poniedziałek, 28 września 2015

Neale Donald Walsch na temat naszej opowieści kulturowej




bigstock-a-climate-change-concept-image-46595341

„Jesteśmy obecnie świadkami odnowy ludzkości. Nie przesadzam. Właśnie to się teraz dzieje. Można to zaobserwować na każdym kroku. Jednocześnie pragnę zwrócić uwagę na coś, co już nie tak łatwo zaobserwować, a mianowicie rzeczywistość wygląda inaczej, niż by się mogło wydawać. Moim zdaniem wszyscy powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, zanim świat i zamieszkujący go ludzie zabrną za daleko. Powinniśmy mieć też świadomość, że przyszłość nie przyniesie nam nic strasznego, jeśli tylko zrobimy, co do nas należy, jeśli chodzi o jej budowanie.
Odnowa ludzkości to niebagatelna sprawa. Na określenie tego zjawiska używam doniosłych słów, ponieważ chodzi o rzecz doniosłą. Proces ten obejmować będzie – a właściwie już obejmuje – wszystkie aspekty naszego życia, od rządów i polityki, poprzez gospodarkę i stabilność finansową, handel i przemysł, konwencje i struktury społeczne, system i rozwiązania edukacyjne, aż po nasze religie i przekonania, a także zwyczaje i tradycje. Obejmie tak naprawdę całą naszą opowieść kulturową. W procesie odnowy ludzkości możemy uczestniczyć albo możemy go tylko doświadczać – ale nie da się go powstrzymać. Niewykluczone, że to najbardziej doniosła rzecz, jaka staje się udziałem gatunku ludzkiego od czasu jego pojawienia się na tej planecie. W ciągu zaledwie kilku lat czekają nas różne trudy i wyzwania, które ostatecznie w wyniku zakończenia procesu odnowy doprowadzą naszą planetę w nowe, wspaniałe miejsce. Proces ten dokona się we względnie krótkim czasie […]
Tym samym na naszych oczach dokonuje się coś, co ja nazywam odnową ludzkości. To rewolucja, podczas której nikt nie musi umierać. Ludzie muszą tylko zadawać pytania. Ta rewolucja będzie skłaniać ludzi do analizy siebie samych i innych, co może przynieść tak doniosłe zmiany, że w końcu nigdy więcej nie trzeba już będzie organizować gwałtownych przewrotów [..]
Dlaczego na naszej planecie panują obecnie takie, a nie inne warunki? Ludzie nie zastanawiają się nad tym albo dla tego, że wcześniej już wielokrotnie stawiali sobie to pytanie i nie udało im się do niczego sensownego dojść, albo – co gorsza – dlatego, że wydaje im się, iż już poznali na nie odpowiedź. Są tacy, którym się wydaje, że odpowiedź należy wiązać z poglądami politycznymi innych ludzi. Gdyby tylko inni przyjęli ich poglądy polityczne, to wszystko by się ułożyło. Niektórzy sądzą, że odpowiedź wiąże się z poglądami religijnymi innych ludzi. Gdyby tylko inni przyjęli ich poglądy religijne wszytko ułożyłoby się. Jeszcze inni są zdania, że odpowiedź należy kojarzyć z zapatrywaniami innych ludzi na gospodarkę. Gdyby tylko inni przyjęli ich poglądy gospodarcze, wszystko ułożyłoby się. Wszyscy ci ludzi się mylą. Nasz gatunek nie jest w stanie zapewnić nam wszystkim takiego życia, jakiego chcielibyśmy dla wszystkich mieszkańców planety przede wszystkim dlatego, że większość z nas wyznaje zupełnie nieprawdziwe poglądy. Z tego właśnie powinniśmy zrezygnować. Musi się zmienić nasza kulturowa opowieść. Opowieść kulturowa to wielowątkowa historia, która przedstawiamy dzieciom i które one potem przekażą swoim dzieciom. Dotyczy ona tego „jak to w życiu jest” i „na czym polega życie”, jaki jest jego zasadniczy sens. Nam również ta historia została kiedyś przedstawiona, podobnie jak została przedstawiona ludziom, którzy nam ją opowiedzieli. To historia, w którą wsłuchujemy się każdego dnia, którą opowiadamy sobie nawzajem. To interpretacje przekazywane z pokolenia na pokolenie. To dziedziczone hipotezy. To standardowe założenia to mity pamięci.
Ta opowieść stanowi fundament naszych wierzeń religijnych, a także procesów politycznych, systemów gospodarczych oraz wszystkich naszych interakcji społecznych. Ma wpływ na nasze życie na każdym poziomie. Oddziałuje na to, w jaki sposób poszukujemy partnerów i jak wyglądają rytuały w związku. […]  Ta opowieść kulturowa ma dla ludzi charakter święty. Powtarzają ją raz za razem i uparcie się jej trzymają. Nie mają ochoty wyrzekać się jej ani porzucać. Oznaczałoby to bowiem odwrócenie się od swoich przodków, podważanie ich tradycji, zanegowanie ich historii. Ludzie doskonale wiedzą, że gdyby zmienili treść opowieści – jej wersję grupową bądź choćby indywidualną – zmianie uległoby również ich zapatrywanie na niemal wszystko, co ważnego kiedykolwiek powiedział ktokolwiek, z kim w życiu się liczą. Ci ludzi doskonale zdają sobie sprawę, że nie pozostałoby to bez wpływu na ich tożsamość, na ich wyobrażenia o świecie, a nawet ich plany i strategie realizacji celów.
Ludziom – wielu ludziom, a być może nawet większości – trudno jest przeprowadzić taką radykalną zmianę. Przekładają istniejący stan rzeczy ponad zmianę, ponieważ zmiana przynosi nieznane, a ludzie często boją się tego, czego nie znają. Większość ludzi przed zmianą powstrzymuje właśnie strach Ich rzeczywistość nie zawsze im się podoba, ale przynajmniej ją znają. Moim zdaniem większość ludzi zdaje sobie sprawę, że gdyby usiedli i poddali obiektywnej analizie wszystko, co bez zastanowienia powtarzają swoim dzieciom, dostrzegliby w tym pierwiastek szaleństwa. Dostrzegliby w tym niejeden błąd, niejedno niesłuszne przekonanie, niejeden błędny, wypaczony, nie do końca przemyślany pogląd […]
Większość ludzi konsekwentnie odmawia podważania swoich dotychczasowych przekonań. Wielu twierdzi wręcz, że takie działanie należy uznać za akt apostazji. To wielka tragedia do ludzkości, a zarazem najpoważniejsza przeszkoda w rozwoju naszego gatunku. […]
Ludzkość jeśli tylko zechce, może stworzyć nową opowieść kulturową, czyli nowy zestaw przekonań na temat naszej świadomości, sensu naszej bytności na ziemi i „rzeczywistości” życia i relacji z innymi”
Neale Donald Walsch – „Burza przed ciszą

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz