piątek, 4 grudnia 2015

Szkielety Gigantów – Kosmici, Czy Bogowie?

Czaska gigant
Szkielety Gigantów – Fake foto

Głównym zadaniem archeologii jest ustalenie prawdy o minionych epokach. Ta nauka daje nam zadziwiającą szansę, aby spojrzeć w przeszłość i zobaczyć dawne budowle, świątynie, dzieła sztuki. Pozwala przekonać się, jak wyglądali nasi przodkowie, jakie nosili stroje i ozdoby, jakie były ich cechy anatomiczne. Jednak zdarzają się znaleziska archeologiczne, które budzą znacznie więcej pytań, niż dają odpowiedzi. Należą do nich ludzkie szkielety olbrzymiego wzrostu, z nieproporcjonalnie długimi kończynami. Gigantyczne szkielety mogą należeć do przybyszów z kosmosu, przedstawicieli jakiejś pradawnej ziemskiej rasy albo nawet do bogów.

Wersja kosmiczna

Typowe opisy Szaraków, według relacji porwanych przez UFO, mówią raczej o niewielkich istotach drobnej budowy ciała z dużą głową i dużymi oczami. Wszystkie znalezione na ziemi gigantyczne szkielety człekopodobne odpowiadają wszystkim powyższym kryteriom z wyjątkiem wzrostu. I to w sposób zasadniczy. Jakby ktoś kilkakrotnie powiększył zwykłego humanoida. Także wszystkie przypadki obserwacji UFO świadczą o tym, że  te latające aparaty są stosunkowo niewielkie i z trudem pomieściłyby nawet istoty dwumetrowego wzrostu, a co dopiero wyższe.
Często nawet samo miejsce pochówki tajemniczych gigantów wygląda osobliwie. Na przykład w 1972 roku w okolicach Chersonia (południowa Ukraina) znaleziono ogromny szkielet z długimi kończynami obok dziwnego powozu z siedmioma kołami. Od miejsca grobu rozchodziło się promieniście dwanaście bruzd. Nie wiadomo, czemu miało to służyć; można się tylko domyślać, że miało to związek z obserwacjami astronomicznymi.
Rasa ludzi, czy rasa bogów?
Cmentarzyska olbrzymów znajdowane są na wszystkich kontynentach – od Australii do Ameryki Północnej. Można więc przypuszczać, że byli rasą poprzedzającą człowieka albo rasą żyjącą współcześnie z naszymi przodkami, a potem wymarłą. Żyli zarówno na równinach Azji, jak i w górach Europy i na całym obszarze Ameryki, od Patagonii do Alaski. Giganci występują przecież w licznych mitach i legendach najróżniejszych narodów.
Ale równie dobrze tajemnicze szkielety mogą należeć do mieszkańców takich mitycznych kontynentów, ja Atlantyda, Lemuria, czy Hiperborea. Pod względem stopnia rozwoju technologicznego przewyższali oni współczesnego im człowieka, ale zginęli na skutek kataklizmu, czy wojny, a ich miejsce zajęli znacznie niżsi homo sapiens, oddający boską cześć dawnym Atlantydom, Lemurianom, Hiperborejczykom…
Rasa gigantów
Materialne dowody świadczą o tym, że na terytorium dzisiejszych Stanów Zjednoczonych istniała cywilizacja już w okresie trzeciorzędu. W stanie Tennessee znaleziono w 1910 roku niewyobrażalnie stare ślady stóp odciśnięte w skamieniałej z czasem warstwie ziemi. Są to odciski nóg sześciopalcych gigantów, ich szerokość dochodzi do 13 cali (ok. 33 cm). Obok nich widocz ne były odciski kopyt dawnych koni. A przecież, zgodnie z dzisiejszą wiedzą, konie pojawiły się w Ameryce dopiero w czasach Kolumba.

Szkielet gigant

Z kolei w 1979 roku odkryto leżące obok siebie szkielety ośmiu gigantów. Ich czaszki miały wysokość dwóch stóp (ok. 60 cm). Te znaleziska potwierdzają starodawne przekazy Indian Omaha mówiące, że na ziemiach ich przodków żyli giganci, zwani „pasnuta”, którzy napadali na Indian, a jeńców zabierali ze sobą. Być może potrzebowali niewolników, a może po prostu ich pożerali.
W 1964 r. ekspedycja naukowa odkryła w arizońskim kanionie niezwykłe świadectwo istnienia starożytnej cywilizacji. Znaleziono rysunki naskalne, na których widać olbrzymów polujących na dinozaury! Według opinii ekspertów, te rysunki zostały wykonane przez naocznego świadka albo uczestnika tych zdarzeń. Jakże stare muszą być te rysunki, skoro wiadomo, że dinozaury wymarły w Ameryce 65 mln lat temu? I jak długo w tym regionie Ameryki przebywali giganci? Na to drugie pytanie może odpowiedzieć inny rysunek w tym samym kanionie Arizony, na którym przedstawiono olbrzyma atakującego maczugą mamuta.

Nie tylko gigantyczne szkielety

W ubiegłym roku grupa badaczy odkryła w amazońskiej dżungli Ekwadoru kompleks piramid nieznany dotąd nawet miejscowym mieszkańcom. W miejscu znaleziska znajduje się piramidalna budowla gigantycznych rozmiarów, licząca ok. 80 m wysokości i 80 m szerokości u podstawy. Składa się z łupanych kamiennych bloków różnej formy, z których każdy waży około dwóch ton. Ściany budowli składają się z setek takich bloków. Wierzchołek tworzy płaską platformę, przeznaczoną prawdopodobnie do odprawiania ceremonii albo składania ofiar. Dookoła piramidy odkryto wiele różnych wyrobów kamiennych i ceramicznych. Styl budowli oraz znalezionych przedmiotów wskazuje na jakąś nieznaną dotąd uczonym kulturę przedinkaską.

glazy 

Ale największe zdumienie wywołuje fakt, że wśród znalezionych narzędzi wiele z nich posiada iście gigantyczne rozmiary. Korzystanie z nich przez przeciętnego człowieka jest absolutnie niemożliwe. Doprowadziło to Brucea Fentona, zamieszkałego w Ekwadorze Brytyjczyka, badacza lokalnych kultur do wniosku, że być może odkryto przypadkowo jedno z legendarnych, zagubionych miast gigantów, dobrze znanych w miejscowych ekwadorskich legendach.
Legendy opowiadają o olbrzymich ludziach żyjących w miastach, które potem pochłonęła dżungla. A ten konkretny kompleks był, jak głoszą podania, wielkim miejscem spotkań różnych starożytnych plemion. Obecnie zidentyfikowano kilka dużych pagórków w pobliżu odkrytej piramidy, z których każdy może kryć w sobie podobną budowlę. A to może przemienić cały rejon w duży i ważny kompleks piramid albo w całe miasto.
Znajdowane w ziemi nie tylko szkielety olbrzymów, ale też ich narzędzia i – być może – całe zaginione miasta, dają podstawy do przypuszczeń, że na długo przed pojawieniem się człowieka istniała na Ziemi jakaś ponadludzka rasa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz