sobota, 30 października 2021

Prześladowania Assange'a ukazują najbardziej przejrzyste okrucieństwo Zachodu

 


Pierwszy dzień amerykańskiego odwołania w sprawie ekstradycji Juliana Assange'a widział dorosłe osoby argumentujące w sądzie, że rząd USA może zagwarantować, że nie będzie traktować założyciela WikiLeaks tak okrutnie, jak traktuje innych więźniów.

Szkoda, że nie żartuję.

Kevin Gosztola i Mohamed Elmaazi z The Dissenter donoszą, że prokuratura argumentowała, iż "Wysoki Sąd powinien przyjąć apelację na podstawie tego, że rząd USA zaoferował 'zapewnienia', że Assange nie zostanie poddany Specjalnym Środkom Administracyjnym (SAM) lub osadzony w ADX Florence, więzieniu o zaostrzonym rygorze w Kolorado".

Oznacza to, że w celu obalenia styczniowego orzeczenia o ekstradycji, które sędzia Vanessa Baraitser odrzuciła na podstawie tego, że notorycznie drakoński system więziennictwa w USA jest zbyt okrutny, aby zagwarantować Assange'owi zdrowie i bezpieczeństwo, prokuratura ustanowiła jako jedną z podstaw do odwołania twierdzenie, że może zaoferować "zapewnienia", że nie zadadzą mu niektórych z najbardziej brutalnych środków. Należą do nich wspomniane wcześniej Specjalne Środki Administracyjne, w ramach których więźniowie są tak izolowani, że w rzeczywistości znikają z powierzchni ziemi, lub wysłanie go do ADX Florencja, gdzie wszyscy więźniowie są przetrzymywani w odosobnieniu przez 23 godziny na dobę.

Co jest śmieszne w tych "zapewnieniach", poza tym, że jest to oczywiste, to fakt, że w ramach swojej własnej argumentacji prawnej rząd USA zastrzega sobie prawo do cofnięcia tych zapewnień w dowolnym momencie i nałożenia na Assange'a więzień SAM lub więzień o zaostrzonym rygorze, jeśli uz

Prosecution bashes judge for blocking Julian Assange’s extradition My latest w/ via The Dissenter

na to za konieczne. Jak wyjaśnia Amnesty International:

    Mówią: gwarantujemy, że nie będzie on przetrzymywany w zakładzie o maksymalnym rygorze, nie będzie poddany Specjalnym Środkom Administracyjnym i otrzyma opiekę zdrowotną. Ale jeśli zrobi coś, co nam się nie spodoba, zastrzegamy sobie prawo do nieudzielenia mu gwarancji, zastrzegamy sobie prawo do umieszczenia go w zakładzie o zaostrzonym rygorze, zastrzegamy sobie prawo do zaoferowania mu Specjalnych Środków Administracyjnych. To wcale nie są zapewnienia. Nie jest tak trudno spojrzeć na te zapewnienia i powiedzieć: są one z natury niewiarygodne, obiecuje się coś, a następnie zastrzega sobie prawo do złamania tej obietnicy.

Tak więc argument prawny prokuratury brzmi tu zasadniczo: "Obiecujemy, że nie będziemy traktować Assange'a tak okrutnie, jak traktujemy innych naszych więźniów, chyba że zdecydujemy, że naprawdę tego chcemy".

To nie jest tylko refleksja nad słabością apelacji w sprawie ekstradycji, to refleksja nad okrucieństwem wszystkich tak zwanych wolnych demokracji, które zaangażowały się w tę sprawę.

Ta sama prokuratura argumentowała, że Assange'owi nie powinno się odmawiać ekstradycji z Wielkiej Brytanii ze względów humanitarnych, jak w przypadku aktywistki Lauri Love, ponieważ Love cierpiała zarówno na dolegliwości fizyczne, jak i psychiczne, podczas gdy dolegliwości Assange'a są tylko psychiczne. Stali oni przed sądem i przedstawiali ten argument, nawet gdy Assange był wyraźnie obolały i źle się czuł w swoim wystąpieniu wideo z więzienia Belmarsh, w którym był w stanie uczestniczyć tylko z przerwami ze względu na swój słaby stan.

"Dla mojej gazety pracuję jako partner medialny WikiLeaks od 2009 roku" - napisała na Twitterze dziennikarka Stefania Maurizi, która uczestniczyła w przesłuchaniu za pośrednictwem łącza wideo. "Widziałam Juliana Assange'a w najróżniejszych sytuacjach, ale nigdy wcześniej nie widziałam go w tak złym stanie i tak niebezpiecznie wychudzonego".

Więc oni po prostu otwarcie brutalizują dziennikarza za ujawnienie zbrodni wojennych USA, jednocześnie twierdząc, że można im zaufać, że potraktują go humanitarnie i dadzą mu uczciwy proces, jeśli zostanie mu przyznana ekstradycja. Dzieje się to po tym, jak już potwierdzono, że CIA uknuła spisek w celu porwania i zamordowania go w czasie administracji Trumpa, po tym, jak dowiedzieliśmy się, że prokuratura oparła się na fałszywych zeznaniach skazanego pedofila i zdiagnozowanego socjopaty, po tym, jak ujawniono, że CIA szpiegowała Assange'a i jego prawników w ambasadzie Ekwadoru, i po tym, jak agent wywiadu Jeffrey Epstein sławnie zmarł w wysoce podejrzanych okolicznościach w celi amerykańskiego więzienia.

Wszystkie najgorsze okrucieństwa w historii były legalne. Wszystkie najgorsze przykłady ludobójstwa, niewolnictwa, tyranii i rozlewu krwi były dozwolone lub aktywnie ułatwiane przez państwo. Prześladowanie Assange'a ma na celu włączenie do tej kategorii uwięzienia dziennikarzy.

Celem jest stworzenie precedensu prawnego, który pozwoli na prześladowanie dziennikarzy ujawniających zbrodnie potężnych, nie w sposób ukryty, jak to się zwykle dzieje w "wolnych demokracjach", ale otwarcie. Mówić dziennikarzom: "Wrzucimy cię do więzienia, jeśli nas skrzywdzisz".

#Assange Lawyer in Fiery Rebuttal at Day’s Conclusion

 

 To, co czyni ten precedens wyjątkowo niebezpiecznym, to fakt, że nie grozi on więzieniem nie tylko amerykańskim dziennikarzom, którzy ujawniają zbrodnie USA, ale każdemu dziennikarzowi na całym świecie. Chodzi o australijskiego dziennikarza, który jest w trakcie procesu ekstradycji z Wielkiej Brytanii za publikowanie faktów dotyczących zbrodni wojennych popełnianych przez USA w krajach, które najechały. Celem jest stworzenie systemu, w którym każdy w świecie sprzymierzonym z USA może zostać wciągnięty do systemu więziennictwa za publikowanie niewygodnych faktów.

Jest to najbardziej przejrzyste okrucieństwo świata zachodniego. Nie jest to największe zło, jakiego dopuściło się scentralizowane imperium USA; to wyróżnienie byłoby z pewnością zarezerwowane dla jego aktów masowej rzezi militarnej, którą bezkarnie zadaje naszemu gatunkowi od pokoleń. Ale jest to najbardziej bezczelne. Najbardziej jawne. Jest to najpotężniejsza część najbardziej zdeprawowanej struktury władzy na ziemi, patrząca nam wszystkim prosto w oczy i mówiąca nam dokładnie, czym jest.

I jeśli możemy naprawdę spojrzeć na tę bestię i na to, co ona teraz robi, naprawdę zobaczyć ją z szeroko otwartymi oczami, to ujawnia ona o wiele więcej o tych, którzy nami rządzą, niż cokolwiek, co jakikolwiek dziennikarz kiedykolwiek ujawnił.

Przedrukowano za zgodą RT.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz