Sobór Nicejski, 325 r. n.e Długoletnia czytelniczka, badaczka i autorka Marilyn Redmond opublikowała studium rozwoju chrześcijaństwa. Pozwala nam opublikować rozdział 3 w częściach. Marilyn i ja możemy się różnić w niektórych kwestiach; z zadowoleniem przyjmujemy różne punkty widzenia.
W JAKI SPOSÓB SOBÓR NICEJSKI ZMIENIŁ PRAWDĘ W KANON?
Ludność była oszukiwana dla dobra bogatych i dominujących mocarstw przez tysiące lat. Jednym z najbardziej znaczących rezultatów Soboru Nicejskiego było Credo Nicejskie, które definiowało ortodoksyjne – lub „poprawne” – wierzenia chrześcijańskie. Około 2000 lat temu przywódcy kościoła i państwa zaczęli wprowadzać zmiany w zapisach historycznych. Z biegiem czasu niektóre informacje usunięto, a część przepisano, w tym Biblię.
Zawierali sfabrykowane historie i dodali swoje dogmaty. Jedną z takich doktryn jest Credo Nicejskie. Ta historia kryjąca się za historią chrześcijaństwa została zmieniona. Teraz Boże Narodzenie, urodziny Mitery, miały być obchodzone jako urodziny Jezusa. Wielkanoc, dzień zmartwychwstania, pochodzi od bóstw-zbawicieli z przeszłości. Pogańska Eucharystia trwała i związała się z Chrystusem. Od pogaństwa Kościół skopiował swoje święte pisma, a ze względu na swoje bogactwo, teraz kościół miał fundamenty ze złota i srebra. Niedziela,
Dzień Pański mitraistów, była zarezerwowana na nabożeństwa, a wszelkie interesy zostały zawieszone. Wraz z wyeliminowaniem mediumizmu z nabożeństw, kazanie zajęło miejsce jasnowidzenia i jasno-słyszenia transowego przemówienia medium, które otrzymało orędzie Boga w Miejscu Najświętszym opisanym w Starym Testamencie. Chrześcijanie zapożyczyli od pogan obrazy Dionizosa, jako przedstawiające prawdziwą winorośl i feniksa powstającego z popiołów. Wizerunki Izydy z Horusem w ramionach zostały oznaczone jako „Dziewica z Dzieciątkiem”, podczas gdy wizerunki pogańskich bogów zostały przemianowane i wstawiono imię Jezusa Chrystusa. Nawet dzisiaj w Rzymie znajduje się starożytny posąg Jowisza, który jest oznaczony jako „Święty Piotr”.
Credo nicejskie wprowadziło błędne przekonania, aby odwrócić uwagę wyznawców od skupienia się na prawdziwym Bogu wewnątrz, umieszczając Jezusa jako punkt ich czci i Jego zbawienia. (Zobacz Credo Nicejskie w Dodatkach.) To zewnętrzne skupienie zmienia prawdziwe znaczenie Boga dla osoby, aby zbawić grzesznika. To zniekształciło dokładne światło reflektorów tylko jednego Boga i nie ma innych, jak określono w pierwszym z Dziesięciu Przykazań. Uczyniła też Jezusa jedynym synem Bożym.
Właściwie wszyscy jesteśmy synami Boga i mamy duszę, która jest cząstką Boga w każdym z nas. Jezus powiedział: „Ale Ojciec, który jest we mnie, dokonuje dzieła”. (Jana 14:10) W tym stwierdzeniu uznaje Boga w sobie. W Ewangelii Jana 3:2 inne wyrażenia również o tym mówią. „Ten człowiek przyszedł do Jezusa w nocy i powiedział Mu: Rabbi, wiemy, że przyszedłeś od Boga jako nauczyciel; bo nikt nie może czynić takich znaków, jak ty, jeśli Bóg nie jest z nim’”. Ta energia miłości jest w każdym z nas i zaspokaja nasze potrzeby. Wszyscy jesteśmy stworzeni na obraz Bożej miłości/światła. Słowo Chrystus odnosi się do bycia w wyższej świadomości miłości jako bycia osoba dorosła.
W Izraelu było w danym czasie całkiem sporo „Chrystusów” i chociaż Mateusz wspomina, że Jezus z Nazaretu był nazywany Chrystusem, Mateusz 1:16, nigdy nie był jedyny. (1) Chrystus lub Christos to tak naprawdę nie imię, ale nazwa lub tytuł. (2 Koryntian 5:177) Wszyscy możemy stać się Chrystusem i być „Nowym Stworzeniem” lub dojrzałą osobą, uwalniając przeszłe krzywdy i negatywne emocje i stać się osobą opartą na bezwarunkowej miłości. Chrystus jest oznaczeniem. Jezus został Chrystusowany, co oznacza, że stał się osobą dorosłą, nie pławiącą się w samopobożności, egoizmie, nieuczciwości czy braku miłości własnej. W tym stanie umysłu nie ma zazdrości, zazdrości, wstydu ani osądzania.
Dojrzał do dojrzałości. Religijne wyjaśnienie związku Jezusa z Ojcem nie jest dokładne. Jezus nie jest jedynym synem Boga. Wszyscy jesteśmy stworzeni w duchu Bożej miłości. Nikt nie jest większy. Ta sztuczka była kontynuowana przez wieki, aby skorzystać na kontroli doktryny religijnej. Stawianie Jezusa w pozycji doskonałego i lepszego niż ktokolwiek inny kontynuuje wstyd i poczucie winy wierzącego jako niegodnego. Poza tym nie ma grzechu, od którego można by być zbawionym. Dlatego nie ma grzesznika. Popełnianie błędów jest cechą ludzką, którą posiada każdy z nas. Kochający Ojciec nie zawstydza swoich dzieci za to, że uczą się na własnych błędach.
Urodziłeś się na obraz Ojca, który jest miłością. Wszyscy jesteśmy boskimi dziećmi wszechświata wraz z Jezusem, naszym przykładem i wzorem, aby powrócić do tego stanu jako kochająca istota. Jezus przyszedł, aby pokazać ludziom drogę do zbawienia. Jezus nie umarł za swoich naśladowców. Badania i nauka oferują teraz odpowiedzi, że Jezus nie umarł na krzyżu, ale żył długie życie z żoną Marią Magdaleną i dziećmi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz