niedziela, 23 lipca 2023

Narendra Mishra: Na ścieżce ponownie



Minęło około 21 lat, odkąd podążałem duchową ścieżką prowadzącą do mojego doświadczenia Samadhi i oto jestem znowu, ponownie podążając tą ścieżką. Widzę je - znajome kamienie milowe i znaczniki po drodze. Minąłem je już raz, a teraz idę naprzód z nadzieją, że Samadhi, a może nawet zbiorowe Wniebowstąpienie jest tuż za rogiem.

Czym jest Samadhi? Jest to sanskryckie słowo, które ma różne znaczenia. Jednym z tłumaczeń może być "zjednoczenie się jako Jedno". Samadhi oznacza ósmy i ostatni etap jogi, według Patańdżalego w jego Jogasutrach. Istnieją różne poziomy Samadhi, przy czym Savikalpa i Nirvikalpa są tymczasowymi stanami oświecenia, których doświadczyłem, a Sahaja jest stanem trwałym. Wniebowstąpienie, które zrozumiałem, może być utożsamiane z Sahaja Samadhi.

Na tym blogu zastanawiam się nad moją duchową podróżą wtedy i teraz. Być może jest tak wiele ścieżek do Boskości, jak wielu jest aspirantów, jednak w znacznym stopniu pokrywają się one ze sobą, a po drodze pojawia się wiele wspólnych tematów. Sam lubię czytać relacje innych, często znajdując pocieszenie w nakładaniu się i wspólnych doświadczeniach; często znajdując zapewnienie, że jestem częścią większej całości; często znajdując moje "plemię i klimat", jeśli wolisz. W tym duchu dzielę się tym blogiem, mając nadzieję, że może zrobić to samo dla ciebie.

Boska wizja

Kiedy tym razem dotarłem na ścieżkę do Samadhi? Nie jestem do końca pewien, ale pierwszym znacznikiem, który rozpoznałem, było pełne miłości spojrzenie Śri Kryszny, gdy ukazał mi się na chwilę w wizji. Miało to miejsce w grudniu 2022 roku, kiedy wróciłem ze służby dla kolektywu w Turcji. Samo w sobie było to dla mnie ważnym znacznikiem, o czym opowiem później.

Pamiętam, że zostałem pobłogosławiony wizją Śri Kryszny na krótko przed moim zanurzeniem się w błogości Samadhi na przełomie tysiącleci. W obu przypadkach moje doświadczenie tego wydarzenia było takie samo.

Nieskończenie kochające spojrzenie Pana było jak ogniste strzały, które wbiły się w moją duszę, wypalając wszelkie przywiązanie do wszystkiego, co znałem wcześniej. Wszystkie pragnienia zostały spalone, z wyjątkiem pragnienia zjednoczenia z Nim. Taka Miłość natychmiast obudziła się w moim Sercu, wyskakując z mojej klatki piersiowej z taką siłą, jakby chciała wyrwać się z ograniczeń ciała, desperacko szukając zjednoczenia z samym Źródłem Miłości, ale udaremniona przez bramy Czasu. Sfrustrowana tym, że nie pozwolono mi porzucić tego życia, by dołączyć do Umiłowanego, moja dusza zdawała się zapadać z powrotem w ciało, a z moich oczu płynęły łzy radości i tęsknoty.

To była tylko chwilowa wizja, ale tak samo transformująca teraz, jak i dwie dekady temu. Następnego dnia, jakby na potwierdzenie prawdziwości wizji, członkini naszej małej grupy medytacyjnej, Sharmila, wysłała mi obraz Śri Kryszny, który był niemal identyczny z wizją, którą mi dał, z wyjątkiem kilku szczegółów. Powiedzieć, że byłem pod wrażeniem tej synchroniczności i podobieństwa, to za mało.

Temat wyrzeczenia

Teraz, gdy piszę tego bloga, wierzę, że wizja Pana stała się katalizatorem procesu wyrzeczenia, który rozpoczął się w Turcji i trwał jeszcze przez kilka miesięcy. Moja służba w Turcji u boku Jennifer wydawała się być ostatnią moją służbą w zakresie zbiorowego oczyszczania karmicznego, w którym osobista karma jest kwantowo uwikłana w karmę zbiorową, tak że oczyszczenie osobistej karmy również przyczyniło się do oczyszczenia karmy zbiorowej.

Po tym, jak zostałem pokierowany, aby wycofać się z tej fazy służby, wierzę, że Śri Kryszna pojawił się w chwili Boskiej Łaski, aby spalić warstwy osobistej karmy wraz z kwantowym splątaniem z karmą zbiorową, poprzez wizję Jego nieskończonej Boskiej Miłości. Wydawało mi się, że wszechświat odpowiedział na moje pragnienie przejścia na emeryturę głośnym "Tak".

Wyrzeczenie wydawało się być tematem dla mnie osobiście od tego czasu. W tradycyjnym modelu życia 3D, zgodnie z naukami wedyjskimi, wyrzeczenie jest czwartym i ostatnim etapem życia, w którym człowiek wyrzeka się wszelkich dóbr materialnych i dołącza do klasztoru lub staje się [wędrownym] sadhu. Jednak w modelu 5D przypuszczam, że wyrzeczenie się może nie dotyczyć rzeczy materialnych, ale duchowych.

Archanioł Michał w swoim przesłaniu z lipca 2022 roku, przekazanym za pośrednictwem Ronny Vezane, potwierdza, że wyrzeczenie się jest głównym tematem w procesie wniebowstąpienia:

"Okres wielkiego wyrzeczenia poprzedza całkowite przejście z Czwartego Ludzkiego Królestwa: siedmiu podpoziomów Czwartego Wymiaru... (Proces wyrzeczenia każdej osoby różni się w zależności od nałożenia negatywnych wzorców wibracyjnych, które nosi w sobie z wielu doświadczeń z poprzedniego życia)".
Od czasu ostatniej wizji Śri Kryszny w grudniu 2022 roku stale wyrzekałem się różnych aspektów i warstw mojego życia, kończąc ostatnio na rozbiciu ego-persony, którą zbudowałem po samadhi. W szczytowym momencie mojego zanurzenia w samadhi, około 2003 roku, zostałem zapytany przez wewnętrzny głos, czy jestem gotowy "przejść na następny poziom".Bez zastanowienia odpowiedziałem, że chcę służyć wewnątrz iluzji (Maya) i obudzić kolektyw od wewnątrz.Z perspektywy czasu uważam, że było to zaproszenie do osobistego wniebowstąpienia - Sahaja Samadhi.Jednak to życzenie zostało spełnione, a Wielka Iluzja (Maya) ponownie przeniknęła do mojego umysłu, zaciemniając wizję czystej Miłości, która przenikała i utrzymywała całe stworzenie wzniosłą Łaską, która była nie do pojęcia.W ciągu około 21 lat stopniowo rozwinąłem podosobowość, która była poświęcona przebudzaniu ludzi.Nie zdając sobie z tego sprawy, ogarnęła mnie iluzja bycia osobiście odpowiedzialnym za zbiorowe wniebowstąpienie.Było to brzemię, o którym nie wiedziałem, że dźwigałem je przez lata, aż do niedawna.

Objawienie i późniejsze wyrzeczenie przyszło, gdy Jennifer delikatnie wskazała, że dostrzega we mnie dwie równoległe osobowości - jedną niosącą współczucie zrodzone z samadhi, a drugą kierowaną przez ego.(1) To był wielki dar, choć upadek ego był trudny.Bardzo trudny.Przechodząc przez trudny proces uzdrawiania i integracji w ciągu ostatnich kilku miesięcy, zdałem sobie sprawę, że wyrzekam się nie samej służby, ale dumy, jaką czerpałem z możliwości służenia.Uświadomiłem sobie, jak bardzo byłem przywiązany do moich duchowych darów i osiągnięć.Zostałem pokierowany, by się tego wyrzec.

"Masz prawo do wykonywania swoich obowiązków, ale nie masz prawa do owoców swoich działań. Nigdy nie uważaj się za przyczynę rezultatów swoich działań ani nie przywiązuj się do bezczynności". Bhagavad Gita 2:47

**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz