sobota, 4 lipca 2020

Szansa tej drugiej rewolucji miłości



4 lipca 2020 r., Steve Beckow


Szczęśliwego 4 lipca, wszystkim.

Ogniska, Koronawirus, rozruchy rasowe... Co dalej?

Tak, to tragiczne i pełne wyzwań, to wszystko. Ale ci, którzy stoją za tymi próbami ujarzmiania i podporządkowania rasy ludzkiej zapominają - lub próbują pokonać - jednoczącą siłę rosnącej energii miłości na planecie. A oni zapominają o naszym rozwoju w ich obliczu.

W rzeczywistości, ten czwarty lipca w Stanach Zjednoczonych, niedawny pierwszy lipca w moim kraju, Kanadzie, jest moim zdaniem ważniejszym Dniem Niepodległości niż jakikolwiek wcześniej. Ale pozwólcie państwo, że przejdę do tego za chwilę.

Wielokrotnie mówiłem, że wniebowstąpienie musi być stopniowe lub że ciało ludzkie nie może wytrzymać szoku.

Spójrzcie, ilu ludzi zgłasza objawy "Wzniesienia". Są i grupy dyskusyjne na ten temat.

Gdybyśmy poszli szybciej, ludzie znaleźliby się w szpitalu z wieloma innymi objawami.

To, co tak naprawdę powoduje te objawy, to fakt, że jesteśmy bombardowani miłości energiami - odpowiednio nazwanymi tsunami miłości - z Kompanii Niebios (Matki Bożej, celestiali i galaktyki) - które powoli przekształcają nasze ciała, umysły i serca.

Te energie rozluźniają więzy naszych zmagazynowanych spraw (które nazywam wazanami) (1) i pozwalają, by miłość płynęła w nas, jak sok przepływa przez drzewo.

Powoli rośniemy w miłości. Ale to nas nie "gotuje". Zamiast tego przywraca nas do naszej ojczystej kondycji w życiu.

Niektórzy ludzie uważają, że ten rodzimy stan jest grzechem pierworodnym. Wiem, że nie jest. Nasz rodzimy stan to pierwotna niewinność. Nie ma żadnych granic, chociaż ma on swoje centrum.

Jesteśmy jak herbata bąbelkowa - kropki świadomości w morzu miłości.

Jesteśmy jak wulkany, które wypuszczają miłość w ciągłym przepływie przez krajobraz we wszystkich kierunkach.

Tego właśnie nie uwzględniły w swoich planach Powers that Be (PTB): Tragedie na skalę pożarów, Koronawirusa i zamieszek na tle rasowym wzbudziły globalne współczucie i jedność prowadzące do pokoju, a nie, w dawnych czasach, regionalny samozadowolenie i survival-izm prowadzący do wojny. (2)

Rozluźnienie więzi naszych własnych niekompletnych emisji, przywrócenie naszej pierwotnej niewinności i dramatyczny wzrost współczucia jednoczą planetę w sposób sprzeczny z intencjami PTB i prawdopodobnie przez nie oczekiwany. (3) I tu wracam do znaczenia tego Dnia Niepodległości.

Zamiast bać się naszego sąsiada, kochamy go i to pokazuje. Liczba ludzi dzielących się, ofiarowujących, ochotników, witających, przyćmiewa małe liczby zatrudnione przez PTB do niszczenia, zakłócania i pokonywania.

Z moich badań nad życiem pozagrobowym dowiedziałem się, że jeśli osoba w ciałach astralnych spróbuje przekroczyć swój poziom ewolucyjny, poczuje się tak, jakby walczyła z przytłaczającymi siłami. Ich stopy wydają się zwalniać, jakby przechodziły przez błoto. Oddychanie będzie trudne. Światło będzie zbyt jasne dla ich oczu. Będą musieli się wycofać. (4)

W tym samym czasie, gdy energie miłości będą wzrastać, agenci PTB staną się niezdolni do energicznego działania; staną się coraz bardziej znudzeni i ospali. Tam, gdzie my idziemy, oni nie mogą wygrać.

W tym Dniu Niepodległości naprawdę widzimy, że spotykamy się jako świat - przyznany przez wspólne cierpienie - w jedności i miłości.

Dużo o obecnej scenie przypomina Europę przed II wojną światową. Z jednym ważnym wyjątkiem: Tsunami miłości, które teraz uderza w Ziemię, nie doprowadzi do wojny i zniszczenia. Prowadzi do pokoju i odbudowy.  Stoimy w obliczu wybuchu pokoju, a nie wojny.

Do tej pory mówiłem o transformacji w nas jako o globalnym społeczeństwie. Ale chciałbym teraz dodać kolejny składnik do zupy.

Jako globalne społeczeństwo mamy moc, by wpływać na to, co się dzieje, jeśli i kiedy spotykamy się celowo, medytować lub powoływać się na uniwersalne prawa, by prosić o zmianę kierunku.

Na dowód tego, oto rozmowa, w której Archanioł Michał mówi, że zrobiliśmy to jako świat w przypadku australijskich ognisk:

Steve: Czy nasze masowe medytacje znacząco wpłynęły na zbiorową świadomość?

Archanioł Michał: Absolutnie!

Steve: Chcesz powiedzieć trochę więcej na ten temat?

AAM: To jest bezinteresowne zbieranie się w sercu, umyśle i duchu, bezinteresowne - ponieważ te działania nie były w dużej mierze motywowane indywidualnymi pragnieniami czy potrzebami - a więc to bezinteresowne zbieranie się dla najwyższego dobra, nie tylko tych biednych królestw, zwierząt i samej planety, drzew, trawy, powietrza, które zostały poważnie uszkodzone, aby wspólnie uzdrawiać.

Tak więc to, co zrobiła - te liczne zbiorowe medytacje - to nie tylko zademonstrowanie mocy inteligencji serca, ale moc spowodowania w namacalny, wymierny sposób, jak zbiorowość może zmienić kierunek wszystkiego, nie tylko ognia, ale czegokolwiek.

Steve: Więc mówisz, że deszcze były wynikiem zbiorowej medytacji?

AAM: To prawda.

Oh, wow, czyż to nie jest spektakularne. (5)

W ten sposób możemy wpływać na wynik wydarzeń na świecie. Tak więc nadszedł czas, aby zebrać się razem - bardziej niż dotychczas - i poprzez masowe medytacje i wezwania, posunąć świat naprzód ku Złotemu Wiekowi, którego początków jesteśmy teraz świadkami. Musimy przenieść go poza zasięg nienawiści i przemocy.

Moim zdaniem, w tym ruchu do przodu, naszym zadaniem - My, ludzie - jesteśmy by zjednoczyć się jako globalne społeczeństwo w obliczu tych prób i dokończyć to przesunięcie władzy poprzez wysiłek, nie z nienawiści, ale z miłości; nie z wojny, ale z pokoju.

Wymaga to przywództwa, inicjatywy, działania - i to właśnie w tym miejscu wchodzimy my, świetliści pracownicy.

Ten moment, jak mówi Kompania Niebios, jest momentem, po który przyszły jako zapalniczki - momentem, w którym władza na planecie przechodzi od sterowania do ludzi z aktu miłości. Jest to Druga Rewolucja Miłości, globalny renesans, którego nigdy wcześniej nie widziano na Ziemi.

Zbliżając się do siebie miłujących pokój ludów świata i wyrażając w zbiorowej świadomości nasze pragnienie globalnej jedności i współpracy, podejmujemy najbardziej produktywne działania, jakie możemy podjąć, aby zakończyć cykl tragicznych wydarzeń, które wyznaczają ostatnie próby zdobycia władzy na tej planecie przez PTB.

I robimy to nie poprzez zdobywanie przewagi z ziemi i powietrza, ale poprzez rozbłysk jako latarnie światła i wysyłanie promieni miłości.

Przypisy

(1) Wyszukiwanie w "Kategoriach" w "wazanach". Matka użyła ostatnio słowa duchowa "omoza", aby opisać ten proces.

(2) Myśleli, że ona wygra. Wszyscy myśleli, że Hillary Clinton miała zakończone ostatnie wybory. Byłby to kolejny i decydujący krok w dążeniu PTB do władzy nad światem.

(3) Matthew Ward nazwał Coronavirusem Waterloo PTB'em:

"Kochani, nie obawiajcie się tego, co jest przed wami, po chwilowym zamieszaniu i krótkich trudach, cywilizacja będzie na drodze do sprawiedliwości i dobrobytu dla wszystkich. …

"Coronavirusowa plaga to ich Waterloo. Potężna siła światła za kulisami oskarża ich o zbrodnie przeciwko ludzkości. Do ludzi, którzy wciąż próbują zabić miliardy z was, przeprowadzają satanistyczne rytuały, kontrolują media głównego nurtu i negatywnie wpływają na wszystkie inne aspekty życia na Ziemi, należą powszechnie znane i podziwiane jednostki. Ich aresztowania będą szokiem dla większości ludności.

"Ci, którzy znajdują się u szczytu ciemności, wyobrażają sobie ohydne plany, inni chętnie współdziałają, większość z nich to sługusy, które biorą udział z powodu łapówek, szantażu lub gróźb wobec swoich rodzin. W niektórych przypadkach zarzuty opierają się na sfabrykowanych informacjach, zdjęciach i filmach wideo, ale prawda o każdej oskarżonej osobie wyjdzie na jaw z czasem". (Wiadomość Mateusza, 4 maja 2020, na stronie https://www.matthewbooks.com.)

(4) "Jeśli człowiek spróbuje żyć w tym oczyszczonym duchowym powietrzu [z wyższego poziomu niż Wawrzyniec zajmuje], który niesie jeszcze w swoim byciu nieczyste plamy ziemi, jego cierpienia będą straszne, tak intensywne, jak radość, którą będzie mógł czerpać, gdy zostanie z nich oczyszczony". (T.E. Lawrence przez Jane Sherwood, medium, Post-Mortem Journal. Komunikaty od T.E. Lawrence'a. Londyn: Spearman, 1964. , 86.)

"Aby przejść z tego królestwa, gdzie mieszkam, do następnego wyższego, będę szedł po łagodnie wznoszącej się ziemi. Idąc dalej, zobaczę wszystkie niepowtarzalne oznaki - i poczuję je - królestwa większego duchowego udoskonalenia. W końcu nadejdzie taki moment w moim chodzeniu, w którym nie będę mógł iść dalej, ponieważ będę czuł się najbardziej niekomfortowo duchowo. Jeśli miałbym być na tyle głupi, by próbować przeciwstawić się tym uczuciom, to powinienem się przekonać, że nie jestem w stanie postawić stopy do przodu bez doznań, których nie jestem w stanie znieść. Nie powinienem być w stanie widzieć niczego przed sobą, tylko to, co leżało za mną. Ale niezależnie od tego, czy stoimy na jednej z granic, czy też znajdujemy się dobrze w granicach własnej sfery, w pomostu między sferami, gdzie wyższa sfera staje się niewidoczna dla mniej duchowych oczu, pojawia się pewna linia. Tak jak pewne promienie światła są niewidzialne dla ziemskich oczu, a pewne dźwięki muzyczne są niesłyszalne dla ziemskich uszu, tak samo wyższe sfery są niewidoczne dla mieszkańców niższych sfer.

"Powodem jest to, że każda ze sfer posiada wyższy wskaźnik wibracji niż ta poniżej i dlatego jest niewidoczna i niesłyszalna dla tych, którzy mieszkają poniżej niej. Widzimy więc, że inne prawo naturalne działa dla naszego własnego dobra." (Monsignor Robert Hugh Benson przez Anthony'ego Borgia, medium, Life in the World Unseen. M.A.P., 1993, 132-3.)

(5) Archanioł Michał w osobistym czytaniu ze Stevem Beckowem przez Lindę Dillon, 18 stycznia 2020.

https://goldenageofgaia.com/2020/07/04/the-opportunity-of-this-second-revolution-of-love/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz