piątek, 3 września 2021

Nasza dusza; Od 3D do 4D i 5D; Część 21

 lightworker eraoflightdotcom

 Jedynym kryterium, według którego możemy natychmiast odróżnić wysoko wibracyjnych ludzi, jest ich Dusza.

Kryterium to nie pojawiło się dzisiaj, kiedy wszyscy mówili o Przejściu Kwantowym na nowy poziom energetyczny.

Zawsze tak było, przez cały czas. Po prostu nie rozumieliśmy tego.

Co wyróżnia Dusze o wysokiej wibracji?

Szczerość i Świadomość Duszy

To jest główny wskaźnik osoby o wysokiej wibracji. Wszystkie inne, za pomocą których zwykliśmy odróżniać ludzi duchowych, moralnych i po prostu dobrych od złych, niskich i ignoranckich, już nie działają.

Nie ma znaczenia, czy człowiek jest bogaty czy biedny, miejski czy wiejski, wykształcony czy niewykształcony, odnoszący sukcesy, spełniony w życiu czy nie. Wszystko się teraz zmienia: struktury społeczne, podejście do pracy, stosunki pieniężne...

Dlatego nie jest ważne, kto był kim w starym Systemie i jego energii 3D. Ważne jest tylko to, czym jest nasza Dusza. Wysokość Duszy jest określona tylko przez jej prawdziwość, autentyczność, autentyczność. Jest to czystość i jakość energii Duszy 5D.

Światło Prawdy nie może nawet przeniknąć tam, gdzie jest wiele kłamstw, nieporozumień i skomplikowanych zagmatwanych wyjaśnień. Prawda jest taka, że nie ma dobrych i złych ludzi. Niektórzy mogą żyć w wysokich wibracjach, a inni nie.

Jeśli zwykliśmy dużo kłamać sobie i ludziom, nie możemy nawet zrozumieć, czym jest szczerość wobec siebie. Uczciwość to nie cynizm, nie rzucanie ludziom w twarz naszej "prawdy", która jest zbudowana na szczerych złudzeniach.

Jeśli poznaliśmy Źródło przez Przykazania, ale nigdy nie poczuliśmy go w naszej Duszy, nie możemy być prawdziwie uczciwi.

Sumienie, Godność, Honor nie istnieją poza Duszą

Ci z nas, którzy żyją z Duszy, to właśnie nasza Dusza wyczuwa, gdzie jest Prawda, a gdzie fałsz. Nie możemy być zdezorientowani przez fałszywą i udawaną moralność. I nie będziemy odczuwać wstydu i wyrzutów sumienia, jeśli nie jesteśmy winni.

Nawet gdyby większość nie była po naszej stronie, staniemy sami, poza tłumem, i nie będziemy odczuwać wstydu, nawet gdyby cały świat miał nas obciążyć. Będziemy czuć się smutni, samotni, nieskończenie współczujący tym wszystkim ludziom, ale nigdy nie będziemy się wstydzić.

Godność, Honor, Sumienie nie są kartami przetargowymi, które mają się komuś przypodobać lub które mają nas korzystniej sprzedać. Są to stany żywe - jako podstawa naszego życia na tym świecie.

Nasza Dusza dobrze widzi, gdzie jest Prawda, gdzie fałsz, a gdzie jawne kłamstwo.

I nawet jeśli to kłamstwo istnieje, nie zamykamy na nie oczu, mamy dość odwagi, by wziąć odpowiedzialność za wszystkie jego konsekwencje.

Nie jesteśmy aniołami, lecz ludźmi, i wszyscy mamy ciemną stronę. Ale świadome wysokie Dusze mają nawet najgorszą Ciemność jaśniejszą niż Światło ludzi nieświadomych, odłączonych od swoich Dusz.

Utrzymuj nasze wibracje na wysokim poziomie

- Pozostańcie ludźmi. Zawsze kieruj się zasadami człowieczeństwa we wszystkich okolicznościach: współczucie, empatia, branie pod uwagę interesów innych ludzi w podejmowaniu decyzji. Prawda oparta na egoizmie, ze szkodą dla innych, jest zawsze manipulacją i kłamstwem.

- Skupiać uwagę. Odróżnić to, co pierwotne od tego, co wtórne. To jest najważniejszy aspekt Prawdy. Czasami łapiemy Prawdę w drobiazgach i uparcie nie widzimy, w co w ogóle się pakujemy. To tak, jakbyśmy stali się ogniwem w korupcyjnym schemacie, ale oczekiwali uczciwości od partnerów i podwładnych, czytali im morały, a oskarżali ich o kradzież.

- Prawda jest zawsze taka sama. To są fakty, nazywane po imieniu. Towarzyszą im opinie i komentarze, a tych może być wiele. Człowiek żyjący rozumem, bez Duszy, nieustannie analizuje różne opinie i traktuje je jako różne warianty prawdy, z których wybiera najodpowiedniejszy dla siebie. Ale nie ma żadnych wariantów. Jest tylko to, co się dzieje. I wszystkie rzeczy mają swoje nazwy, jednakowo rozumiane przez wszystkich. Nie ma ludzi konsekwentnie dobrych i złych. Są czyny, które popełniamy.

- Możemy ufać ludziom z Duszami tylko wtedy, gdy sami żyjemy Duszami. Zaufanie jest pustym dźwiękiem w świecie bezdusznych ludzi, bio-robotów, ślepo ufających autorytetom, większości, mass mediom. Żywe Dusze słyszą, widzą i czują siebie nawzajem. I nie da się być "szczerze" oszukanym. Dusze nie kłamią. Jeśli wyłączyliśmy nasze Dusze i pozwoliliśmy się oszukać, jesteśmy również uczestnikami oszustwa. Ale nawet jeśli tak się stanie, musimy przyznać się do błędu, a nie przedłużać kłamstwo. Nie czynić z kłamstwa nowej Prawdy, w której teraz niejako zmuszeni jesteśmy żyć.

Pracować nad sobą w nowych energiach

W przeszłości praca nad sobą oznaczała rozwijanie pewnych cech, czyli budowanie czegoś nowego i nienaturalnego dla siebie, jak miłosierdzie, sumienie czy coś innego...

Ale te cechy nie mogą być budowane dalej, jak usta czy rzęsy. Są one albo obecne, albo nieobecne.

Jeśli są, powinny być oczyszczone ze złudzeń, a nie budowane sztucznie, rzekomo przez dobre uczynki.

 Dobroć, która nie pochodzi z Duszy, zamienia się w egoizm.

Dziś pracujemy nad sobą inaczej. Trzeba nie budować rzeczy niepotrzebnych, lecz przeciwnie, uwolnić się od wszystkiego, co fałszywe, dalekie, obce i niekonwencjonalne dla nas.

Praca nad sobą w nowych energiach jest pracą rzeźbiarza, który usuwa wszystko, co zbędne, aby mogło się zamanifestować piękno i prawdziwa istota naszej Duszy i Indywidualności.

Nie szukać zysku i nie czynić zła
Nie jest normalne szukanie tylko korzyści ze szkodą dla swojej Duszy i innych. A jeszcze bardziej nienormalne jest mówienie kłamstwa i udawanie świętego, który jest karmiony Duchem Świętym.

Tak właśnie pozycjonuje się dzisiaj wielu nauczycieli duchowych i kapłanów, oferując darmowe ciasteczka. Ale za tym zawsze kryje się kłamstwo i manipulacja.

Zło nie ma rąk innych niż nasze. Demony i wszelkiego rodzaju ciemne byty oraz negatywne programy zombi-fikujące nie mogą działać w naszym świecie bez naszego udziału.

Tylko my jesteśmy ich dyrygentami i wykonawcami. To nie jacyś złoczyńcy, ale wielu z nas, impulsywnych, nie mających w zwyczaju być świadomymi tego, co robią.

W niskich energiach 3D Zło było zamazane, rozmazane na talerzu życia, nie rozumieliśmy, rozpraszało nas coś innego, a wiele energii marnowaliśmy na przetrwanie.

Teraz, w nowej wysokiej energii 5D, wszystko stało się widoczne. Rzeczy, które wcześniej były zakryte różową mgiełką lub brudną gęstą mgłą, stają się oczywiste. Widzimy i rozumiemy o wiele więcej o sobie i innych. Prozaiczne, codzienne Zło stało się nagie.

Jeśli gnębimy nasze dzieci lub podwładnych, doskonalimy psychiczne uderzenia w nasze żony, podnosimy naszą samoocenę, musimy wiedzieć, że ludzie wszystko widzą i wszystko o nas wiedzą.

Oni doskonale wiedzą, kim jesteśmy. Nie da się tego ukryć pod pobożnym przebraniem.

Gdy tylko otworzą się nam oczy na coś wstydliwego w naszym życiu lub w życiu społeczeństwa, od tego momentu widziane i rozpoznawane Zło zaczyna tryskać i wygląda groźnie. Ale...

Z reguły boimy się nie tego, co trzeba. Jeśli zapalamy światło i widzimy, że gaz jest włączony lub woda płynie, to wywołuje to niepokój i atak strachu. Ale błogosławieństwem jest widzieć niebezpieczeństwo i w porę podjąć działanie.

Tak samo jest ze wszystkimi formami zła: wszystko, co musimy zrobić, to podjąć działanie. Mówiąc obrazowo, aby zamknąć kurek lub przestać nieświadomie, automatycznie wykonywać satanistyczne programy.

Wyrwanie się z programowania Archontów

Ludzkość znajduje się pod programami Archontów od tysiącleci. Aby się z nich wydostać, konieczne jest uświadomienie sobie ich zombi-fikującej orientacji. Jest to bolesne, obrzydliwe, ale możliwe jest uwolnienie się tylko poprzez rozpoznanie ich wpływu na nas i raz na zawsze powstrzymanie go.

Takich programów 3D jest wiele. Działają one skutecznie tak długo, jak długo nie mamy jasnego zdania na dany temat, lecz mgliste wyobrażenie oparte na jakichś wspomnieniach, obrazach, nieświadomych impulsach. Jakie to są programy?

"Mizoginizm"
W tym programie w równym stopniu biorą udział zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Zadajmy sobie pytanie: czy kobiety i mężczyźni mają taką samą wartość? Albo uważamy, że kobiety są w jakiś sposób gorsze od mężczyzn, albo jeśli mamy wątpliwości co do równie wysokiej wartości kobiet i mężczyzn, to z pewnością jesteśmy objęci tym programem.

Nienawiść, pogarda, lekceważący stosunek do kobiet jest zawoalowaną nienawiścią do całego rodzaju ludzkiego.

Przecież każdy mężczyzna ma matkę, która go urodziła, czyli nienawidzi i gardzi swoim źródłem.

To nie jest normalne, nienaturalne. Ale tak właśnie działa główny program Archontów i prawie cały świat jest mu w taki czy inny sposób podporządkowany. Brak szacunku dla kobiet, ukryty lub jawny, został wszczepiony przez Archontów we wszystkich warstwach społecznych i we wszystkich kulturach.

"Król Tyranii"

Jeśli mamy minimalną władzę nad inną osobą, a następnie próbujemy kontrolować jej zachowanie, manipulować jej umysłem, narzucać jej nasze wartości i bezpośrednio ją gnębić, torturować lub sadystycznie traktować, jest to bezpośredni znak, że jesteśmy pod wpływem programu.

Każdy może być ofiarą. Z reguły są to wszyscy ludzie, którzy w taki czy inny sposób są od nas zależni, począwszy od naszych dzieci, a skończywszy na obsłudze w miejscach publicznych, ponieważ to my im płacimy, a więc stali się już "naszymi" ludźmi.

Tak właśnie myślą "królowie tyranii". "Kim oni są, żeby tak uważać?" - możemy zapytać. Oni są nami. Wielu z nas jest często w jakimś stopniu zainfekowanych tym wirusem, niektórzy bardziej, inni mniej.

"Ciemna Matka"

Ten program jest przekazywany w rodzinie z matki na córkę. Nie wszystkie córki akceptują zasady tego programu, ale często są nosicielkami jego ciemnej energii. A u córek objawia się ona w innej - rozjaśnionej wersji.

Ale jest ona obecna i może być odczuwana przez osoby wrażliwe subtelnie jak mdłości, ból głowy, czy pętla na szyi. Program ten działa tak samo jak "Król Tyranii", ale w wersji żeńskiej.

Kobieta, przyjmując z jednej strony rolę macierzyńską, czyli chroniącą i pielęgnującą, czasami natychmiast zaczyna manipulować, oszukiwać, tłamsić i w sposób zawoalowany gwałcić swoich podopiecznych.

 Takiej kobiecie bardzo trudno jest znaleźć szczęście osobiste u boku mężczyzny. Dzieci się jej boją, ale nie kochają, a wszyscy, którym pomaga, okazują jej niewdzięczność. I wszyscy są winni, oprócz niej samej - ukochanej i pięknej. Czyż nie jest to znajomy obraz?

"Rzeźnik / Ofiara"

To jest najgorszy program Archontów na Ziemi. Wszyscy jesteśmy jego ofiarami od niepamiętnych czasów. Militaryzm, faszyzm, kolonizacja narodów, maniakalni mordercy i krwawe ofiary to najbardziej widoczne przykłady z naszego życia publicznego. Ale program ten działa również w prywatnych relacjach między ludźmi.

Wszelkiego rodzaju przemoc domowa, znęcanie się nad zwierzętami, morderstwa, gwałty, pedofilia, molestowanie dzieci, są również przejawami programu "ZBRODNIA/WIKTOR" w naszym świecie 3D.

Jeśli jesteśmy świadomi konkretnych przypadków i nie przeciwdziałamy im, to również stajemy się ich uczestnikami.

"That's How We Were Taught"

To są rzekomo programy szkoleniowe tych, którzy kontrolują naszą świadomość - czarnych manipulatorów, którzy przejęli władzę na Ziemi. Ale to my sami wprowadzamy je w rzeczywistość.

Albo i nie. Wszystko zależy od nas. Bez względu na to, jakie wady i cechy osobowości te programy wryły się w naszą świadomość (w chrześcijaństwie nazywa się je "grzechami"), możemy w każdej chwili świadomie odmówić grania w te gry Darkis.

Możemy odmówić bycia marionetkami w rękach sił Archontów. Jest to możliwe tylko poprzez świadomość. Bądźmy szczerzy wobec siebie: w które z tych gier gramy? I ciemna energia zacznie ustępować.

Po wyjściu z "gry", na początku czujemy się tak, jakbyśmy stali się bez ochrony, ponieważ program dawał nam przez wiele lat fałszywe poczucie władzy i autorytetu nad innymi. Ale po pewnym czasie zaczynamy zdawać sobie sprawę, że nigdy nie mieliśmy żadnej władzy, tylko cierpienie. I jak wiele zostało stracone...

Z powodu tych programów 3D wielu z nas straciło dostęp do szczęścia rodzinnego, miłości, pracy dla duszy, prawdziwych przyjaciół, rozwoju i kreatywności. Nawet jeśli zawsze mieliśmy część z tej listy, to czas pomyśleć: jakiej jakości? Przyjaciele-zdrajcy, mąż-wampir, niekochana praca, twórczość bez uznania, rozwój do nikąd, bez widocznych sukcesów i rezultatów....

Gdy przestaniemy realizować te satanistyczne programy, otworzy się wszystko, co było zamknięte. Ścieżki zaczną się wydłużać. Będzie to prozaiczne, zwyczajne, ale pewnego dnia uświadomimy sobie, że jesteśmy szczęśliwi, bo dostaliśmy to, czego zawsze pragnęliśmy, ale nigdy wcześniej nie było nam to dane.

Bądź połączony z duszą

Bezduszność jest charakterystyczną cechą naszego świata. Ludzie z żywą, aktywną Duszą wywołują strach i niepokój, wydają się większości ludzi niebezpieczni i nieprzewidywalni.

Nawet jeśli nie mówią nic opozycyjnego lub destrukcyjnego, większość podświadomie czuje, że przy takich ludziach ich "krzyże" zaczynają pękać w szwach i zwykły obraz świata się załamuje.

Może to nie z nimi - Żywymi Duszami, ale ze światem jest coś nie tak? Czy to możliwe, że wszyscy zostaliśmy celowo odłączeni od naszych Dusz w celach bezpieczeństwa?

Jeśli się nad tym zastanowić, to nie jest to normalne. Żywe Dusze zaczęły być uważane za niebezpieczne. Ale dla kogo? Dla Systemu, dla społeczeństwa złożonego ze śpiących i martwych Dusz?

Jak często robiliśmy rzeczy i mówiliśmy prosto z serca? Kiedy się zakochaliśmy i pobraliśmy... w chwili największego szczęścia lub przeciwnie - ciężkich strat... kiedy odwołano lot na godzinę przed odlotem i samolot się rozbił... kiedy zamiast przygotowanego przemówienia na czyjejś uroczystości nagle wygłosiliśmy coś szczerego i spontanicznego...

Albo jakieś inne drobiazgi, jak nieplanowane wybuchy uczuć i nieproszona prawda granicząca z cynizmem. Przez resztę czasu nasze Dusze śpią. Albo odłączone i kręcą się gdzieś w pobliżu, niepotrzebne i zapomniane przez nas. I to nie jest przypadek.

W powszechnym mniemaniu, dostępność Duszy danej osoby jest pod wielkim znakiem zapytania.

Po pierwsze, we współczesnym języku nie ma prawie żadnych słów, za pomocą których można by mówić o Duszy. Wszystkie słowa na jej temat pozostały w bajkach i starożytnych pieśniach ludowych, zniknęły ze słownictwa współczesnych ludzi.

Po drugie, w podręcznikach psychologii nie ma pojęcia "Dusza". Zostało ono zastąpione terminami "Psychologia", "Podświadomość", "Ego", itp. Ale to nie są te same rzeczy.

Dzisiejsza świadomość społeczna daje nam bardzo konkretne zasady, co robić, gdy nasza Dusza się obudzi (zaboli, krzyknie, albo o coś poprosi).

Dusza nie jest czymś wzniosłym i lekkim lub chorym i zdiagnozowanym.

Każdy z nas ma Duszę, a ona nieustannie zmienia swój stan, sygnalizując nam niebezpieczeństwa i szczęśliwe możliwości.

Owszem, może zachorować, a my możemy zwariować, ale do tego potrzeba bardzo wiele. Dusze są o wiele silniejsze niż nasze ciała i umysł. Nie jest tak łatwo złamać Duszę, doprowadzić ją do choroby, ponieważ Dusza jest naszą główną częścią, a jednocześnie jest dla nas ważnym organem.
Potrzebujemy jej każdego dnia, w każdej minucie, tak jak serca, nerek, wzroku, węchu i innych narządów zmysłów. Bez Duszy - jesteśmy ślepymi kociakami w świecie kłamstw, oszustw i dezinformacji. Ponieważ tylko nasza Dusza może:

- Rozróżniać kłamstwa;

- Rozpoznawać, co jest dla nas dobre, a co złe w przepływie życia;

- Odczytywać informacje niewerbalnie (poza słowami);

- Przewidywać warianty wydarzeń (intuicja);

- Wybór naszej Drogi (partnerstwo, małżeństwo, pole działania). Wybór bez Duszy jest zawsze błędny.

Życie bez Duszy to zamęt, oszukiwanie samego siebie, podwójne i potrójne standardy, rozdwojenie, fragmentacja osobowości. To puste, bezsensowne istnienie.

Tak, rzeczywiście, pieniądze, dobra materialne trochę łagodzą i osładzają życie bez Duszy. Ale to nie jest fakt, że gdybyśmy żyli z Duszą, z Sercem, nie mielibyśmy tyle samo pieniędzy. A najprawdopodobniej - o wiele więcej.

Dusza jest naszym instrumentem nawigacyjnym na morzu życia. Pomaga nam wybrać dokładny kurs i podążać nim bez zbaczania z drogi. Ma bardzo proste i zrozumiałe wskazówki: lubię - nie lubię, przyjemne - nieprzyjemne, chcę - nie chcę.

Nie osiągniemy sukcesu w czymś, co nam się nie podoba.

Owszem, można coś zarobić, ale odnieść sukces, stać się najlepszym - zdecydowanie nie. I to, odpowiednio, ma swój materialny wyraz.

Nie ma sensu zabijać się w pracy, która nas wciąga. Albo kochać człowieka, kiedy jest "nie do kochania". Ale bez Duszy nie jest to oczywiste. Zbyt wielu obcych, narzuconych idei i znaczeń, "prawd", które wcale nam nie odpowiadają.

Podnieś Wibracje Duszy

W tym celu musimy uświadomić sobie, na początek, że Dusza istnieje. Wystarczy uznać fakt jej istnienia. Jakkolwiek prymitywnie by to nie zabrzmiało, większość z nas nigdy nie myśli o posiadaniu Duszy. Czy mamy to słowo w naszym słowniku? Czy pamiętamy, kiedy ostatni raz o tym myśleliśmy?

To tak samo, jak zapomnieć, że mamy zmysł węchu, na przykład. Jeśli od dzieciństwa nikt nie nauczy nas korzystać ze zmysłu węchu, a my będziemy uczeni, że jest to niepotrzebny, zbędny narząd zmysłu, wszystkie zapachy świata będą rozpraszającymi bzdurami, przeszkadzającymi nam w życiu. Ale zmysł węchu nie służy tylko do odczuwania przyjemności. Jest najważniejszym organem zapewniającym bezpieczeństwo.

Tak samo jest z Duszą. Nie pozwoli nam ona wpaść w kłopoty. Musimy być świadomi naszej Duszy, aby zacząć słyszeć jej sygnały, rozpoznawać je i wyciągać wnioski.

Im dalej odchodzimy od stanu zwierzęcego, tym wyżej stajemy się w naszym rozwoju, tym subtelniejsze odcienie i znaczenia dostrzegamy i przyswajamy w sobie.

Dusza jest tym, czego potrzebujemy, aby dojrzeć, aby wznieść się ponad prymitywne pragnienia, doskonaląc je.

Dlatego wszelkie (nawet najbardziej prymitywne) dążenia naszej Duszy są lepsze niż ślepe trzymanie się moralności i zasad.

W ten sposób zamkniemy się tylko w klatce.

Bez Duszy nie możemy uczyć się na błędach.

Wszystko, czego doświadczyliśmy, pójdzie na marne.

Nadszedł więc czas, aby wyłączyć naszą Duszę ze starych, niskich wibracji 3D i przejść do nowych, wysokich wibracji 5D.

**By Lev

**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz