niedziela, 5 lipca 2020

Przekaz o uzdrawianiu i leczeniu cz. III


Brak dostępnego opisu zdjęcia.


[Głos Marilyn Harper] Ach, dzień dobry wszystkim. Bardzo dobrze widzieć wasze światło, jasność, waszą Boską Obecność. Ukochane istoty światła, obecne czasy są doprawdy ekscytujące, oferują wiele dobrej energii, pomyślności, punktów skupienia w tym polu zwanym waszą planetą. Teraz, prawdopodobnie bardziej niż kiedykolwiek indziej, ważnym jest, abyście przyjęli do wiadomości własne pole oraz skierowali swe kroki w kierunku boskiego skupienia. Jeśli zaś będziecie wciąż skupiać się na tym i owym, co wciąż z tym światem jest nie tak, na mankamentach własnego życia, to ile razy musimy wam przypominać, że w ten sposób składacie zamówienie?
Jak się wznieść ponad to wszystko? Skąd się dowiedzieć jak na dzisiaj wygląda rzeczywistość i wznieść się ponad nią, tam gdzie istnieją możliwości nieskończonego Wszechświata? Po pierwsze, to uzmysłowić sobie, gdzie jesteście. Jak często zatrzymujecie się, żeby dobrze się przyjrzeć własnemu życiu i zobaczyć w którym jego punkcie akurat jesteście? Gdzie jesteście fizycznie, mentalnie, duchowo, co jest dla was najważniesze? Dzisiaj dużo się nauczycie o takich sprawach. Po zakończeniu naszego spotkania pragniemy, abyście sobie usiedli na jakieś 5 do 15 minut i naprawdę zastanowili się nad tym, co jest ważne dla was w życiu? Gdzie się znajdujecie pod wzgklędem fizycznym: czy jesteście silni i zdrowi, czy da się coś zmienić? Co pod względem ciała fizycznego chcielibyście zobaczyć?
Następnie spójrzecie, gdzie jesteście mentalnie. Czego chcielibyście się nauczyć? Co pragnęlibyście przyjąć do wiadomości? Czy stan waszego umysłu was zadawala? A gdzie jesteście duchowo? Z jakimi energiami się łączycie, jakie więzi duchowe nawiązujecie? Który aspekt waszej sfery duchowej chcielibście poszerzyć? Obecny czas to czas nauki. Wchodzicie w nową częstotliwość, w nowy wymiar tej planety. Każdy z was robi krok milowy. Jak wspominaliśmy wcześniej, tam, dokąd zmierzacie, nie ma żadnego paradygmatu. Dlatego nawigując przez życie, róbcie to z miłością i miłosierdziem, z wyczuciem empatii i troską. Oczywiście w tym wszystkim nie zapominajcie także o radości.
Prosimy, abyście w tym tygodniu spędzili trochę czasu z samym sobą i zapytali się, co dla was jest najważniejsze? Czy jest to rodzina? Jeśli tak, to zastanówcie się jak to przyjmujecie do wiadomości? Czy robicie to poprzez rodzaj wykonywanej pracy? Albo jak to określamy zabawę i pracę? czyli plurk [zabawa i praca, ang. play+work=plurk] gdyż jak to często podkreślamy, wszystko musi mieć w sobie element zabawy. Jaki rodzaj wykonywanej pracy karmi waszą duszę? Jeśli zaś ta praca duszy nie karmi, to jakie widzicie tego rozwiązanie? Jakie kroki możecie podjąć tak, by zabawa i praca zaczęła karmić duszę?
A jak się zapatrujecie na własne ciało? Uważacie, że jest fajne, czy nawet może je kochacie? Lepiej gdybyście je kochali, gdyż jest wasze no i jedyne; innego na razie nie macie! Kochajcie ciało aż do osiągnięcia doskonałego samopoczucia i świetnego stanu zdrowia! Wiecie, że w obecnych czasach wszystko jest możliwe. Wrodzona inteligencja ciała stwarza nieskończone wersje was samych, co już nawet dowiedziono naukowo. Można się uzdrowić poprzez wyrażenie intencji. Zatem, zastanówcie się, jakie ciało chcielibyście posiąść? Jak chcielibyście wyrażać swą fizyczność? Kochajcie zatem ciało teraz, takim jakim jest, oraz kochajcie go również podczas przemiany.
O to nam chodzi, gdy prosimy, abyście się zastanowili, co jest dla was w życiu najważniejsze. Co to takiego, co w waszym życiu, jest aż tak nie do wiary- jak mówiła dr. Amber - i skupcie się właśnie na tym. Właśnie takie zamówienie złóżcie Wszechświatu. To, w co tak trudno jest uwierzyć, to właśnie nowa energia, nowa częstotliwość w nowym wymiarze Nowego Człowieka. Wymiar Nowego Człowieka bywa czasem podstępny, nieprawdaż? Widzicie, tutaj chodzi o wgląd do wewnątrz. Wy z kolei zaglądacie tami i mówicie: Nic tam nie widzę! A przecież właśnie tam tkwi wrodzona mądrość ciała, wszystkie talenty i umiejętności, cała energia wybiegająca daleko poza to, kim obecnie wam się wydaje, że jesteście!
Wierzymymy także, że nawet jeśli zwykle nie prowadzicie pamiętnika, to w tym tygodniu zastanowicie się nad czymś z długopisem w ręku. Zapiszecie, gdzie chcielibyście w życiu się znaleźć. Pamiętajcie, że już tu i teraz jesteście doskonali. Niestety, z jakiegoś powodu ta prawda zawsze jest w was pod wieloma warstwami czegoś innego, innych przekonań, które najpierw trzeba z siebie zrzucić jak niepotrzebne warstwy ubrania. Czasem, żeby się uwolnić, tych warstw trzeba zdjąć nawet kilka. Wiele lat temu, kiedy dopiero co zaczynaliśmy naszą współpracę z Marilyn, prowadziła ona zajęcia pomagające ludziom po rozwodzie, separacji czy po śmierci partnera. Wystąpiła wtedy przed zebranymi, ubrana w wiele warstw. Kiedy podczas zajęć zaczęła śpiewać „Amazing grace” ze zmienionym przez siebie tekstem, gdyż wcale nie uważa siebie, ani nikogo innego za nieszczęśnika, zaczęła jednocześnie zdejmować z siebie ubrania jako symbol warstw wszystkiego, co nie służy najwyższemu dobru. Nie, nie, nie! Wcale pod koniec hymnu nie stanęła naga, miała na sobie przepiękną niebieską kreację. Śpiewając „Amazing grace” zmieniła tekst i śpiewała, że w przeszłości była zniewolona własnymi przekonaniami, ale teraz już jest wolna. Zastanawiajcie się nad tymi sprawami zawsze, kiedy zdejmujecie z siebie ubranie, albo je na sobie poprawiacie. Zdejmując ubranie traktujcie jego warstwy jak warstwy przekonań, które już więcej wam nie służą. Niech pozostanie w was tylko to, co służyć będzie waszemu najwyższemu dobru i radości.
Pamiętajcie, że to najwyższe dobro nie zawsze musi się wam wydawać pełne radości! Na tym polega pojęcie kontrastu, o którym często wam wspominamy. Kiedy więc natykacie się na kontrast, własnym oddechem napełnijcie znajdującą się w nim także radość. Następnie zdejmijcie tę warstwę i odrzućcie na bok mówiąc: „W przeszłości żyłem w więzieniu własnych przekonań, lecz teraz wyzbywam się tych przekonań z tą samą łatwością, co warstwy ubrań, gdyż jestem wolny.”
Ach... ukochani, jesteście wolni! Posiadacie wolność wybierania wszystkiego, na co macie ochotę. Jeśli zaś nie dajecie temu wiary... w porządku, porozmawiamy o tym później. Każdy z was stanowi kolejny krok w ewolucji ludzkości. Cała ludzkość stanowi kolejny krok w ewolucji. Nie wszystko spoczywa na barkach pojedynczego człowieka. Mówimy tak, gdyż poczuliśmy jak ktoś się wzdrygał przed taką odpowiedzialnością. Tak. Każdy z was jest odpowiedzialny za ewolucję ludzkości, gdyż jesteście odpowiedzialni za ewolucję samego siebie. Zatem ewoluując prosimy, abyście odrzucili wszystko, co już nie służy waszemu najwyższemu dobru i radości. Wszystkie te warstwy zintegrujcie wewnątrz siebie tak, aby więcej wam nie przewodziły w procesie podejmowania decyzji. Tak, abyście stanęli na czele ludzkości jako Nowy Człowiek! Abyście stali się nowym sobą, aby ten nowy ja stał się widoczny, transparentny, potrafiący rozmawiać z każdym i o wszystkim, językiem zrozumiałym dla wszystkich. Tak... na tym polegają nadchodzące czasy. Transparentność jest kluczowa. Kochamy was również dlatego, że jesteście gotowi stać się transparentni. Oddajemy wam cześć za gotowość stania z wypiętą piersią silnie zakorzenieni we własnych przekonaniach, jak filar światła. Kochamy was w procesie wychodzenia na przeciw sobie samemu, co robicie bardziej, niż kiedykolwiek indziej w historii. Jesteśmy wdzięczni za wasze istnienie na wszystkich poziomach i żegnając się mówimy: Namaste!...Namaste!

[Głos Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Poniższy przekaz to trzeci z serii czterech na temat leczenia i uzdrawiania. Zwracając się do tych, którzy natkną się na poniższe przez przypadek, powtarzamy, że całą serię można znaleźć w chronologicznym porządku na stronie założonej przez mego partnera. Jeśli tematyka serii was interesuje, ważnym jest, aby jej wysłuchać/ przeczytać w chronologicznej kolejności. W rozpoczętej wczoraj serii przekazów poświęconej szczególnie zdrowiu, opisuję wam te zagadnienia w sposób, w jaki wcześniej nigdy tego nie robiłem. Pod określeniem uzdrowienie/leczenie rozumiem to, co każdy może zrobić sam dla siebie, bądź z pomocą innych, aby uzyskać wymierną poprawę w chemicznych i biochemicznych procesach zachodzących w ciele. Można w ten sposób stopniowo bądź jednorazowo pozbyć się chorób, przedłużyć sobie życie i stać się zdrowszym.
Jak wspominałem, istnieją cztery zasadnicze przymioty, konieczne do wzięcia pod uwagę, jeśli chce się z czegoś wyleczyć/osiągnąć uzdrowienie. Dla przypomnienia wyliczę je ponownie: numer jeden to chemia i biochemia ciała fizycznego, które określiliśmy mianem silnika, gdyż niezależnie, co się z wami [zdrowotnie]dzieje, odpowiada za to chemia. Wszystkie inne przymioty, czyli numer dwa trzy i cztery, komunikują się z chemią i ją odmieniają. Co do chemii i procesów biochemicznych mówiliśmy, że medycyna alopatyczna działa na tę warstwę wybiórczo; steruje jedną reakcją chemiczną przez podawanie innych substancji chemicznych. Takie reaktywne podejście do procesów leczenia zawsze wiąże się ze skutkami ubocznymi. Dzieje się tak, gdyż ciało wraz ze wszystkimi chemicznymi i biochemicznymi procesami stanowi jedność w polu z przymiotami numer dwa, trzy i cztery.
Wczoraj poruszaliśmy także zagadnienie drugiego przymiotu koniecznego w uzdrawianiu czyli o dziedziczności. Chodzi tutaj o rodzaj dziedziczności związany z rodzicami i bezpośrednimi przodkami [czyli nie w szerszym sensie spuścizny Akaszy- przyp.tłum.] którzy wywierają wpływ na wasze predyspozycje do pewnych chorób. Dzisiaj będzie mowa o przymiotach zdrowia numer trzy i cztery. Podejdziemy do nich w sposób, którego się nie spodziewacie. Przymiot numer trzy to wzorzec Akaszy. Teraz nasza dyskusja wchodzi na teren metafizyki. Numer cztery to świadomość.
Przejdźmy więc do dyskusji przymiotu numer trzy. Każdy z was ma wzorzec. Co to takiego wzorzec? Jak sobie zapewne przypominacie, wzorzec to wzór pozwalający wielokrotne powielanie tego samego elementu, czyli inaczej szablon. Wzorzec Akaszy więc powtarza to, czego doświadczyliście w poprzednich życiach. Pojęcie Akaszy tak bardzo głęboko zapadło w świadomości ludzkiej, że wokół niego powstały pierwsze systemy religijne. Akasz, karma, co w związku z nią robiliście w przeszłości, wszytko to stanowi centralne założenia Hinduizmu. Karma w nim ksztatuje wszystkie aspekty tego, kim jesteście obecnie. Czy sądzicie, że to, co się z wami działo w poprzednich wcieleniach, wpływa na procesy chemiczne i biochemiczne obecnych ciał? Na ten temat dyskutowaliśmy już nie jeden raz. Jeśli wnosicie z przeszłości sprawy, które wzbudzają w was obawy, posiadacie jakieś fobie, bądź się czegoś boicie, martwicie się że to, co było kiedyś, może się powtórzyć w obecnym życiu, to wszystko to, naprawdę wpływa na procesy chemiczne w ciele. Strach i zmartwienia pozostawiają chemiczne ślady rzutując na procesy biochemiczne. Zatem wszystko, co się z wami działo w przeszłości, posiada wpływ na wasze obecne ciało. Spuścizna Akaszy, jej wzorzec, jest niemalże zbliżony do dziedziczności, czyli drugiego przymiotu na naszej liście. Ale to nie tak - jej wpływ jest jeszcze bardziej głęboki.
Co się dzieje, jeśli w wielu, wielu wcieleniach chorowaliście? A co, jeśli umieraliście w młodym wieku? Kochani! A co, jeśli żyliście w czasach dżumy? Oto obecnie nadeszło coś podobnego, więc będziecie się obawiać, gdyż oto teraz na wierzch wyjdą wzorce z Akaszy - z poprzednich doświadczeń. Jak więc ktoś może zmienić przeszłość? Jak coś takiego można wymazać? Kochani, to może się okazać bardzo trudnie dla wielu z was, a czasem wręcz niemożliwe.
Wczoraj, w nie nagranej części audycji, nasz partner mówił o pojęciu przyczynowości wstecznej. Pojęcie to należy do świata nauki, a nie metafizyki. Ma ono do czynienia ze strukturą atomu oraz z tym, co się w niej znajduje, co może zezwalać manipulować czasem. Innymi słowy, według pojęcia przyczynowości wstecznej można dzisiaj zrobić coś, co odmienia przeszłość. Zainteresujcie się tym i sobie poszperajcie. Właśnie o to nam tutaj chodzi, gdyż sprawy wyglądają jeszcze lepiej niż się mogą wydawać.
Pragnę teraz poruszyć zagadnienie węzłów i oczek siatki krystalicznej. Wiem, nie oczekiwaliście, że będę teraz o tym mówił. „Kryonie, opowiadasz o uzdrawianiu, o wzrocu Akaszy, po co przy tym wszystkim poruszać zagadnienie węzłów i oczek? Oto dlaczego. Założenie: Kiedy ponad 200 tysięcy lat temu na Ziemię przybyły Gwiezdne Matki, dokonały pewnego przygotowania. Tak, zanim powstała ludzkość, trzeba było rzeczy ustawić na wypadek, jeśli dożyjecie poza linię demarkacyjną roku 2012, czyli porę precesji równonocy i wejdziecie w okres Przemiany zwany także przeskokiem świadomościowym. I tak się stało i teraz żyjecie w tych czasach. Jak już mówiliśmy wcześniej, na Ziemi istnieją miejsca, które pchają i ciągną energię, czyli jak odkurzacz wyciągają pewne rzeczy. Mniej więcej tak to działa: Oczka jak odkurzacz wciągają pewną energię wpychając ją do węzłów, skąd ona paruje, zmieniając się w boskie światło.
Mówię wam o tym dziwnym systemie w sposób metaforyczny, lecz za tym kryje się czysta prawda. Kochani, skoro Gwiezdne Matki wiedziały o skoku świadomości, gdyż doświadczono go także na ich planetach, tak samo jak na planetach ich gwiezdnych rodziców, czy w związku z tym wydaje się wam, że one pozostawiłyby was w tym okresie samym sobie? Czy powiedziałyby wam: Powodzenia, zmiana poziomu świadomości zabierze wam setki lat, radźcie sobie sami! Odpowiedź: NIE, Gwiezdne Matki zostawiły szybkobieżną autostradę do Przemiany, pozostawiły kapsuły czasu, które miały się samoistnie otworzyć o właściwym czasie i zacząć energię pchać do węzłów, tym samym pomagając wam w szybszym osiągnięciu zaawansowanej świadomości. [Proces otwierania kapsuł czasu zakończył się w połowie listopada, 2019 roku, podczas wycieczki Kryona do Peru, transkrypcja poniżej, w tej grupie – przyp. tłum.]
Gwiezdne Matki szybko się zorientowały, że w celu osiągnięcia zaawansowanego poziomu świadomości, należy zmienić ustawienie siatki krystalicznej. Co to takiego siatka krystaliczna? Jak sama jej nazwa wskazuje, jest to sieć pamięci. Siatka krystaliczna zapamiętuje ludzkie czyny. Podam wam na to przykład, którego często używam. Co będziecie czuć wchodząc na jakieś stare pole walki, nawet, jeśli nie wiecie, że tam miała miejsce jakaś bitwa? Wielu z was w takich miejscach wyczuwa obecność śmierci, smutku i okropności. Na czym polega mechanika takiego odczuwania? Kochani! Wrażliwi ludzie na całym świecie potrafią takie pola walki identyfikować, gdyż czują się tam słabo, jest im niewygodnie. Na czym polega mechanika czegoś takiego? Traktujcie siatkę krystaliczną jako metafizykę, nie zaliczajcie jej do rzeczywistości rządzonej prawami fizyki.
Metafizyczny opis mechaniki zjawiska odczuwania specyficznych miejsc polega na tym, że siatka krystaliczna w tych miejscach komunikuje się z waszą Akaszą. Wcześniej mówiliśmy wam, że Akasz każdego z was znajduje się w kilku miejscach na Ziemi. Tak musi być, gdyż jest to system wsparcia. Oto, dlaczego to takie ważne. Kiedy opuszczacie Ziemię, wasza dusza staje się idealną częścią Boga. Kiedy odchodzicie, Akasz ziemski pozostaje na Ziemi, nie zabieracie go ze sobą. Bierzecie go z powrotem, kiedy znów wracacie i dalej żyjecie jako człowiek. Karmy nie zabiera się odchodząc z powrotem do Źródła Stwórczego, wszystko to pozostaje na planecie. Już wcześniej wielokrotnie to omawialiśmy. Gdzie się przechowuje Akasz? Między innymi w siatce krystalicznej, w miejscu zwanym Jaskinią Stworzenia. Według często używanej przeze mnie metafory, każdy z was posiada w tej Jaskini swój kryształ, pamiętający wszystko, przez co na Ziemi przechodziliście. Kiedy z powrotem rodzicie się na Ziemi, zabieracie ten kryształ i żyjecie sobie dalej. Akasz więc istnieje jednocześnie w was i w Jaskini Stworzenia, na siatce krystalicznej. Kiedy węzły i oczka zaczynają pracować, jak to się już stało, kiedy zaczynają wypalać cały smutek, wszystkie potknięcia waszych wcieleń, wtedy zaczynają oczyszczać całą sieć pamięci... nie jest to proces ograniczony jedynie do planetarnej sieci, on dotyczy także wzorca Akaszy, krystalicznego wzorca Istoty Ludzkiej.
-„Kryonie, nie mam pojęcia, o czym ty mówisz?” Powiem to prościej. Czy chodziliście kiedyś do kogoś, kto czyta z Akaszy żeby się dowiedzieć, co z wami nie tak? Niektórzy odpowiedzą mi: „Tak, chodziłem, chciałem się dowiedzieć, dlaczego coś mnie w życiu spotyka.” Pozwólcie więc, że zapytam jeszcze: A czy chodziliście do kogoś, kto czyta z Akaszy, żeby się dowiedzieć, co wam sprzyja? Ha! Odpowiedź: NIE! Dzieje się tak, gdyż w przeszłości wzorzec Akaszy w większości był negatywny. A co, jeśli ten wzorzec teraz zaczyna się oczyszczać i zmieniać? Teraz nie będziecie w życie wnosili spuścizny Akaszy bycia chorym. Co, jeśli od teraz zaczniecie nosić w Akaszy wzorzec bycia wspaniałym? Co wtedy? Czy odmieniłoby to wasz zwykły tok myślenia? Czy odmieniłoby to wasze samopoczucie? Czy pozwoliłoby to wam dopuścić możliwość, że na procesy chemiczne i biochemiczne w ciele wpływa o wiele więcej czynników, niż was tego nauczono? Wciąż opisujemy wam przymiot numer trzy. Na razie nie doszliśmy jeszcze do numeru cztery. Przyczyna jest prosta: numer cztery jest łatwy, szybko się odmienia, poza tym na jego opis spędziłem już 31 lat!
Nie oczekiwaliście, co powiem, że obecnie oczyszcza się wasz Akasz. On się oczyszcza właśnie w tej chwili i dzieje się tak, gdyż Gwiezdne Matki wiedziały, że będziecie takiego oczyszczenia potrzebowali. Każdy z was będzie musiał żyć długo. Oczyszczenie Akaszy to wstęp do samouzdrawiania, do uzdrawiania z pomocą uzdrowiciela. Teraz będziecie się na planecie uzdrawiać o wiele szybciej niż kiedykolwiek w historii. Co mówię teraz, posiada związek z tym, o czym będzie mowa w ostatniej części naszej serii, kiedy to przekażę Lee jego nowe zadanie.
Czwartym przymiotem branym pod uwagę przy uzdrawianiu jest świadomość. Cóż mogę wam tutaj powiedzieć? Channellerzy obecnie zgromadzeni wokół mnie, ludzie, którzy są w kontakcie z drugą stroną zasłony Rada Światła z którą jest związana Adironnda, wszyscy mówią wam to samo: jakie przekonania, taka świadomość. Przekonania wpływają na to, co się wam wydaje możliwe, a co nie. W przekonaniach więc tkwi moc. Wszystkie trzy z wymienionych przeze mnie przymiotów zaczynają się przemieniać, nawet procesy chemiczne. Rodzicie się z inaczej funkcjonującą biochemią. Wasze ciała są przygotowywane aby reagować inaczej. Ponownie powtarzam założenie naszej dyskusji. Wszystkie cztery przymioty stanowią jedność; stanowią kwantowy pakiet postrzegany przez te cztery przymioty jako jedność. Biochemia jest wielowymiarowa i zostało to naukowo dowiedzione.Ta wielowymiarowość spogląda na dziedziczność, spogląda na wzorzec Akaszy, spogląda na świadomość i rezultatem tego wszystkiego jest wasze codzienne samopoczucie. Biochemia patrzy na dziedziczność, na wzorzec, na świadomość i pyta się: No jak, jesteśmy zdrowi, czy nie? Złapiemy coś, czy nie? Rozumiecie, o co mi chodzi? Świadomość jest sterownikiem! Wszystko się zaczyna od niej, choć nadaliśmy jej numer cztery [w numerologii tybetańskiej, 4 to uziemienie, czyli Kryon ma rację] Świadomość to także coś, zmiany w czym są przez was najmniej oczekiwane. Stąd powtarzam raz jeszcze: Czego się oczekuje, to się stwarza. Waszą tożsamość określa sposób myślenia. Jak wam o tym od lat opowiadamy, świadomość obecnie się globalnie odmienia i jeśli ktoś posiada wyewoluowany rodzaj świadomości, jeśli w tej chwili przeredagowuje swój wzorzec Akaszy, rozumie, że dziedziczność daje się oczyszczać poprzez przyczynowość wsteczną, jeśli biochemia ciała tylko czeka na wkład z pozostałych trzech przymiotów, to wtedy kochani następuje uzdrowienie z prawdziwego zdarzenia! Czy to do was dociera? Przygotowuje się was na sprawy, których się nie spodziewacie. Posiadacie narzędzia, o istnieniu których nikt wam nic nie mówił. Zaczynacie się przygotowywać do tego, żeby albo samodzielnie, albo z pomocą uzdrowicieli się uzdrawiać na poziomie, który dotychczas był wam nieznany. Wszystko jest możliwe. Zwłaszcza co się tyczy zagadnień zdrowia i chorób, przeciętnej życia ludzkiego, codziennych niedomagań i dolegliwości związanych ze starzeniem się; wszystko to obecnie można zmienić, gdyż można to całkowicie przeredagować! Ha ha! To wszystko jest przeprogramowywane! Wszystko da się przeredagować,niezależnie, co by to nie było. Zagadka tkwi w tym, na ile to sobie uzmysłowicie i przyjmiecie do wiadomości. Jesteście zdolni do przyjęcia tego w całości, ale na ile faktycznie to przyjmiecie do wiadomości, to zagadka.
W następnym przekazie powiemy naszemu partnerowi, czego od niego oczekujemy oraz przeredagujemy to, co sam zaplanował, aby wam przekazać.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Zdj: Internet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz