niedziela, 3 stycznia 2016

"W Starym Testamencie nie ma ani słowa o " BOGU..."

Skąd taka teza?
Nie jest ona wynikiem moich badań .
 Znalazłem ją w internecie.
Może przypadkowo, a może jako urzeczywistnienie"szukajcie a znajdziecie"?

Są dwie przyczyny napisania tej notatki.
Pierwsza, że emocje na temat zapisów biblijnych przypominają mi emocje na meczach piłkarskich .
Tylko, że zamiast piłką  gra się  słówkami - kto lepiej pamięta lub ciekawiej kojarzy starożytne wersety
Druga , że od pewnego czasu zastanawiam się  na różnicą między mądrością a wiedzą.
Gdy zajrzałem  do tekstu na ten temat  zawartego w księdze Koheleta , zrobiło mi się .... smutno.
"Marność nad marnościami.I wszystko marność".
 Mądrość marnością!?
Tego się nie spodziewałem.
Intuicja podpowiedziała mi , aby jeszcze pogrzebać.
I znalazłem.
W polskiej wikipedii:
"Słowo marność (łac. vanitas), pochodzi z łacińskiego przekładu drugiego wersetu księgi (vanitas vanitatum et omnia vanitas - marność nad marnościami i wszystko marność)(Koh 1,2).(...)
W wersji hebrajskiej do czynienia mamy ze słowem hewel, którego najlepszym tłumaczeniem jest (przemijanie). Parafraza więc brzmiałaby przemijanie nad przemijaniem; wszystko przemija. Tłumaczenie tych słów w Przekładzie Ekumenicznym brzmi: ulotne, jakże ulotne, wszystko jest takie ulotne. Przyjęcie tej nie utartej w mowie potocznej wersji często pomaga spojrzeć na całość księgi nie tylko, jako tekst o tym, iż wszystko jest pozbawione sensu, na co wskazywać by mógł słynny aforyzm vanitas vanitatum (...).

Mądrość przemija ---jest ulotna----nietrwała .
Są to zdania do zaakceptowania w odróżnieniu, że byłaby tylko marnością.

Ale pojawiło się też  pytanie, ile jest jeszcze takich "nie utartych w mowie potocznej" wersji prawd bożych?
Przygoda z mądrością ponownie przypomniała mi odkrycie,
 że entuzjaści z biblijnego kóła literackiego dyskutują nie o słowach BOGA,
 a o słowach zapisanych przez tłumaczy lub dodawanych /pomijanych przez kopistów.
Grzebałem więc dalej..
Nie ukrywam, że polskojęzyczne portale nie są zbyt odkrywcze.
Wyznanie wiary w "świętość" lub w jej brak dominuje nad refleksją  kiedy , w jakich językach,
 dla kogo, w jakim celu  były zapisywane i propagowane teksty Starego Testamentu.
Z tym większym zaciekawieniem "wygrzebałem" dwie części prelekcji Maurio Biglino,
włoskiego tłumacza , wieloletniego pracownika katolickiego wydawnictwa Edizioni San Paolo.
W pewnym momencie swojej pracy postanowił podzielić się swoimi wątpliwościami...
Skończyło się  utratą pracy ...
Co jest oczywiste w sytuacji, gdy twierdzi się, że w Starym Testamencie nie ma ani słowa o Bogu, 
za którego teolodzy każą uznawać wojownika Elohim niskiej rangi o imieniu Jahwe.
Strażnicy moralności katolickiej posunęli się jednak  do usuwania nazwiska swojego współpracownika z grona autorów wydanych wcześniej książek.
To już jest świństwo...i fałszowanie dokumentacji.
Na szczęście amerykańskie biblioteki  zachowały autentyczne noty wydawnicze.
Jestem bardzo ciekawy , co polscy apologeci Pisma Świętego Starego Testamentu , zarówno chrześcijanie watykańscy jak i nie watykańscy odpowiedzą na dosłowne tłumaczenie tekstów dokonywane przez wspomnianego M.Biglino.
Przykładowy fragment:
W V Księdze Mojżeszowej w. 32 Mojżesz mówi do ludu bardzo zagniewany: "Składali ofiary dla Shedim (?), którzy nie należą nawet do Elohim" - czyli oddali się w służbę osobnikom, którzy w hierarchii "bogów" stali dużo niżej od Elohim. Dalej: "Zaczęli służyć Elohim/Bogom, których nawet nie znali; Bogom nowym, przybyłym niedawno, którzy wasi ojcowie nawet nie znali". Czyli - istnieli Elohim, którzy nie mając przyznanych dla siebie żadnych ziem [przyznanych przez tych, którzy stali wyżej w hierarchii], sami udawali się na poszukiwania ziem do zagarnięcia i ludów tam zamieszkujących, których brali sobie w "służbę". I Mojżesz mówi otwarcie - "Oddaliście się w służbę Elohim, którzy dopiero co przybyli, których wasi ojcowie nawet nie znali, zupełnie nowi...". [W tłumaczeniach "dla mas" każdy z Elohim, który był przeciwko Jahwe - a właściwie każdy poza nim samym, był zamieniany w "demona" lub w potwora. Wersja polska, V Ks. Mojż. wers 32,17: "Składali ofiary DEMONOM, które nie są bogami; Bogom, których ojcowie wasi nie znali; Nowym, które nie dawno się pojawiły." Warto zauważyć, że tłumaczący raz nazywają tych innych Elohim "demonami", a w następnym wersie "Bogami". Tak to jest, jak się fałszuje tłumaczenia.]
Zamieszczam  dwa filmy z napisami polskimi.
Nie dowiesz się z nich w KOGO lub CO  masz wierzyć lub nie.
To decyzja /wybór osobisty.
Filmy streszczają pracę badawczą Maurio Biglino.
Mam nadzieję, że moi rodacy, gdy zechcą się wypowiedzieć, zaprezentują równie wysoki poziom merytoryczny.
Treści z filmu w innym świetle stawiają oficjalne, szokujące np. o obcych,ich nawracaniu, wypowiedzi funkcjonariuszy watykańskich...lub astronomicznymi zainteresowaniami jezuitów.
Jeżeli Pismo Święte stanie się tylko świetnym pismem, a taki spektakl grany jest na Zachodzie,
 to globalny teatr polityczny w 2016 może nas bardzo zaskoczyć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz