SCHIZOFRENIA
Przesłanie z dnia 03.10.2015r.
Ukochani:
paranoidalne porażenie obszaru umysłu nie istnieje. Jest to wspólna
nazwa dla wielu obszarów porażeń psychosomatycznych, wynikających z
pracy z energiami i nieustabilizowanym połączeniem Waszej duszy z ciałem
człowieka. Jest to efekt niedopełnienia procesów ugruntowania
wdzięcznością i miłością Daru Życia. Doświadczacie masowo tej
dolegliwości. Kodami Matrixa kierujecie się na leczenie systemu, który
poprzez zaaplikowanie Wam psychotropów powoduje jeszcze skuteczniejsze
ogłuszenie Waszej duszy. W efekcie tego ciało zostaje zawładnięte
jeszcze skuteczniej poprzez niskowibracyjny byt, któremu ta
częstotliwość leków bardzo sprzyja. Inni jeszcze prowadzą swoich
bliskich do egzorcysty i poddają głębszej pracy z czarnymi energiami,
łudząc się, że kościelny lub świecki egzorcysta ma czystość serca i
przepędzi czarne demony, pomagając uwolnić bliską osobę.
Prawda
jest zgoła inna, bo dualność nie jest lekarstwem i wszelkie usuwanie
jest iluzją, gruntującą jeszcze bardziej czarną energetykę, byty
astralne, których tą drogą często wprowadza się jeszcze więcej. Dają one
efekt przycupnięcia, pozoru wyciszenia, aby sprawić, byście do tego
rytuału przyprowadzili następnych, bo nie zauważacie, że walka, którą
jest to usuwanie jest jednak zaprzeczeniem miłości, którą jesteście sami
i którą wystarczy, że pokochasz siebie, a w Twojej energetyce po prostu
zniknie czarne światło. Szukanie tego, co masz w środku w zewnętrznym
świecie, rodzi jednak coraz mocniejsze lekcje. Dajesz je sobie jako
istota, a obwiniasz świat zewnętrzny, że czarni Cię zaatakowali i tym
samym przyciągasz tylko to, czym emanujesz zamiast po prostu emanować
miłością. Skarżysz się na te byty, które zajęły Twoją energetykę i
odczuwasz podwójne życie. Słyszysz w umyśle nie swoje słowa i zdania
buntujące Ciebie, naprowadzające na doświadczenia, w których bardziej
mógłbyś się zagubić.
Jesteś
Miłością, w tej miłości budzisz siebie, a rozliczenie z czarną
energetyką jest podstawą wejścia do Nowego Świata. Nie zdawaliście sobie
sprawy, że rytualne uniesienia religijne oparte są na wprowadzaniu w
siebie innych bytów, które w sposób mniej lub bardziej agresywny czasem
Wam się pokazywały. Odczuwaliście ulgę po udoju w religijnym obrzędzie.
Inni z Was doświadczali ezoteryki i wielu nauk opartych na technikach,
liczbach, gwiazdach, kartach, a nie zauważaliście, że każda z tych
lekcji oparta jest na energiach, które można nazwać demonami tarota,
astrologii, numerologii, Barsa i innych starych lekcji. Poddawaliście
się hipnozie, regresingom lub innym technikom, w których otwieraliście
swoją percepcję na nieznane sobie energie, których nie oczyszczaliście
sercem, bo mieliście je zamknięte. W taki sposób inne byty, poprzez te
techniki zasiedlały Wasze ciała. Zachwycaliście się wglądami w inne
wcielenia, a nie zauważaliście, że naprawdę wprowadzane są Wam nowe
ścieżki świadomości innej istoty, która właśnie Was zasiedla. Na różnych
ścieżkach ziemskiego życia doświadczaliście jakże często
niskowibracyjnych używek. Narkotyki, dopalacze, alkohol, papierosy
powodowały zdecydowane odsunięcia Waszej duszy od ciała i Wasze piękne
ciało stawało się dosłownie domem innych istot. Umysł ludzki zachwycał
się różnorodnością doznań, a czasem doświadczaliście inteligencji i
zmysłowości tych przyjętych bytów. Nie zauważaliście ich i tak istoty te
same nie inkarnując mogły na różny sposób bezproblemowo przejawić się w
Waszym ciele. Nieraz świadomie przejmowały je brutalnie całkowicie.
Przypomnijcie sobie jak odurzeni alkoholem stawaliście się nie sobą, a
inna istota doświadczała odmiennej seksualności od Twojej, ale
odpowiedzialność ponosiłeś Ty.
To
lekcje, które ignorowaliście nie zdając sobie sprawy ze świata, w jakim
się pojawiliście. Masowa aprobata alkoholu i innych używek dawała
olbrzymią przestrzeń dla wielopoziomowego życia Waszą energetyką.
Dosłownie znikała tak Wasza świadomość, bo okradani byliście z mocy
seksualnej, a tym samym zamykało się Wasze serce. Cały system skierowany
był na to, żeby to serce zamykać, dlatego techniki, które Wam stworzono
już począwszy od twórców były przekodowane i wprowadzały w Waszą
świadomość te zamykające kody. Oczyszczenie nie było możliwe, bo
zamknęliście serce. Kochaliście ludzkie nauki mówiące o wybaczeniu,
oczyszczeniu, ale robiliście to tylko w sferze umysłu ludzkiego. Jednak
przejście do duszy jest tylko w Waszym sercu i to nim jedynie skutecznie
możesz wyzwolić się z czarnego świata. Tylko tym sercem możesz podnieść
swoją częstotliwość wyżej niż światy astralne, kościelne demony, czy
ezoteryczne byty, egregory. Przylegaliście do tych światów, dlatego
podatni byliście na te strategie, które Wam podsuwano. Nie patrzyliście
sercem na energetykę osób, które Wam te doświadczenia podsuwały, a ego
panujące nad umysłem kupowało piękne słowa o miłości i o tym jak
skutecznie to naprawi Ciebie.
Tak
przyjmowaliście demony i czy w to wierzysz, czy nie, Twoje ciało było
jak publiczna przychodnia, której dotykało lub dosłownie zajmowało wiele
innych istot, o których przepełnieni strachem nie chcieliście widzieć.
Zachwycaliście się chanellingami, przekazami od różnych istot,
okradających Waszą energetykę. Czuliście się zmęczeni i wyssani, a mimo
to kupowaliście prawdy tych światów, że jesteście wybrani i one niosą
Wam pomoc i dary. Łechtało Twoje ego, to że jesteś uzdrowicielem, a te
istoty mówią Ci prawdziwie, że Twój brat, Twoja siostra ma raka. Tak
wkupywały się w Twoje zaufanie, a naprawdę okradały Ciebie i to Ty
służyłeś im do podpięć, które poprzez Reiki, Barsów, dwupunkt,
bioterapię, rekonektyw czyniłeś/aś innym. Nie widzieliście spustoszenia,
jakie czyniliście w energetyce swojej i innych, bo istoty te dawały Wam
marketingowy schemat, dając krótkofalową pomoc, aby w dłuższym etapie
za to „uzdrowienie” dosłownie Was wyssać. Tak słono płaciliście za te
lekcje.
Zobaczcie
siebie jako uzdrowicieli, czy egzorcystów. Mieniliście się nimi,
chełpiliście się tym, że możecie uzdrowić Miłość, którą każdy jednak z
Waszych braci i sióstr jest. Wracały te nauki boleśnie do Was i nie
żyliście długo, bo zrujnowana energetyka miała Wam pokazać prawdę o
chorej miłości wewnątrz siebie, o iluzjach uzdrawiania poza sobą.
Zapomnieliście, że każdy jest doskonały, że jest miłością i uzdrowić się
może swoim własnym sercem. Tak niewinnie rozpoczynaliście doświadczać
schizofrenii, bo dla innych bytów stawaliście się kąskiem, czasem
autostradą energii, bo poprzez siebie zapinaliście wielu swoich bliskich
i tak trwał proceder okradania, do czego Ty się przyczyniałeś/aś.
Dostawaliście pomoc, dokąd ten proceder istniał, potem powracały choroby
do innych i do Was, abyście się nauczyli czym to jest. Wielu
uzdrowicieli lądowało w psychiatrykach, bo przestawali sobie radzić z
rozpasaniem wzniesionych mistrzów i energii, które przyjęli w sobie.
Procesy te możecie zaobserwować w dłuższej perspektywie, do czego
prowadzi przyjęcie prawdy, że uzdrowienie możecie dostać z zewnątrz,
choć macie wszystko w sercu, a nie chcecie jednak pokochać siebie i
uwierzyć w swoją boskość.
Przyjmijcie
rozliczenie ze starym światem, ze starymi, demonicznymi energiami.
Uregulujcie te pakty, umowy i doświadczenia, ale najpierw jednak
skierujcie się na serce, na miłość, którą dajcie sobie. Tak sam, sama
odczujesz jak potężną jesteś istotą, bo podnosisz swoją częstotliwość i
wychodzisz poza doświadczenie niskowibracyjnych światów. Znika z Twojej
energetyki czarne światło, bo tylko ono jest przestrzenią, w której
zasiedlaliście siebie czarnymi istotami.
Nowy
Świat jest w Tobie, a miłością serca rozświetlasz każdy zakamarek i tym
przenikasz wszystko i wszystkich. Jesteś Miłością i Twoją nauką jest
zdanie sobie z tego sprawy, a uwieńczeniem jest odczucie w sercu, że
kochasz wszystkich i wszystko. Tak jesteś wielki i piękny, a uwierzyłeś
czarnym religiom, opartym na strachu, że jesteś winnym, marnym sługą,
który ma się bać wszechmogącego pana, który będzie cię karał, a jak
będziesz posłuszny to da Ci nagrodę lub dary.
Ja
jednak mówię Ci, masz w sobie wszystko. Jesteś miłością i to ona Cię
przepełnia, ale to Ty decydujesz sercem, czy wreszcie dasz ją sobie. Czy
wystarczy Ci doświadczeń niskowibracyjnych energii? Czy już gotowy
jesteś podnieść swoją częstotliwość. Przyjmij siebie jako Boską Istotę, a
kierując na serce miłość, dokonujesz jego oczyszczenia. Uczysz się
posługiwać jego mocą. W tej miłości masz wszelką wiedzę, już bez
pośredników. Tym sercem możesz się wyrażać nie poprzez podpięcie
chanellingiem, ale przez siebie.
Kochaj
ten dar, bo jesteś miłością i w tej miłości masz nieskończoność darów,
których możesz doświadczyć, radować się nimi. Schizofrenia to obraz
upadku i spustoszenia jakie czyniliście sobie sami w starym świecie.
Miała Was nauczyć odpowiedzialności, do czego prowadzi otwieranie się na
energie kościołów, bioterapii, ezoteryki.
Jesteście
gotowi oczyścić się sami, doprowadzić do używalności swoje serce i
tworzyć nim światy dla siebie, a nie dla innych. Zamykając swoje serce
dla siebie te byty tworzyły własny świat. Kierowały Was na walkę,
cierpienie, niskowibracyjny seks, który był produktem dla nich. Tak
stwarzaliśmy świat, w którym jako istoty zostaliśmy uprawą dla innych
bytów. Tak pochłaniano nasze światło, nasze energie.
Schizofrenia
to obraz, efekt, a Ty uwierzyłeś/łaś, że to choroba, że ona spotkała
Cię przypadkowo. Tak nie docierasz do sedna, do własnej duszy, do
momentu podłączenia, w którym tylko Ty sam/Ty sama możesz się odpiąć od
podpięć i pokochać odpowiedzialność za każde doświadczenie, które
wybierasz. Te doświadczenie starej Ziemi miały Ci to zobrazować jak taką
nieodpowiedzialnością rozczłonkowana staje się Twoja energetyka, jak
stajesz się bezwolny. Czarne energie zawładnęły Tobą i przejęły całą
Twoją świadomość, duszę i umysł. Wielu z Was doznało boleśnie tych
karkołomnych zjazdów.
Przebudzenie
serc ludzkich jest boskim światłem, które ogarnia Ziemię i w nowej
energetyce przestają mieć rację bytu stare nauki, bo w świetle nie
istnieje czerń. Był to dar starego świata, który zgłębialiście. Teraz
podajecie rękę każdemu, kto jest gotowy wyjść z czerni, w którą zagłębił
się samowolnie. Zaufajcie boskiej cząstce w każdym z Was, choć na jej
rozświetlenie możecie jednak poczekać kolejny milion lat, abyście mogli
doświadczyć tego, co potrzebujecie, co własnym wyborem przyjęliście.
Zaufajcie doskonałości serca i jego mocy. Płynąca miłość z Waszych serc
jest pomocą, bo jest światłem miłości, w którą przestrzeń może wejść
każdy, kto tej pomocy potrzebuje, kto jest gotowy ją przyjąć.
Kocham Was
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz