środa, 30 czerwca 2021

Mieszane błogosławieństwo automatyzacji - część 2/2



30 czerwca 2021 r. przez Steve Beckow


Roboty nie płacą podatków

(Nawiązanie do wczorajszej części 1).

(Z "Automatyzacja i darwinizm biznesu", https://www.angelfire.com/space2/light11/travel2.html)

Aby przedstawić migawkę automatyzacji pracy, postanowiłem przeanalizować korporacyjne czasopismo podróżnicze z lat 1996-1998 - Business Travel News lub BTN.

Czasopisma branżowe takie jak BTN to wszystko, co jest dostępne dla współczesnego badacza, który chce śledzić proces podejmowania decyzji przez korporacje. Przyszli historycy będą mieli dostęp do wspomnień osób wtajemniczonych w życie korporacji i ich korespondencji, ale my mamy tylko strony publikacji branżowych, które mogą nam podpowiedzieć, co się dzieje.

W większości publikacji branżowych trzeba interpretować niuanse, ale BTN otwarcie dyskutował o planach wyeliminowania z branży korporacyjnego biura podróży, pośrednika, ze sceny turystycznej. W rzeczywistości magazyn był stałym zwolennikiem technologii.

To, co usłyszymy na tych stronach, to decydenci korporacyjni namawiający do automatyzacji całych zawodów przemysłowych - agenta korporacyjnego i rezerw-era linii lotniczych - obu zajmujących się rezerwacjami, choć świadczących różne usługi i pracujących dla różnych pracodawców. Rozważając ten scenariusz, proszę nas o zastanowienie się nad jego głębszym znaczeniem.

Wypieranie agenta korporacyjnego i rezerw-era linii lotniczych, o którym mowa na łamach BTN, nie było nieprzewidzianą lub niezamierzoną konsekwencją procesu automatyzacji. To było przewidziane i zamierzone. W rzeczywistości, korporacyjne podróże będą tutaj wysłuchiwane, aby domagać się narzędzi, które doprowadzą do upadku korporacyjnego agenta podróży.

Uświadomienie sobie znaczenia tego faktu może zająć trochę czasu. Oprócz tego pragnienia, aby wyrzucić z pracy całe klasyfikacje zawodowe, mniejsze wydarzenia związane z procesem automatyzacji bledną.

Ludzie stosują automatyzację gdzie indziej, a jej skutki są równie dotkliwe. Mógłbym zbadać automatyzację laboratorium medycznego i upadek laboranta, albo automatyzację sterowni celulozowni i upadek personelu kontroli procesu, albo automatyzację drukarstwa i upadek poligrafów. Mógłbym dziś przyjrzeć się tak wielu zawodom, a liczba zagrożonych zawodów będzie rosła z każdym dniem.

Miejsca pracy, które są tracone - zawody, które są naprawdę tracone - są tracone na stałe. Nie wracają wraz z nadejściem dobrych czasów. Korporacyjne biura podróży nie przeniosą się po prostu z jednej firmy do drugiej. Obudzą się pewnego tygodnia i stwierdzą, że ich zawód zniknął, "nie jest już potrzebny".

Będą zmuszeni do przekwalifikowania się i ponownego podjęcia pracy w innym zawodzie. Ci, którzy nie mają środków do życia, mogą być zmuszeni do zaakceptowania pracy za niższą płacę. Niektórzy mogą spaść w dół drabiny ekonomicznej. Ludzie przestarzali będą konkurować z coraz większą liczbą zwolnionych pracowników, z których wielu będzie się szkolić, aby wejść do dziedzin, które już są zagrożone automatyzacją.

Efekt fali uderzeniowej jeszcze bardziej osłabi ogólne warunki zatrudnienia i świadczenia oraz zmniejszy popyt na pracowników, ponieważ buduje to, co kiedyś nazywano "rezerwową armią pracy" (czyli szeregi bezrobotnych), tworząc rynek kupującego siłę roboczą.

Jeśli mamy w pełni oderwać się od naszej fascynacji komputerami, by dostrzec niektóre z ich szkodliwych skutków ubocznych, musimy zatrzymać się na chwilę i rozważyć dwa paradoksy, które leżą u podstaw technologii. Pierwszy paradoks polega na tym, że komputery mają moc pomagania lub szkodzenia, przynoszenia korzyści lub strat. To, jak ich używamy, decyduje o tym, czy przyniosą nam korzyść, czy szkodę.

Można znaleźć ludzi, którzy się nimi zachwycają. Można też znaleźć innych, którzy je przeklinają. Rzadko kiedy bierzemy pod uwagę, że oba argumenty są zasadne.

W najlepszym wypadku postrzegamy technologię tylko z jednego punktu widzenia: jesteśmy jej zwolennikami lub krytykami. Jak wiele paradoksów, ten również może być rozwiązany tylko wtedy, gdy utrzymamy w naszych umysłach dwie sprzeczne strony w tym samym czasie. Widząc tylko to, jak nam pomagają, pozostajemy ślepi na ich szkodliwe skutki uboczne. Widząc tylko to, jak nam szkodzą, nie rozumiemy, dlaczego automatyzacja jest nadal używana i jak bardzo podoba się tak wielu osobom.

Zapaleni zwolennicy technologii i lekkomyślni Luddyci w równym stopniu nie potrafią znaleźć mądrego i właściwego rozwiązania problemu, jaki stawia przed nami automatyzacja. W końcu, jako społeczeństwo, będziemy musieli opracować standardy, według których będziemy oceniać, która automatyzacja jest mądra i odpowiednia, a która nie.

Trzymanie w umyśle obu stron równania, aby je zrozumieć, nie oznacza tolerowania krzywdy. Jak zobaczymy, technologia szkodzi niektórym pracownikom. W wolnej demokracji, prawo kogoś do działania jest ograniczone dokładnie w tym punkcie, w którym czyjeś działania szkodzą innym. Chociaż technologia nam pomogła i będzie nam pomagać w przyszłości, to kiedy szkodzi innym, również ona musi być wprowadzona i mądrze wykorzystana.

 Drugi paradoks technologii dotyczy jej wpływu na społeczeństwo. Na początku automatyzacja procesów sprawia, że korporacje stają się bardziej dochodowe. Bank może wykonać o wiele więcej operacji, wcześniej wykonywanych ręcznie, za pomocą automatycznych bankomatów, nie płacąc przy tym żadnych wynagrodzeń, emerytur, świadczeń, składek na ubezpieczenie od utraty pracy i tak dalej.

Ale w końcu firmy zostają "wydrążone". Poziomy płac pozostają statyczne lub spadają. Morale pracowników słabnie. Pogrążeni w długach młodzi ludzie nie mogą znaleźć innej pracy, niż tylko nisko płatna praca bez perspektyw. Wielu ludzi u szczytu kariery lub zbliżających się do emerytury zostaje odsuniętych od pracy. Wypłacane są zasiłki na ubezpieczenie od bezrobocia, a pracy wciąż nie ma.

Powstaje coraz większa przepaść między bogatymi a biednymi. Spada poziom konsumpcji, a wtedy firmy zaczynają odczuwać ból. Niektóre firmy upadają wraz ze spadkiem popytu konsumpcyjnego. Połączenie darwinizmu biznesowego i automatyzacji pracy przyniesie powszechne cierpienie zarówno zautomatyzowanym, jak i automatyzującym.

Z pewnością automatyzacja jest tylko jedną z przyczyn dyslokacji, z którą mamy do czynienia; jest ich o wiele więcej. Na całym świecie całe gospodarki regionalne, takie jak Azja Południowo-Wschodnia, znajdują się pod presją; całe narody, takie jak Japonia i Indonezja, są dotknięte korupcją urzędniczą i przestępczą, czasami na najwyższych szczeblach.

Nie twierdzę, że automatyzacja jest jedno-czynnikowym wyjaśnieniem naszych nieszczęść, ani że zajmując się nią, znaleźliśmy srebrną kulę. Twierdzę, że automatyzacja, jeśli nadal będzie stosowana w niewłaściwy sposób, będzie przejmować coraz większe ilości pracy, aż w końcu wielu z nas pozostanie bezrobotnymi, zatrudnionymi jedynie na umowę o pracę lub w niepełnym wymiarze godzin, lub zatrudnionymi w nadmiarze i otrzymującymi zbyt niskie wynagrodzenie na kilku nisko płatnych stanowiskach. Automatyzacja przyniesie stres zarówno osobom bezczynnym, jak i przepracowanym. Zapowiada się, że nie wzbogaci ona największej liczby z nas; grozi nam zubożeniem.

Sytuacja, którą opisuję, jest poważna. Mój sposób myślenia o niej jest poważny. Mimo to, jak przekonacie się Państwo na zakończenie tego opracowania, jestem optymistą co do przyszłości. Mam pełną wiarę, że nasze demokratyczne instytucje naprawią się, zanim dojdzie do poważnych szkód.

Proszę pozwolić, aby opisany tutaj proces podróży służbowych stał się symbolem procesu automatyzacji w ogóle. Niech cierpienie, jakie czeka korporacyjne biuro podróży i rezerwację lotniczą przemówi do was w imieniu wszystkich, którzy cierpią z powodu przestarzałości i wyparcia. Dołącz do mnie i posłuchaj, jak sektor podróży korporacyjnych dyskutuje o tym, jak "ominąć pośrednika".

(Next)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz