czwartek, 2 czerwca 2016

Sumerowie i planeta Nibru


Sławna już na całym świecie Mapa nieba VA/243 z berlińskiego Muzeum Pergamońskiego nie jest jedynym pisanym potwierdzeniem wiedzy astronomicznej Sumerów, choć niewątpliwie najbardziej interesującym. Znany nam dziś Układ Słoneczny został również przedstawiony na owej walcowatej pieczęci – w odpowiedniej skali – przez starożytnych astronomów.
Mapa nieba VA/24 prezentuje nam, i to we właściwej kolejności: niewielką planetę Merkury, tej samej wielkości Wenus i Ziemię, Księżyc (jako satelitę Ziemi), Marsa oraz wyraźnie większe planety: Jowisza i Saturna, bliźniacze planety Uran i Neptun, i wreszcie planetę Pluton. W odróżnieniu od dzisiejszych przedstawień Układu Słonecznego, ta starożytna mapa nieba ukazuje dodatkową, nieznaną, planetę między Jowiszem a Marsem.

Nibiru1
 Na walcowatej pieczęci widnieję nasz Układ Słoneczny z dodatkową planetą. 
nibiru 2
 Dla porównania: znany nam układ słoneczny z jeszcze jedną, nieznaną nam, planetą. 
Powyższa mapa nieba przekonuje o tym, że astronomowie sumeryjscy znali konfigurację wszystkich planet w Układzie Słonecznym. Zważywszy na nasz dzisiejszy stan wiedzy, oznaczałoby to, iż nasi przodkowie dysponowali wiedzą, która stała się naszym udziałem dopiero w ostatnich stu latach, albo raczej: znowu stała się naszym udziałem. Patrzymy dziś na starożytnych ludzi z góry, z pozycji tych, którzy wiedzą lepiej. Wciąż wmawia się nam, że ludy antyczne, że jeszcze dawniejsze kultury Egiptu i Mezopotamii były – w porównaniu z nami – zacofane i prymitywne, że owi ludzie byli też naiwni w swych wierzeniach, przynajmniej tych, które dotyczą wszechświata czy mają związek z religią. Prawda jest jednak taka, że pradawne ludy i cywilizacje dysponowały zdumiewającą wiedzą, większą od naszej współczesnej.
Choć dzisiejsi naukowcy, reprezentanci różnych dziedzin to negują (ale nie potrafią tego obalić!), wiedza starożytnych astronomów o budowie Układu Słonecznego jest faktem! A tymczasem dopiero skonstruowanie w 1671 roku teleskopu lustrzanego, czego dokonał fizyk Izaak Newton, umożliwiło nauce odkrycie kolejnych planet: Urana (1781, Friedrich Wilhelm Herschel), Neptuna (1846, Johann Gottfried Galie) i Plutona (1930, ClydeTombough). Odtąd nasz Układ Słoneczny obejmował dziewięć planet, a prócz tego Słońce i Księżyc jako satelitę Ziemi, a więc jedenaście ciał niebieskich! O dziwo, na starożytnej mapie nieba widaç planety: Uran, Neptun i Pluton, które nam udało się odkryć dopiero dzięki nowożytnej technice w ostatnich stuleciach.
Ale na tamtej starożytnej walcowatej pieczęci uwidoczniono jeszcze jedną, dwunastą planetę – pomiędzy sąsiadującym z Ziemią Marsem a Jowiszem. Dziś między tymi ostatnimi planetami jest rażąco duża luka, w której znajduje się ciąg asteroidów.
Co więcej, sumeryjskie tablice z inskrypcjami opowiadają taką oto historię Układu Słonecznego:
Najpierw dowiadujemy się o praukładzie słonecznym, złożonym z trzech planet (Słońce, Merkury i Tiamat). Powstanie kolejnych planet sprawiło, że Układ Słoneczny obejmował Słońce i dziewięć planet. Później zaś przeniknęła z zewnątrz do naszego Układu Słonecznego jeszcze jedna planeta (o babilońskiej nazwie Nibiru czy też Marduk). Za nią były planety: Neptun, Uran i Saturn. Jej pojawienie się spowodowało zmiany w grawitacji wszystkich planet (miała ona odwrotną trajektorię!), a w dalszej konsekwencji – potężne wybuchy i katastrofy, po których powstały nowe księżyce. Z czasem doszło do zderzenia Tiamata z jednym z księżyców Nibiru/Marduka. Druga i ostatnia kolizja nastąpiła, gdy intruz (Nibiru/Marduk) jeszcze raz okrążył Słońce. Jeden z księżyców Nibiru/Marduka spowodował oderwanie się górnej części Tiamata. Ta część została skierowana na nową orbitę i porwała za sobą księżyc o nazwie Kingu. Powstała z nich para: Ziemia i Księżyc.

Nibiru 3
 Planeta Nibiru/Marduk okrąża Słonce raz na 3600 lat. 
nibiru 4
 Planeta Nibiru/Marduk wdarła się do nasze­go Układu Słonecznego, została przyciągnięta przez nasze Słońce i tak oto zmieniła swą trajektorię. 
Ale zobrazujmy sobie pokrótce ówczesny stan Matki Ziemi: przeżywała on właśnie kulminację drugiej z wielkich epok lodowcowych (było to 430-480 tysięcy lat temu) Prawdopodobnie jedną trzecią ówczesnego lądu pokrywał lód. Deszcze należały do rzadkości. Poziom morza w wielkich epokach lodowcowych (pierwsza
rozpoczęła się około 600 tysięcy lat temu) znajdował się – według szacunków – blisko 250 metrów niżej w porównaniu z poziomem dzisiejszym. Przyczyną takiego stanu rzeczy było zlodowacenie wielkich ilości wody na stałym lądzie. Tam, gdzie dziś są morza i wybrzeża, wówczas istniał suchy ląd.
Źródło www.Strefa44.pl
Opracował: Amon
Na podstawie książki: Ręce precz od tej książki (Jan van Helsine)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz