We Francji szykuje się burza (ponownie), a prezydent Francji Emmanuel Macron wydaje się, że wszystko rozgryzł - to media społecznościowe i gry wideo są winne trwających zamieszek we Francji!
Nastąpiło to po czterech nocach zamieszek, początkowo wywołanych śmiertelnym postrzeleniem przez policję muzułmańskiego nastolatka, Nahela M.
Komentarze Macrona nie są oryginalne, ale zasługują na analizę z perspektywy wolności słowa.
Nie można powstrzymać się od uniesienia brwi, gdy prezydent Macron błaga gigantów mediów społecznościowych o usunięcie "najbardziej wrażliwych" treści związanych z zamieszkami. Machnięciem ręki stwierdza, że "platformy i sieci odgrywają główną rolę w wydarzeniach ostatnich dni". Jego słowa, zawoalowane pod pozorem troski, są echem znanej melodii, która była już wcześniej grana na światowej scenie.
"Widzieliśmy je; Snapchat, TikTok i kilka innych, służą jako miejsca, w których organizowano brutalne zgromadzenia, ale istnieje również forma naśladowania przemocy, która dla niektórych młodych ludzi prowadzi do utraty kontaktu z rzeczywistością.
"Można odnieść wrażenie, że niektórzy z nich doświadczają na ulicy gier wideo, które ich odurzyły" - dodał.
To fascynujące, że platformy mediów społecznościowych i gry wideo są często najłatwiejszym celem, gdy rządzący szukają kozła ofiarnego. To jak dobrze przećwiczone przedstawienie: kiedy jest niepokój, wskaż palcami na technologię. Z pewnością Snapchat i TikTok nie są wielowiekowymi bytami, które wywołują zamieszki od czasów rewolucji francuskiej.
Czy nie jest rozsądne zastanowić się, czy ten zapał w nakłanianiu platform do tłumienia treści może służyć podwójnemu celowi? Z pozoru wydaje się, że jest to akt zapobiegania przemocy, ale czy nie służy również jako droga do kontrolowania narracji i tłumienia głosów?
Należy również krytycznie przeanalizować rolę rodziców, którą Macron podkreślił, stwierdzając, że jedna trzecia aresztowanych była "młoda lub bardzo młoda", dodając, że "zadaniem państwa nie jest działanie w ich miejsce". Rzeczywiście, odpowiedzialność rodzicielska jest najważniejsza, ale równie ważne jest uznanie, że zamieszki nie zdarzają się tylko dlatego, że młodzież gra w gry wideo.
Sytuacja jest niepewna, ponad 200 policjantów zostało rannych, a 875 osób aresztowano. Naród patrzy, jak podpalane są budynki i plądrowane sklepy.
**By Christina Maas
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz