Pierwszy na świecie komercyjny samolot kosmiczny wszedł w ostatnią fazę testów przed pierwszym lotem w 2024 roku w grudniu. Teraz firma Sierra Space Corp. stojąca za samolotem kosmicznym klasy orbitalnej kładzie podwaliny pod pierwszą ofertę publiczną i ewentualne przejęcia.
W czwartek dyrektor generalny Sierra Space, Tom Vice, rozmawiał z agencją Bloomberg na temat planów Sierra dotyczących wejścia na rynki publiczne. Vice powiedział, że termin IPO jest niepewny, ale podejmie decyzję "kiedy rynek będzie wyglądał na taki, który da nam odpowiedni kredyt na wycenę".
"Chcemy mieć dostęp do rynków publicznych", powiedział dyrektor wykonawczy, dodając: "Pracowaliśmy przez półtora roku, aby upewnić się, że jesteśmy gotowi na spółkę publiczną".
Kiedy Powell zacznie obniżać stopy procentowe?
Vice powiedział również o "nieorganicznych dodatkach" i "działalności konsolidacyjnej" - to fantazyjny język CEO oznaczający fuzje i przejęcia
Komentarze Vice'a miały miejsce przed wczorajszym wydarzeniem medialnym w ośrodku NASA w Sandusky w stanie Ohio.
Agencja kosmiczna ujawniła publicznie Dream Chaser firmy Sierra, wskazując, że może on dostarczać ładunki na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Kontynuował: "Wszystko wskazuje na to, że żyjemy w erze orbitalnej".Oddzielnie, niedawny raport Bloomberga wskazał, że firma SpaceX Elona Muska może wydzielić Starlink do IPO jeszcze w tym roku.
Zapomnijmy więc o bańce AI. Pojawia się nowa: kosmiczna.
**Sourc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz