czwartek, 16 czerwca 2016

GENETYCZNE CHWASTY

Motto:
W Ewangelii wg św. Mateusza, 13: 24-30 można przeczytać "Przypowieść o chwaście":

[Jezus] opowiedział im też inną przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który zasiał na swoim polu dobre ziarno. Gdy ludzie spali, przyszedł nieprzyjaciel, nasiał chwastu pomiędzy pszenicę i odszedł. Kiedy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wówczas ukazał się także chwast. Wtedy słudzy poszli do właściciela
i zapytali: Panie! Przecież dobre ziarno zasiałeś na polu. Skąd więc wziął się chwast?
A on odpowiedział: To dzieło nieprzyjaciela.
Wtedy słudzy rzekli: Czy chcesz, żebyśmy poszli i powyrywali go?
On odparł: Nie, bowiem w czasie wyrywania chwastu moglibyście wyrwać z nim także pszenicę. Pozwólcie im rosnąć razem aż do żniw. A w czasie żniw powiem żniwiarzom: Zbierzcie najpierw chwast, zwiążcie go w snopy
i spalcie. Pszenicę natomiast zanieście do mego spichlerza".

Poniżej interpretacja tego tekstu według nieświętego Romana:

Przed dajmy na to dziesiątkami tysięcy ziemskich lat (czas jest wartością, anie zbiorem pojęc jak minuty, godziny, lata świetlne...) cywilizacja o świadomości Chrystusowej zasiała w wybranych hominidach na planecie zwanej Ziemią
(w celu uszlachetnienia) informacje pobrane z ich pozaziemskiego DNA.
Nie zdający sobie z tego faktu sprawy hominidzi niosący w sobie Dar Nieba rozwijali się nadal swoim kosmicznym rytmem. Jak by to ujęli australijscy Aborygeni - śnili nadal swój sen.
Korzystając z tego stadium rozwoju ziemskich hominidów, inna kosmiczna rasa, która zrezygnowała ze służenia niżej rozwiniętym formom życia i kolonizująca upadłe planety w celu realizowania własnych egocentrycznych interesów, dokonała aktu sabotażu w celu zablokowania zaplanowanego przez chrystusową cywilizację procesu duchowego rozwoju hominidów i posiała w nich swoje nasienie. (Pan często sprawiał, że Adam popadał w sen. Dziś jest to zadanie anastezjologa).
Tak oto rosły obok siebie dwa gatunki (oba wybrane).
Na dzień dzisiejszy - "żniwa" już się rozpoczęły. Proces rozwiązania wszystkich materialnych form jest już w toku. Taka decyzja została podjęta przez chrystusową cywilizację. Ta decyzja jest nieodwołalna. Hominidzi niosący w sobie szatańskie nasienie, którzy sa tego świadomi, a nie mają zamiaru przeprogramować świadomie swoich genów i ozdrowieć, spalą się
w ogniu (jeden z czterech Boskich elementów), który wokół siebie rozdmuchali. Hominidzi, którzy rozwijali w sobie zasiane w nich szlachetne ziarno będą dbać mimo wszystko o swój dalszy rozwój duchowy, żeby kwalifikować się psychicznie i mentalnie na wypadek, gdyby zaszła potrzeba ich ewakuacji z planety Ziemia, która jako twór składający się ze zgęszczonej energii nie jest ich prawdziwą, duchową Ojczyzną, lecz "odpryskiem" z o wiele większej, eterycznej planety, który został na pewien czas zgęszczony w formę, jaką znamy. (Kształt tego odprysku nie ma większego znaczenia dla duchowej ewolucji istot rozumnych).


* * * * * * *

Dlaczego ludzie zwący siebie "iluminatami" sieją tzw. antysemityzm starałem się wyjaśnić tak krótko jak to możliwe w moim artykule na moim blogu:

Poniżej wracam do tego tematu ze względu na to, że ów antysemityzm stanowi poważne narzędzie w rękach satanistów, którym zależy na tworzeniu na bazie prawa biegunowości, utrzymywaniu i podsycaniu antagonizmów, sporów, konfliktów i waśni w myśl zasady: skłócaj, dziel i panuj. Gdy jednak zrozumiemy o co tym ludziom chodzi i pojednamy się jako Ziemianie pomiędzy sobą pojmując, że mamy wspólnego wroga, wówczas ten ostatni automatycznie straci władzę nad nami, a to oznacza powrót do wolności.

Rosyjskie i ukraińskie pogromy, hitlerowski program zagłady, powojenne pogromy w Polsce i na Węgrzech były obmyślone, sterowane i nadzorowane przez satanistów i ich utrzymywanych w niewiedzy sługusów ułatwiających swoim panom eliminowanie zbędnego - ich zdaniem - elementu żydowskiego rękami katolickich (a także protestanckich), zamroczonych fanatyków religijnych. W powojennym UB aż roiło się od ludzi o żydowskich pochodzeniu.
- Czy to byli żydzi, ludzie starający się w życiu codziennym realizować naukę zawartą w mojżeszowych 10 "przykazaniach"?
- Nie. To potomstwo uszkodzonych genetycznie przez "zbuntowanych aniołów" hominidów.

Owi skażeni genetycznie hominidzi realizowali od dawien dawna pewne programy będąc telepatycznie i psychotronicznie sterowani. Nie potrafili się asymilować, nie odczuwali jedności z innymi, dążyli w imieniu ich "boga" do ekonomicznej dominacji uznając materię za swój dom... sami nie wiedząc dlaczego. Być może ten i ów wierzył, że takim stworzył go Bóg-Ojciec.
Mijały wieki, a oni żyli w hipnotycznym i genetycznym zamroczeniu, czekając na ich Mesjasza i czytając kabalistyczne teksty i księgi Talmudu pełne obrzydliwych, mentalnych wirusów. Ci naruszeni ludzie nie zdawali sobie sprawy z tego, że są marionetkami, które zaprogramowane są w taki sposób, żeby "podobać się Panu". W zamian za owe ślepe posłuszeństwo, gdy nadejdzie ów Mesjasz będą wraz z nim panować nad narodami tego świata. (Narody to po hebr. gojim).
http://holopatia.blogspot.com/2015/09/wirus-ogupienia-tak-to-nie-jest.html

Dlaczego właśnie oni? Ponieważ zostali przez ich "boga" wybrani do tej roli. To on obdarzył ich swoimi genami, swoimi naukami, swoimi wirusami (białkami)
i dał im święty język (sfat ha'kodesz) - kod wibracyjny. Nie wiedzieli, że ten sam "bóg" wybierał na swoich "ochotników" hominidów także spośród innych plemion. [Np. Polska nazywa się w świętym języku Polania - co oznacza miejsce, gdzie odpoczywa/spoczywa Jahwe [tak, jak margrabia Karl Wilhelm von Baden spoczywał w miejscu zwanym dziś dlatego Karlsruhe]. Lech - to po hebrajsku idź, odejdź; Lechici to ci, którzy odeszli na przeznaczone dla nich przez Jehowę miejsce. Ten ostatni lubował się w przemieszczaniu semickich plemion z miejsca na miejsce obdarzając posłusznych mu niewolników terenami, którymi jako kolonizator i gubernator zarządzał. Dziś znowu obserwujemy przemieszczenie plemion semickich na teren Europy].
Tylko najbrutalniejszy z zawodników ma szanse rządzić światem z Mesjaszem. Będzie pasał narody rózga żelazną - dowiadujemy się ze stron sfałszowanej niemiłosiernie Biblii.

Zaprogramowani genetycznie wybrańcy są gotowi do najohydniejszych czynów
z ludobójstwem włącznie ku chwale swojego Pana. Jego polecenia i rozkazy śa wykonywane z gorliwością, która zmusza obserwatora do zastanowienia się,  c o właściwie dzieje się z tymi opętanymi dosłownie ludźmi. To nastawienie do innych form życia pozwala sprawować władzę. Absolutne zablokowanie w sobie Boskich cech - miłosierdzia i miłości. Dla swego pana zwanego pasterzem gotowi sa poświęcać zdrowie i życie własnych dzieci.

Wiara jest wynikiem wyboru. Większość ludzi wierzących że są żydami, chrześcijanami. Słowianami albo muzułmanami nie ma pojęcia o tym, że systemy religijne nie mają nic wspólnego z powrotem do kosmicznej jedności (religio - łac. powrót do zjednoczenia). Te systemy są zamaskowanymi kultami satanistycznymi. [... nie wódź nas na pokuszenie w modlitwie (kochający swoje dzieci Ojciec wiedzie je na pokuszenie?!), GOT MIT UNS - Bóg z nami na pasach SSmanów...]. Ktoś wybiera sobie służenie Jehowie, ktoś inny Światowidowi,
a jeszcze inny Allahowi i wierzy, że odtąd jego życie będzie przebiegać inaczej, że będzie szczęśliwszy, bo przecież właśnie o szczęście - o ten utracony pierwotny stan świadomości - chodzi każdej upadłej, uwięzionej w ziemskim ciele, w tym szatańskim genetycznym więzieniu duchowej istocie. 
Stwórca wszechświata i nas jako Jego dzieci jest czystym duchem. W judaizmie nasz Ojciec niebiański (nie niebieski) opisany został nie jako istota pełna miłości świadczącej o jego inteligencji, lecz jako nieforemna energia. Tu zaczyna się satanizm. Tu zaczyna się nauka o nadawaniu tej energii kierunku przepływu zgodnie z samowolą. Chrystus uczył natomiast, że poznając siebie i oczyszczając się z programów tego świata, człowiek spotka swego Stwórcę i Ojca w sobie.
To jest ów "powrót syna marnotrawnego do domu". Marnotrawienie to wyznawanie materializmu i ignorowanie Boskich praw, a w szczególności zablokowanie w sobie Boskich cech - miłości i miłosierdzia. Marnotrawieniem danego nam życia którym jesteśmy jest zagłuszanie w sobie wewnętrznego głosu - głosu sumienia. Marnotrawieniem jest studiowanie tzw. teologii. Boga można odczuć w sobie, nie można go studiować w celu zostania nauczycielem albo pasterzem bliźnich - rabinem, księdzem, mułłą...

Ludzie wierzący że są „żydami” chcą wierzyć, że to oni są fizycznym przejawem ich "boga"a jego wola przejawia się poprzez nich. Problem w tym, że inni wybrańcy też chcą przypodobać się swojemu panu, też studiują Talmud i kabałę nie zdając sobie sprawy z tego, że studiują inny aspekt satanizmu. (Stąd wywodzi się m.in. powiedzenie "starsi bracia w wierze"). Pierwotne chrześcijaństwo (nie to kościelne, dzisiejsze) miało służyć upadłej ludzkości czczącej istotę zwaną Szatanem jako moralny punkt odniesienia dla rozwijającej się duchowo istoty. Dlatego celem sekciarzy takich jak sabataiści i frankiści było i jest doprowadzenie ludzkości do zapomnienia nauki Chrystusa, niebiańskiej istoty, która wcieliła się w ciało Jezusa. Jezus nazywał się w rzeczywistości Jeszua co po hebrajsku oznacza zbawienie, bo wyznawcy nauk Jehowy (dekalog) czekali przez wieki całe na Zbawiciela z nieba. Także istota zwana świętym Józefem (cieśla Josef z Nazaretu) był "religijnym" wyznawcą nauk mojżeszowych i nie rozumiał postępowania swojego biologicznego syna. Imię Jeszua sataniści zmienili na Jeszu (anagram ten ma przypominać o tym, że Jego imię i pamięć
o nim ma sczeznąć z pamięci ludzkiej - tak dosłownie, tak typowo dla nich). Jeden papież za drugim realizuje te klątwę. (Słuchajcie ostatnich wypowiedzi jezuity-papieża Bergoglio). On pokrzyżował plany ich "boga" - Lucyfera, oni ukrzyżowali Jego ziemskie ciało i rzucili na Niego klątwę. To było maksimum, co mogli uczynić. Wiedzieli już że przegrali. Chrystus założył pole morficzne; tego procesu nie można zatrzymać żadna klątwą. Można go tylko spowalniać.
Jak? O tym właśnie debatuje się za zamkniętymi drzwiami podczas wyborów na papieża jednego z satanistów. Celem tych naruszonych genetycznie ludzi jest zniszczenie cywilizacji chrześcijańskiej i ostatnio w panice gotowi są posłużyć się muzułmanami. Chrystus nie został ukrzyżowany z rozkazu ludzi, którzy nie rozumieli Jego nauk; został skazany na fizyczną śmierć i wymazanie z ludzkiej pamięci Jego imienia i nauk (m.in. kazanie na górze) przez satanistów, którzy bardzo dobrze rozumieli  c z e g o  uczy mieszkańców kolonii Ziemia, istota zwana Chrystusem. Żeby odwrócić od siebie uwagę, wmówiono ludziom, że to żydzi, którzy chcą żyć według nauk dekalogu chcą zniszczyć chrześcijaństwo,
a chrześcijanie chcą zniszczyć pobożnych żydów. Jakie to proste skłócić naiwnych ludzi. Tu wyrosło pojęcie "antysemityzmu". Rękami oburzonych chrześcijan usunąć niewygodnych religijnych żydów. Bezmyślni będą zabijać bezmyślnych. Każda ze stron  w i e r z y, że czyni dobro i to spodoba się ich panu. Klasyczna szatańska robota.

O co tu chodzi? Jaki jest tego cel?
Lucyferianie chcą stworzyć świat według planu przekazanego im przez ich pana, w którym będą "królować" razem z nim. To ma być ich świat, w którym będą mogli bezkarnie oddawać się swoim perwersjom w celu kontynuowania przebiegunowań w systemie swobodnego przepływu energii.

Oczywiście nie każdy rabin i nie każdy księżulo są wtajemniczonymi w kult Szatana, chociaż dziś, w erze wszechobecnego prawie Internetu trudno uwierzyć, że ten i ów nie domyśla się co tu jest grane, jednak ze względu na wygodę milczy i udaje że nie zauważa niczego podejrzanego. Dzisiejsza ludzkość nawet nie wie komu służy i na tym właśnie bazuje ten system. Ludzie wierzą, że niewolnictwo należy do zamierzchłej przeszłości. Teraz liczy się robienie kariery w  t y m  świecie, stawanie się tutaj  k i m ś  i posiadanie na własność
c z e g o ś  - najlepiej nieruchomości. O powrocie do domu z tego materialistycznego piekła marzą tylko już rozbudzeni.

Jednym z pomysłów służących satanistom w pośpiesznym dążeniu do ich celu jest tak modne i poprawne religijno-politycznie "multi-kulti", czyli mieszanie ze sobą ras różniących się stanem duchowego rozwoju. Skoro jednak mowa
o poprawności, a nie o rytmicznie następujących po sobie naturalnych fazach rozwoju, to ewidentnie mamy tu do czynienia z przymusem tak typowym dla satanizmu. Mieszkając w Izraelu często dawałem wykłady i często oskarżano mnie tak o nienawiść do siebie samego i do "gniazda", z którego się wywodzę. Nic nie jest dalsze od prawdy. Moim gniazdem są czyste sfery eteryczne, gdzie pojęcie nienawiści jest nie znane. Nie nienawidzę ani siebie ani mojego duchowego Stwórcy. Nie nienawidzę nawet oszalałych satanistów, którzy nie chcą widzieć  c o  sami sobie czynią i jaki los sobie przygotowują. Materia jest bowiem zjawiskiem w czasie...

Mam przyjaciół na całym świecie, także w Austrii, Niemczech i w Polsce. Ci ludzie nie postrzegają mnie jako "żyda", a ja nigdy nie odczuwałem z ich strony "antysemickiego" nastawienia (mimo iż wcale mi na tym nie zależy, jako że nie utożsamiam siebie ani z judaizmem, ani syjonizmem ani z innym -izmem tego świata). Natomiast gdy dyskutujemy (przeważnie krótko, bo szkoda energii) poczynania satanistów, z których wielu wywodzi się "z żydowskich domów" - mamy na to zjawisko taki sam pogląd pomimo faktu, że ten i ów wywodzi się
"z katolickiego", a inny "z protestanckiego" domu. Ci ludzie wyrośli już ponad
i poza te mrzonki. Nie każdy "żyd" jest zboczonym iluminatem i nie każdy nie-żyd jest automatycznie antysemitą. Po obu stronach nie brakuje zdrajców zdradzających za dobrobyt w materii swój gatunek.
http://romannacht.blogspot.com/2015_06_01_archive.html
Pytanie które [już najwyższy czas] każdy powinien sobie zadać brzmi: czy staję po stronie Życia czy Śmierci, czy po stronie Światła czy Ciemności, czy wybieram poprawność w materii, czy powrót do oprzytomnienia - do domu. Nie można służyć dwom bogom na raz - uczył Chrystus. Nie ma trzeciej opcji. Wybierasz Ciemność [jako żyd lub jako nie-żyd] - automatycznie opowiadasz się za wojnami, za ludobójstwem, za -izmami, za zboczeniami i pseudoreligiami, czyli za totalną duchową stagnacją.

Tak jak chcący być żydami powinni wyzwolić się z tego zniewalającego programu ich kongregacji, tak też chcący być katolikami, protestantami, mormonami etc. powinni wyzwolić się z ich kongregacji. Nikt za nich tego nie zrobi. Tu nie pomogą nawet lądowania pozytywnie nastawionych do nas kosmitów. Każdy musi - tak jest - musi wysiusiać się sam. Pozostawcie instytucje za sobą! "Ludu mój, wyjdźcie z niej, byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli: 5 bo grzechy (tych instytucji) narosły - aż do nieba... - czytamy w Apokalipsie. Kto ma uszy niechaj słucha, kto ma serce - niechaj je otworzy!
O jakich grzechach tu mowa? Choćby do trwającym już od lat procesie stopniowego przystosowywania ludzi do satanistycznych dogmatów i stylu życia. Tłumi się w ludziach próby odzyskania Boskich cech, a w zamian oferuje się jeden system religijno-eko-bio dla wszystkich, promuje się wyskoki ego jak np. sztuczne tworzenie istot obojnakich, krok po kroku doprowadza się ludzi do wniosku, że można kochać inaczej niż dba o to natura... Ludzie z dnia na dzień dowiadują się, że przez tysiące lat byli okłamywani i ... wyciągają wniosek, że skoro ten świat zbudowany jest na kłamstwie, to żeby żyć wygodnie trzeba kłamać poprawnie. [O co mają niektórzy Polacy pretensje o pana Donalda Tuska albo do pana Sikorskiego? O to, że ustawili się UE. Inni natomiast widzą w nich sprytnych biznesmenów, którzy potrafili się odpowiednio ustawić i nie wyrywać dupy z grupy]. 
Iluminaci to ludzie o bezczelnych twarzach i twardym karku. To synowie i córy kłamstwa. Czarni magowie, mistrzowie iluzji. Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa - rozpoznał Jezus (Jan 8:44) nosicieli defektów genetycznych. Tym miliarderom powinniśmy raczej współczuć - jeśli chcemy zbliżyć się do Boskości - niż ich osądzać i nienawidzić, ale nie jest to początkowo takie łatwe. Dlaczego? Ponieważ oni zniewolili nas i zamknęli w swoim wirtualnym, holograficznym świecie.

Wybrani hominidzi służący "zbuntowanym aniołom", innymi słowy astralnym istotom demonicznym starali się zawsze przypodobać władzy z zaświatów zdradzając rodzaj ludzki w zamian za obietnicę królowania w zimnym, okrutnym świecie. Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Ojcowie posiali kwaśne winogrona,
a wnukom ścierpły zęby. Pomyleni "wybrańcy" astralnych oszustów zaczęli być nienawidzeni za swoje impertynenckie zachowywanie się w stosunku do wyznawców innych "bogów"George Bernard Shaw powiedział, że: „Lepiej będzie dla żydów, żeby przestali być Żydami i zaczęli być na powrót istotami ludzkimi”. Jednak wpojony strach przed karami boskimi (ten sam strach przed karzącym "bogiem" obserwujemy u muzułmanów) i chęć życia w dobrobycie w świecie materii nie pozwalały im nigdy na zastanowienie się nad swoimi uczynkami. Woleli raczej cierpieć znienawidzeni, niż zdradzić swojego "boga"
i zrezygnować z jego czczych obietnic i... tak mijały tysiące lat życia
w hipnotycznym transie. To z miłosierdzia Jezus nawoływał, aby nie osądzać, jeśli nie chce się być osądzonym tą samą miarą i z miłosierdzia wyszły z Jego ust słowa: wybaczcie im, bo nie wiedzą co czynią. Wielka, kosmiczna tragedia ma swój początek w chwili, gdy doszło do buntu Satany i jej anielskich popleczników, gdy istoty te zdecydowały się na zignorowanie Boskich praw
i narzucanie swoich własnych innym kosmicznym rasom. Ten stan rzeczy krok po kroku ulega zmianie.
Tu warto wtrącić pytanie: czy "żydzi" to naród (Żydzi), czy religia? Satanizm to też religia. Religia to system władzy opierający się na hipnozie i strachu przed stwórcą, którego wyznawcy nigdy na oczy nie widzieli i nie zobaczą nie krocząc ścieżką samopoznania. Czyńmy zatem dobro - jak namawiał Chrystus - tym co zawinili (chorym żydom, muzułmanom, faszystom). Jeśli je przyjmą - będą zbawieni, uzdrowieni; jeśli nie - zostawmy ich sobie samym. Bez nas nie będą mogli istnieć. Żyjący w stanie hipnozy fanatyk nie zdaje sobie sprawy z faktu, że jest uzależniony od swoich wyimaginowanych wrogów i rzekomo mu poddanych. Wszystkie zniewalające systemy religijne i polityczne obiecujące wyznawcom utopijny raj na Ziemi po podporządkowaniu swojej woli bliźnich, którzy nie zdradzają ochoty do życia w  t a k i m  raju wywodzą się z tego samego, szatańskiego źródła.

Nie generalizujmy. Nie każda dusza wcielająca się w ludzkie ciało w tzw. żydowskiej rodzinie to wysłannik demonów i wcielenie zła. Wiele dusz schodzi do świata materii i wciela się w owe "żydowskie rodziny", aby swoim życiem dać przykład, że można żyć pozytywnie nie bojąc się Boga. Jednak prawa rezonansu i magnetyzmu dbają o to, żeby równe sobie i podobne pola energii, a więc
i istoty przyciągały się do siebie. Moi ziemscy, biologiczni rodzice - dwa powojenne wraki - z pewnością nie byli wyznawcami Lucyfera (o ile w ogóle
o czymś takim słyszeli i nie uznawali tych pogłosek za nie realne). Moi rodzice nie rozszczepiali mojej świadomości w wieku lat trzech zamykając mnie na kilka godzin w kufrze pełnym pająków i karaluchów, nie zmuszali mnie, jako małego dziecka do zjadania własnych i cudzych ekskrementów i nie pozwalali mnie gwałcić swoim demonicznym współwyznawcom, a wszystko to i tp. okropności tylko po to, żeby móc poskładać tak rozszczepioną świadomość wedle swojej woli i złożyć ją w ofierze Satanie w zamian za dobra tego świata i władzę. Ale przez takie piekła przechodzą dzieci tych, którzy dbają o następną generację władców, bo sami w dzieciństwie przez te piekła przeszli. W ich pojęciu miłość, miłosierdzie, cierpliwość, wyrozumienie, wybaczenie to słabości, które władca musi w sobie stłumić i zapomnieć o nich raz na zawsze. Władza to but wdeptujący w błoto ludzką twarz... na zawsze - pisał autor powieści pt. 1984, George Orwell. Wychowywania w ten sposób członkowie elitarnych lóż, tajnych bractw i zakonów - żydzi i nie żydzi - żyjąc w strachu przed swoim nieobliczalnym w swej zapalczywości "bogiem" nie wiedzą co to jest odwaga, uczciwość (nie wobec systemu, lecz wobec bliźnich, a nawet członków własnych rodzin), miłość (stąd zboczenia i sadystyczne wyuzdanie); liczy się tylko zimny, wyrachowany intelekt i nieustępliwość aż do gorzkiego końca jeśli tak trzeba. Feniks powstający z popiołów. My nie poddajemy się nigdy. O todo, o nada - wszystko albo nic. Kto nie jest z nami, jest przeciwko nam.
Tak jak naiwny księżulo mimo przejścia przez wpisowe na seminarium nie zna planów Watykanu, tak pobożny, bezmyślny rabin nie zdaje sobie sprawy
z planów satanistycznych kabalistów i talmudystów, a jeśli nawet czegoś się domyśla, to wierzy, że Bóg widzi wszystko i on dba tylko o swoje interesy
i swojej rodziny. Tacy ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że nie zgłaszając głośno swoich wątpliwości stają się chorzy jak ich kongregacja. Ci chorzy nazywają nas chorymi, ponieważ nie podoba nam się ten biomaterialistyczny świat i warunki w nim panujące.
Gorąco namawiam żydów i chrześcijan żeby zrezygnowali z członkostwa
w żydowskim i pseudo chrześcijańskim świecie. Czy islamiści zrozumieliby moje wołanie? Chwilowo chyba jeszcze za wcześnie. Zajęci inwazją, gwałtami
i mordem nie widzą samolotów sypiących im na głowy mieszankę składającą się z aluminium, cezu i nanocząsteczek siarki. Judaizm, chrystianizm, islamizm, komunizm, kapitalizm to promieniowanie zła. To nas skłóca jako rodzaj ludzki, jako gatunek. W każdej chwili można z tego pociągu wyskoczyć i złapać pociąg jadący w odwrotnym kierunku - do domu.
Żydzi nie są „narodem wybranym przez Boga”, o czym świadczy choćby ich arsenał nuklearny. Kościelni chrześcijanie nie poszli za wołaniem Chrystusa - CHODŹCIE ZA MNĄ!, o czym świadczą ich arsenały nuklearne. Zostawmy ten świat i jego władców samym sobie i zadbajmy o nasz rozwój duchowy.
Czy chcemy żyć w tym świecie, czy chcemy po wyjściu z ludzkiego ciała, z tego więzienia wrócić do wymiaru, z którego wyszliśmy niegdyś
i gdzie panują inne warunku istnienia?

Oczywiście każdy z nas jest wolny i może swobodnie korzystać z wyboru (do czasu) jeśli uważa, że ten świat ma jeszcze  c o ś  do zaoferowania... Decydując się na karierę w tym świecie, konsekwencje pojawią się we właściwym czasie zgodnie z prawem kosmicznego porządku. Lucyferiański nowy porządek świata (NWO) nie tu żadnej wartości. Losy tego upadłego świata zależne są od cywilizacji spoza astralu. Chwilowo warsztaty na Ziemi trwają jeszcze, ale i ten okres dopustu Bożego dobiega końca. Proces rozwiązania wszystkich form materialnych został już wdrożony dla dobra wszystkich istot żywych. Z Serca Nieskończoności płyną z wzmożoną siłą fale zdrowia. Światło penetruje zgęszczenia energii - materię. Rozpętanie III wojny światowej nic nie da. Jedni będą wracać do domu w stanie poszerzonej świadomości, wdzięczni że ich cierpienie dobiegło końca, inny zaznają rezultatów swojego wyboru i odczują jak się kończy walka o władzę absolutną. Ci, którzy wciąż jeszcze wierzą w wybory
i nie chcą widzieć, że ich przywódcy są marionetkami muszącymi podporządkować się siłom nadzorczym albo zostaną usunięci będą przez jakiś czas jeszcze żyli ograbieni z praw człowieka w świecie pornografii, sadomaso, pedofilii i innych tego typu możliwości pocieszania się, że w życiu na Ziemi są jakieś plusy.


Nie dla mnie sznur samochodów
Niech dalej gnają wprost przed siebie
Nie dla mnie, znalazłem siebie
I wiem - znalazłem już zgubiony ślad...
Czego Wam wszystkim z całego serca życzę.

PS.: Jeśli ktoś czuje się ofiarą panującego systemu na Ziemi, niech weźmie pod uwagę, że mogło stać się gorzej.
Sam mogłeś zrobić z siebie iluminata-oprawcę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz