czwartek, 29 października 2015

Kiedy ludzie wytrzeźwieją i się przebudzą?

Cytaty

duchowosc i przebudzenieWklejam dziś kilka ciekawych i motywujących cytatów. Jeden z nich odnosi się do kwestii tego, kiedy ludzie w końcu się przebudzą. Stan uśpienia, to inaczej stan, gdy nasze ego i podświadomość podejmują decyzje, spychając świadomą część naszego jestestwa. Teraz już wiem, dlaczego illuminaci, czyli światowe elity polityczne, nazywają większość ludzi „bydłem”. Przecież życie nieświadome, gdy decyzje za nas podejmuje podświadomość, czyli prymitywny mózg gadzi, to w istocie bytowanie na poziomie zwierzęcia. Człowieczeństwo nie jest więc rzeczą nabytą od urodzenia, ale taką, którą dopiero trzeba wykształcić, na drodze oświecenia.
Te tezy mogą się wydawać bardzo kontrowersyjne, ale spójrzmy faktom w oczy. Widziałem w swoim życiu mnóstwo ludzi, których pozytywne na początku emocje, doprowadziły do ruiny – emocjonalnej, finansowej, rodzinnej, i każdej innej. Ci ludzie, po kilku łapczywie chłoniętych chwilach hormonalnej ekstazy, płakali jak dzieci. To dało mi niesamowicie ważną życiową lekcję – że emocje to nie wszystko, nie można z emocji zrobić celu i sensu życia, choć wszyscy do tego namawiają. Poza emocjami, którymi zarządza podświadomość, jest coś jeszcze.
Jeden z poniższych cytatów, ten pierwszy, oddaje sens tego, co tutaj robię, czyli przekazywania wiedzy dalej. Najcenniejszą rzecz jaką możesz dać bliźniemu, to nauczenie go kwestionowania wszystkiego, zadawania pytań i zburzenie jego iluzorycznej wizji świata. Czyli wygenerowanie w jego umyśle konfliktu poznawczego, nazywanego w gwarze młodzieżowej „mindfuckiem”. Polega to na dostarczeniu pozornie sprzecznych komunikatów. Np komunikatu, że nie popierając jednej ideologii, nie muszę jednocześnie popierać jej przeciwieństwa. Nie muszę popierać żadnego z tych systemów, wolę sam wyciągać wnioski analizując te systemy.
Autor wstępu: Jarek Kefir

Proszę o podanie dalej tego info!
____________________________________________________________
Cytuję: „Jest taka stara indyjska opowieść o Brahmie, który był bardzo samotny. Nie istniało nic prócz Brahmy i dlatego bardzo się nudził. Postanowił zagrać w jakąś grę, ale nie było nikogo, z kim mógłby zagrać. Stwo­rzył więc piękną boginię, Maję, tylko po to, by mieć z kim się bawić. Ledwie powstała, Brahma powiedział jej, dlaczego powołał ją do życia. I bogini rzekła: „Do­brze, zabawmy się w najpiękniejszą grę, ale musisz ro­bić, co ci powiem”. Brahma zgodził się i wypełniając polecenia Mai, stworzył cały wszechświat, słońce i gwiaz­dy, księżyc i planety. Potem stworzył życie na ziemi: zwierzęta, oceany, powietrze, wszystko.
Wtedy Maja powiedziała: „Jakże piękny jest ten świat iluzji, który stworzyłeś. Teraz chciałabym, abyś stworzył takie zwierzę, które byłoby dostatecznie mądre, by podziwiać twoje dzieło”. Wtedy Brahma stworzył ludzi, a kiedy skończył, spytał Maję, kiedy zaczną się bawić.
„Zaraz zaczniemy” – odparła i porąbała Brahmę na tysiące maluteńkich kawałeczków. Włożyła po jednej cząstce w każdego człowieka i powiedziała: „Teraz za­czyna się gra! W chowanego. Mam zamiar sprawić, byś zapomniał, kim jesteś, a ty będziesz próbował odnaleźć siebie”. Maja stworzyła Sen, ale nawet dzi­siaj Brahma próbuje pamiętać, kim jest. Brahma jest w każdym z nas, a Maja nie pozwala nam przypomnieć sobie, kim jesteśmy.
Kiedy obudzisz się ze Snu, znów staniesz się Brah­ma i odzyskasz swoją boskość. Potem, jeśli Brahma w tobie powie: „Wspaniale, obudziłem się, lecz gdzie jest reszta mojego ciała?”, zrozumiesz sztuczkę Mai i podzielisz się prawdą z innymi, którzy też pragną się obudzić. Dwoje trzeźwych na przyjęciu bawi się o wiele lepiej. Troje – jeszcze lepiej. Zacznij od sie­bie. Za twoim przykładem inni też zaczną się zmie­niać, aż cały sen, całe przyjęcie wytrzeźwieje.”
~Don Miguel Ruiz
Cytuję: „Religia jest dla ludzi, którzy boją się pòjść do piekła. Duchowość jest dla tych, którzy już tam byli„.
~Vine Deloria
Cytuję: „Jesteśmy jak lunatycy poruszający się we śnie. Nasza świadomość jest tak płytka, a nieświadomość tak głęboka…Wszelkie nasze czyny pochodzą od nieświadomości, nasze decyzje zaś biorą się ze świadomości. Dlatego właśnie nasze czyny i decyzje nigdy nie są jednakowe. Mówicie jedno, a robicie coś innego ponieważ w was samych istnieje rozłam.”
~Osho
Cytuję: „Każdy nałóg bierze się stąd, że człowiek nieświadomie wzbrania się przed stawieniem czoła własnemu bólowi i przejściem przez ten ból. Każdy nałóg od bólu się zaczyna i na nim też się kończy. Niezależnie od tego, co jest twoim narkotykiem -alkohol, jedzenie, legalnie lub nielegalnie kupowane psychotropy, czy wreszcie druga osoba – używasz czegoś albo kogoś, żeby ukryć swój ból. Właśnie dlatego, po przeminięciu początkowej euforii, pojawia się w związkach osobistych tyle nieszczęścia, tyle bólu. To nie związki są ich przyczyną. One tylko wydobywają na jaw nieszczęście i ból, które już wcześniej w tobie tkwiły. Działa tak każdy nałóg.”
~Eckhart Tolle

Cytuję: „Większość z nas ma nierozsądne wyobrażenie o tym, kim jesteśmy, i bardzo wiele sztywnych zasad określających, jak żyć. Nie chodzi o to, by siebie potępiać, bo każdy z nas stara się najlepiej, jak może wdanej chwili. Gdybyśmy lepiej wiedzieli, lepiej rozumieli i byli bardziej świadomi, prawdopodobnie postępowalibyśmy inaczej.”
~Louise L. Hay
Cytuję: „Źródło świadomości znajduje się poza indywidualną i społeczną percepcją. Nie ma jej na szerokiej autostradzie (5 zmysłów) społecznie akceptowanych teorii, doktoratów, certyfikatów. Świadomość zdobywa się na drodze wewnętrznych inicjacji. Jest to przestrzeń pomiędzy człowiekiem i Duchem.”
~Robert Wyszyński
Cytuję: „Przyzwyczajenia nie chcą umierać. Masz za sobą tyle lat życia z fałszywą osobowością, narzuconą ci przez ludzi, których kochasz, których szanujesz. Nie chcieli wyrządzić ci krzywdy. Mieli dobre intencje, lecz, niestety, ich świadomość była zerowa. Nie byli ludźmi świadomymi – twoi rodzice, nauczyciele, duchowni, politycy – sami żyli w nieświadomości. A nawet dobre intencje w rękach nieświadomej osoby zamieniają się w truciznę.
Więc zawsze gdy jesteś sam, pojawia się głęboki strach – bo nagle fałsz zaczyna znikać.
Trochę to potrwa, zanim zjawi się prawda; straciłeś ją tak wiele lat temu. Nad tą wieloletnią przerwą musi zostać zbudowany most. Wydaje ci się, że oszalejesz od tego strachu. Powoduje on, że tracisz zmysły, zdrowie psychiczne, rozum, wszystko – ponieważ „ja”, nadane ci przez innych, składa się z wszystkich tych rzeczy. Natychmiast zaczynasz robić coś, co odwróci twoją uwagę. Jeśli nie ma towarzystwa innych ludzi, jest przynajmniej jakieś działanie, tak że zaangażowany w nie fałsz nie znika.
Dlatego ludziom najtrudniej jest, gdy mają wolne. Pracują przez pięć dni, licząc na to, że w weekend się zrelaksują. Ale weekend to najgorszy okres – w weekendy zdarza się więcej wypadków, więcej ludzi popełnia samobójstwa, jest więcej morderstw, kradzieży i gwałtów. Dziwne..
Ludzie byli przez pięć dni w coś zaangażowani i nie było problemu. Ale nagle weekend daje im do wyboru: albo zaangażować się w coś, albo się zrelaksować. I okazuje się, że odpoczynek jest przerażający; fałszywa osobowość znika. Rozpoczyna się wtedy picie alkoholu lub narkotyzowanie się różnymi wypełniaczami czasu. W myśl zasady; angażuj się, rób coś – cokolwiek, choćby coś głupiego. Ludzie jeżdżą na plażę, zderzak przy zderzaku, w kilometrowych korkach. Jeśli spytasz ich, dokąd jadą, okaże się, że chcą być „gdzieś z dala od tłumu”. Ale cały tłum jedzie razem z nimi! Wszyscy jadą razem znaleźć odludne, ciche miejsce!
Gdyby zostali w domu, mieliby samotność i ciszę – ponieważ wszyscy idioci udali się w poszukiwaniu spokojnego miejsca. Śpieszą się jak szaleni, ponieważ dwa dni szybko się skończą; muszą dojechać – nie ważne dokąd! Plaże są tak zaludnione! Nawet na targach nie ma tylu ludzi. A co najdziwniejsze – ludzie czują się zadowoleni, wystawiwszy ciało na słońce. Dziesięć tysięcy ludzi na maleńkiej plaży opala się i „relaksuje”. Ta sama osoba na tej samej plaży nie potrafiłaby relaksować się w pojedynkę. Ale wie, że tak należy robić, skoro tysiące ludzi dookoła tak właśnie się relaksuje. Ci sami ludzie byli w biurach, na ulicach, na targach, teraz – są na plaży.
Tłum jest niezbędny, aby istniała fałszywa osobowość. W chwili gdy jesteś sam, wariujesz. W tym miejscu należałoby zrozumieć nieco medytację. Nie martw się, ponieważ wszystko, co może zniknąć, jest warte zniknięcia. Przywieranie do tego jest bezsensowne – to nie twoje, to nie ty.”
~
Osho
Cytuję: „To, co małe i nieszlachetne więzi to, co wielkie i szlachetne. Jedyną obroną Ducha / świadomości w takiej sytuacji jest cierpienie, poczucie pustki, samotność. Tylko ból istnienia może zmusić ego do kapitulacji. Dopiero wtedy legiony iluzji i demonów zaczną umierać, po to, aby na ich gruzach wzrastał nasz Duch. Taka jest cena świadomości. „Aby życie zyskać, trzeba je stracić”. Żadne ego tego nie zmieni, choć jego zdolność manipulacji ludzkim umysłem jest prawie nieograniczona.”
~Robert Wyszyński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz