poniedziałek, 29 marca 2021

Wieczna podróż



13 marca 2021 r. przez Steve Beckow


Wow, co to za dyscyplina, żeby nie spaść z wozu i nie uciec się do natarczywego, agresywnego zachowania, jakkolwiek subtelnego.

Mogę być w czerni, na plusie, ale moje wzorce zachowań - resztki i te, które zostały do odstawienia - są nadal podejrzane, wrogie itd.

Tylko tyle czasu pozostało na oczyszczenie i oczyszczenie, zanim nadejdzie czas na pokaz.

Potem już nic nie jest pewne.

A może powinienem powiedzieć, że potem to już tylko szkolenie w miejscu pracy.

Nasze ogólne skupienie jest na Wzniesieniu, ale spieszę dodać, że Wzniesienie nie jest końcem; w rzeczywistości jest to raczej początek. To nie jest wyjście; to jest wejście.

W sensie absolutnym nie ma końca, ponieważ nawet kiedy kończymy naszą indywidualność poprzez rozpuszczenie się w Jedni, Jednia trwa wiecznie, co oznacza, że nie ma końca dla Nas ... errrrr, "Ja".

Ale nie mam zamiaru mówić tutaj w sensie Absolutu (nawet gdybym mógł). Ograniczmy się do dwunastu wymiarów. I ograniczmy się jeszcze bardziej do naszych stanów wewnętrznych.

Michael podał nam przybliżony standard pomiaru różnych stanów wewnętrznych:

Steve: Przestrzeń, którą nazywam transformującą miłością, jaki to wymiar?

Archanioł Michał: Jest to siódmy wymiar.

Steve: To jaki wymiar jest błogością?

AAM: To jest pomiędzy ósmym a dziewiątym.

Steve: A ekstaza?

AAM: Dwunasty.

Steve: A co z wywyższeniem?

AAM: Wtedy wyszedłeś poza.

Steve: Co jest poza? Ile jest wymiarów Panie?

AAM: Dwanaście. (1)


Wyobrażam sobie, że są inne stany w takich wymiarach jak Dziesiąty. Po prostu ich nie doświadczyłem i dlatego ich nie nazwałem.

Kiedy moje serce eksplodowało w 2015 roku, miłość, która zalała moją istotę była najwspanialszym, najbardziej satysfakcjonującym doświadczeniem, jakie kiedykolwiek miałem.

Wkroczyłam w domenę transformującej, trans-figuratywnej miłości. Co sprawiło, że była ona transformująca? Codzienna miłość ucieka przed zmianą nastroju; miłość transformująca nie jest dotknięta naszymi nastrojami; ona je przekształca.

Miesiące później przeszła w błogość, która była jeszcze lepsza. Ale z błogością przyszła bezczynność, bierność. Wyobraź sobie tradycyjny obraz Buddy w pozie pełnego lotosu.

Jakby się nad tym zastanowić, byłem w tej sferze na odosobnieniu medytacyjnym. Ludzie spełniali każde moje niewypowiedziane życzenie. Poruszałem się nie ruszając się, że tak powiem. Czułem się królewsko. Michał i Arkturianie zidentyfikowali to jako doświadczenie Siódmego Wymiaru. (2)

Było ono okrojone. Brakowało błogości, powiedział Michael, aby utrzymać moje stopy mocno na ziemi. (3)

Poza błogością leży ekstaza i uniesienie.

Nie pamiętam krótkich doświadczeń z nimi związanych, jakie miałem w tamtym czasie, ale każde z nich było wspanialsze od poprzedniego. Wraz z uniesieniem opuszczamy dwanaście wymiarów. Każdy z tych stanów był coraz bardziej nieaktywny lub pasywny.

Tak więc mamy tu bardzo przybliżony i ogólny zakres stanów wewnętrznych dopasowanych do wymiarów. Jest to mniej więcej tak dokładna mapa Wzniesienia i dalej, jak mapa świata w czasach Magellana.

Wiem dobrze, że inni będą ją kwestionować i rozszerzać naszą wiedzę we wszystkich kierunkach i cieszę się z tego.

I ja także mam wyzwanie do zrobienia.  Wyzywam międzykulturowych, wielowymiarowych duchowych badaczy do stworzenia mapy Wzniesienia i dalej.

Używając wspólnej, standaryzowanej terminologii, gdziekolwiek to możliwe, tak abyśmy wszyscy byli na tej samej stronie i mogli porównać notatki.

Wypełnijcie to. Rozwijajcie powiązania. Pomóżcie nakreślić mapę wiecznej podróży.

Przypisy

(1) Archanioł Michał w osobistym odczycie ze Stevem Beckowem przez Lindę Dillon, 20 stycznia 2016.

(2) Steve Beckow: Miałem doświadczenie na warsztacie medytacyjnym, w którym czułem się królewski. To było częściowe doświadczenie. Czy możesz mi powiedzieć, czym była ta część mnie, do której uzyskałem dostęp.

Archanioł Michał: ... Twoje Najwyższe Ja, twoja Oversoul, jest bardzo królewska.

SB: Więc to było doświadczenie Oversoul.

AAM: Tak. (Archanioł Michał w osobistym czytaniu ze Stevem Beckowem przez Lindę Dillon, 13 września 2011).

AAM: Część, którą (...) wielu nazwałoby nadduszą [to ta część], która pozostałaby w energii Źródła. (AAM, ibid., 11 października 2011.)

Sue Lie: Siódma to twoja Naddusza. (Arcturians w osobistym odczycie ze Stevem Beckowem przez Sue Lie, 17 marca 2013).

(3) Zapytałam go, czy doświadczenie na odosobnieniu medytacyjnym zostało stonowane.

AAM: To jest stonowanie.... To naprawdę jest środek. ...

Wiesz, że oświecenie jest tuż przed tobą. Jest dostępne dla ciebie. Ale jeśli jesteś w służbie, nie zdecydujesz się tam mieszkać. ...

Możesz o tym myśleć jak o trzymaniu dwóch stóp mocno na ziemi". (AAM, tamże, 14 lutego 2012 r.).

Przy innej okazji (Xenia), Boska Matka wyraziła podobne zastrzeżenie, pokazując jak Ona i archaniołowie nadzorują i modulują nasze oświeceniowe doświadczenia, by służyły Boskiemu Planowi:
 Boska Matka: Pozwólcie, że wyrażę się bardzo jasno. Jeśli zobaczylibyście światło takie, jakim ono jest, tak, milion, miliard słońc... Po prostu byście odeszli. ... Nie mamy na myśli śmierci, ale odeszlibyście od życia, które zaprojektowaliście - tak, z nami, dla siebie, dla służby, którą świadczycie - odeszlibyście i po prostu powiedzielibyście: 'Nie muszę tego robić. Będę po prostu siedzieć w błogości miłości i powodzenia, wszyscy!" (Boska Matka w osobistym odczycie ze Stevem Beckowem przez Lindę Dillon, 26 października 2018 r.

 

Proszę się teraz nie śmiać z mojego uniesienia na granicy ekstazy,

Ale przeżyłem coś podobnego na pace Stara 66 leżąc, gdy nade mną...

Uciekały korony drzew na tle nieba, wraz za stresem matury i wakacje!

 

Było to coś tak dławiącego ze szczęścia i odczucie rozpierającej wolności.

A na dodatek to były wakacje tamtych czasów autostopu lat pięćdziesiątych.

 

Takie poczucie wolności przeżyłem dopiero po zatrzymaniu akcji serca,

Podobne do opisu bajki uwolnienia Dżina z lampy przez Aladyna....

 Kto wie może właśnie przy odejściu z tego padołu właśnie to odczuwamy?


autor blogu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz