niedziela, 5 lipca 2020

Wielkie przebudzenie i obnażenie kłamstw – koniec globalnej gry szaleńców !?


Niesamowity wywiad Kerry Cassidy z niezwykłym naukowcem Billy Woodem, o tym co nas czeka w najbliższej przyszłości. Prawdopodobnie kalendarz Majów, który miał skończyć się w roku 2012, a tym samym miał zakończyć całą epokę cywilizacji, jest obarczony błędem 8 lat i że jest to w istocie rok 2020. Mówiło o tym kilka źródeł już 6-8 lat temu. Czy to prawda, czas pokaże. Natomiast większość ludzi obecnie dostrzega, że żyjemy naprawdę w bardzo ciekawych, wręcz niezwykłych czasach. Poniższe nagranie w dwóch odcinkach, przetłumaczone na polski, to potwierdza.
Redakcja KIP
Technologia „Looking Glass” Bill Wood w wywiadzie z Kerry Cassidy, cz. 1
 
Technologia „Looking Glass” Bill Wood w wywiadzie z Kerry Cassidy, cz. 2
Komentarz podsumowujący do wywiadu
Miłosz Siwiak
Czer 18, 2020 @ 09:59:42
Janek, jesteś tutaj od wielu lat. Przez te wszystkie lata było wiele przekazów, które mówiły o tym, że jeżeli chcesz zobaczyć zmianę, to masz zmienić siebie i nie chodzi o zmianę typu: bądź bardziej miły, chociaż to też nie zaszkodzi :). Chodzi o zmianę percepcji, o zmianę centrum nadawania. Jezus mówił „Żyjcie w tym świecie, ale bądźcie nie z tego świata”. Tu chodzi o to, żeby zacząć nadawać z poziomu umysłu emocjonalnego, z poziomu harmonii, z poziomu Źródła, z poziomu Miłości. Z tego poziomu nie postrzegasz rzeczywistości, że ona musi się zmienić, żebyś czuł się dobrze. Z tego poziomu mógłbyś być zamknięty w ciemnym lochu i byłoby wspaniale Rozwój duchowy, rozwój świadomości można porównać do nauki języka obcego. Możesz znaleźć wiele metod nauki, ale nie nauczysz się języka obcego poszukując ciągle nowych metod. W ten sposób będziesz wiedział wszystko o metodach, ale nadal nie będziesz znał tego języka. Żeby się nauczyć, to trzeba się w końcu na którąś metodę zdecydować i z nią pracować. Dokładnie tak samo jest z rozwojem świadomości. Nie wystarczy o tym czytać, trzeba z tym pracować i jest to proces, często trudny. Paradoks jest taki, że to nie jest dla nas obcy język. Wyższa świadomość, wyższe Ja to tak naprawdę oryginalni My. To teraz jesteśmy w sztucznej, tymczasowej, ziemskiej osobowości. Nasza oryginalna tożsamość nie pochodzi z tego świata. Nikt z zewnątrz nie zmieni Ciebie w środku i nie zaloguje Cię do oryginalnego kosmicznego Ciebie. Tylko Ty sam możesz to zrobić. Gdyby nawet pan Trump zmiótł całą ciemność z tej planety i dał po milion dolarów każdemu, to zmieni to tylko Twój stan zewnętrzny, a choroby pozostaną takie, jak były. Tylko Ty sam za pomocą wewnętrznej zmiany możesz wprowadzić swoje ciało w stan uzdrawiania. Z pewnością istnieją technologie i komory uzdrawiające, ale jeśli z tego skorzystasz, to jest raczej pewne, że nigdy nie dotrzesz do wewnętrznej boskiej technologii samouzdrawiania i ciągle będziesz zdany na łaskę maszyn i sztucznej inteligencji tak samo, jak teraz ludzie są uzależnieni od lekarstw. Jesteś potężną boską istotą i dopóki nie przejmiesz odpowiedzialności za to, co dzieje się z Twoim ciałem i w Twoim życiu, nadal będziesz oddawał swoją moc pasożytniczym siłom, które chcą Cię utrzymać w stanie niezadowolenia i przez to nieświadomości, kim jesteś Zalogowałeś się do gry na planecie Ziemia, w której chciałeś zmienić świat, a teraz narzekasz, że ta gra Ci się nie podoba i chcesz żeby ktoś ten świat zmienił za Ciebie :). Może czas pokochać grę i zrozumieć, że nigdy nie jest za późno na zmianę. Tu masz koleją z metod do nauki języka obcego (swojego) http://poznajswojamoc.pl/jestem-swiatlem

Jestem światłem

Jestem światłem 

Chcesz i próbujesz coś w sobie zmienić, a się nie udaje. Być może czujesz podskórnie, że coś jest nie tak, ale nie masz pojęcia o co chodzi.
Zaczynasz śledztwo
Myślisz, kombinujesz, analizujesz bez końca. No nic.
To może sąsiad winny, albo mąż, albo rodzice.
A może prześladuje cię zwykły pech lub wszechświat chce, abyś cierpiał … Brr, nie dobry wszechświat, oj niedobry.
Eh… a to być może “tylko” podświadomość … a konkretnie coś, co tam siedzi i sabotuje.
Witaj w świecie podświadomości
Zapewne słyszałaś, że podświadomość rządzi. Że to, co jest ukryte tam głęboko, ma ogromny wpływ na twoje wybory, zachowania, emocje i sposób myślenie. Słowem na całe twoje życie.
Zdarza się i tak, że to coś psuje szyki i plany, choćbyś nie wiem jak się wytężał i starał.
“Stoi i sapie, dyszy i dmucha, Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha …”
a głowa paruje od nadmiaru myśli.
No tak. Coś w tym (tam) jest, co kładzie te kłody pod nogi. Tylko co?
Muszę cię zmartwić – nie wiesz tego (na poziomie świadomym oczywiście) i raczej nie dowiesz się łamiąc sobie głowę
To, czego nie widzisz, jest tam w tobie
Nie dostrzegasz tego, nawet nie wiesz o jego istnieniu.
To po prostu jest w środku i nie możesz tego zobaczyć, ponieważ jest schowane przed wiedzą i świadomością. Tak działa pod-świadomość.
To moja i tylko moja ciemność
Nie możesz tego poznać, dopóki nie będziesz gotowy i nie otworzysz się na to, co ciemne i gdzie brak światła, na siebie samą, na prawdę, na przekonania, na to, co ukryte i niechciane, wyparte, zduszone, aby tego nie oglądać.
Trudno też się dziwić, że jest w ukryciu, skoro nie chciałeś tego oglądać, nie podobało ci się to, albo było niewygodne. Nie pamiętasz? To dobrze, znaczy się, że podświadomość działa.
To twoje “zło”, które czasem dobija się, kiedy świat wydaje ci się taki niedobry. Ono jest w tobie i mocno domaga się zauważenia. Właśnie dlatego świat pokazuje ci to bardzo wyraźnie i mocno – to, co pokazuje się na zewnątrz to tylko odbicie środka.
Chcesz zmienić świat wokół siebie? Zacznij od dostrzeżenia swojego cienia i tego co tam poukrywałaś.
Czego nie chcesz zobaczyć?
Sposób w jaki opisujesz swoje życie, jest sposobem w jaki się ono manifestuje.
Sposób w jaki opisujesz swoje życie, jest sposobem w jaki się ono manifestuje.
Sposób w jaki opisujesz swoje życie, jest sposobem w jaki się ono manifestuje.
A więc – co u Ciebie słychać ?
Rozświetlanie swojego cienia – jak to zrobić
Ustal intencję tej chwili dla siebie.
Weź głęboki wdech i wydech, zamknij oczy,
skieruj swoje wewnętrzne światło, swoją latarnię na swoje wnętrze; oświetlaj kawałek po kawałku, od czubka głowy do palców stóp,
tylko się przyglądaj, nie oceniaj, nie myśl, nie narzekaj że nic nie widzisz; jak puścisz napięcie z tym związane – zobaczysz;
powiedz do siebie – pozwalam sobie zobaczyć i poczuć;
wypełnij światłem od środka całą/całego siebie, do czasu aż jego blask będzie cię oślepiał, aż przestaniesz widzieć, przestaniesz patrzeć, a zaczniesz czuć – co tak bardzo chce być dostrzeżone? co tak bardzo chce być ukochane? co tak bardzo zdusiłaś, że aż wnikło w ciebie i twoje ciało?
Być może pojawiły się w tobie już pewne odpowiedzi, pozwól im być takimi, jakimi są.
Przyjmij je do serca, zrób tam dla nich miejsce, nie w umyśle a właśnie w sercu, gdzie potrzebują się znaleźć. Daj im swoją miłość, współczucie i troskę; otocz opieką jak przyjaciela w potrzebie.
Wystarczy uwaga, zrozumienie i wybaczenie; powiedz do siebie – wybaczam sobie, że tak długo to chowałam przed sobie samą, uwalniam to poczucie winy z tym związane, dziękuję, że mam teraz do tego dostęp, i mogę ukochać to takim, jakie jest.
Weź oddech, zobacz jak serce wypełnia się światłem miłości.
Pobądź w tym tyle czasu, ile potrzebujesz.
Tak, to twoja cząstka, twoje ukrywane ja. To ty sam/sama do której nie chciałaś się przyznać. Tak było łatwiej, tak było wygodniej, tak było prościej.
Jesteś jednością i to również część ciebie. Pozwól zharmonizować się światłu i ciemności w tobie by być w pełni sobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz