piątek, 4 czerwca 2021

Zróbcie drogę dla państwa kapusiów:

 top news article eraoflightdotcom

 

Jesteśmy szpiegowani przez krajową armię rządowych donosicieli, szpiegów i techno-wojowników. Ten rząd podglądaczy obserwuje wszystko, co robimy, czyta wszystko, co piszemy, słucha wszystkiego, co mówimy i monitoruje wszystko, co wydajemy.

Uważajcie na to, co mówicie, co czytacie, co piszecie, dokąd idziecie i z kim się komunikujecie, ponieważ wszystko to jest nagrywane, przechowywane i katalogowane, i w końcu zostanie użyte przeciwko wam, w czasie i miejscu wybranym przez rząd.

Ta dalekosiężna inwigilacja utorowała drogę dla wszechobecnej, zmilitaryzowanej czwartej gałęzi rządu - Państwa Inwigilacji - które powstało bez żadnego mandatu wyborczego czy referendum konstytucyjnego.

W rzeczy samej, na długo zanim Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) stała się agencją, którą uwielbiamy nienawidzić, Departament Sprawiedliwości, FBI i Agencja ds. Walki z Narkotykami prowadziły własną tajną, masową inwigilację niczego niepodejrzewającego społeczeństwa.

Nawet agencje, które nie są tradycyjnie kojarzone ze społecznością wywiadowczą, są częścią rosnącej rządowej sieci donosicieli i szpiegów.

Mniej więcej każda gałąź rządu - od poczty po Departament Skarbu i każdą inną agencję - ma teraz swój własny sektor inwigilacji, upoważniony do szpiegowania Amerykanów. Na przykład, US Postal Service, która od 20 lat fotografuje zewnętrzną stronę każdej papierowej przesyłki, szpieguje również teksty, e-maile i wpisy Amerykanów w mediach społecznościowych. Program Internet Covert Operations Program (iCOP), na czele którego stoi wydział egzekwowania prawa Urzędu Pocztowego, podobno wykorzystuje technologię rozpoznawania twarzy w połączeniu z fałszywymi tożsamościami internetowymi, aby wyłapać potencjalnych wichrzycieli z "podżegającymi" postami. Agencja twierdzi, że nadzór online, który nie mieści się w konwencjonalnym zakresie pracy polegającym na przetwarzaniu i dostarczaniu poczty papierowej, jest niezbędny, aby pomóc pracownikom poczty uniknąć "potencjalnie niestabilnych sytuacji".

Następnie są centra fuzji i kontrterroryzmu, które zbierają wszystkie dane od mniejszych rządowych szpiegów - policji, urzędników zdrowia publicznego, transportu, itp. i udostępniają je wszystkim rządzącym. I to nawet nie zaczyna dotykać współudziału sektora korporacyjnego, który kupuje i sprzedaje nas od kołyski do grobu, aż nie będziemy mieli więcej danych do wydobycia.

Śledzone jest nie tylko to, co mówimy, gdzie chodzimy i co kupujemy.

Jesteśmy inwigilowani aż do naszych genów, dzięki potężnej kombinacji sprzętu, oprogramowania i zbierania danych, które skanują nasze dane biometryczne - nasze twarze, tęczówki, głosy, genetykę, a nawet chód - przepuszczają je przez programy komputerowe, które potrafią rozbić te dane na unikalne "identyfikatory", a następnie oferują je rządowi i jego korporacyjnym sojusznikom do ich odpowiednich zastosowań.

W ten sposób staliśmy się mimowolnymi ofiarami połączonej, ciasno utkanej, technologicznie rozwijającej się sieci masowej inwigilacji w czasie rzeczywistym, bez nakazu, od ściany do ściany, która sprawia, że programy szpiegowskie zapoczątkowane przez USA Patriot Act wyglądają jak dziecinna igraszka.

Centra Fusion. Zobacz coś, powiedz coś. Prawo czerwonej flagi. Oceny zagrożeń behawioralnych. Listy osób podejrzanych o terroryzm. Rozpoznawanie twarzy. Linie donosicieli. Skanery biometryczne. Prewencja kryminalna. Bazy danych DNA. Eksploracja danych. Technologia prekognitywna. Aplikacje do śledzenia kontaktów.

To wszystko jest nieodłączną częścią rozszerzającej się sieci inwigilacji, którą rząd wykorzystuje i nadużywa w celu rozszerzenia swojego zasięgu i władzy.

Pandemia COVID-19 zdołała jeszcze bardziej przyzwyczaić nas do bycia monitorowanymi, śledzonymi i raportowanymi za tak zwane dewiacyjne lub niepożądane zachowania.

W konsekwencji żyjemy teraz w społeczeństwie, w którym człowiek może być oskarżony o dowolną liczbę przestępstw, nie wiedząc, co dokładnie zrobił. Może on zostać zatrzymany w środku nocy przez wędrowną grupę policji SWAT. Może znaleźć się na liście osób objętych zakazem lotów, nie mogąc podróżować z nieujawnionych powodów. Jego telefony i Internet mogą być podsłuchiwane na podstawie tajnego nakazu wydanego przez tajny sąd, bez możliwości dowiedzenia się, dlaczego został namierzony.

Ten kafkowski koszmar stał się rzeczywistością Ameryki.

Pomimo faktu, że szpiegowanie danych okazało się nieskuteczne w wykrywaniu, nie mówiąc już o powstrzymywaniu, jakichkolwiek rzeczywistych ataków terrorystycznych, rząd nadal prowadzi swoje krajowe programy szpiegowskie w dużej mierze w tajemnicy, prowadząc bez nakazu masową inwigilację setek milionów rozmów telefonicznych, e-maili, wiadomości tekstowych i tym podobnych.
Jednak sektor inwigilacji jest tylko jedną małą częścią mrocznego, stałego rządu złożonego z niewybieralnych biurokratów, którzy maszerują w zgodzie z korporacjami nastawionymi na zysk, który tak naprawdę rządzi Waszyngtonem i pracuje nad tym, aby trzymać nas pod ścisłą obserwacją, a tym samym pod kontrolą. Na przykład, Google otwarcie współpracuje z NSA, Amazon zbudował ogromną bazę danych wywiadowczych dla CIA za 600 milionów dolarów, a przemysł telekomunikacyjny czerpie grube zyski ze szpiegowania nas dla rządu.

Ostatnio administracja Bidena wskazała, że może być otwarta na współpracę z firmami pozarządowymi w celu bezzasadnego monitorowania obywateli w Internecie.

Nie byłoby to jednak nic nowego. Ogromna ilość rządowej inwigilacji cyfrowej jest już zlecana prywatnym firmom, które są o wiele mniej powściągliwe w sposobie zbierania i udostępniania naszych danych osobowych.

W ten sposób korporacje amerykańskie czerpią ogromne zyski, pomagając rządowi w jego zmilitaryzowanych działaniach inwigilacyjnych.

Kultura donosiciela jeszcze bardziej wzmocniła Państwo Inwigilacji.

Jak pisze Ezra Marcus dla New York Times, "W ciągu ostatniego roku amerykańskie społeczeństwo zareagowało na polityczne wstrząsy i biologiczne zagrożenie, zwracając się do odwiecznej taktyki trzymania w ryzach łamiących zasady: donoszenia."

Ta nowa era inwigilacji donosicieli jest miłością rządowych programów "Zobacz coś, powiedz coś" po wydarzeniach z 11 września, połączonych z samouwielbieniem politycznie poprawnej, technologicznie okablowanej epoki.

Marcus kontynuuje:

    "Technologia i nasze trwałe zamiłowanie do niej są kluczowe dla naszego obecnego momentu społecznej inwigilacji. Donosicielstwo nie jest tylko produktem ubocznym wścibstwa czy strachu; jest to technologiczna cecha wbudowana w cyfrową architekturę ery pandemii .... Najpotężniejsze firmy technologiczne na świecie, których produktów prawdopodobnie używasz, aby przeczytać tę historię, już wykorzystują model biznesowy masowej inwigilacji, zbierając i sprzedając informacje o użytkownikach reklamodawcom na niewyobrażalną skalę. Nasze telefony komórkowe śledzą nas wszędzie, a nasze lokalizacje są kupowane i sprzedawane przez brokerów danych z niewiarygodną, intymną dokładnością. Oprogramowanie do rozpoznawania twarzy używane przez organy ścigania przeczesuje Instagramowe selfies. Facebook zbiera dane biometryczne swoich użytkowników. Cały ekosystem, mniej lub bardziej, działa na zasadzie donosicielstwa".

Jak jasno stwierdzam w mojej książce Battlefield America: The War on the American People, to z czym mamy dziś do czynienia to nie tylko bestia, która przerosła swoje łańcuchy, ale bestia, która nie da się skrępować.

**By John W. Whitehead & Nisha Whitehead

**Source

Dla mnie to strachy na Lachy patrząc na wszystko co istnieje,

Istnieje diabeł i Bóg w takiej postaci jaką tworzy nas umysł.

Wszystko jest po to byś sam zdecydował co czytać jeść i oddychać.

Ty sam tworzysz własną rzeczywistość zależnie jak o niej myślisz

 

autor blogu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz