niedziela, 6 września 2015

Jak wygląda piąty wymiar i czym się to „je”. Pierwsze wnioski i pierwsze wrażenia.

Różnica pomiędzy przebywaniem w 5 wymiarze niż trzecim jest jedna i zasadnicza. Nazywa się postrzeganie. Zmienia się percepcja rzeczywistości, zmienia się odbiór trzeciego wymiaru oraz zmieniają się zasady kreacji. Wszystkich, którzy mają nadzieję na wyizolowanie się fizyczne od 3 wymiaru muszę zmartwić – na razie jeszcze tak nie będzie. „Zatem jak to wygląda w piątym ?”, możesz zapytać. Wszystko co widzisz i dostrzegasz obecnie – pozostaje. Pozostają Ci sami ludzie, to samo miejsce, te same sytuacje. Jednak zmienia się sposób w jakim egzystujesz. Sporo „kosztuje Cię” podjęcie dialogu z osobami trzeciego wymiaru, ponieważ w żaden sposób ich wibracja i postrzeganie nie odpowiada Twojemu. Podjęcie dialogu jest możliwe, jednak bardzo męczące. Zauważasz tak czysto i klasycznie sposób „liniowego” postrzegania rzeczywistości, że staje się to dla Ciebie w pewien sposób rażące, uczysz się akceptacji i zrozumienia. Sprawy, które dla Ciebie nie mają żadnego znaczenia, dla osób niższej częstotliwości stanowią poważne problemy do przepracowania. Ogólnie mówiąc – starasz się izolować się od tego środowiska.
I w tym miejscu pojawia się nowy model kreacji – świadome tworzenie. W 5 wymiarze nie trzeba prowadzić długich i męczących wizualizacji, nie trzeba zamęczać się afirmacjami. To wszystko było potrzebne w „trójce” i przejściu przez „czwórkę”. To taki trening, siłownia mentalna i szkoła psychiczna. Dlaczego? Dlatego, że te techniki są bardzo ważne, aby nastawić Cię właściwie na „piątkę”. Tylko po to, abyś był w niej bezpieczny !
„Bezpieczny” ? Tak, ponieważ kreacja i manifestacja myśli na wysokiej częstotliwości odbywa się błyskawicznie i osoby, które są skłonne do negatywnego myślenia – nie ukrywam, że będą miały poważne kłopoty, jeżeli nie wytrenują sobie nawyku pozytywnego myślenia. Właśnie po to katujesz się w „trójce” afirmacjami i innymi technikami, aby zapanować nad gnuśnym umysłem, uwięzionym w klatce trójwymiarowego postrzegania i wyrwać go do innej rzeczywistości.
Siłą manifestacji w „piątce” jest zamiar i tzw. „snapshot”. Snapshot to nic innego jak klatka, kadr rzeczywistości, którą masz zamiar wykreować. Świadoma kreacja pamiętasz? Przerabiamy ten temat od lat. W praktyce wygląda to tak: Mój „snapshot” to wizja rzeczywistości w której mam zamiar się znaleźć. Wizualizuję ten obrazek – uwaga(!) około 0,1 sekundy. Następnie upewniam się, że zamiar leży wokół mnie (dokładnie w moim biopolu – nie wewnątrz i nie na czakrach (!) ). Czuję obecność zamiaru wokół siebie. Jak jestem pewien, że tam się to znajduje – zapominam o sprawie zupełnie. Od tej chwili na poziomach kwantowych rozpoczyna się proces, prowadzący do manifestacji Twojego „kadru rzeczywistości”.
Nie wykonuję żadnych dodatkowych prac, ruchów, nigdy się do niczego nie zmuszam. Po prostu pozwalam procesowi „lecieć”. Nie planuję, nie czaruję, tylko (UWAGA!) : WIEM że moja kreacja jest w trakcie materializacji. Zatem w „piątce” „chciejstwo” należy przedefiniować na zamiar, a „wiarę” należy zastąpić wiedzą. Kiedy WIESZ, nie ma już niczego co powstrzyma proces.
Prędkość manifestacji uzależniona jest od poziomu tej wiedzy i Twojej otwartości na proces. Rekordowy czas materializacji jaki uzyskałem to 5 sekund. Fizyczny przedmiot po prostu się pojawia i już. Nie jest tak, jak myślisz – nie wyczarowałem pieniędzy – i nigdy tego nie zrobię. Sekret leży w tym, aby materializować produkt końcowy. Nie jesteś alfą i omegą na tym etapie egzystencji, aby WIEDZIEĆ jak ma wyglądać ścieżka prowadząca do manifestacji Twojego „kadru”. Sposób w jaki Twoje marzenie ma się pojawić – pozostaw wszechświatowi. Ty jesteś wszechświatem i Ty jesteś świadomym kreatorem. Twój poziom świadomości pozwala Ci natychmiast na wprawienie w ruch wszystkich potrzebnych procesów kreacji. Dzieje się to natychmiast kiedy tylko podejmiesz taką decyzję i pojawi się zamiar działania. Fizycznie wprawiasz w ruch maszynę, która powiedzie Cię do Twojego marzenia. To jest tak proste, że aż nie do zaakceptowania. Zawsze zostaniesz umieszczony w rzeczywistości , do której najbardziej pasuje Twoja wibracja. Dlatego ważne jest podnoszenie własnej wibracji non stop i jej utrzymywanie.
Możesz również kreować świadomie poprzez programowanie matrycy własnej rzeczywistości. Usuwasz jeden program a wprowadzasz drugi. W zależności od Twoich umiejętności czas manifestacji jest od natychmiastowego do wydłużonego. Podaję przykład: W moim aucie uległ uszkodzeniu tłumik, pojawiła się dziura (standardowe uszkodzenie tego elementu). Jako, że byłem zajęty wieloma sprawami, jeździłem jakiś czas w takim stanie. W końcu powiedziałem sobie – przecież mogę przeprogramować własną rzeczywistość na taką, w której tłumik jest sprawny, co natychmiast uczyniłem. Wiesz co się stało? Następnego dnia rano przy próbie wyjechania z podwórza tłumik się urwał całkiem i segment wymagał całkowitej, natychmiastowej wymiany na nowy. Co ciekawe znalezienie nowego fabrycznie (unikatowego) elementu na allegro i zakup zajęło mi dwie minuty. Jak się później okazało jedyny dostępny od ręki egzemplarz w Polsce. Śmiejesz się? Dobrze, ale pamiętaj, że ważne jest, abyś świadomie czasami przemyślał to , o co prosisz, ponieważ NIE ZNASZ DROGI do spełnienia Twojego życzenia.
Wracając do sposobów życia w „piątce”. Możesz w każdej chwili odwiedzić ludzi, którzy wciąż tkwią w „trójce”, lub borykają się z poziomami astralnymi przechodząc przez „czwórkę”. Jest tylko jeden szkopuł – po prostu nie masz ochoty. To proste – nie pasujesz do takiej rzeczywistości i już. Nie bawi Cię więcej „rzucanie” materią, wysłuchiwanie „liniowych” narzekań i punktów postrzegania innych. Dlatego bardzo szybko zostajesz umieszczony w nowej własnej rzeczywistości, w której dominuje wysoka wibracja i nowe prawa. Nauka tych praw sprawia naprawdę wiele radości i jest niezwykle ekscytująca. Nagle coś stworzyłeś, stajesz w osłupieniu z opadniętą szczęką i starasz się analizować – „Kurczę, jak to zrobiłem ?” ponieważ od myśli, poprzez zamiar do materializacji fizycznej upłynęła niecała sekunda (!). Nie ma znaczenia, czy materializujesz czołg, czy ziarnko piasku. Jeżeli tylko „wystroisz się” na kreację – masz to co stworzyłeś.
Kolejna sprawa – odżywianie. Każdy lubi jeść – a ja to już na pewno :). Ale posiadając wysoką wibrację wiesz co możesz? Podaję przykład: Chodzisz po lesie, jesteś głodny, masz ochotę na coś. Ale Twoim celem (marzeniem, zamiarem) jest pozbycie się uczucia głodu. Wiesz co się dzieje? Nadchodzi olśnienie, że możesz świadomie przełączyć się na odżywianie światłem. Uczucie głodu znika po około 10 sekundach a organizm posiada już wystarczająco wiele przekształconego pierwiastka węgla do postaci kryształu, że jest w stanie zasilić cię na długi czas czystym światłem. Oczywiście długość tego jest uzależniona od Twojego łakomstwa, ponieważ w moim przypadku, gdy tylko pojawiła się okazja schrupania czegoś dobrego – natychmiast „olałem” bretarianizm, pomimo tego, że wcale nie czułem głodu.
Co się je? Ma się wielką ochotę na lekkie posiłki, dużo owoców, koktajle owocowe, soki, pestki, nasiona itp. Moim ulubionym posiłkiem są banany i miód :). Wysoka wibracja całkowicie odrzuca potrawy mięsne oraz potrawy kwaśne. Oczywiście, możesz to jeść, nikt Ci nie broni, jednak strasznie obniża to wibrację, nawet jeżeli wszystko jest naturalne w 100% i energetycznie wyczyszczone na błysk.
Zwolennicy piwa również nie będą szczęśliwi, ponieważ ten napój jest zupełnie nie na miejscu przy wysokiej wibracji. Substytutem może być piwo bezalkoholowe, np. Karmi. W moim przypadku nie zarejestrowałem żadnych anomalii po jednej butelce (większej ilości nie próbowałem z zupełnego braku potrzeb).
Co się dzieje jak „zaliczysz” niewłaściwy pokarm, np. zawierający jakieś ulepszacze „E” ? 2h po zjedzeniu natychmiast czujesz się źle, spada Ci wibracja, w brzuchu pojawiają się „energetyczne wzdęcia” (paskudne uczucie) i jedyną możliwą drogą doprowadzenia się do porządku jest (UWAGA (!)) detoksykacja energetyczna. Używa się do tego silnych kanałów światła, które powodują „rozkurcze” energetyczne i przywracają ład i porządek biopola i „zdeformowanych” energetycznie narządów. Taki proces może potrwać i do godziny, w zależności od tego, czym „uświetniony” był posiłek, który został przez Ciebie spożyty.
Tyle na temat fizyczności. Energetyczne działania na polach kwantowych, operacje energetyczne, ustawianie czakr, naprawa aury, uleczanie fizyczne z poziomów kwantowych – stają się bajką. Proste przypadki „załatwia się” dosłownie w 15-20 sekund. Wszystkie terapie naturalne mogą odejść do lamusa, jeżeli Ty jesteś na odpowiednio wysokiej częstotliwości i posiadasz świadomość siebie jako istoty nieograniczonej. Nie ma potrzeby działania na poziomach czakramów z osobna, narządów, po prostu działa się z całą „istotą”. Zakładasz intencję, wchodzisz na poziom kwantowy (inny poziom świadomości), dotykasz „pacjenta” i….dziękujesz za uwagę. To już tylko mały krok od tzw. Świadomości Chrystusowej. Nigdzie nie czytałem żeby on wchodził na poziomy kwantowe :). Obecnie pojawia się już jakieś pojęcie o tym jak to powinno wyglądać i czym jest świadomość chrystusowa. Dobra wiadomość jest taka, że w końcu każdy do niej dotrze :). I to już niebawem.
Przearanżownie rzeczywistości. To największy temat :). Mówię tu o przejściu w „piątkę” – dokładnie o tym momencie. Uwierz mi, po Twoim obecnym życiu, postrzeganiu, zainteresowaniach, schematach NIE POZOSTANIE ANI ŚLADU. Im prędzej odłączysz się od „liniowości” tym lepiej dla Ciebie, ponieważ i tak Cię to czeka. Jeżeli opóźniasz proces przywiązaniem do materii – mówię Ci – ZOSTAW TO, ponieważ za chwilę sprawisz sobie o wiele lepszą materię ! Ziemia piątego wymiaru POZSTAJE FIZYCZNA ! Jednak doświadczanie i kreacja stają się czysto duchowe – i to jest właśnie tzw. KONIEC DUALNOŚCI. Postrzegasz wszystko z poziomu duchowego i energetycznego, nawet jeżeli pomagają Ci w tym zmysły fizyczne. Twoja percepcja jest diametralnie inna niż z poziomu 3 wymiaru. Zatem nie opóźniaj procesu, tylko ruszaj do przodu, bo nie ma na co czekać.
źródło: http://whitedevas.eu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz