- Kiedy nastanie nowy świat? - zapytał uczeń mistrza, a ten odrzekł:
- Gdy mężczyzna zbliżywszy się do kobiety poczuje w sercu ogromną wdzięczność za jej otwartość na przyjęcie go. Nie pożądanie, chęć skorzystania, lecz głęboka czułość i wdzięczność, gdyż poprzez przyjęcie doświadczyć może prawdziwego SIEBIE....
Nie bardzo zrozumiał uczeń słowa mędrca.
- Mistrzu, jak mam to rozumieć?
-To proste. Gdy umysł zatopi się w polu serca z czcią, wdzięcznością, czułością - serce otuli ten dar i narodzi nowy świat.
Uczeń potrzebował czasu. Serce jego nie było w pełni otwarte, musiał przemyśleć to, co usłyszał.
Mijały dni, mistrz czekał na jakiś gest, podsumowanie, wnioski, ale nie doczekał się. Któregoś dnia zapytał więc ucznia:
- Mój drogi, czy umysł twój spoczął z wdzięcznością w łonie serca, czy odnalazł on swój dom?
-Próbuję mistrzu, lecz wciąż nie pojmuję twych słów.
Starzec posmutniał. Już chciał odejść na wieczorną modlitwę, gdy nagle przypomniał sobie słowa swego mistrza sprzed wielu lat i rzekł.
-Utul swe serce, gdyż ono to naradza światy, dając życie.....Nie zatrzymuj nasienia myśli w swym umyśle, nie żądaj i nie uzurpuj sobie prawa własności, lecz wielb we wdzięczności serce, gdyż to ono objawia formy świata, nadając życie myśli boga. Zbliżaj się do kobiety tylko wówczas, gdy chcesz wyrazić podziw dla ŻYCIA, dla cudu narodzin, dla jej potęgi, niezwykłości. Gdy pojmiesz to narodzisz się w nowym świecie, a gdy kobieta przyjmę cię, odzyskasz wieczność, którą jesteś.
Zamyślił się uczeń, lecz jego myśli nie w głowie były. Coś dziwnego działo się z nim, odczuwał jakieś ciepło, które rozchodziło się po całym ciele. Było to niezwykle przyjemne, dawało błogość, ciszę, spokój, wytchnienie, odpoczynek. Odczuwał jakby zatopił się w oceanie ciepłej, a jednocześnie ożywczej wody . Nic nie rzekł, tylko poszedł nie oglądając się na mistrza.
Rankiem następnego dnia spotkali się w ogrodzie. Mistrz spojrzał na ucznia uważnie.
- Nie masz żadnych pytań do mnie mój drogi uczniu, gotowy jestem służyć ci radą,?
Uczeń odrzekł:
- Nie, nie mam pytań, Zatopiłem się w łonie wszechrzeczy, w moim polu serca, z głęboką miłością, wdzięcznością, czułością i wówczas objawiło mi się zrozumienie pełni. Wybacz mi proszę, odejdę teraz wielbić Życie.
I poszedł..............A mistrz radośnie śpiewając podlewał swe ukochane kwiaty, wyrażając matce ziemi miłość, wdzięczność, uwielbienie....
Elen Elijah
www.epokaserca.pl
"Opowieści mistrza."
Mijały dni, mistrz czekał na jakiś gest, podsumowanie, wnioski, ale nie doczekał się. Któregoś dnia zapytał więc ucznia:
- Mój drogi, czy umysł twój spoczął z wdzięcznością w łonie serca, czy odnalazł on swój dom?
-Próbuję mistrzu, lecz wciąż nie pojmuję twych słów.
Starzec posmutniał. Już chciał odejść na wieczorną modlitwę, gdy nagle przypomniał sobie słowa swego mistrza sprzed wielu lat i rzekł.
-Utul swe serce, gdyż ono to naradza światy, dając życie.....Nie zatrzymuj nasienia myśli w swym umyśle, nie żądaj i nie uzurpuj sobie prawa własności, lecz wielb we wdzięczności serce, gdyż to ono objawia formy świata, nadając życie myśli boga. Zbliżaj się do kobiety tylko wówczas, gdy chcesz wyrazić podziw dla ŻYCIA, dla cudu narodzin, dla jej potęgi, niezwykłości. Gdy pojmiesz to narodzisz się w nowym świecie, a gdy kobieta przyjmę cię, odzyskasz wieczność, którą jesteś.
Zamyślił się uczeń, lecz jego myśli nie w głowie były. Coś dziwnego działo się z nim, odczuwał jakieś ciepło, które rozchodziło się po całym ciele. Było to niezwykle przyjemne, dawało błogość, ciszę, spokój, wytchnienie, odpoczynek. Odczuwał jakby zatopił się w oceanie ciepłej, a jednocześnie ożywczej wody . Nic nie rzekł, tylko poszedł nie oglądając się na mistrza.
Rankiem następnego dnia spotkali się w ogrodzie. Mistrz spojrzał na ucznia uważnie.
- Nie masz żadnych pytań do mnie mój drogi uczniu, gotowy jestem służyć ci radą,?
Uczeń odrzekł:
- Nie, nie mam pytań, Zatopiłem się w łonie wszechrzeczy, w moim polu serca, z głęboką miłością, wdzięcznością, czułością i wówczas objawiło mi się zrozumienie pełni. Wybacz mi proszę, odejdę teraz wielbić Życie.
I poszedł..............A mistrz radośnie śpiewając podlewał swe ukochane kwiaty, wyrażając matce ziemi miłość, wdzięczność, uwielbienie....
Elen Elijah
www.epokaserca.pl
"Opowieści mistrza."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz