wtorek, 15 września 2015

Zza równań zobaczył Boga

O tym, jak spotkał się Einstein z Tagorem i co z tego wynikło
            W 1930 roku pod Berlinem spotkało się dwóch noblistów: niemiecki fizyk, Albert Einstein oraz indyjski poeta i myśliciel, Rabindranath Tagore. Temat dyskusji jaką wówczas odbyli odżywa w dzisiejszej nauce - jesteśmy świadkami spotkania nauk przyrodniczych z filozofią i religią. Historia tamtej pamiętnej rozmowy ma bowiem swoją kontynuację, o czym można się było przekonać słuchając wykładu rosyjskiego fizyka, dra Gennadija Szypowa w Gmachu Fizyki Politechniki Warszawskiej w maju 1999 roku.
            Można rzec, że oto właśnie znów spotkał się Einstein z Tagorem. Albert Einstein  sześćdziesiąt dziewięć lat temu przekonywał Tagora, że materia i świadomość są od siebie niezależne. Tagore natomiast twierdził, że świadomość stwarza materię. Okazało się, że traktując punkt dojścia Einsteina w fizyce jako punkt wyjścia i robiąc krok do przodu dochodzi się do potwierdzenia opinii Tagora, że świadomość jest pierwotna względem materii, i że to właśnie świadomość rodzi materię.
            Nie tylko w tym punkcie Einstein spotyka się z Tagorem. Teoria próżni fizycznej zaprezentowana przez dra Gennadija Szypowa, wskazuje na istnienie dwóch nie ujętych dotąd przez fizykę poziomów realności - świata materii subtelnej i wyższego świata duchowego. Jak powiada sam autor teorii: zza równań zobaczył Boga. Rzecz nie w tym jednakże, żeby teraz ująć samego Boga w równanie czy precyzyjny opis, bo tego nie da się zrobić aparatem fizyki, lecz żeby się do Boga przybliżyć tworząc modele matematyczno-fizyczne i spróbować uchwycić niektóre jego cechy. A cechy te to superświadomość, nieskończone możliwości twórcze i - miłość, jako jedyny motyw działania Absolutu i podstawowa siła twórcza we Wszechświecie. Poeta Tagore nie miał co do tego najmniejszej wątpliwości zwracając się do Boga w swojej pieśni: Ja wiem, że nie istnieje nic ponad Twoją miłość.
            Obecnie nastała pora, jak powiada dr Gennadij Szypow, żeby starożytną wiedzę, na którą powoływał się Tagore, przenieść na płaszczyznę nauk przyrodniczych i opisać ją przy użyciu aparatu matematycznego oraz przetestować eksperymentalnie. Po co? Ano okazuje się, że wówczas otwierają się przed człowiekiem nieograniczone możliwości podniesienia własnego poziomu życia - od stanu zdrowia poczynając po zastosowanie technologii przemysłowych eliminujących niedoskonałości zarówno użytych surowców, jak i stosowanej dotychczas techniki.
Jestem
            Na ekranie w sali wykładowej Gmachu Fizyki Politechniki Warszawskiej pojawiają się dwa zdjęcia. Jedno to fotografia próbki stopu metalu wytopionego metodą tradycyjną, drugie ukazuje próbkę wytopioną metodą zaproponowaną przez dra Szypowa. Polega ona na oddziałaniu na przetapiane metale polem torsyjnym o określonej charakterystyce, wytwarzanym przez specjalny generator. Interesujące będzie dodać, że generator ów pobiera zaledwie 10 miliwatów energii elektrycznej, tj. trzydzieści razy mniej niż lampka kieszonkowej latarki elektrycznej. Próbka uzyskana tradycyjnie ma powierzchnię szorstką, gruzłowatą i nierówną, próbka zaś otrzymana przy użyciu generatora owego szczególnego pola torsyjnego jest gładka. Okazuje się, że pierwsza mając strukturę krystaliczną o kryształach ułożonych chaotycznie względem siebie, pozostaje mało plastyczna, krucha i miękka, natomiast metal otrzymany drugą metodą ma strukturę amorficzną, jest niezwykle twardy, a jednocześnie plastyczny. Jakość metalu jest więc nieporównywalnie wyższa. Co się zatem stało?
            Wtórne pole torsyjne - bo z takim mamy do czynienia na poziomie materii - to pole wytwarzane przez ruch obrotowy tejże materii, od elektronu poczynając. Torsion to słowo pochodzące z języka angielskiego i oznacza skręcenie, wir. O wirowaniu elektronu fizycy oczywiście wiedzieli, jednakże nie przypisywali mu jakichś określonych efektów. Howard Johnson, wynalazca i właściciel wielu patentów w USA, m.in. na sposób budowania silnika pracującego bez dostarczania mu z zewnątrz energii elektrycznej, przyznał się, że nie ma pojęcia, skąd pochodzi energia, którą wykorzystuje. I choć domyśla się, że wiązać ją należy z wirowaniem elektronów, ich spinem, to przypuszcza, że w grę wchodzić mogą jakieś nieznane dotąd cząsteczki. Ci spośród fizyków, których zaintrygował wynalazek Johnsona zastanawiają się, czy owa energia nie jest wynikiem jakiejś nie poznanej jeszcze własności struktury atomowej. I oto według teorii próżni fizycznej dra Gennadija Szypowa okazuje się, że w grę nie wchodzi ani żadna nowa cząsteczka, ani struktura atomu, lecz sam ruch obrotowy elektronów. 
            Amerykański badacz odkrył sposób generowania siły motorycznej uzyskiwanej w silniku konwencjonalnym wykorzystując do tego energię stałych magnesów bez wnikania, gdzie tak naprawdę jest źródło tej energii. Interesuje go praktyczny wymiar teorii. Dokładnie to samo mówi Gennadij Szypow. Doświadczalnie potwierdza słuszność swoich odkryć. Istnieją już skonstruowane przez jego instytut instalacje cieplne, których efektywność wynosi 500%. Trwają prace nad telefonem, którego sygnał dotrze absolutnie wszędzie i odebrany zostanie wyłącznie przez osobę, do której jest adresowany, bez możliwości podłączenia podsłuchu. Odkrywane są złoża mineralne na podstawie fotografii terenu.
            Można powiedzieć, że Gennadij Szypow jest szczęśliwym człowiekiem, albo jak kto woli szczęśliwym fizykiem, bo odkrył źródło nieznanej energii. Jego teoria próżni fizycznej opisała wreszcie wszystko. To było zadanie postawione fizyce przez Alberta Einsteina:  stworzenie jednolitej teorii pola, opisującej Wszystko, opisującej Całość - cały Wszechświat ujęty jedną formułą.
            Kiedy pochylony nad równaniami budował Szypow swoją teorię, zza tych równań, jemu, wówczas ateiście, coraz wyraźniej wyłaniać się zaczął Bóg. Bo skoro ujawniły się nowe plany realności, niewidzialne, a oddziałujące na świat materii, rodzące tę materię, to było tak, jakby Bóg powiedział jeszcze raz, tym razem nie za pomocą religii i filozofii, ale poprzez fizykę - swoje “Ja Jestem”.
            “Oto nauka podaje rękę religii” - mówi dr Szypow. Teoria próżni fizycznej wykazuje bowiem, że oprócz znanych dotychczasowej nauce czterech poziomów rzeczywistości wyznaczanych takimi stanami skupienia materii, jak ciało stałe, ciekłe, gazowe oraz poziom cząstek elementarnych, czyli plazma, są jeszcze dalsze trzy poziomy: poziom próżni fizycznej, poziom pola świadomości, czyli pierwotnego pola torsyjnego oraz poziom Absolutnego „Nic”. Owo „Nic” jest terminem zapożyczonym z matematyki i oznacza nieobecność materii oraz energii (0=0). Z punktu widzenia informacji natomiast jest to poziom, który dr Szypow nazywa Absolutne Wszystko. Na tym poziomie jest bowiem tylko informacja i to informacja nieskończona (=). Jest to poziom superświadomości. Tutaj rodzą się idee, które są przenoszone jako informacja za pomocą wirów pierwotnego pola torsyjnego do poziomu następnego, poziomu fizycznej próżni, gdzie pojawia się przepotężna, niewyczerpalna energia, ta właśnie dotąd przez naukę niezbadana. Próżnia wzbudzając się pod wpływem informacji rodzi materię niewidzialną, która materializuje się na poziomie dla nas widzialnym. To na poziomie pola świadomości, czyli pierwotnego pola wirowania, pojawiają się myśli jako samodzielne struktury polowe. Jak więc widać, najpierw jest myśl, a potem materia widzialna. Najpierw świadomość, a potem materia, tak jak mówił Tagore dodając na swój poetycki sposób: Dlatego tak przepełnia mnie Twoja radość, dlatego zstąpiłeś ku mnie! O Panie wszystkich niebiosów, gdzież podziałaby się Twoja miłość, gdyby nie było mnie?

 

Hologram jako zasada

            Według teorii próżni fizycznej Wszechświat powstał najpierw jako niewidzialne gigantyczne pole informacyjne. Można powiedzieć, że Bóg pojawił się wszędzie w tym samym czasie i zawarł całą informację o przyszłości Wszechświata w jednym tu i teraz. Stwórca najwyraźniej nie zamierzał wysyłać swoich pytań o to, co się dzieje - czy dziać będzie - na najodleglejszym krańcu Wszechświata, ażeby następnie czekać na odpowiedź niezliczone miliony lat świetlnych. Pytanie albowiem uzyskiwało swoją odpowiedź natychmiast w dowolnym punkcie pola. Możliwe to było - i jest - dzięki holograficznej strukturze całego Uniwersum i wszystkich jego najmniejszych nawet cząsteczek. Możemy podłączyć się do dowolnego punktu kosmicznego pola informacyjnego, ażeby uzyskać wiedzę o całości.
            My także jesteśmy takimi holograficznymi cząstkami Wszechświata i zawieramy w sobie całą o nim wiedzę. Tagore też to wiedział, kiedy mówił w swoich wierszach: Oczy moje błądziły daleko i szeroko, zanim je zamknąłem, mówiąc: “Tu jesteś!” Pytanie i krzyk “O gdzie?” rozpływa się w tysiączne potoki łez i topi świat w powodzi zapewnienia “Jestem!” Gdyż On Jest także w każdym z nas.
            Fotografia człowieka, na której widnieje on tylko w jakiejś swojej części zawiera w swoim polu torsyjnym pełną informację o sfotografowanej osobie. Działając określonym polem torsyjnym na fotografię można zobaczyć obraz daleko wychodzący poza jej ramy. Ludzie o paranormalnych zdolnościach mogą zatem leczyć człowiekowi nerki, mając na zdjęciu tylko jego twarz. Moglibyśmy się zresztą leczyć sami, gdybyśmy umieli uruchomić nasze nieczynne dotąd, rezerwowe możliwości. Ale to tylko kwestia czasu - wszystko przed nami.
            Wtórne pole torsyjne, czyli pole świadomości na poziomie materii, jest wytwarzane przez wszystko, co istnieje: przez kamień, drzewo, zwierzę, wszelkie przedmioty oraz człowieka. Wszystko wypromieniowuje swoje pole, którego charakterystyka zależna jest od poziomu świadomości obiektu. Pola torsyjne oddziałują na siebie wzajemnie, niosąc swoje informacje. Działanie może być pozytywne lub negatywne. Człowiek jako istota samoświadoma jest w stanie sterować swoją świadomością, a co za tym idzie kształtować własne pole torsyjne według swojej woli i świadomie oddziaływać na inne pola. Może także, jak wykazują prace zespołu dra Szypowa, konstruować generatory pól torsyjnych o określonych właściwościach. Poznawszy na przykład charakterystyki pola torsyjnego sosny, można je odtworzyć generatorem i przenieść na ściany mieszkania. Ściany emitować zaczną dobroczynne promieniowanie torsyjne sosny.
            Trwają obecnie badania nad “przepisaniem” leczniczej informacji z lekarstwa na wodę destylowaną. Wiadomo, że lek jako preparat chemiczny ma swoje działanie uboczne - podziała leczniczo na jeden organ, a zniszczy drugi. Znając informację “leczącą” można pominąć informację “szkodzącą” i nanieść na czystą, destylowaną wodę właściwości leku o wyłącznie leczniczych cechach.
            Człowiek mógłby sam - bez użycia generatorów - nanosić informację, przekazywać ją na odległość, zmieniać pola torsyjne innych ludzi, a także obiektów. We wspomnianym na wstępie eksperymencie z wytapianiem metali miejsce generatora zajęli w następnej kolejności ludzie o bardzo wysokich zdolnościach ekstrasensorycznych. Śledzili proces oddziaływania pola torsyjnego z generatora na przetapiane metale, a następnie odtworzyli to oddziaływanie sterując własną świadomością. Ich skuteczność okazała się o wiele wyższa niż generatora: otrzymana próbka odznaczała się twardością i plastycznością o 15% większą.

Fizyka a etyka

            Siła pozytywnego oddziaływania człowieka jest tym wyższa, im wyższy poziom jego świadomości, a więc duchowy jego rozwój. I tu pojawia się zagadnienie etyki. Fizyka wkraczając na poziom duchowy tłumaczy na swój sposób zależność losu człowieka od poziomu etycznego, jaki przejawia w życiu poczynając już od etapu myśli. Skoro bowiem myśl jest twórcza nie tylko w przenośni, ale w sposób jak najbardziej namacalny, to jej jakość ma znaczenie podstawowe. Jeżeli na dokładkę jest tworem istniejącym samodzielnie, niezależnie od swojego twórcy, i oddziałuje na inne układy w sposób pozytywny lub negatywny, zależnie od informacji jaką zawiera, to wielka jest odpowiedzialność człowieka za jego własne produkty. Za myśli.
            Od momentu, kiedy fizyka potwierdza tę zasadę etyki, już nikt nie może powiedzieć, że to bzdura, że nieprawda, ani tłumaczyć się, że nie wiedział. Tyle dziś dyskusji o szerzącej się przemocy: zastanówmy się, ile nienawiści, ile złości wysyłamy w przestrzeń ładunkiem naszych własnych myśli. A one już robią dalej swoje.
            Pojęcie sterowania świadomością przywodzi na myśl niebezpieczeństwo zastosowania generatorów pól torsyjnych jako broni psychotronowej. Jak zwykle człowiek może wykorzystać dobrodziejstwo nowego odkrycia albo na pożytek, albo na własną zgubę. Tak jak to się stało z energią atomową: może leczyć, może ogrzewać, a może  zabijać. Przeciw działaniu broni psychotronowej też skuteczną osłonę daje stosowanie się do zasad etyki. Im czystsze myśli, wyższa świadomość, doskonalszy rozwój duchowy - tym większa siła pozytywnego działania pola torsyjnego. Takie pole staje się naturalną osłoną energetyczną człowieka.
            Teoria Szypowa dostarcza wreszcie argumentów i narzędzi filozofom, psychologom, etykom. Ten, kto nazwie ich teraz naiwnymi pięknoduchami, infantylnymi idealistami, ludźmi dającymi nieżyciowe rady - sam sobie wystawi świadectwo ignoranta. Cóż bardziej bowiem życiowego i praktycznego, jak się okazuje, od wysokiej etyki, a więc wysyłania dobroczynnych informacji? 
Taka emisja wytwarza pozytywne pole wokół człowieka dopuszczając do niego z przestrzeni równie pozytywne informacje. A jeśli dodać do tego, że myśl ma właściwości przyciągające, jak magnes, przy czym inaczej niż magnes działa na zasadzie “podobne przyciąga podobne”, to otrzymujemy działanie ewangelicznej zasady siewu i zbioru, opisane aparatem nauki.
            Nauka podała rękę religii, potwierdzając zasadność jej moralnych przykazań i wskazując na ich praktyczność.
Marta Figura
W roku 1999 zaprosiliśmy do naszego kraju rosyjskiego fizyka, dra Gennadija Szypowa, który sformułował jednolitą teorię pola. Słuchałam jego wykładów, odbyłam z nim także kilka rozmów, a potem napisałam artykuł i opublikowałam w polskim czasopiśmie „Czwarty Wymiar”. Artykuł został następnie przetłumaczony na język angielski. Chociaż artykuł napisałam 12 lat temu, jego temat teraz dopiero zaczyna być aktualny i dlatego też zachęcona przez Adamusa, postanowiłam Wam go posłać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz