Inspirujący fragment książki „Wspólnota z Bogiem”
————————————————————————————————–
„Jakie to uczucie obcować z Bogiem? Nawet jeśli na razie tylko ocierasz się o to doświadczenie, znasz już odpowiedź. Jeśli ustanowiłeś tę więź na krótko podczas medytacji, znasz już odpowiedź. Jeśli doznałeś niesamowitego uniesienia przy radosnym wysiłku fizycznym, znasz już odpowiedź. W stanie wspólnoty z Bogiem, zatracisz na pewien czas poczucie indywidualnej tożsamości. Lecz nie będzie temu towarzyszyło poczucie jakiejkolwiek straty, albowiem wiadoma ci się stanie twoja prawdziwa tożsamość. Uświadomisz ją sobie. Całkiem dosłownie, urzeczywistnisz ją. Ogarnie cię nieopisana błogość, czarowna ekstaza. Poczujesz się zespolony z miłością, zjednoczony ze wszystkim. Nie zadowolisz się już żadną namiastką. Ci, którzy mają za sobą takie doznanie, inaczej patrzą na świat i na życie. Zakochują się w każdym od pierwszego wejrzenia. Doświadczają Jedności z wszystkimi innymi w zaskakujących momentach Świętego Obcowania. Wyższa świadomość i głęboka więź z naturą mogą wywołać w nich łzy radości przy najlżejszym pobudzeniu. Nowa jasność, z jaką wszystko wokół postrzegają, dokonuje w nich przeobrażenia. Zaczynają wolniej się poruszać, ciszej mówić, delikatniej postępować. Takie oraz inne zmiany mogą utrzymywać się kilka godzin lub kilka dni, kilka miesięcy lub kilka lat – albo przez resztę życia. Długość trwania tego doświadczenia jest kwestią indywidualnego uznania. Zaniknie samo z siebie, jeśli nie będzie odnawiane. Tak jak jasność światła mętnieje, im bardziej od niego się oddalacie, tak i błogostan Jedności przemija, im więcej czasu dzieli was od niego. Aby cieszyć się światłem, trzeba trzymać się blisko niego. Aby cieszyć się błogością, trzeba postępować tak samo.
Dlatego wskazane jest, abyście żyjąc w obrębie obecnej Iluzji, stosowali, cokolwiek się sprawdza w waszym przypadku – medytację, ćwiczenia, modlitwę, czytanie, pisanie, słuchanie muzyki – i co dzień rozniecali swoją świadomość. Wstąpicie wtedy na wyżyny Najwyższego. W tym stanie uniesienia nabierzecie wysokiego mniemania o sobie, o innych i o całości Życia. Wniesiecie wkład w Życie, inny niż do tej pory.
Kiedy raz spotkasz się ze Stwórcą we własnym wnętrzu, zapamiętasz Jego przesłanie, jest to bowiem przekaz płynący z głębi twojego serca. Nie różni się od przesłania, jakie śpiewa twoje serce, gdy zaglądasz drugiemu w oczy z miłością. Nie różni się od przesłania, jakie wykrzykuje twoje serce, kiedy dostrzegasz cierpienie. Jest to nowina, którą przynosisz światu, i którą zostawiasz światu, kiedy stajesz się prawdziwym sobą. Jest to przesłanie, z którym was teraz zostawiam, abyście je znów pamiętali i dzielili się nim z wszystkimi, z którymi się stykacie w życiu. Bądź życzliwy dla bliźnich, i dobry. Bądź życzliwy dla siebie też, i dobry. Wiedz, że jedno z drugim się nie wyklucza. Bądź hojny dla bliźnich, i dziel się. Bądź hojny dla siebie też. Zrozum, że tylko wtedy gdy dzielisz się z sobą, możesz podzielić się z drugim. Albowiem nie możesz dać innym tego, czego sam nie masz. Bądź łagodny dla innych, i szczery. Sobie wiernym bądź, a stanie się, jak po nocy dzień, iż drugiemu się nie sprzeniewierzysz.
Pamiętaj zawsze, że miłość to wolność. Nie trzeba innego słowa do oddania jej istoty. Nie trzeba innego ujęcia do jej zrozumienia. Nie trzeba innego działania do jej wyrażenia. To koniec twoich poszukiwań prawdziwej formuły miłości. Teraz pozostaje tylko pytanie, czy przekażesz ten dar miłości sobie i bliźniemu, jak Ja przekazałem tobie? Wszelkie ustroje, umowy, decyzje i wybory, które wyrażają wolność, wyrażają Boga. Bóg to wolność, a wolność to miłość, objawiona. Pamiętaj zawsze, że żyjesz wśród iluzji, nic, co masz przed oczami, nie jest rzeczywiste. Lecz możesz użyć iluzji do obdarzenia siebie doświadczeniem Ostatecznej Rzeczywistości. W istocie, po to tutaj się znalazłeś. Żyjesz we śnie, który jest twoim własnym wytworem. Niech to będzie sen twego życia, ponieważ dokładnie tym jest. Wyśnij świat, w którym nikt nigdy nie neguje Boga i Bogini w tobie, i w którym ty nigdy więcej nie negujesz Boga i Bogini w innych. Niech twoim pozdrowieniem, na zawsze, będzie Namaste. Wyśnij świat, w którym miłość jest odpowiedzią na każde pytanie, reakcją na każdą sytuację, doświadczeniem nieprzerwanym. Wyśnij świat, w którym Życie i wszystko, co je podtrzymuje, stanowi najwyższą wartość, cieszy się najwyższym poważaniem i znajduje swój najwyższy wyraz. Wyśnij świat, w którym wolność jest najwyższym przejawem Życia, w którym deklaracjom miłości nie towarzyszy dążenie do ograniczenia swobody ukochanej osoby, w którym wolno jest wszystkim głosić chwałę swego istnienia w całej okazałości. Wyśnij świat, w którym każdy otrzymuje równe szanse, dla każdego dostępne są równe zasoby, każdemu przysługuje równa godność, tak aby wszyscy na równi mogli doświadczać niezrównanego cudu Życia. Wyśnij świat, w którym nikt nie jest osądzany przez drugiego, w którym miłość nie jest obwarowana warunkami, w którym strach przestał być narzędziem wymuszania szacunku. Wyśnij świat, w którym różnice nie prowadzą do podziałów, indywidualność nie prowadzi do odosobnienia, a wielkość Całości znajduje odbicie w wielkości swoich części. Wyśnij świat, w którym wszystkiego jest dosyć, a każdy akt ofiarowania na nowo to uświadamia, każdy czyn to umacnia. Wyśnij świat, w którym nie lekceważy się cierpienia, nie okazuje nietolerancji, nie zaznaje się nienawiści. Wyśnij świat, w którym zniesiono ego, obalono Wyższość i usunięto Niewiedzę z doświadczenia, sprowadziwszy ją do poziomu iluzji, jaką jest. Wyśnij świat, w którym błędy nie narażają na wstyd, żal nie przeradza się w wyrzut, osąd nie prowadzi do Potępienia. Wyśnij te rzeczy, i inne, jeśli je wybierasz. Mocą swoich snów zakończ koszmar swojej rzeczywistości. Możesz wybrać to. Albo Iluzję.
Nadszedł czas rozstrzygnięcia. Nadszedł czas dokonania wyboru. Znalazłeś się na rozdrożu – jak twoja rasa. W nadchodzących dniach i tygodniach, miesiącach i latach, zdecydujesz, jak wyglądać ma życie na twojej planecie – albo czy w ogóle ma być życie na twojej planecie. Możesz dalej tkwić w Iluzji, jaką stworzyłeś, przeświadczony o jej realności. Albo odsunąć się od Iluzji, przejrzeć ją, rozpoznać jako Iluzję i użyć Iluzji do doświadczenia nieba na ziemi oraz Ostatecznej Rzeczywistości, Kim W Istocie Jesteś. Oto Moje przesłanie dla świata: Możecie zbudować nową cywilizację. Możecie odnowić świat. Wybór należy do was. Chwila jest bliska. Chwila łaski. Wykorzystaj ją. Nie przegap szansy. Zacznij, po przebudzeniu, od dostrzeżenia w sobie tego, Kim Jesteś W Istocie, od pochwały tego, kim byłeś i kim się stałeś. I od tej chwili, chwili łaski, postanów być czymś więcej niż do tej pory, niż ci się kiedykolwiek marzyło; sięgać, gdzie rozum nie sięga, łamać, czego rozum nie złamie; mierzyć siły na zamiary, nie zamiary podług sił. Zobacz w sobie światło, które naprawdę rozjaśni świat. Ogłoś siebie nim. Objaw to swojemu sercu, a następnie przez swoje serce każdemu. Niech twoje czyny mówią za ciebie. Napełnij swój świat miłością.
Wiedz, że przybyłeś na ten świat, aby go uzdrowić. Nie ma innego powodu, dla którego tu jesteś. Dążysz do mistrzostwa duchowego i czas wreszcie pójść naprzód. Takie jest Moje przesłanie, ale to nie wszystko. Żyj w świecie, nie ignoruj go. Duchowość nie musi być równoznaczna z chowaniem się w niedostępnej jaskini. Bądź w świecie, ale nie z tego świata. Nie odrzucaj Iluzji, ale też nie daj się omamić. Nie uciekaj przed światem. W ten sposób nie tworzy się nowego świata, i w ten sposób nie doświadcza się najwspanialszego wydania samego siebie. Pamiętaj, że świat z zamierzenia służy ci jako pole odniesienia, w obrębie którego możesz doświadczyć, Kim Naprawdę Jesteś. Czas to uczynić.
Świat, jaki powołaliście do istnienia, może wkrótce zostać przez was unicestwiony, jeśli dłużej będziecie przymykać oczy na to, co się dzieje, pozwalać, aby sprawy toczyły się swoim biegiem, jeśli pochłonięci swoimi codziennymi doświadczeniami, zatracicie szerszą perspektywę wspólnego dobra. Rozejrzyjcie się wokół siebie. Poczujcie w sobie pasję. Niech ona podpowie wam, jaki wycinek świata wokół siebie pragniecie stworzyć na nowo. Następnie wykorzystajcie narzędzia, jakie wam dano do tworzenia. Użyjcie narzędzi swojego społeczeństwa: religii, edukacji, polityki, ekonomii i duchowości. Z ich pomocą możecie wyrazić, Kim Jesteście. Nie sądźcie, że duchowość nie idzie w parze z polityką. Polityka to duchowość, okazana. Nie myślcie, że ekonomia nie ma nic wspólnego z duchowością. Wasza gospodarka odsłania waszą duchowość. Nie zakładajcie, że edukacja i duchowość mogą, czy powinny, być rozdzielone. Albowiem w nauczanie wkładasz siebie – a jeśli to nie jest duchowość, to co nią jest? Nie wyobrażajcie sobie, że religia i duchowość to nie to samo. Duchowość buduje most pomiędzy ciałem, umysłem i duszą. Prawdziwa religia buduje most, nie mur. Bądźcie więc budowniczymi mostów, niech pokonają przepaście, jakie wyrosły między religiami, kulturami, rasami i narodami. Złączcie to, co rozerwano. Czcijcie swój dom we Wszechświecie, miejcie go w dobrej pieczy. Chrońcie swoje środowisko naturalne. Pomnażajcie swoje zasoby i rozdawajcie. Chwalcie Boga oddając chwałę jeden drugiemu. Dojrzyjcie Boga w każdym i pomóżcie każdemu dojrzeć Boga w sobie. Zakończcie podziały i spory, zmagania i walki, wojny i zabijanie na zawsze. Połóżcie temu kres. Wszystkie cywilizowane społeczności dochodzą do tego prędzej czy później. Oto Moje przesłanie dla świata, ale to nie wszystko. Jeśli naprawdę pragniecie doświadczyć świata swoich najszczytniejszych marzeń, musicie kochać bezwarunkowo, dzielić się hojnie, porozumiewać otwarcie i działać wspólnie. Nie ma mowy o ukrytych intencjach, ograniczeniach miłości, odmawianiu czegokolwiek. Musicie zdecydować, że rzeczywiście stanowicie Jedno, i to, co dobre dla drugiego, jest dobre dla was, a to, co złe dla drugiego, jest złe dla was; cokolwiek robicie dla drugiego, robicie dla siebie, czegokolwiek szczędzicie drugiemu, szczędzicie sobie. Czy takie postępowanie jest w zasięgu waszych możliwości? Czy ludzka rasa jest w stanie tak zabłysnąć? Tak. Tak, tak i po tysiąckroć tak!
Możecie ogłosić „Nigdy więcej” i nie będą to puste słowa. Wasze chwile sromotnych upadków staną się wtedy przesłanką do niebotycznych wzlotów. Czy waszą rasę stać na to, aby to ogłosić? Czy ludzkość potrafi zachować w pamięci swój własny wizerunek, jaką była, kiedy myślą, mową i uczynkiem dawała świadectwo obrazowi i podobieństwu Bożemu? Czy ludzka rasa jest w stanie tak zabłysnąć? Tak. Tak, tak i po tysiąckroć tak! Tacy mieliście być, tak miało wyglądać życie, lecz wy zagubiliście się w Iluzjach.
Nie jest jeszcze za późno. Nie, wcale nie jest późno. Wasz cud, wasza chwała sprawia, że możecie to osiągnąć, możecie tacy być. Możecie być miłością.”
Neale D. Walsch – „Wspólnota z Bogiem”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz