niedziela, 25 grudnia 2022

 Jeśli urzędnicy państwowi chcą zapobiec buntowi powinni przestać popełniać zdradę



Pracuję w ruchu wolnościowym od prawie 17 lat. W tym czasie byłem zaangażowany w wielu organizacjach, które wszystkie generalnie walczyły tę samą bitwę lub tę samą wojnę - wojnę przeciwko wkraczającej centralizacji i autorytaryzmu. Każda grupa i każda instytucja miała inne pomysły na to, jak rozwiązać problem narastającej tyranii.

Niektóre z nich skupiały się na polityce, inne na gotowości, a jeszcze inne na przekonaniu policji i wojska do stanięcia po stronie wolności. Niektóre z nich miały skupione cele, niektóre były rozproszone. Niektóre miały przyzwoite przywództwo, podczas gdy przywództwa w innych brakowało (lub były samosabotujące). Żaden z nich nie miał jednak złych zamiarów. Żaden z nich nie dążył do zdobycia władzy nad innymi, a jedynie do zapobieżenia jej nadużywaniu.

W niektórych przypadkach wysiłek stał się konfrontacyjny, ponieważ była to jedyna opcja, jak w przypadku Rancza Bundy'ego. Działacze wolnościowi przyrzekli, że nigdy nie dopuszczą do kolejnego Waco czy kolejnego Ruby Ridge, w których agenci federalni naruszają prawo do sprawiedliwego procesu wobec obywateli lub wręcz ich mordują. I powinniśmy nadal trzymać się tej obietnicy. Jak widzieliśmy wielokrotnie, agencje takie jak FBI, ATF, CIA itp. są skorumpowane ponad wszelką miarę i nadchodzi taki moment, w którym jedynym rozwiązaniem, aby poradzić sobie z tyranem, jest uderzenie go w zęby.

Wydarzenie z 6 stycznia jest również czymś, co zostało bardzo źle przedstawione po obu stronach - lewicowcy twierdzą, że była to "insurekcja" gorsza niż cokolwiek widzianego od wojny secesyjnej w imię zainstalowania Trumpa jako dyktatora. Wielu konserwatystów twierdzi, że był to "garnek miodu" lub "fałszywa flaga", która była całkowicie kontrolowana przez federalnych i informatorów. Ani jedno, ani drugie twierdzenie nie jest dokładne.

Tak, oczywiście byli federalni obecni na tym wydarzeniu i tak, Capitol Police wpuściła protestujących do budynku, co potwierdzają dowody wideo. Ale zdecydowana większość ludzi, którzy pojawili się tego dnia w Kapitolu nie była federalnymi. Byli normalnymi Amerykanami, którzy chcieli wyrazić swoje żale, do czego mają konstytucyjne prawo. Błędem jest zaszufladkowanie pojedynczego dużego wydarzenia jako nic więcej niż fałszywej flagi; jest to leniwe i ignoruje większą rzeczywistość, że wiele milionów ludzi w USA jest niezadowolonych z upadającego stanu naszego narodu.

Jeśli chodzi o tych, którzy twierdzą, że to była insurekcja, to nie wiedzą, co to jest insurekcja.

Utrudnianie pracy rządu przez kilka godzin nie jest powstaniem. Protestowanie pod budynkiem Kapitolu to nie insurekcja. Prawdziwa insurekcja byłaby prowadzona przez uzbrojone grupy, które nie opuściłyby Kapitolu dobrowolnie, a wiele osób po obu stronach zginęłoby podczas takiej akcji. Jak na razie, ani jedna osoba nie została zabita przez protestującego 6 stycznia. Ani jedna. Nie jest to coś, co można uczciwie powiedzieć o protestach BLM, które spowodowały dziesiątki zgonów i miliardy dolarów w zniszczeniach mienia w całym kraju.

Gdyby to BLM tego dnia maszerował do budynku Kapitolu, media nie miałyby nic poza oklaskami i pozytywnymi rzeczami do powiedzenia. Ale ponieważ był to pokaz siły konserwatystów, nazwały to insurekcją i dążyły do uwięzienia zaangażowanych ludzi. Reakcja mediów na BLM i ich reakcja na 6 stycznia mówi nam jedno - establishment chce zniszczyć konserwatystów i wywyższyć ruchy lewicowe.

Ta debata ignoruje jednak większe pytanie: Dlaczego połowa kraju jest wściekła? Dlaczego połowa kraju nie ufa rządowi do tego stopnia, że potencjalna wojna domowa wydaje się być jedyną realną opcją?

Kontrolowane przez establishment media i administracja Bidena twierdzą, że to nasza wina. Jesteśmy "teoretykami spiskowymi" cierpiącymi na urojenia o rosnącym totalitaryzmie. Rzekomo błędnie interpretujemy wszystko, co widzimy, jako coś bardziej nikczemnego niż jest w rzeczywistości. Jesteśmy niebezpieczni, ponieważ jesteśmy skłonni do wyładowania się na zmianach, które służą większemu dobru, ale są dla nas w jakiś sposób niekorzystne. Albo jesteśmy "białymi supremacjonistami", a ewoluująca demografia kraju wyzwala naszą wrodzoną toksyczną ideologię.

Żadne z tych twierdzeń nie jest prawdziwe. Wszystkie są łatwą do obalenia propagandą, ale reprezentują narrację, która jest powtarzana ad nauseam w każdym głównym nurcie, na każdej stronie mediów społecznościowych i przez każdego lewicowego polityka. Nie ma teorii spiskowej, jest tylko spiskowa rzeczywistość.

Prawie każde pojedyncze "twierdzenie spiskowe" wysuwane przez grupy wolnościowe w ciągu ostatnich dwóch dekad okazało się prawdziwe. W istocie u podstaw naszego rządu leży dziś autorytarna agenda, która dojrzewała przez wiele lat. Rząd federalny i niektóre rządy stanowe starały się wymazać niemal każdą ochronę przewidzianą w Ustawie o Prawach, w tym wolność słowa.

 
Ostatnio byliśmy świadkami ujawnienia Twitter Files przez Elona Muska, które zawierają twarde dowody zmowy (bezpośredniej komunikacji) między agencjami rządowymi i firmami Big Tech w celu uciszenia praw 1. poprawki amerykańskich obywateli.

Wiele agencji zostało ujawnionych w tym roku w zmowie ze starym zarządem Twittera (i niewątpliwie wszystkie inne duże platformy mediów społecznościowych), aby cenzurować i zakazać ukierunkowanych osób lub grup, które omawiają informacje, które są sprzeczne z narracją establishmentu. Czy jest to informacja o 6 stycznia, lub informacje na temat pandemii Covid lub szczepionki, lub informacje na laptopie Hunter Biden, FBI, DHS, DNC, itp były zaangażowane we wspólne wysiłki, aby wymazać dysydentów i ukryć fakty, zgodnie z dokumentami wewnętrznymi i komunikacji z personelem Twittera.

FBI w szczególności został nawet złapany PAYING Twitter pracowników miliony dolarów do przetwarzania ich wniosków (cenzurować ludzi). To jest udowodnione TREASON, naruszenie kilku elementów Bill of Rights, a FBI powinno być wyeliminowane za to. Nie upomniane, ale wyeliminowane.

Odpowiedź FBI na bycie złapanym była przewidywalna. Stwierdzają oni:

"Mężczyźni i kobiety z FBI pracują każdego dnia, aby chronić amerykańskie społeczeństwo. To niefortunne, że teoretycy spiskowi i inni karmią amerykańską opinię publiczną dezinformacją, której jedynym celem jest próba zdyskredytowania agencji."

Tłumaczenie: Jesteśmy waszymi "obrońcami", dlatego możemy robić co chcemy. Każdy, kto wyzywa nas od skorumpowanych operacji jest szalony i jest kłamcą bez względu na dowody. Dyskredytowanie agencji naraża społeczeństwo na niebezpieczeństwo. Jesteśmy zbyt wielcy, by upaść.

Korporacyjne media będą wymyślać liczne urządzenia spinowe, aby spróbować osłabić rewelacje z Twittera, ale nie uda im się. Nie da się tego obejść - rząd USA współpracuje z firmami Big Tech, aby kontrolować wolną debatę i uciszać obywateli. FBI wybrało wyraźną stronę polityczną. Poszli na wojnę przeciwko Amerykanom, którzy wspierają konstytucyjną wolność. Jest to nielegalne i jeśli urzędnicy zaangażowani w to nie zostaną ukarani, to w końcu kara zostanie wymierzona przez członków amerykańskiego społeczeństwa.

Konserwatywno-libertariańskie bunty zwykle nie zdarzają się bez powodu. Konserwatyści wolą porządek niż chaos. Wolimy stabilność niż kryzys. Zwykle chcemy, aby system działał i służył społeczeństwu tak, jak powinien. To nasza siła, jak i słabość. Tam, gdzie inni widzą zepsuty kraj, my widzimy coś, co można naprawić.

Nie mamy pożytku z dekonstrukcjonistów, którzy widzą w kryzysie i katastrofie szansę.

Kiedy jednak stanie się jasne, że system nie działa, że został skorumpowany nie do odkupienia i że establishment otwarcie wprowadza tyrańskie polityki, nie będziemy stać z boku, będziemy działać.

Niektórzy twierdzą, że to "nigdy" się nie stanie. A jednak dziesiątki tysięcy ludzi stawiły czoła federalnym na Ranczu Bundy'ego, połowa stanów USA sprzeciwiła się mandatom kowbojskim i tysiące ludzi pomaszerowało na Kapitol 6 stycznia. To tylko kwestia czasu.

Nie sądzę, by ludzie zdawali sobie sprawę, jak blisko byliśmy kinetycznej wojny domowej z powodu mandatów covid i próby paszportów szczepionkowych. Od północy dzieliły nas dwie sekundy. Mogę tylko powiedzieć, że w momencie, gdy ktoś spróbuje zmusić mnie do wzięcia niesprawdzonego produktu Big Pharma, postawię go sześć stóp pod ziemią. I prawie wszyscy, których znam, czują to samo.

Wielką tajemnicą, która nie jest naprawdę tajemnicą jest to: establishment wie, że igra z ogniem. To dlatego wycofali się z mandatów. Wiedzą, że ich skorumpowane działania podsycają niepokoje społeczne i że w niektórych przypadkach mamy większościowe poparcie społeczne. Wiedzą, że w najbliższej przyszłości dojdzie do buntu przeciwko nim. Wiedzą o tym, ponieważ planują kontynuować naruszanie naszych wolności aż do momentu, gdy się złamiemy; chcą tylko być w stanie kontrolować wynik, gdy to zrobimy.

Narracje, które słyszymy dziś o białej supremacji, terroryzmie domowym, teorii spiskowej i konserwatywnym gniewie dotyczą tylko jednej rzeczy: gazowego oświetlenia.

Szturchają nas i kłują, atakują nas i poniżają nasze wolności w sposób wywrotowy, a jednocześnie malują nas jako "powstańców", agresorów. Robią to tak, że kiedy ruszymy, by powstrzymać ich przed atakiem na nas, pojęcie, że to my jesteśmy agresorami jest już zasiane w świadomości publicznej.

To jest wojna czwartej generacji. To klasyczne psy-ops. Jeśli jesteś psychopatą wyrządzającym krzywdę, najlepszym scenariuszem jest zrobienie z twoich ofiar złych ludzi, tak abyś, gdy zostaniesz złapany lub twoje ofiary zaatakują, mógł twierdzić, że sam jesteś ofiarą.
Czy ten schemat zadziała na elity establishmentu? Nie, nie w dłuższej perspektywie. Żadna ilość podświetlania nie uratuje psychopaty, gdy jego ofiary przyjdą go spłacić. To co myśli o tobie reszta społeczeństwa nie ma znaczenia, liczy się tylko sprawiedliwość. To powiedziawszy, chcę powtórzyć większy punkt tutaj, który jest taki, że działania agencji rządowych i mediów sugerują, że ruch wolnościowy jest dla nich uzasadnionym zagrożeniem.

Jesteśmy o wiele bardziej powszechni niż chcą to przyznać. Chcą nas przedstawić jako skrajnych wariatów i marginalnych bigotów, jednocześnie promując pogląd, że jesteśmy zdolni do narodowego powstania. Nie mogą mieć tego w obie strony.

Rzeczywiście jesteśmy dla nich zagrożeniem. Nie dla Ameryki, tylko dla despotów, którzy chcą ją zdekonstruować. Nie chcą, by społeczeństwo wiedziało, że jest bardzo prosty sposób, by nas powstrzymać - po prostu przestańcie popełniać zdradę, a my odejdziemy. Przestańcie próbować wymazać nasze wolności, a wycofamy się po cichu. Przestańcie nadużywać władzy rządowej, a nie macie się czego obawiać z naszej strony.

Kontynuujcie te zachowania i politykę, a tak, powinniście się bać. Ponieważ gdy zacznie się liczenie, nie zatrzyma się ono, dopóki wszystkie elementy korupcji nie zostaną wymyte.

**By Alt-Market

**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz