czwartek, 6 sierpnia 2015

Źródła geologiczne, a źródła pisane dotyczące dziejów Ziemi


Immanuel Velikowsky w swojej pracy Zderzenie Światów bardzo często powołuje się na historyczne teksty greckie rzymskie, chińskie, oraz przekazy Indian i Biblię.
Velikowsky pisze:” Po katastrofie w czasach Atreusa i Tjestosa( VIII p.n.e) ciała niebieskie przecięły na ukos swoje poprzednie trasy; bieguny uległy przesunięciu, rok uległ wydłużeniu – orbita Ziemi wydłużyła się. „Zodiak , który wyznaczał drogę przez święte gwiazdy, przecina strefy na ukos, przewodnik i znak powoli mijających lat sam upadłszy zobaczy upadłe konstelacje”
Seneka opisuje zmiany w położeniu każdej konstelacji, Baran,Byk, Blixnieta Lew, Panna, Waga, Skorpion, Strzelec, Koziorożec, i Wielki Wóz”I Wielki Wóz który nigdy nie kapał się w morzu, pogrąży się poniżej pochłaniających wszystko fal”
http://www.firstthings.com/blogs/leithart/2014/07/falling-stars
Wynika z tych źródeł właściwie jeden wniosek Ziemia doznała w okresie ok 100 pokoleń bardzo wielu katastrof. Wiele razy zdarzyły się w tym okresie dni ciemności, parę razy Słońce nie wzeszło nawet po parę dni z rzędu i nie znaczy to wcale, że było zasnute dymami z wulkanów. Niebo wiele razy „spadało na Ziemię” a Andy wypiętrzały się na oczach Indian, Zodiak się przekręcił. Król Wen żyjący w XI stuleciu p.n.e był zmuszony wprowadzić „nowy porządek nieba” i nowy układ heksagramów.
https://en.wikipedia.org/wiki/King_Wen_of_Zhou. Jednak ortodoksyjni uczeni trzymają się cały czas swoje długoletniej hipotezy ewolucyjnych zmian na Ziemi. Dlaczego ignorują źródła pisane dostępne w wielu bibliotekach tego nikt nie wie. Dla ortodoksyjnych naukowców ostatnie przebiegunowanie magnetyczne Ziemi miało miejsce 800 000 lat temu
Zbadano anomalię magnetyczną na Atlantyku – czy ludzkości może grozić nagłe przebiegunowanie?
Na południowym Atlantyku znajduje się anomalia magnetyczna, której istnienie jest dowodem na to, że z ziemskim polem magnetycznym dzieje się coś niepokojącego. Problem polega na tym, że jako takie pomiary ludzkość prowadzi najwyżej od 150 lat, okazuje się, że są sposoby, aby odtworzyć nasze pole magnetyczne w dłuższych okresach czasu. Co ciekawe było to możliwe dzięki lokalnym praktykom z ogniem.
Sięgnięcie w przeszłość czegoś co naukowcy nazywają anomalią magnetyczną SAA od ang. South Atlantic Anomaly, wydawało się niewykonalne. Pozostawało gdybanie na temat natury tego zjawiska i jego trwałości. SAA to obszar osłabienia działania pola magnetycznego prawdopodobnie wywołanego jakimiś fluktuacjami w obrębie jądra Ziemi. Skutek tego jest taki, że każdy przelot nad tym obszarem może być bardzo niebezpieczny dla znajdujących się tam samolotów lub satelitów.
Okazuje się, że zwyczaj wypiekania gliny praktykowany przez ludy pierwotne zamieszkujące na terenie dzisiejszej Republiki Południowej Afryki, spowodował, że za każdym razem gdy palili oni rytualny ogień dochodziło do zapisania parametrów pola magnetycznego Ziemi i to w regularnych odstępach czasu. Naukowcy zdołali odczytać utrwalone zapisy i sporządzono analizy długoterminowe zmian pola magnetycznego.
Uczeni badali to, ponieważ SAA może być zwiastunem nadchodzącego przebiegunowania. Właśnie tak uczeni wyobrażali sobie jego początek. To, że pole magnetyczne Ziemi może zmienić biegunowość jest faktem, a nie przypuszczeniem. Takie zjawiska zdarzają się cyklicznie, a ostatnia znana nam zmiana biegunów magnetycznych Ziemi, to tzw. przebiegunowanie Brunhesa-Matuyamy, które wystąpiło mniej więcej 780 tysięcy lat temu.
Jak wynika z nowo pozyskanych danych, anomalia magnetyczna między Afryką, a Ameryką Południową, słabła i rosła w siłę na przestrzeni lat, ale wciąż tam była. Może to wskazywać na to, że nie pojawiła się niedawno i jest ona związana z aktywnością jądra Ziemi.
Ustalono, że poziom pola magnetycznego pozostawał w obrębie dającego się zdefiniować cyklu do roku 1000. Gdy tylko zaczęło się średniowiecze pole magnetyczne zaczęło słabnąć osiągając minimum około XVI wieku. Potem doszło do stopniowego wzmocnienia magnetycznej osłony, aż do załamania zaobserwowanego pod koniec XX wieku. Od tego czasu ziemskie pole magnetyczne osłabiło się o 7%.
Naukowcy nie są zgodni, co do oceny wpływu anomalii magnetycznej SAA na naszą planetę. Gdy zbadano rozmiary SAA ustalono, że następuje ekspansja tej anomalii magnetycznej. Co jest niezaprzeczalnym faktem, dziura w polu magnetycznym powiększa się i jeśli nadal będzie to postępowało w takim tempie wkrótce niebezpieczne promieniowanie będzie jeszcze bliżej powierzchni Ziemi.
Uczeni nie są jednak w stanie powiedzieć czego można się spodziewać w przyszłości. SAA może znowu zmienić swoje rozmiary, ale równie prawdopodobne jest to, że stanie się zwiastunem przebiegunowania, które nie koniecznie może trwać tysiące lat i wedle najnowszych ustaleń, następowało również bardzo gwałtownie, na przestrzeni dziesiątek lat, albo i szybciej.
Źródło
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/zbadano-anomalie-magnetyczna-atlantyku-czy-ludzkosci-moze-grozic-nagle-przebiegunowanie

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz