To pestki moreli
Czy
wiesz o tym, że Filipińczycy, Eskimosi, ludność Hunza i wiele innych
narodów, które nie są przesiąknięte „cywilizacyjną chemią” nie choruje
na nowotwory? Co więcej, choroba ta jest dla nich obca, często nigdy o
niej nie słyszeli.
Dlaczego
więc ludność Europy jest wręcz dziesiątkowana przez nowotwory? Jak to
możliwe, że dzikie zwierzęta nigdy nie zachorują na nowotwór, zaś te,
które hodowane są przez ludzi tak? Nie trzeba być specjalistą, aby
znaleźć odpowiedz na to pytanie, chociaż pseudonaukowcy udają, że głowią
się nad problemem. Wytwarzają leki, które mają na celu nie leczenie,
lecz zwiększenie źródła dochodów.
Lek
na raka znany jest od wielu lat, a jednak jeszcze wielu ludzi zachoruje
i umrze na raka, zanim ktoś pozbawi koncerny farmakologiczne władzy i
wyjawi prawdę społeczeństwu. Zwykła ludzka chciwość przyniesie jeszcze
wiele rozpaczy osobom chorym na raka i ich bliskim.
Lek na raka jest znany od wielu lat
Sposób
odżywiania radykalnie się zmienił. Produkty nie mają już wartości
odżywczych. Niegdyś jedząc wprowadzaliśmy do swego organizmu witaminy i
minerały, dziś żywność skażona jest chemią, która nie tylko nie
dostarcza witamin, ale wręcz działa negatywnie na organizm. Niezwykle
istotną witaminą, którą można uznać za doskonały sposób zapobiegania i
leczenia nowotworów jest witamina B17.
Wedle
doktora Burke’a powinna zostać użyta do niszczenia komórek rakowych. W
jednym z wywiadów wypowiada się, iż: „kiedy dodajemy Laetrill (witamina
b17 w swojej skoncentrowanej postaci) do kultur rakowych pod mikroskopem
możemy zobaczyć, ze komórki rakowe wymierają jak muchy’.
Drastyczny
wzrost zachorowalności na nowotwory ma ścisły związek z niedoborem
witaminy B17. Wniosek ten już w latach 50tych wysunął Dr. Krebsa, jednak
szybko został wyparty i uznany za niedorzeczny przez koncerny
farmakologiczne. Niestety to błąd, albowiem w dalszym ciągu, zaniechanie
badań nad witaminą B17 doprowadza do śmierci miliony ludzi na świecie.
Amigdalina,
a w swojej skoncentrowanej i oczyszczonej formie oddziałuje na komórki
rakowe, nie niszcząc przy tym zdrowych. Ma, więc działanie przeciwstawne
aniżeli chemioterapia, albowiem metoda ta niszczy zarówno dobre jak i
złe komórki, osłabia organizm a tym samym nie ma on siły podjąć walki.
Skuteczność chemioterapii wynosi jedynie 2 % i wielu twierdzi, że spowodowała więcej śmierci aniżeli sam rak.
B17 zapomniany lek na raka
Leatrile, amigdalina to nazwy, pod którymi można spotkać witaminę B17.
Na
pewno z ironią pomyślisz, w jaki sposób zwykła witaminka jest wstanie
zwalczyć tak groźną chorobę jak nowotwór? Jest to możliwe, albowiem
molekuły, jakie zawiera w sobie witamina B17 mają cztery ważne
składniki. Są to dwa rodzaje glukozy, aldehyd benzoesowy, cyjanek. Warto
wspomnieć o cyjanku, o którym możesz pomyśleć, że przecież jest
toksyczny. Jest tak wówczas, kiedy ma postać gazową i kwasową. W chwili,
kiedy jest on zamknięty w formie molekularnej nie jest już cyjankiem,
lecz amigdaliną. Amigdalina jest w tej postaci nie tylko całkowicie
niegroźna, ale ma zdolność z rewelacyjnym skutkiem zwalczać choroby
nowotworowe.
Jak witamina B17 walczy z rakiem?
Witamina
B17 uchodzi za znakomitego pogromcę raka, niestety wypartego przez
współczesną chemioterapię. Przenoszona jest przez krew a dzięki temu
może dotrzeć do każdego zakamarka w organizmie. W chwili, kiedy
pojawiają się komórki rakowe, witamina B17 może dotrzeć do każdej z
nich. Naturalnie wiemy, że amigdalina zawiera toksyczne substancje w
postaci cyjanku oraz aldehydu benzoesowego. Nie zagrażają one zdrowym
komórkom, ponieważ są zamknięte.
Aby
amigdalina mogła zacząć działać na komórki rakowe musimy wykorzystać
substancję, jaką jest beta-glukozydaza. Jest to enzym otwierający
odkryty przez Edwarda Griffina. Warto wiedzieć, że znajduje się ona
tylko wyłącznie w komórkach rakowych. Docierając do komórki rakowej
beta-glukozydaza otwiera ją, a tym samym komórka rakowa ulega
zniszczeniu.
Czy
istnieje ryzyko przedostania się cyjanku do zdrowej komórki? Tak, ale w
takiej sytuacji również nie będzie to dla niej szkodą, albowiem w
zdrowej komórce znajduje się substancja chroniąca, czyli rodanaza.
Jedyne więc czego potrzebujemy aby uchronić się przed rakiem jest dieta
bogata w witaminę B17.
Najważniejsze źródła witaminy B17
Pestki moreli
Pestki wiśni
Pestki jabłka
Pestki nektarynki i brzoskwini
Pestki śliwy
Udowodniono,
że witamina B17 znajduje się w ogromnej ilości jadalnych roślin.
Rośliny i owoce, które ją zawierają mają gorzki smak, albowiem uwalnia
się cyjanek i aldehyd benzoesowy. Wiele traw szerokolistnych również
zawiera witaminę B17 przez co chore na nowotwory zwierzęta, niejako
instynktownie ją wybierają.
Medialny zakaz jedzenia pestek?
Kilkakrotnie
spotkałam się z informacją, a raczej apelem w mediach aby nie spożywać
pestek brzoskwini, ponieważ są one trujące. Okazuje się, że jest to
jedynie część prawdy, jaką karmią nas prasa, czy TV. G. Edward Griffin
twierdzi, że zjedzenie nadmiernej ilości pestek brzoskwini może objawić
się negatywnymi skutkami – bólem głowy, czy też wymiotami. Jednak umiar
należy zachować zawsze. Jeśli będziemy regularnie jeść pestki
wymienionych owoców, lecz nie przekraczać dawki pięciu dziennie, nie
tylko nie zauważymy żadnych negatywnych objawów, lecz skutecznie
zniszczymy komórki rakowe.
Witamina B17 we współczesnej żywności
Mimo,
że współczesna żywność cechuje się pysznym smakiem, piękną
konsystencją, to zawiera substancje szkodliwe, E, które powodują, że z
roku na rok zwiększa się współczynnik zachorowań na raka. Przyczyną
szerzenia się nowotworów, jest również zanieczyszczenie środowiska,
powietrza, wody. Żywność niemalże nie zawiera witaminy B17, a tylko ona
jest skuteczna w walce z rakiem.
Zaznaczyć
należy, że witamina B17 nie zawsze może odnieść pozytywny skutek u
każdego chorego pacjenta. Jeśli uprzednio stosowana była chemioterapia,
radioterapia, a organizm jest po prostu wyniszczony, szacuje się, że
metoda leczenia witaminą B17 przynosi skutek u około 25 % pacjentów.
Rzec jednak można, że jest to i tak sporo, jeśli pod uwagę weźmiemy
fakt, że osoby te dopiero zaczynają terapię witaminą B17 kiedy już
chemioterapia i leki nie dają im szans na przeżycie.
Zakaz stosowania witaminy B17
Jeśli
zagłębimy się w historię okaże się że już w 1952 roku udowodniono iż
witamina B17 walczy skutecznie z rakiem. Niestety, aż do dnia
dzisiejszego, wszelkie metody które są przeciwstawne chemioterapii
uważane są za szarlataństwo, znachorstwo. To skutek wypranych mózgów na
studiach onkologicznych. Żaden lekarz nie przyzna, że metoda leczenia
chemioterapią nie tylko nie jest skuteczna, ale również powoduje
wyniszczenie organizmu, a w rezultacie śmierć. Chemioterapia daje nam 2 %
szansę na wyzdrowienie i to tylko wówczas kiedy nasz organizm jest
bardzo silny i oprze się jej wszystkim negatywnym skutkom.
Czy jednak lekarz onkolog sam chorując na raka poddałby się chemioterapii – czy szukał innego rozwiązania?
Ludzka
wiedza w zakresie medycyny naturalnej na ogół jest znikoma. Jeśli w
naszym organizmie pojawiają się komórki rakowe poddajemy się
chemioterapii mając nadzieję na wyleczenie i nie wiedząc, że w zasadzie
sobie szkodzimy, a zadziałać można w bardzo prosty sposób. Obecnie
lekarze, którzy zdecydowali się podjąć kurację witaminą B17 są
wyśmiewani, tracą dyplomy, są uznawani za niepoczytalnych. Dlaczego –
skoro metoda jest skuteczna? A no dlatego, że KOMUŚ zależy aby
amigdalina nie została uznana za lek lepszy od chemioterapii.
Zakaz koncernów farmakologicznych stosowania amigdaliny
Amigdaliny
boi się koncern farmakologiczny, albowiem uznając ją za lek zwalczający
raka straci swoje ogromne, dotychczasowe źródło dochodów. Okazuje się,
że rak przynosi każdego roku dochód około 160 mld. Po co tracić taką
sumę, stosując naturalny, skuteczny lek, którego nie można opatentować,
sprzedawać i dorobić się na nim wielkiej kwoty, kosztem zdrowia i życia
ludzi na całym niemal świecie?
Prawdziwa,
zatajona historia chemioterapii sięga wielu lat, a za całą sprawą stoi
rodzina Rockefeller-ów. Owa najbogatsza rodzina w USA przejęła pełną
kontrolę nad rynkiem farmakologicznym oraz szkołami medycznymi.
Uformowała strategiczne partnerstwa z wpływowymi firmami chemicznymi,
farmakologicznymi, a tym samym stworzyła kartele którym na ogół trudno
się przeciwstawić.
Rockefeller
już w czasie II wojny światowej sponsorował poczynania Hitlera,
jednakże unikał aby jego nazwisko było kojarzone z lekami, farmakologią.
Wspomagał finansowo szkoły medyczne w USA które były niegdyś na bardzo
niskim poziomie, w zamian jednak za osadzenie członków swojej rodziny w
ich zarządach.
Owo
przejęcie władzy tragiczne jest w skutkach do tej pory. Chemioterapia
jest czystym zyskiem dla rodziny Rockefellera, zaś kartery z nim
powiązane nie zatwierdzają wielu nowych leków w postaci naturalnej,
które to nie przynosiłyby dochodów. Umiera ogromna ilość ludzi tylko
dlatego, że koncerny farmakologiczne opanowane są chęcią zysku.
Dodatkowo
jednym z nader negatywnych skutków jest to, że lekarze wykształceni na
uczelniach, przekonani są że metody, których ich wyuczono są słuszne,
przynoszą dobro człowiekowi. Nie dopuszczają możliwości że leki
naturalne są o wiele bardziej skuteczne, a co więcej bezpieczne dla
organizmu.
Obecnie
przemysł rakowy wciąż rozwija się. Pracuje w nim ogromna ilość osób,
zaś co roku odnotowywane są miliardowe zyski. Efektem jest cierpienie i
śmierć ludzi, którym odebrano możliwość leczenia się naprawdę
skutecznymi lekami, zawierającymi witaminę B17. Kartele farmakologiczne
nigdy nie pozwolą na to aby jedna witaminka zrujnowała całą branżę,
branżę pełną dorobku na kłamstwie. Obecnie rynek leków boi się
amigdaliny dlatego przekonuje się ludzi że jest ona szkodliwa, nie leczy
raka. Jednak wystarczy zagłębić się nieco w temat, aby przekonać się,
że wielu ludzi leczących się tą metodą odniosło sukces jakim jest
ZDROWIE.
Europa
nie śmie zbuntować się przeciwko kłamstwu, wciąż bowiem liczy na
finansową pomoc USA. Wielu lekarzy, którzy próbowali obalić teorię
skutecznej chemioterapii i nieskutecznej B17 uznanych zostało za
szarlatanów, znachorów, a jednak umieją oni pomagać ludziom. Co więcej,
pomagają skuteczniej aniżeli onkolodzy stosujący chemioterapię.
Warto byłoby dać szansę wyboru metody leczenia samemu pacjentowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz