Jim Sparks Alien Abductee Wywiad - Reptilianie, Telepatia, i Alien Grays

 

Jim Sparks jest uważany przez wielu ufologów za najbardziej wiarygodnego uprowadzonego przez obcych, jakiego kiedykolwiek znaliśmy. W przeciwieństwie do wielu uprowadzonych, Jim Sparks twierdzi, że pamięta prawie wszystkie swoje przeżycia bez konieczności stosowania hipnozy.

Na przestrzeni lat pojawiło się wiele przypadków osób, które opowiedziały o tym, że zostały uprowadzone przez kosmitów. Wiele z tych opowieści nie ma żadnych dowodów, poza obrażeniami, utraconymi wspomnieniami i śladami na ciele.

Jim Sparks twierdził jednak, że przez wiele lat pozostawał w związku z istotami z kosmosu, znanymi również jako "opiekunowie".

Jim Sparks, który jest obecnie autorem książki "The Keepers", jest uważany za jedyną osobę kontaktującą się z kosmitami, która pamięta prawie wszystkie swoje spotkania z istotami pozaziemskimi. Mówił o niewidzialności, podróżach w czasie, wielowymiarowości, polach elektromagnetycznych i manipulacji grawitacją,

    Urodzony 15 listopada 1954 r. Jim Sparks, którego prawdziwe nazwisko brzmiało Vincent Sparacino, urodził się we włoskiej rodzinie i spędził dzieciństwo w południowej Florydzie, a w 1979 r. przeprowadził się do Teksasu.

    Jim Sparks opowiedział, że jego pierwsze spotkanie z obcymi istotami miało miejsce w 1988 roku, gdy miał 34 lata. Wspominał, że była 3:30 nad ranem, a on był w pełni świadomy swojego otoczenia. Obudził go niski, wirujący dźwięk w głowie. Bardzo szybko nie mógł poruszać rękami ani nogami i zdał sobie sprawę, że jest sparaliżowany.

"Zazwyczaj jestem ciągnięty w ten sam sposób, który nazywam 'twardym sposobem', i jest to całkowicie fizyczne. Całe moje ciało jest zajęte. Budzę się z naturalnego snu, a wtedy pojawia się uczucie wirowania w dole brzucha i mam wrażenie, że przechodzi ono do klatki piersiowej. kiedy dociera do serca, serce zaczyna bić szybko, w głowie mi się kręci, a wirujący dźwięk zaczyna nabierać tempa i jest bardzo głośny. Zaczyna się nisko, a potem narasta i krzyczy w głowie. Strach jest taki, jakbyś miał umrzeć. Serce bije milion mil na godzinę, a potem pojawia się uczucie przyspieszenia, ale zawsze mam wrażenie, że jestem ciągnięty w dół; nigdy nie czuję, że jestem ciągnięty w górę. To jest tak, jakbym jechał kolejką górską, tylko sto razy szybciej, a potem, po omacku, jesteś tam, gdzie masz być, zazwyczaj na pokładzie statku".

Podobnie jak inni uprowadzeni przed nim, Jim Sparks był w 100% przekonany, że został wyciągnięty z łóżka przez sufit. Powiedział, że kosmici dysponują technologią, która pozwala im tworzyć pole zdolne do przenoszenia ludzi i innych obiektów przez materię stałą. Tłumaczy, że ta sama technologia może być wykorzystywana do czynienia rzeczy niewidzialnymi. Jim Sparks wspomina, jak pewnego razu odzyskał przytomność i znalazł się wewnątrz pozaziemskiego statku.

Następne spotkanie nastąpiło dopiero w maju 1995 roku, ale było to doświadczenie, które zmieniło jego życie. Twierdzi on, że podczas tego wydarzenia spotkał reptiliańskie humanoidy.

Podobnie jak w przypadku pierwszego doświadczenia, Jim Sparks został wciągnięty przez sufit, doznając paraliżu i utraty przytomności, ale tym razem, jak twierdzi, został zabrany do opuszczonego parku rozrywki.

"Kiedy otworzyły mi się oczy, zobaczyłem, że jestem co najmniej tysiąc stóp nad ziemią i powoli opadam w dół. Pode mną znajdował się opuszczony wesołe miasteczko. Unosiłem się nad wielką, staromodną drewnianą kolejką górską i nie bałem się! Byłem spokojny i zrelaksowany, a jazda była tak łagodna, że naprawdę mi się podobała".

Po powrocie na ziemię Jim Sparks twierdzi, że został otoczony przez co najmniej tuzin wysokich, humanoidalnych istot. Dwumetrowe obce istoty otaczały go w małym kręgu, wszyscy patrzyli na obcego po lewej stronie Sparksa. Wspomina on, jak jego twarz była pokryta świetlistym hologramem nałożonym na ludzką twarz.

Wyjaśnił, jak te obce istoty porozumiewały się z nim za pomocą telepatii. Wyjaśnił, że w tym czasie wydawało mu się, że wszystkie one kierują swoje myśli do kosmity po lewej stronie, ale okazało się, że łączy je jeden umysł.

Obserwował poruszające się usta obcej istoty, która miała ludzką twarz, ale słyszał tylko głos w swojej głowie. Obcy najwyraźniej wyjaśnił mu telepatycznie, że od dłuższego czasu kontaktowali się z naszymi światowymi przywódcami, dochodząc nawet do pewnych porozumień, które miały być utrzymywane w tajemnicy przed ludźmi, twierdząc, że ludzkość nie jest gotowa na prawdę.

W szczególności osiągnięto porozumienie z rządami, aby poprawić warunki środowiskowe na planecie przy pomocy dostarczonych im technologii pozaziemskich, ale oni naruszyli to porozumienie.


"Uzgodniono również, że w międzyczasie zostaną podjęte kroki w celu poprawy stanu środowiska na waszej planecie przy pomocy naszych rad i technologii. Mówimy o doradztwie, ponieważ szanujemy fakt, że jest to wasza planeta, a nie nasza. Wasz rząd również złamał tę umowę".

Według obcej istoty woda na Ziemi jest skażona, drzewa, rośliny i lasy umierają, a w łańcuchu pokarmowym człowieka powstało kilka przerw. "Posiadacie pewną ilość broni jądrowej i biologicznej, która zawiera skażenie jądrowe i biologiczne".

Jim Sparks twierdzi, że obca istota wyjaśniła mu, że nasza planeta jest przeludniona do krytycznego poziomu i że może to szybko doprowadzić do końca ludzkości. Kosmici zasugerowali również lepsze sposoby pozyskiwania energii i dostarczania żywności ludziom bez konieczności niszczenia Ziemi. Istoty pozaziemskie powiedziały mu również, że wiele rządów wie o tych technologiach, ale nie podejmie działań i nie wprowadzi ich, ponieważ uważa, że czysta energia i obfita żywność stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Na koniec rozmowy kosmici powiedzieli, że w najbliższej przyszłości podzielą się ze Sparksem większą ilością informacji ze względu na jego pracę na rzecz ratowania drzew.

Zanim odeszli, Sparks poprosił ich, aby pokazali mu swój prawdziwy wygląd. Kosmici ostrzegli go, że to może go przestraszyć, ale on nalegał. W pobliżu kosmitów w powietrzu pojawiła się zielonkawa świetlista plama, która stopniowo stawała się coraz jaśniejsza. Podkreślała ona ogromny wzrost istot, których ciała pokryte były potężnymi mięśniami. Ich głowy przypominały węże. Byli to przedstawiciele cywilizacji reptoidów. Oczy w kształcie diamentów lśniły czerwonymi źrenicami.

"Ich twarze wyglądały jak skrzyżowanie jaszczurki z wężem, zupełnie nie przypominały tych małych szaraków".

Po nawiązaniu łączności z kosmitami Jim Sparks doszedł do wniosku, że istoty pozaziemskie były zainteresowane ocaleniem ludzkości tylko po to, aby zaspokoić swoje potrzeby, ponieważ dezorientacja w cywilizacji ludzkiej mogłaby spowodować poważne zagrożenie dla ich własnych wysiłków.

Zdawał sobie sprawę z tego, że gdyby opowiedział swoją historię sam, mogłoby to pociągnąć za sobą konsekwencje i prawdopodobnie trafiłby do szpitala psychiatrycznego, dlatego skorzystał z pomocy znanej amerykańskiej dziennikarki śledczej Lindy Moulton Howe, aby rozpowszechnić swoją historię.

Historia Jima Sparksa jest fascynująca, a jego opowieść została poparta przez wielu profesjonalistów ze społeczności UFO, jednak daj nam znać, co myślisz o jego historii w sekcji komentarzy poniżej.
UWAGA:
Szarzy kosmici

Szarzy kosmici, nazywani także Zeta Reticulans, Roswell Greys lub Grays, to domniemane istoty pozaziemskie. Są one częstym obiektem bliskich spotkań i twierdzeń o uprowadzeniu przez kosmitów. Szczegóły takich twierdzeń różnią się znacznie, ale zazwyczaj Szaraki są opisywane jako istoty podobne do ludzi, o małych ciałach, gładkiej, szarej skórze, powiększonych, bezwłosych głowach i dużych, czarnych oczach. Uprowadzenie Barneya i Betty Hill, które rzekomo miało miejsce w New Hampshire w 1961 r., spopularyzowało Szarych Kosmitów.[1][2] Postacie prekursorów były opisywane w fantastyce naukowej, a podobne opisy pojawiły się we wczesnych relacjach o Aztec UFO Hoax z 1948 r. i późniejszych relacjach o incydencie UFO w Roswell z 1947 r.

Szary kosmita stał się archetypem inteligentnej istoty pozaludzkiej i życia pozaziemskiego w ogóle, a także ikoną kultury popularnej w dobie eksploracji kosmosu.

**Source