzęta w tej starej kulturze służyły również ludziom jako duchy opiekuńcze, były ich przewodnikami na całe życie, reprezentowali zwierzę w prawdziwym świecie. Aby rozpoznać swoje zwierzę, które się nami opiekuje jako duch opiekuńczy należy obserwować własne sny, nasz zwierzęcy przewodnik będzie się nam w nich ukazywał.
 
Nie sposób tu nie wspomnieć o micie jaguara, który na terenie Mezoameryki znaczył tyle co Bóg. Już u Olmeków był bardzo ważny… już oni przedstawiali ludzi-jaguarów jako potężnych szamanów, duchowych przewodników związanych z transformacją. To nie jest prymitywny wzór człowieka, reprezentuje już różne duchowe rzeczy w różnym czasie. Chroni przed złymi duchami, walczy z zagrożeniami ze strony sił zła. Ludzie-jaguarzy pomagają przejść ludziom do strefy duchowej. Toteż na nagrobkach w Meksyku często zobaczymy jaguara jako ochronę duszy tego człowieka, który porusza się już pomiędzy Ziemią a królestwem duchów.

Mówi się, że duchowy jaguar ma zdolność poruszania się między wymiarami, podobnie jak zwierzę jaguar, które jest aktywne tak w dzień, jak i w nocy, potrafi poruszać się na drzewach, w wodzie, na ziemi, w jaskiniach. Jaguar jest związany ze wszystkimi królestwami natury.

W majańskiej symbolice, dzień i noc to dwa światy, jedni ludzie są związani z dniem a drudzy z nocą. Jaguar jest postrzegany za przewodnika jednych i drugich, ale ważny jest kolor skóry jaguara, jeśli jest to czarny to znaczy, że się maskuje i ma coś do ukrycia.

Mówiąc o mezopotamskich mitach dotyczących zwierząt i ludzi nie sposób jest nie wspomnieć o wężu Quetzalcoatl. Od samego początku przypisywano mu niezliczone tajemnice. Uważa się go za człowieka, bóstwo, kapłana, a nawet boga. Dzisiaj jest legendą, mitem. Jego imię oznacza ptaka-węża o pięknym upierzeniu, więc został nazwany “plumiastym” wężem. Związany jest z wodą, deszczem, co może sugerować, że może pochodzić od samego życia (dziecko w łonie matki przebywa w wodzie).

Legendy głoszą, że nasze życie wyszło z wody, a kiedy bogowie zakończyli pracę nad stworzeniem, żyli razem z ludźmi w harmonii, wszyscy byli szczęśliwi z wyjątkiem boga Quetzalcoatl, ponieważ był na nich zły, że dali się podporządkować przez innych bogów. Postanowił więc przybrać ludzką formę, aby dzielić się z nimi wiedzą i sztuką posiadaną przez bóstwa. Po przybyciu do świata ludzi wędrował przez wiele krain, aż dotarł do Tallan - miejsca, w którym mówi się, że znajduje się gdzieś w stanie Hidalgo w Meksyku. Kiedy tam przybył, właśnie tubylcy składali swoim bogom krwawą ofiarę… ale rozgniewany Quetzalcoatl wstrzymał tę egzekucję, został w tym mieście i doprowadził go do dużego rozwoju, dobrobytu. Ale jego brat Tezcatlipoca (obaj współpracowali przy tworzeniu obecnego świata), kiedy pokonali ziemskiego potwora chciał zostać pierwszym Słońcem, lecz jego brat Quetzalcoatl uważał, że on nie zasługuje na bycie Słońcem. Powstał między nimi konflikt, ale w końcu zgodzili się pracować wspólnie w tworzeniu następnych światów. Po tej pracy ich drogi się rozchodziły, nadal nie było między nimi zgody.

Od tamtej pory Tezcatlipoca został określony bogiem konfliktu i tak go określają religie Azteków. Tezcatlipoca był wielopłaszczyznowym bogiem, bogiem arystokracji, uczt, obrońcą wojowników, wojen, tym samym był bogiem nocy, śmierci, czarów, nie był uważany ani za dobrego ani złego… i kto się dostał pod jego wpływy nie było przed nim ucieczki, ponieważ jego imię znaczyło “jesteśmy jego niewolnikami”, a jego symbolem była trupia ludzka czaszka. Był także utożsamiany z czarnym obsydianem, z którego były wykonywane lustra używane do szamańskich rytuałów. Następnym talizmanem był dysk noszony na klatce piersiowej wycięty z muszli Abalone (muszla Abalone i czarny nóż/miecz z obsydianu były narzędziami przy krwawych rytuałach, ale tak jak nóż ma dwa końce... tak i te narzędzia służą również białej magii. Wszystko zależy w jakim celu bierzemy je do ręki. Mogą posłużyć tak w dobrych jak i złych intencjach. Podobnie jak wszystkie inne narzędzia używane w rytuałach satanistycznych - odwrócona symbolika).

Tezcatlipoca jest już pokazany na pierwszej stronie Codex Borgia, również w Codex Caspi, w którym ukazuje się go jako ducha ciemności, widzi się go także w Codexie Drezdeńskim.

Czarny wulkaniczny obsydian odnosił się do dymu, bitew i ofiary, był związany z ludzką krwią, czarnym jaguarem. Czarne rytualne kamienie można spotkać w barwach: czarny w odcieniu fioletowym, czarny z odcieniem ciemno-zielonym i czarny z brudną czerwienią.

 
Quetzalcoatl i Tezcatlipoca połączyli siły, aby stworzyć Ziemię, ale później stali się zaciekłymi wrogami. Stare mity podają, że Quetzalcoatl był spokojnym bogiem i ludziom za niego żyło się dobrze… ale został oszukany przez Tezcatlipoca i jego wspólników, którzy doprowadzili do jego odejścia z kontynentu amerykańskiego i zaczęli praktykować ofiary i przemoc wobec ludzi.

Najstarszym miejscem, znanym kultem boga Tezcatlipoca jest Chichen Itza, wyraźnie połączona jest z Toltekami, a kult tego miejsca związany jest z masowymi ofiarami, gdzie z biegiem czasu stawały się bardziej wyrafinowane i obfite.

Quetzalcoatl przedstawiony jest jako biały człowiek (światło), nie przypomina ludzi z Mezoameryki, którzy go czcili. Pióra, które są z nim związane reprezentują wzniesienie ludzkiej świadomości… wąż reprezentuje ludzkie DNA.

Tutaj w tej historii mamy dwóch braci i dwa różne charaktery, jeden nieustannie dąży do zła, krwawych ofiar, spycha człowieka do podziemi, do krainy śmierci... drugi brat wyraźnie pragnie naszego powrotu do Źródła.

W Codexie Tolleriano Quetzalcoatl ma znaczenie “wąż-wąż”, co dzisiaj moglibyśmy powiedzieć “człowiek-człowiek”, czyli ktoś wyższy, ponad zwykłego człowieka. Jego nazwa pochodzi od języka “nahuatl”.

Budynki w Tula zawierały obrazki pierzastych węży jako zwiastuna wiedzy, rzemiosła, sztuki, był związany z planetą Wenus. Jak widać kultury Mezoameryki to system dualistycznych wierzeń. Quetzalcoatl był przeciwnikiem Tezcatlipoca…
ale w konsekwencji Tezcatlipoca wysłał Quetzalcoatl na wygnanie… ale on obiecał, że powróci… jak mówią legendy, Quetzalcoatl udał się do podziemnego miasta Mietlen, i tam stworzył z poprzednich ras nową ludzkość już piątego świata, używając własnej krwi i ciała… aby nasączyć kości nowym życiem. Jak mówią legendy narodził się z dziewicy Coatlicue.

I jak dziwnie te wszystkie mity, legendy na całym świecie są ze sobą powiązane… i jaki mają wspólny rdzeń i ten sam cel - zniszczyć niedowiarków i rozpocząć nową epokę pokoju i dobrobytu. I ta ciągła nieustanna walka - między dobrem i złem.
cdn…

Vancouver
26 Feb. 2019

WIESŁAWA