wtorek, 21 marca 2023

Ron Paul: Czy Bank Failures to znak większych kłopotów?



Upadek Silicon Valley Bank (SVB) w dniu 10 marca był drugim największym niepowodzeniem bankowym w historii USA. Zaledwie dwa dni po upadku SVB, Signature Bank dołączył do ksiąg rekordów jako trzeci największy bank w historii USA. First Republic Bank również wydawał się być na krawędzi upadku, dopóki Bank of America, Citigroup i inne duże banki nie zgodziły się wspólnie sfinansować jego ratunku.

Duży szwajcarski bank Credit Suisse również stał na krawędzi, kiedy w zeszłym tygodniu otrzymał 54 miliardy dolarów linii kredytowej od szwajcarskiej grupy UBS. Teraz UBS jest w trakcie procesu kupowania Credit Suisse. Politycy, regulatorzy i "eksperci" finansowi w pośpiechu zapewniali nas, że wszystkie te problemy były spowodowane czynnikami charakterystycznymi dla poszczególnych banków i nie były oznaką systemowej słabości systemu bankowego.

Upadłości banków i sytuacje bliskie upadłości spowodowały, że zdenerwowane banki musiały w ciągu jednego tygodnia pożyczyć łącznie 164,8 miliarda dolarów z okna dyskontowego Rezerwy Federalnej i z Bank Term Funding Program, nowego programu stworzonego przez Fed w celu udzielania pożyczek bankom mającym kłopoty. Fed stworzył ten program, mimo że rzekomo nie ma systemowego problemu w branży bankowej.

Podczas gdy SVB nie otrzymał bailoutu, Federal Deposit Insurance Corporation (FDIC) zagwarantowała pełną kwotę wszystkich depozytów, mimo że Kongres ustalił standardową gwarancję FDIC na depozyty do 250 tys. dolarów. Pokrywając wszystkie depozyty SVB, FDIC stworzyła wśród deponentów dużych instytucji finansowych (jak i samych instytucji) oczekiwanie, że rząd pokryje 100 procent depozytów. Spowoduje to, że zarówno deponenci, jak i banki będą podejmować decyzje inwestycyjne, których zwykle by nie podejmowały, gwarantując tym samym większe upadki banków, a następnie kolejne bailouty dla bogatych deponentów.

Niektórzy winą za obecne upadki banków, wraz z innymi oznakami, że gospodarka znajduje się na skraju poważnego spowolnienia, obarczają podwyżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. To prawda, że Fed ponosi odpowiedzialność. Jednak to nie podwyżki stóp są problemem. Problemem jest "łatwy pieniądz" i polityka niskich lub zerowych stóp procentowych, którą Fed forsował od czasu krachu rynkowego w 2008 roku, spowodowanego pęknięciem stworzonej przez Fed bańki mieszkaniowej. Manipulowanie przez Rezerwę Federalną podażą pieniądza zniekształca stopy procentowe, które są ceną pieniądza. To zniekształca sygnały wysyłane do uczestników rynku dotyczące prawdziwej wartości inwestowania w poszczególne branże. Efektem są nietrafione inwestycje w te branże, które tworzą bańkę. Bańka ta nieuchronnie pęknie.

Spowolnienie gospodarcze, które następuje po pęknięciu bańki, jest konieczne, aby oczyścić gospodarkę ze złych inwestycji. Korekta nie będzie trwała długo, a gospodarka wyjdzie z niej silniejsza, jeśli Kongres, Departament Skarbu i Rezerwa Federalna powstrzymają się od "stymulowania" gospodarki wydatkami federalnymi i sztucznie zaniżonymi stopami procentowymi. Ingerencja rządu może jednak doprowadzić do powstania kolejnej bańki, która stanie się sceną dla kolejnego krachu.

Nowa fala upadłości banków wskazuje na to, że gospodarka USA znajduje się albo na skraju kolejnej poważnej recesji wywołanej przez Fed. W sytuacji, gdy kraje starają się zakończyć status dolara jako światowej waluty rezerwowej, koniec katastrofalnego eksperymentu Ameryki z fiat money, a wraz z nim państwa opiekuńczo-wojennego, może być na horyzoncie. Upadkowi mogą towarzyszyć niepokoje społeczne i większe ograniczenia wolności. Jednak rozprzestrzeniający się autorytaryzm może również pobudzić wzrost ruchu na rzecz wolności jednostki, wolnego rynku i ograniczonego rządu, co może sprawić, że ciemna noc autorytaryzmu stanie się preludium do nowego świtu wolności.

Ten artykuł po raz pierwszy pojawił się na RonPaulInstitute.org.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz