piątek, 24 września 2021

Matt Kahn: Uwalnianie od nadużywania substancji



Wrzesień 24, 2021 przez Sitara


www.MattKahn.org


 

Wychowując się w rodzinie współuzależnionej i uzależnionej, gdzie musiałem zmierzyć się z głębokim piętnem, jakie pozostawiła ona we mnie do rozwiązania, pokornie oferuję te słowa jako to, czego nauczyłem się podczas tej niesamowitej podróży. Niech pomogą ci one w przeskoczeniu przez próg, bez względu na to, jak niepewne lub nieprzygotowane ego może się czuć:

Prawdziwa trzeźwość to gotowość do zmierzenia się z tym, jak głęboko skrzywdziliśmy siebie i uniknęliśmy siebie poprzez nadużywanie substancji. Czynimy to poprzez przetrwanie procesu detoksykacji.

Detoksykacja od nadużywania substancji może początkowo wydawać się punktem wejścia do samych zmagań i słabości, od których takie wzorce udają, że pomagają nam uciec, ale to właśnie zmierzenie się z każdą warstwą uczuć pomaga nam odkryć, jak naprawdę silni jesteśmy - pod tym wszystkim.

Kiedy decydujemy się na prawdziwe odpuszczenie, nie ma już pytania "jak mogę sprawić, by moje doświadczenia były dokładnie takie, jak chcę?". Tego typu pytania lub pragnienia umierają wraz z przywiązaniem do substancji jako sposobów, którymi próbowaliśmy uniknąć wściekłości naszego własnego, bezlitosnego bólu. Bólu, który staje się bardziej bezlitosny tylko dlatego, jak długo lub często unikaliśmy zmierzenia się z nim.

W przypadku braku negocjacji lub mikrozarządzania stanami emocjonalnymi, istnieje tylko jedno pytanie: "Jaki jest najzdrowszy wybór, jakiego mogę dokonać dla dobrego samopoczucia i ewolucji mojego ciała?".

Wiedząc, że każdy wybór dokonany w celu dalszego wyrównania do zdrowia w równym stopniu wysyła fale uzdrawiającej energii, aby obudzić innych z uścisku uzależnienia.

To staje się dokładnym sposobem myślenia w procesie zdrowienia z uzależnienia: skupić się bardziej na pomaganiu innym w uwolnieniu się od uzależnienia poprzez dokonywanie zdrowszych wyborów, niż na myśleniu o tym, jak bardzo chcielibyśmy być inni w danym momencie.

W trakcie detoksu od używania substancji, nastąpi również emocjonalne oczyszczanie. Jest to cykl żałoby, w którym opłakujesz utratę przywiązania, tak jakby substancja była przyjacielem, na którym się opierałeś, kiedy życie stawało się zbyt przytłaczające.

Jest to kolejny powód, dla którego jednoczymy się w świadomej społeczności. Istnieje ona po to, abyśmy wszyscy mogli umrzeć i odrodzić się razem - bez względu na to, ile śmierci i odrodzeń każdy potrzebuje, aby rezonować ze zdrowymi wyborami poprzez traktowanie każdego ciała, umysłu, serca i duszy jako naczyń boskości.

Warto pamiętać, że to może nie być łatwa podróż, ani nie powinna taka być. To właśnie tam uczymy się wnikliwych umiejętności stawiania sobie granic, bez względu na to, jak kuszące doświadczenie pojawi się na naszej drodze.

Ponadto, dla tych, którzy uwalniają przywiązania do marihuany lub palenia w ogóle, wiedzcie, że dwie trzecie ulgi, jaką odnajdujecie w paleniu, to nie psychoaktywne składniki, które są wdychane, ale powolne tempo, w jakim każdy wdech i wydech jest doświadczany.

W jodze ta praktyka oddechowa nazywana jest pranajamą. Może ona pomóc ci uświadomić sobie, że być może za każdym razem, kiedy pragnąłeś palenia w jakimkolwiek stopniu, tak naprawdę pragnąłeś czasu, aby być jednym ze swoim oddechem. Ponieważ oddychamy w trakcie spożywania pokarmu lub picia napojów, ta sama prawda może dotyczyć emocjonalnego jedzenia, jak również uzależnienia od alkoholu.

Ponieważ oddech pogłębia się w chwilach orgazmu, ta sama prawda dotyczy uzależnienia od seksu i pornografii.

Gdy ten czysty pragnienie wyrównanie z oddechem filtruje przez jaźń, ono przekłada się na szukanie substancji lub toksycznych sposobów wdychania, które zanieczyszczają ciało w równym stopniu każdy czuje zanieczyszczony przez ich przeszłości, karany przez aktualnych okoliczności, i przytłoczony przez niską samoocenę i niegodność próbuje trzymać je wszystko wpólnie i zmagać się przez życie.

To dlatego nawet po tym, jak haj przychodzi i odchodzi, wielu pozostaje albo spragnionych kolejnej przejażdżki dreszczem unikania, albo wchodzących w większy kontakt z tym, jak nieszczęśliwi lub zagubieni czują się w sobie.

Kiedy jesteś naprawdę gotowy do podjęcia tego skoku, zapraszam Cię do oparcia się na pracy z oddechem za każdym razem, kiedy pojawia się pragnienie, moment lub negocjacje. Ponieważ pod tym wszystkim kryje się moc oddechu, której tak naprawdę szukasz. Szukasz jej tylko po to, by odkryć światło Źródła, które zawsze mieszka w tobie - jako sam oddech, którym oddychasz.

Wszyscy jesteśmy w tym razem. Razem jako Jedno.

Jak zawsze, obyśmy wszyscy byli łagodni, cierpliwi i współczujący wobec siebie. Kochając siebie bardziej, nie mniej, nie czyniąc z tego wymówki do nadużywania naszych ciał lub unikania naszej najwyższej ścieżki zbawienia.

Przesyłam tak wiele miłości do wszystkich, którzy walczą lub czytają to.

Wszystko dla Miłości,
Matt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz