Wybaczanie. Tak wiele się o nim mówi. Ale czymże jest?
Nigdy nie przeczytałam jakiejkolwiek książki z tego obszaru, chociaż zapewne jest ich dużo. Myślę sobie od czego zatem zacząć, skoro nic nie było dla mnie inspiracją? Odpowiedź, jak zwykle niezwykle szybko pojawiła się w moich myślach: „Pisz o tym co masz w sobie, na co zapracowałaś”. Tak więc będą to osobiste przemyślenia, wolne od jakichkolwiek sugestii.
Mamy jedną drogę do Stwórcy. Jest nią nasza dusza. Sposób tylko jak tę drogą przejdziemy, tym się każdy z nas różni. Wybaczenie, tak naprawdę to drzwi, przez które każdy z nas musi przejść by znaleźć się na tej drodze.
Jedni mają naturalną skłonność do wybaczania, inni zaś chcą ale nie potrafią. Czy to oznacza, iż Ci drudzy nie maja otwartej tej drogi? Absolutnie nie. To oznacza, iż ich drzwi są cięższe. Muszą włożyć więcej siły by je otworzyć. Dlaczego więc nie ulżyć sobie w tym wysiłku.
Sedno całego problemu tkwi w zrozumieniu. W zrozumieniu praw rządzących światem, ludzkich słabości. W zrozumieniu tego, że każdy z nas przyszedł tu doświadczać. Doświadczamy i się uczymy. Ucząc się rozumiemy. Rozumiejąc wybaczamy. Czyli mamy koło od zrozumienia do zrozumienia.
Skoro potrafimy zrozumieć, a to może każdy z nas przy odrobinie dobrej woli i chęci , będziemy potrafili wybaczać.
Mamy urazy, lęki, obawy. Przeanalizujmy najpierw ich źródło. Wykażmy każdego dnia odrobinę chęci. Przyjdą do nas odpowiedzi, które może nie od razu uwolnią nas od urazów ale zasieją ziarno by zebrać plony.
Zacznijmy jednak od siebie. Bądźmy szczerzy wobec siebie. Czego sobie nie potrafimy wybaczyć ? Przy pełnej szczerości, każdy z nas znajdzie to coś - co tkwi w nim głęboko. Wydostańmy to na zewnątrz. Zmierzmy się z tym. Postarajmy się zrozumieć co nami kierowało. Dojdziemy w konsekwencji do wniosku, iż sporo nas to nauczyło. Czy można winić doświadczenie? Nie. Zostawmy to za sobą i wybaczmy sobie. Gdy rodzice kochają swoje dzieci, tak łatwo przychodzi im akceptacja i wybaczanie swoim pociechom. Zawsze znajdziemy zrozumienie i wyjaśnienie dla przyczyn będących podstawą takich działań. Dlaczego zatem, kochając siebie nie potrafimy wybaczyć sobie? Dlaczego z premedytacją blokujemy sobie otwartą drogę do wolności umysłu? Nie wstydźmy się rodziny, otoczenia, które nie pojmuje jak można sobie wybaczyć to czy tamto. Tu chodzi o nasze życie. By było pełne, spokojne i szczęśliwe. A szczęście osiągniemy tylko gdy sobie wybaczymy. Inaczej to będzie iluzja.
Wiele się mówi, wybaczaj za każdym razem gdy ktoś cię zrani. Zgadzam się z tym. Ale najpierw zrozum, bo bez zrozumienia będą płynęły puste słowa a radykalne wybaczenie jest wtedy gdy płynie z głębi serca.
Pamiętaj, żeby słuchać się swojej duszy. Młodej, czy starej ale na pewno doświadczonej. Duszy, która pragnie Twojego dobra i rozwoju. Czy ona kiedykolwiek powiedziała ci, że nie jest możliwe zrozumienie drugiej osoby. Nie, ona się raduje, gdy tę osobę zrozumiesz i jej wybaczysz. Jeżeli zatem ktoś najbliższy tobie, ktoś kto chce twojego dobra cieszy się gdy wybaczysz „oprawcy” to czy może to być złe? Wsłuchując się w mądre słowa naszej duszy, sugestie ludzkiego umysłu słabną. Prościej jest nam dotrzeć do sedna zrozumienia. Analiza jest wtedy na każdej płaszczyźnie. Wtedy wybaczenie jest pełne.
Wiele nurtów tzw. „duchowości” krzyczy, kochajmy się, wysyłajmy miłość. Tak, to szczytne idee. Ale jaka jest ta miłość, gdy wysyłamy ją bez wybaczenia. Samo szczere wybaczenie jest już okazaniem szacunku. Jest miłością. Wybaczanie sobie i innym. Zacznijmy zatem od tego, zanim urzeczeni wszechobecnym obowiązkiem słania miłości, każdemu bez wyjątku, będziemy ratować ziemię.
Nie mamy obowiązku kogoś lubić. Nie musimy na siłę spinać się i zmuszać się do spędzania z nim czasu. Ale jeżeli nasza relacja jest wolna od urazów i nacechowana szacunkiem przychodzi zrozumienie inności. Przychodzi naturalne wybaczenie i w konsekwencji poczucie wolności, że nic nie musimy. Możemy tylko chcieć.
Jak jednak zrozumieć pewne skrajności w ludzkich zachowaniach, na które nie można dawać przyzwolenia? Jest to na ludzki umysł nie do pojęcia. Jest to jednak do osiągnięcia. Wiele historycznych przykładów na to wskazuje, czy różnych religii, czy prześladowanych ludzi z powodu wyznania, koloru skóry czy innych przekonań politycznych. Nasza bolesna narodowa historia pokazuje nam, iż jest wiele prawdziwego zła. Zawsze miejmy jednak na uwadze, iż miłość jest silniejsza od zła. Skoro zatem wybaczenie jest miłością to niech to będzie orężem walki ze złem. I niech to będzie tajemnica zrozumienia, umieśćmy ją sobie w sercu i wybaczmy.
Jesteśmy istotami wielowymiarowymi. Doświadczaliśmy wiele w poprzednich inkarnacjach. Ludzi, których teraz spotykamy spotkaliśmy już kiedyś lub w innym wymiarze. Nasze spotkanie ma jakiś cel. Być może jest to wspólne wykonanie jakiegoś zadania, być może działa tu prawo przyczyny i skutku, czyli coś się kiedyś zadziało co jest teraz przyczyną. Doświadczamy teraz tego by coś dopełnić czy zakończyć. By się wyzwolić. Kluczem do tego wyzwolenia jest zrozumienie tej zależności i tego doświadczania. Drzwiami do wyzwolenia jest wybaczenie. Pamiętajmy, że gdy szczerze wybaczamy robimy to na każdym planie. Dlatego warto pochylić się nad przemyśleniem całokształtu tych zależności.
Żyjemy w trudnych czasach. Czasach nacechowanych strachem czy nienawiścią. Jesteśmy tym kamieni, każdego dnia. Wystarczy włączyć TV. Nawet dostarczana nam rozrywka bazuje na przemocy, lęku, armagedonie. Jak w tym wszystkim znaleźć spokój i radość? Odpowiedź jest niezwykle prosta. Każdego dnia doświadczać uwolnienia się strachu poprzez wybaczanie i napełniania siebie miłością. Nikt tego za nas nie zrobi. To nasze zadanie.
Pragniemy by nasze wibracje wzrastały. Pragniemy się rozwijać i więcej doświadczać pozytywnych zjawisk. Pragniemy być zdrowi i szczęśliwi. Nauczmy się wybaczać i wybaczajmy. Nawet jeżeli sprawia nam to trudność. Trudność to tylko przeszkoda a każdą przeszkodę można usunąć. Zależy to od nas.
Wybaczenie. To nasze drzwi. Przejdźmy przez nie i osiągnijmy swój cel. Jest nim nasze szczęście.
Bri
http://www.rekonektywneuzdrawianie.com.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz