Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
poniedziałek, 10 sierpnia 2015
Dzieje ludzkości
Zgodnie z zapowiedzią ten wpis jest początkiem całej serii artykułów, które będą opierały się na treściach readingów Edgara Cayce’ego. W tym artykule poruszone zostaną takie kwestie jak: pojawienie się pierwszego człowieka na Ziemi, „bunt aniołów”, „grzech pierworodny” (pojęcia biblijne) oraz postać Adama, Ewy i Lilith. Będzie również mowa o hybrydach i mutantach występujących we wszystkich mitologiach świata (w roli półbogów lub upadłych kreatur) i próba odpowiedzenia na pytanie, czy owe półboskie istoty oraz kreatury rzeczywiście istniały, czy są jedynie wytworem ludzkiej fantazji. W żadnym z wyżej wymienionych zagadnień nie ma jakiejkolwiek jednomyślnej wersji wśród badaczy, a świat nauki (przynajmniej ten oficjalny) dysponuje jedynie hipotezami, domysłami i spekulacjami.
Uwaga: Zwroty wzięte w cudzysłów są dosłownymi wypowiedziami Cayce’ego. Teksty w cudzysłowie i napisane kursywą są moimi refleksjami lub uzupełnieniami, które wplatam w trakcie opisu. W ten sposób, jeśli ktoś nie jest zainteresowany moimi wywodami, może je szybko pominąć. Chciałabym jeszcze dokładnie sprecyzować pojęcia: „dusza” i „duch”. „Dusza” w kontekście pierwszych pojawiających się na Ziemi dusz znaczy „istota” (indywidualny byt). Drugie znaczenie pojęcia „dusza”(w innym kontekście) to wszystko to, co nie jest ciałem fizycznym, czyli sfera emocjonalna, mentalna i Wyższa Jaźń (część ezoteryków używa zwrotu „Dusza” ,pisanego przez duże „u”, jako określenia wyłącznie dla Wyższego Ja; uważam, że wnosi to pewne zamieszanie). Natomiast pojęcie duch (nieraz pisane dużą literą) odnosi się wyłącznie do Wyższego Ja (=Wyższej Jaźni, Iskry Bożej w człowieku). Przymiotnik „duchowy” w j. polskim ma dwa znaczenia: w psychologii określa sferę emocjonalno-mentalną, czyli duszę (=cały niefizyczny aspekt człowieka; ezoterycy nazywają tę sferę człowieka ciałem astralnym) lub w ezoteryce ducha (tego, co związane tylko z Wyższą Jaźnią). Języki zachodnie mają dwa określenia, a to wyklucza nieporozumienia. Dlatego często zdarza się, że różna interpretacja tych samych określeń lub używanie różnych pojęć dla tego samego zjawiska wnoszą dużo chaosu do ezoterycznych dyskusji. Rozwój duchowy to zatem transformacja ziemskiego człowieka, czyli jego sfery fizyczno-emocjonalno-mentalnej (=niższego ja/ziemskiego ego) poprzez ducha (=Wyższą Jaźń) w Istotę Duchową, co oznacza powrót do swoich prawdziwych korzeni, do Wiecznego Źródła, a przez to odzyskanie swojej pierwotnej prawdziwej tożsamości.
Od jakiegoś czasu postacią bardzo popularną w środowisku alternatywno-ezoterycznym jest Zecharia Sitchin (1920 – 2010), rosyjski dziennikarz i jeden z twórców paleoastronautyki. Podawał się on za znawcę starożytnych kultur Bliskiego Wschodu (m.in. Sumeru) i rozpropagował hipotezę dotyczącą pojawienia się i rozwoju człowieka na Ziemi, według której w ewolucję rasy ludzkiej na naszej planecie ingerowały obce cywilizacje (Anunnaki), dokonując manipulacji przy ludzkim genomie. Innym tematem, od zawsze gorąco dyskutowanym i związanym z historią człowieka na ziemi, są postacie Adama, Ewy i Lilith. Księga Rodzaju [Rdz] (Genesis) – pierwsza księga Pięcioksięgu (Tora), od którego zaczyna się Stary Testament – zawiera dwa następujące tuż po sobie i nie pokrywające się ze sobą opisy stworzenia świata i człowieka. Według pierwszego opisu [Rdz1,27] Bóg „stworzył mężczyznę i niewiastę”. Ten werset jest przeważnie interpretowany jako stworzenie dwóch równouprawnionych istot płci męskiej i żeńskiej. Zgodnie z drugim opisem [Rdz2,21-22] Bóg „sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę.(…) W ten sposób „znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny”[Rdz2,20]. W drugim przypadku narzuca się oczywisty wniosek o nadrzędnej roli mężczyzny wobec kobiety. Imiona Adam [Rdz3,8] i Ewa, gdzie Adam nadaje swojej żonie imię Ewa [Rzd3,20], pojawiają się dopiero w trzecim rozdziale. Ta niespójność między dwoma wersjami stworzenia człowieka pozostawia ogromną przestrzeń do wielu spekulacji, m.in. do takiej, że pierwszą żoną Adama – tą równouprawnioną – była Lilith, a Ewa dopiero drugą – tą podporządkowaną Adamowi. Nie wspomnę już o różnych „wizjach” i snach umieszczanych na blogach alternatywno-ezoterycznych czy też channelingach…
Imię Lilith pojawia się w Starym Testamencie tylko w jednym miejscu i to jedynie w niektórych tłumaczeniach (Księga Izajasza, Rdz34, werset14). Dopiero mitologia żydowska (jak wiadomo mitologii nie należy utożsamiać z religią) stworzyła i wykreowała postać demonicznej Lilith, czyniąc ją nieodłącznym elementem wierzeń i kultury narodu żydowskiego. O Lilith wspomina już Talmud Babiloński (druga część Talmudu Gemara napisana w Babilonii), który przedstawia ją jako żeńskiego demona z długimi włosami kuszącego mężczyzn i będącego zagrożeniem dla ciężarnych kobiet i nowonarodzonych dzieci. Zresztą do dziś Żydzi wiążą dzieciom na nadgarstku czerwoną nitkę. „Jest to związane z osobą Lilith – pierwszej żony Adama, która wg żydowskiej mitologii zamieniła się w groźnego demona zagrażającego dzieciom i kobietom w ciąży. Jako, że czerwony jest kolorem ochronnym, dzieciom wiąże się na rękach czerwone niteczki.” (Hanna Kosowska)
Imię LILITH jest prawie identyczne z imieniem LILI będącym imieniem żeńskiego demona z mitologii babilońsko-asyryjskiej zabijającego dzieci. A to sugeruje, że żydowscy autorzy mrocznych podań o Lilith mogli inspirować się legendami pochodzącymi z Mezopotamii, a dokładniej z Babilonii (starożytnego państwa semickiego w Mezopotamii, którego dorobek cywilizacyjny w wielu obszarach wywodzi się z osiągnięć imperium akadyjsko-sumeryjskiego) mającej później znaczący wpływ na rozwój Bliskiego Wschodu, a potem na kulturę grecką, no i w konsekwencji na cywilizację zachodnią. Dla odmiany średniowieczny anonimowy autor w swoim satyrycznym dziele „Alfabet Ben Asira” opisuje Lilith jako pierwszą kobietę i pierwszą żonę Adama, która nie chciała mu się podporządkować. Natomiast w Kabale – mistycznym nurcie judaizmu, który zrodził się ok. XII-XIII w. (odpowiednik chrześcijańskiego gnostycyzmu), Lilith jawi się jako uosobienie zła: kusi Adama i Ewę, a po wygnaniu obojga z Raju staje się jego nałożnicą i płodzi z nim demoniczne potomstwo. Wiele średniowiecznych malowideł ukazujących kuszenie Adama i Ewy przedstawia Lilith jako węża z głową kobiety lub kobiecym tułowiem. Ogólnie ujmując, Lilith kojarzona jest z nocą, księżycem, siłami ciemności, sferą podświadomości, przewrotnością, kuszeniem i siłą pożądania oraz ze światem cielesności i fizyczności (materii) jako przeciwieństwem czystości sfery duchowej w człowieku. Jednak postać mrocznej Lilith nie ma nic wspólnego z dziełem stworzenia opisanym w Księdze Rodzaju. Czy jest więc tylko wytworem wyobraźni i fantazji człowieka? A oto obraz dziejów ludzkości wyłaniający się z readingów Edgara Cayce’ego :
Wszechświat ze swoimi niezliczonymi systemami słonecznymi został stworzony i ukształtowany według określonych praw kosmicznych, do których należą prawa dotyczące muzyki (dźwięki i akordy), arytmetyki (liczby i proporcje) i geometrii (kształty i bryły). Wszystkie razem tworzą ład i równowagę w przestrzeni kosmicznej. Siłą napędową wszystkich procesów są myśli/idee, które pochodzą z Boskiego Źródła. Nasz układ słoneczny stworzony został przez Boskie Siły wiele eonów (=miliardów) lat temu z myślą o istotach opuszczających wymiary bytu, w których „dusze istnieją w pełnej harmonii z Praprzyczyną wszystkiego i z Całością.”
Schodząc z wyższego poziomu istnienia (Cayce używa zamiennie pojęć „poziom”, „plan”, czasami „sfera”) na niższe „plany życia”, co oznaczało zawężenie świadomości, dusze szukały odpowiednich warunków do doświadczania skutków swojej decyzji (Monmaria: „Doświadczanie skutków decyzji zawsze łączy się z koniecznością zbierania odpowiednich doświadczeń, które pomagają skorygować popełniony błąd.”) i natrafiały na przygotowane dla nich planety. Część dusz wybrała Ziemię, gdyż oferowała rzeczywistość umożliwiającą doświadczanie zjawisk optymalnie pasujących do ich nowej świadomości. Tu, na Ziemi znalazły swój dom – idealne miejsce do życia, działania i tworzenia. Pierwotnie dom ten miał mieć przejściowy charakter i dawać szansę „przejrzenia się” niczym w lustrze w otaczającej ziemskiej rzeczywistości i po krótkim pobycie w tych warunkach i skorygowaniu błędów w sferze mentalnej miał nastąpić powrót do pierwotnej ojczyzny (Monmaria: „Powrót do pierwotnej ojczyzny, czyli zawrócenie z niewłaściwej drogi i powrót do duchowych korzeni. I właśnie to jest pierwotnym, właściwym znaczeniem kryjącym się za pojęciem ‚nawrócenia się’ i nie ma nic wspólnego z przyjęciem określonego systemu wierzeń czy też przejściem osoby religijnej z jednej religii na inną”.)
Cayce: „Znalazła się grupa dusz, której zawczasu udało się zejść z niewłaściwej drogi i powrócić do Źródła, ale była to nieliczna grupa”. W każdej chwili, przy wsparciu z Góry istniała możliwość w miarę szybkiego powrotu. Jednak stało się inaczej: świadome i oparte na wolnej woli wykorzystywanie siły twórczej oraz wewnętrznych mocy do celów niezgodnych z Boskimi Prawami sprawiły, że istoty te wpadły w koło inkarnacji, na dobre zadomawiając się na Ziemi. Również inne planety Układu Słonecznego odgrywały i odgrywają określoną rolę w „planie ewolucji dusz”.
Na początku Ziemia była „masą wibrującego gorąca”, z której stopniowo wyłaniały się „kipiące mgły”. Od momentu przyjęcia stałej odległości względem Słońca nasza planeta zaczęła „się ochładzać”. Jeszcze zanim Ziemia „przyciągnęła do siebie” dusze z wyższych planów, od dłuższego już czasu istniał na niej świat roślinny i zwierzęcy pełen bujnej roślinności i tysięcy gatunków zwierząt, też biorący swój początek z Boskiego Źródła i mający już za sobą długą ewolucję, w trakcie której nastąpił proces podziału na płci wraz z towarzyszącym temu instynktem seksualnym. Kiedy wokół Ziemi pojawiły się dusze (jeszcze nie w postaci ludzkiej, która pojawiła się dużo, dużo później) w formie eterycznych, duchowych istot i „unosiły się nad nią”, na planecie panował tropikalny klimat a ziemia była „bardzo żyzna”.
Dalszy ciąg na stronie:
https://monamornak.wordpress.com/2014/04/16/67-dzieje-ludzkosci-poczatki-i-ewolucja-adam-ewa-i-lilith-bunt-aniolow-grzech-pierworodny-i-nawrocenie-mityczne-postacie-chimery-minotaury-centaury-syreny-satyrowie-nagowie/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz