poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Przewodnik w dokonywaniu wyborów w Nowej Energii




 

Nie dokonujemy wyborów tylko dlatego, że mamy obawy co inni o nas powiedzą, napiszą, pomyślą...
Dzięki temu nie potrafimy cieszyć się Wolnością, Radością i Swobodą...
Chętnie bym napisał przewodnik w Dokonywaniu wyborów w Nowej Energii..
hmmmmm, a dlaczego tego do tej pory nie uczyniłem ?? (zachęcał mnie Tobiasz w materiałach podczas zajęć Pasji ( dziękuję Tobie Iwono ).
Bo, bo, bo, pomyślałem, że to powinien uczynić ktoś inny, mądry, uczony lub pisarz, he... he...
Aż nagle dotarło do mnie, że ja to też mogę, że ja to uczynię, czyli poczuje Wolność i Suwerenność, bez nakazów i zakazów, bez tej buchalterii staro energetycznej.
Właśnie teraz, kiedy kolejny raz dokonałem wyboru, poczułem, że robię bez nakazu, ale z chęci smakowania nowego, innego.
Być może to właśnie moja Dusza tego zapragnęła, by się w tym rozsmakować, poczuć zapach i smak nowego doświadczenia, by nie kalkulować, tylko czuć.
Gdy wyłączyłem umysł, to poczułem coś, co trudno nazwać, to coś zaprowadziło mnie do głębi samego siebie, do źródła poznawania przyczyny dokonywania wyborów, do tego by nie oceniać kogoś, by nie przyklejać kolejnej "metki" komuś, tylko obserwować i czuć.
Staro energetyczne przyzwyczajenia i nakazy wręcz zmuszały mnie do oceniania kogoś i wyrażania opinii.
A więc to tak !!!!
Dotarło do mnie coś, co zadało mi pytania:
"A jakie Ty masz prawo oceniać?"
"Dlaczego komuś nie pozwalasz doświadczać?"
"Kto Ciebie do tego upoważnił?"
"Czy jesteś kimś, kto lepiej wie, co komu potrzebne?"

"Niski murek" zrobił swoje, a więc to tak... obserwacja i akceptacja.
Chciałem z tym poczuć, a właściwie miałem pragnienie poczuć, co z uczyni Mistrz, czyli ja. Czy w tym się odnajdzie, czy też stchórzy kolejny raz i odpowiedzialność wyboru "zrzuci" na kogoś innego, czy też na coś mniej określonego...
Nikt nie zapewniał mnie, że ja jako Mistrz, już jestem na tronie, poza tym wszystkim, co się wydarza, że ja zostałem w sposób wspaniałomyślny zwolniony z doświadczeń!!!!

Chyba powoli poznaję przyczynę bólu, frustracji i choroby, moich narzekań i zaniedbań o siebie samego.
To nie żaden Bóg, to nie Diabeł jest przyczyną tego wszystkiego, tego stanu rzeczy, a tylko ja, absolutnie tylko ja !!!!

Teraz wiem dlaczego brak Miłości do samego Siebie, nie kochanie samego siebie, może być podstawową przyczyną braku radości i codziennego Uśmiechu, nadmiaru zawirowań i choroby.
Ten co skonstruował i nieustannie ulepsza Wszechświat, (czyli także Ja) wiedział doskonale, że nie kochanie samego siebie, każdego dnia oddala nas od Miłości, tej prawdziwej Miłości bez oczekiwań i zobowiązań, tej czystej, bez odrobiny skazy Miłości.

"Albo wybory i doświadczanie, krok po kroku, do przodu po szczeblach drabiny i pełne Mistrzostwo, albo śmietnik Wszechświata" - tak kiedyś rzekł do mnie Mistrz Pawlak.
No cóż, wiedział co mówił.
Dziękuję  Ci Mistrzu !

A więc wybierajmy, kreujmy każdy następny swój dzień i nie oglądajmy się na nikogo.

Odwagi Shaumbro !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz