niedziela, 13 czerwca 2021

The Angels: Przypływ

 

 Moi drodzy przyjaciele, kochamy was tak bardzo,

Macie na swojej ziemi powiedzenie: "Wznoszący się przypływ podnosi wszystkie łodzie". Dodalibyśmy: "tak długo, jak lina, która przywiązuje łodzie do doku jest wystarczająco długa, aby wytrzymać przypływ!". Czy możecie sobie wyobrazić, co dzieje się z łodzią przywiązaną krótką liną podczas przypływu? Znacie już odpowiedź - albo lina musi pęknąć, albo łódka się zatopi.

Wyobraź sobie siebie jako jedną z tych małych łódek przywiązanych do przystani. Wyobraź sobie, że przystań jest fundamentem przekonań, które wyznawałeś przez całe swoje życie - kim myślałeś, że musisz być, aby uważać się za dobrego człowieka, co zdecydowałeś, że musisz robić, aby zadowolić innych, co czujesz, że sprawia, że jesteś kochany, godny, pożądany, duchowy, co według ciebie sprawia, że inni są kochani, kim inni muszą być, aby być dobrymi ludźmi itd.

W stopniu, w jakim przyznałeś sobie wolność decydowania, które przekonania służą twojemu sercu, twojej radości i kochającemu prawdziwemu ja, a które nie, przyznałeś sobie dłuższą linę. W stopniu, w jakim czujesz się kontrolowany przez te przekonania i kontrolowany przez innych, jesteś przywiązany do nich bardzo krótką liną.

Tak więc jesteście teraz tutaj, zalewani przez fale najbardziej intensywnych i pięknych energii miłości, jakie planeta Ziemia widziała od wieków. Tak jak te małe łódki, albo płyniecie pod prąd wznoszącej się fali miłości, będąc wiernymi sobie w danym momencie i pozwalając innym na to samo, albo jak łódka na krótkiej linie czujecie szarpnięcia, pociągnięcia i napięcia związane z przywiązaniem do niekochających przekonań i zachowań, podczas gdy wznosząca się fala miłości dąży do uwolnienia was.

W bardzo praktycznych warunkach oznacza to, że będziesz czuł się szczęśliwy i wolny, kiedy pozwolisz sobie być tym, kim naprawdę jesteś w danym momencie i kiedy wybierzesz, by czuć się tak dobrze, jak tylko możesz, niezależnie od warunków i zachowań tych wokół ciebie.

Odwrotnie, ty czujesz napiętego, sfrustrowanego, gniewnego, zatrzymanego, lub wyczerpanego gdy ty jesteś przywiązany "kto ty myśleć ty powinieneś być" i gdy ty pozwalasz twój radość zależeć od warunków i zachowań inny wokoło ciebie.

Na przykład, załóżmy, że ktoś zwraca się do ciebie z prośbą. Jeśli szczerze czujesz, że masz ochotę to zrobić i to zrobisz, poczujesz się szczęśliwy, obfity i zainspirowany. Jeśli nie czujesz się jak to i uprzejmie odmawiasz bez żadnego poczucia winy lub oferujesz alternatywny plan, będziesz czuć się dobrze, jak również. W obu przypadkach jedziesz na wznoszącej się fali miłości, kochając siebie na tyle, by uhonorować własne serce i wewnętrzny kompas. Kochasz drugą osobę na tyle, by być z nią szczerym. To, czy osoba ta przyjmie twoją autentyczną odpowiedź z wdziękiem, zależy od długości jej własnej liny.

Teraz załóżmy, że nie masz ochoty robić tej przysługi, ale i tak to robisz. Robisz się miły, robisz to z obowiązku, albo dlatego, że czujesz, iż musisz być kochającą osobą. W tym przypadku tak naprawdę nie kochasz siebie i jesteś nieuczciwy wobec drugiej osoby. Jesteś przywiązany do przekonań na temat tego, kim "powinieneś" być, i zmagasz się z rosnącą falą miłości. W rezultacie, prawdopodobnie poczujesz się zmęczony, zgorzkniały, zrezygnowany lub po prostu nie w swoim rodzaju, w zależności od stopnia odłączenia od swoich prawdziwych uczuć.

Podobnie, jeżeli twój szczęście zależy od zgody lub zachowań innych, lub od zewnętrznych warunków w twoim świecie, ty uwiązałeś się bezpośrednio do nich z bardzo krótką liną! Będziecie odczuwać stres i napięcie związane z szarpaniem się przeciwko wzbierającej fali miłości, która chce, abyście dali sobie wolność tworzenia i bycia szczęśliwym niezależnie od świata zewnętrznego.

Drodzy, nie jest już możliwe, aby wygodnie opierać się miłości wznoszącej się wewnątrz każdego z was! Czcijcie swoje własne serca. Bądźcie wierni sobie. Kochajcie siebie na tyle, aby być z miłością szczerymi wobec siebie, a tym samym z miłością szczerymi wobec innych. Kochajcie siebie w tych mniej miłosnych momentach i miejcie współczucie dla siebie, aby wybrać następną najlepszą myśl uczuciową. Wybierz swoje własne uczucia. Twórz swoją własną rzeczywistość poprzez wyższe wibracje i żyj swoim życiem swobodnie - nie skrępowany zachowaniami lub przekonaniami innych.

I wtedy, kiedy jesteś autentycznie w stanie to zrobić, pokochaj światło - jakkolwiek słabe by nie było - wewnątrz "niekochanych" na tyle, by modlić się o ich podniesienie. Gdy podsycasz płomień prawdy swoimi modlitwami i miłującymi intencjami dla wszystkich istot, pozwalasz, aby wznosząca się fala miłości podniosła również ciebie.

 
Fale miłości wzbierają w was. Nie walczcie z nimi, kochani. Bądźcie dla siebie łagodni, mili i kochający. Uwolnijcie się od zewnętrznych warunków. Oddychajcie, przyjmijcie i wiedzcie, że miłość bardzo chce "płynąć waszą łodzią" i nieść was w górę do milszej, bardziej szczerej, autentycznej i harmonijnej rzeczywistości. Może być trochę wyboiście, gdy uczycie się rozplątywać siebie - zarówno indywidualnie, jak i zbiorowo - ale coraz bardziej odkrywacie, jak naprawdę wygląda wolność kochania siebie i innych. Wkrótce, jeśli jeszcze nie teraz, przekonacie się, że jest to bardzo podobne do nieba na ziemi.

Niech was Bóg błogosławi! Tak bardzo Was kochamy.
- Anioły

**Kanał: Ann Albers
**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz