Jeden z myśliwych podczas pielgrzymki do Sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej miał przy sobie koszyk z... martwym lisem. •Fot. Screen z Facebooka / Arkadiusz Broniarek-Zięba
Sieć obiegła niecodzienna fotografia – zdjęcie przedstawia myśliwego, który trzyma koszyk z… martwym lisem w środku. Co więcej, mężczyzna brał udział w ważnej uroczystości – Wielkim Odpuście ku czci Matki Bożej w Tuchowie. Skąd przyzwolenie na takie praktyki?
"Patologia myśliwych i leśników. Takich rzeczy nie robi zdrowy umysłowo człowiek" – napisał pewien internauta na Facebooku, zamieszczając fotografię oraz cytat ze strony kwartalnika "Łowiec Tarnowski", w którym czytamy o pielgrzymce leśników, myśliwych i pracowników parków krajobrazowych w Sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej.
W relacji pojawia się zdjęcie z martwym lisem. Reakcja komentujących nie mogła być inna niż skrajne oburzenie. "A jakby tak tego faceta wypchać i wsadzić do koszyka ukazując nawet najbardziej intymne części ciała?", "To zwykli mordercy i to jeszcze prawnie usankcjonowani w naszym państwie. Makabra" – piszą m.in.
Etyka do kosza
Wspomniana pielgrzymka to część Wielkiego Odpustu ku czci Matki Bożej w Tuchowie. W trakcie tego święta, trwającego od 1 lipca do 9 lipca, przed cudownym obrazem Pani Ziemi Tarnowskiej modlą się rodziny, osoby duchowne, rolnicy, samorządowcy, a także myśliwi i leśnicy.
Właśnie 4 lipca odbyła się pielgrzymka i msza święta, w której leśnicy z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie wraz z myśliwymi i pracownikami Parków Krajobrazowych dziękowali za szczęśliwy miniony rok.
Jednak spoglądając na fotografię z koszykiem nasuwa się jedno pytanie – czy te podziękowania mają wyglądać w taki sposób? Tu trzeba koniecznie wspomnieć, że mamy w tym wypadku do czynienia z jednoznacznym pogwałceniem kodeksu etyki myśliwego.
"Poszanowanie i godne obchodzenie się z upolowaną zwierzyną świadczą o kulturze myśliwego" – tak brzmi jedna z zasad, jaką można znaleźć w zbiorze etyki i tradycji łowieckich.
Co więcej, w innym zapisie czytamy, że "myśliwy darzy trofea łowieckie poszanowaniem, prawidłowo je preparuje, konserwuje, przedstawia do oceny i wyceny medalowej, godnie eksponuje, udostępnia na wystawy łowieckie oraz w celach edukacyjnych". Na zdjęciu z martwym zwierzęciem tego poszanowania w ogóle nie widać.
Zabobon
Postanowiliśmy w takim razie dowiedzieć się, co stoi za pomysłem takiej "kompozycji". Skontaktowaliśmy się więc z Okręgową Radą Łowiecką i Zarządem Polskiego Związku Łowieckiego w Tarnowie. Gdy po rozmowie przesłaliśmy mailowo zdjęcie do związku, żeby wyjaśnić o co chodzi, usłyszeliśmy, że telefonicznie komentarza w tej sprawie nie uzyskamy.
– Tu trzeba szerzej znać kontekst, nie można tak powiedzieć na podstawie fragmentów – powiedział nam przedstawiciel tej organizacji. Jeśli kontekst tego zdjęcia i opisu sytuacji, w której został wykonany, nie jest wystarczająco szeroki, to nie wiemy, jak wyjaśnić to szerzej.
Uznaliśmy, że dobrze będzie poprosić innego myśliwca o komentarz do tej sprawy. Ten okazał się stanowczy. – Myśliwy, który to zrobił jest idiotą, ponieważ takie zachowania nie mieszczą się w kanonach etyki łowieckiej – mówi nam anonimowo jeden z myśliwych.
– Trofea powinny być eksponowane z odpowiednim komentarzem edukacyjnym. Koszyczek z martwym lisem i parostkami sarny to jakiś zabobon, w dodatku niezrozumiały dla publiczności. Nie dziwie się negatywnym komentarzom – dodaje.
https://kochanezdrowie.blogspot.com/2018/07/martwy-lis-w-koszyku-mysliwego-takie.html
Ciekawe, nie było Jezuska na krzyżu ani baranka w cukrze,
Za to biedne zwłoki lisa? Postęp etyki okrucieństwa maleje.
Chyba się ludzie na prawdę budzą....
autor blogu
rety
OdpowiedzUsuń