piątek, 17 marca 2023

Harvard Scientist & Pentagon: Niektóre UFO może być z Alien Mothership, zaparkowany w Układzie Słonecznym

 

Niezidentyfikowane Zjawiska Lotnicze (UAP) to zagadka, którą każdy chce rozwiązać. Choć minęło już 80 lat od kiedy zaczęto rejestrować obserwacje UFO, nikt nie ma idealnego wyjaśnienia co lub kto za nimi stoi. Po znaczącym wkładzie społeczności UFO stało się w końcu tematem głównego nurtu i zostało omówione w Kongresie, co czyni to zjawisko poważnym problemem.

Avi Loeb, astronom i profesor na Harvardzie, należy do nielicznych największych umysłów, które śmiało rzuciły wyzwanie całej społeczności naukowej, przedstawiając swoje teorie na temat istot pozaziemskich (lub obcych sond), które mogły odwiedzić Ziemię. Dr Loeb przedstawił niedawno referat, stwierdzający koncepcję, że niektóre UFO są małymi sondami od obcego statku-matki (takiego jak Oumuamua).

W pracy "Physical Constraints On Unidentified Aerial Phenomena", której współautorem jest dr Sean Kirkpatrick, dyrektor All-domain Anomaly Resolution Office Pentagon, dr Loeb opisuje fizyczne ograniczenia w interpretacji "wysoce manewrowych" UAP, wykorzystując znane formy materii i promieniowania.

Według badania, oczekuje się, że tarcie UAP z otaczającym powietrzem lub wodą wygeneruje jasną optyczną kulę ognia, powłokę jonizacyjną i ogon, sugerując sygnatury radiowe. Brak tych sygnatur może wskazywać na niedokładne pomiary odległości w przypadku czujników zlokalizowanych w jednym miejscu, które nie mają możliwości ustawienia bramki zasięgu.

Dr Leob wyjaśnia, że NASA otrzymała od Kongresu USA zadanie znalezienia 90% wszystkich obiektów bliskich Ziemi (NEO), które są większe niż 140 metrów, co zaowocowało stworzeniem teleskopów Pan-STARRS. W 2017 roku odkryto nietypowy NEO o nazwie "Oumuamua", co wzbudziło możliwość, że jest on cienki i sztucznego pochodzenia.

Później NASA odkryła zdecydowanie sztuczny obiekt, booster rakietowy 2020 SO, który wykazywał podobne zachowanie z ekstremalnym kształtem, wypchnięciem przez ciśnienie promieniowania słonecznego i brakiem ogona kometarnego, ponieważ jego cienkie ścianki były wykonane ze stali nierdzewnej. Zbieżności pomiędzy parametrami orbitalnymi "Oumuamua" i meteoru międzygwiezdnego o nazwie "IM2" zainspirowały możliwość, że sztuczny obiekt międzygwiezdny mógłby uwolnić wiele małych sond podczas swojego bliskiego przejścia do Ziemi. Sondy te mogłyby dotrzeć do Ziemi lub innych planet Układu Słonecznego w celu ich eksploracji i byłyby niewykrywalne dla istniejących teleskopów sondażowych, ale mogłyby zostać wykryte przez radary głębokiej przestrzeni kosmicznej i ogrodzenia kosmiczne.

"Te 'nasiona łupieżu' mogłyby zostać oddzielone od jednostki macierzystej przez pływową siłę grawitacyjną Słońca lub przez zdolność manewrową. Niewielka prędkość wyrzutu daleko od nas mogłaby doprowadzić do dużego odchylenia od trajektorii statku macierzystego w pobliżu Słońca. Zmiany te przejawiałyby się zarówno w czasie przybycia, jak i odległości najbliższego zbliżenia do Ziemi.

Przy odpowiednim zaprojektowaniu, te maleńkie sondy mogłyby dotrzeć do Ziemi lub innych planet Układu Słonecznego w celu ich zbadania, gdy statek macierzysty minąłby je w odległości ułamka separacji Ziemia-Słońce, tak jak to zrobiła 'Oumuamua'. Astronomowie nie byliby w stanie zauważyć rozpylania mini sond, ponieważ nie odbijają one wystarczająco dużo światła słonecznego, aby istniejące teleskopy przeglądowe mogły je zauważyć, jeśli są w skali 10 cm CubeSats lub mniejsze."

W wywiadzie z Timem Venturą, dr Loeb omawia możliwość, że niektóre niezidentyfikowane zjawiska powietrzne (UAP) są sondami wysłanymi przez obce cywilizacje. Wspomina o Oumuamua, oraz o innym obiekcie, który zbliżył się do Ziemi z podobną prędkością i odległością, ale ostatecznie nie nadleciał z właściwego kierunku, aby być kojarzonym z Oumuamua.



Sugeruje scenariusz, w którym "statek-matka" wypuszcza małe sondy w celu zbadania nadających się do zamieszkania planet z płynną wodą i składnikami odżywczymi dla paliwa. Proponuje on, że UAP mogą być takimi sondami, używającymi spadochronu, aby zwolnić w ziemskiej atmosferze i realizować swoje cele.

Dr Loeb sugeruje, że jego "nasiona łupieżu" mogą być "Uniwersalnymi Asemblerami", gatunkiem samoreplikujących się sond w teorii fizyka Johna Von Neumanna. Sondy te mogą być najliczniejsze w przestrzeni międzygwiezdnej, ponieważ według von Neumanna mogą się mnożyć wykładniczo w czasie, wykorzystując surowce dostępne na nadających się do zamieszkania planetach w całej galaktyce.

Dr Loeb zapewnił, że do następnej dekady możemy znaleźć funkcjonalne urządzenie pochodzące od innej cywilizacji technologicznej. "Powinniśmy przynajmniej przeszukać nasze "podwórko" w Układzie Słonecznym w poszukiwaniu artefaktów od naszych sąsiadów. Niektóre z tych obiektów mogą być inteligentne, podczas gdy inne spłoną w ziemskiej atmosferze" - powiedział.

"Prawdopodobnie wszelkie funkcjonalne urządzenia osadzone w ziemskiej atmosferze nie przenoszą jednostek biologicznych, ponieważ te nie przetrwałyby długiej podróży przez przestrzeń międzygwiezdną i jej surowe warunki, w tym bombardowanie przez energetyczne promieniowanie kosmiczne, promieniowanie X i gamma".

Współpraca między tymi dwoma naukowcami była wynikiem wstępnej rozmowy z dr Kirkpatrickiem, który napisał do dr Loeba z pytaniem, czy mogliby się spotkać podczas jego wizyty na Harvardzie. Debrief zauważa, że dr Kirkpatrick jest wtajemniczony w tajne informacje zebrane przez amerykańską społeczność wywiadowczą na temat niezidentyfikowanych obiektów powietrznych, ale informacje te nie zostały przywołane w pracy, której był współautorem wraz z Loebem.

Ponadto 2022 Annual Report on Unidentified Aerial Phenomena opublikowany przez Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego na początku tego roku był oparty na pracy biura dr Kirkpatricka.

Dr Loeb jest również szefem Galileo Project, inicjatywy mającej na celu poszukiwanie oznak pozaziemskiej technologii i badanie UAP. Zapewnia, że jego Projekt Galileo będzie cechował się przejrzystością w dzieleniu się postępami z opinią publiczną i że nic nie zostanie utajnione. We wrześniu 2022 roku stwierdził, że do 2023 roku Projekt Galileo opublikuje wszystkie swoje dane dotyczące obiektów naturalnych, sztucznych i pozaziemskich.

Ogłoszenie Projektu Galileo nastąpiło krótko po tym, jak Pentagon upublicznił swoje nagrania UFO w 2021 roku. Wówczas dr Loeb powiedział: "To, co widzimy na naszym niebie, nie jest czymś, co politycy lub personel wojskowy powinni interpretować, ponieważ nie byli szkoleni jako naukowcy, to jest dla społeczności naukowej, aby dowiedzieć się".


Harvard Professor Claims Galileo Project UFO/UAPs/Alien Data Will Be Public By 2023, No Secrets Follow the link for more info: bit.ly/3DBUZs4 #UFOtwitter #UAPtwitter
 


Dr Loeb wierzył, że odkrycie urządzeń pochodzących od pozaziemskich cywilizacji będzie miało głęboki wpływ na ludzkość. Jego Projekt Galileo będzie poszukiwał takich reliktów w pobliżu Ziemi.

W rozmowie z Curtem Jaimungalem z TOE,nterview with Curt Jaimungal from TOE, dr Loeb potwierdził, że Projekt Galileo rozpoczął testy zestawu instrumentów, które będą obserwować niebo i analizować dane za pomocą algorytmów sztucznej inteligencji.

Dalej stwierdził, że "miejmy nadzieję, że do 2023 roku zaczniemy zbierać dane w miejscach, gdzie pojawiają się doniesienia o tych obiektach [UAP]. To jest trzecia gałąź projektów Galileo, już prowadzimy te badania i powinniśmy zobaczyć, że jest to ekspedycja phishingowa."

10 listopada 2021 roku dr Loeb uczestniczył w The Ignatius Forum w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie wraz z Jeffem Bezosem, Billem Nelsonem i Avril Haines, dyrektorem Wywiadu Narodowego. Miał on okazję zapytać Haines o jej przemyślenia na temat natury UAP, na co ta bez wahania odpowiedziała, że nie wie.

Postępowanie rządu w sprawie niezidentyfikowanych zjawisk powietrznych pozostawiło profesora Harvardu niezadowolonym, co skłoniło go do zachęcenia naukowców do zaangażowania się w sprawę. Według niego samo niebo nie jest sklasyfikowane, a jedynie czujniki używane przez rząd do zbierania danych, dlatego pozostają one utajnione. Projekt Galileo ma na celu stworzenie otwartego strumienia danych dostępnego dla wszystkich, podobnego do sposobu prowadzenia nauki. Dane będą wysokiej jakości i dostępne dla społeczeństwa.

**By Vicky Verma

**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz