
Umiłowany i święty i jedyne Dziecko naszego Ojca Niebieskiego, Dziecko jednego Źródła, Dziecko Światła, boskie. To jest to, kim jesteś. Przyjmij to głęboko w świadomości i kontempluj, co to oznacza. Dziecko jedynego Źródła, boskie, działające w sferze ludzkiej, a jednak przynoszące energię boskości.
Jestem tym, który jest znany jako Jeszua ben Józef, Jezus, którym mnie nazwaliście, i to jest w wielkiej radości, że przychodzę, aby przebywać z wami tego wieczoru w waszym czasie. Wielka radość z boskości, która wychodzi, aby być wyrażona i doświadczona; wielka radość i wielkie Światło.
Teraz, tego wieczoru zajmiemy się pytaniem, które się pojawiło, pytaniem, w którym niektórzy mówili: "Jest wiele rzeczy, które nie są spokojne. Jest wiele rzeczy, które wymagają uzdrowienia, przynajmniej w sposób, w jaki ja to postrzegam." I w prawdzie, jesteście boską Jedynką mającą ludzkie doświadczenia.
Pozwólcie sobie cenić to, co przynosicie, a potem pozwólcie sobie siedzieć z tymi wszystkimi "Aha", które do was przychodzą i brać je głębiej, aby zrozumieć boskość, która pozwala wam wyrażać się jako ludzie, przybierać formę, chodzić wśród was - tak jak teraz ja mogę to robić - i mówić wam: "Jesteście wcielonym Chrystusem. Jesteście tutaj, aby mieć zarówno ludzkie doświadczenie, jak i duchowe."
Pozwólcie sobie na wzięcie głębokiego oddechu. Poczuj napływ ducha. Poczuj wlot wszystkiego, czym jesteś, nieskończonego Światła. I czy wiecie, ukochani, to się objawia. Kiedy to robicie, pojawia się wokół was blask, który się rozszerza. Każdy i każda z was, w miarę jak będziecie wdychać ducha, Światło, które wyrażacie, rozchodzi się jeszcze dalej.
Myślicie, że jesteście małymi istotami, że jesteście tylko ciałem. Słyszałem jak mówiliście: "Nie mam żadnego wpływu na rzeczy, które się dzieją". "Ale tak naprawdę, tworzycie swoją rzeczywistość na bieżąco. Tworzycie, a potem osądzacie. Chciałbym wam powiedzieć, abyście używali sprawiedliwego osądu. Przychodźcie z miejsca zrozumienia Chrystusa, którego doświadczacie i wyrażacie na tym planie, i wiedzcie, że naprawdę tworzycie chwila po chwili, tak jak idziecie.
Mówiłem wam wiele razy, że jeśli nie podoba wam się to, co tworzycie, zatrzymajcie się, oddychajcie i twórzcie na nowo. W środku rozmowy z kimś, jeśli czujecie, że wasza dwójka jest przeciwko sobie, zatrzymajcie się - ktoś będzie się zastanawiał, co się stało - i oddychajcie, i przyjdźcie z nowego punktu widzenia, miejsca, które mówi, że naprawdę jest tylko Jeden z nas. Jest to Chrystus wyrażający się jako człowiek.
Więc pozwólcie sobie poczuć nieskończone możliwości waszego ducha, wejść głęboko w siebie i wyciągnąć pokój ducha.
Wielokrotnie zdarza się, że zaplątujesz się w to, co dzieje się na zewnątrz i czujesz, że reagujesz na to, co zewnętrzne. Pozwólcie sobie w tym momencie wejść do środka, wziąć ten głęboki oddech i połączyć się z duchem, który aktywuje ciało; duchem, który mówi: "Łączę moją rzeczywistość - mała litera "r" - i czuję nieskończoną moc i możliwości rzeczywistości, w której żyjecie.
Bo naprawdę wszystko jest przed tobą. Siedzisz tak, jak byś siedział przed bufetem z jedzeniem, smorgasbordem, i możesz wziąć to, próbkę tamtego i połączyć to wszystko razem. Jeśli ci się to nie podoba, możesz to zmienić w tym momencie. Mówicie: "Dobrze, spróbuję czegoś nowego".
Dzieje się tak, gdy rozmawiasz ze swoim przyjacielem i być może nie do końca jest to, co nazwałbyś porozumieniem, które przychodzi razem. Zatrzymaj się, oddychaj i wybierz ponownie. Jest to najbardziej cudowne, co dzieje się w tej chwili, ponieważ druga osoba będzie się zastanawiać: "Cóż, co się z nim stało? On naprawdę czytał moją historię, a teraz przestał i na jego twarzy pojawił się uśmiech. Co się zmieniło?"
To ty. Zmieniłeś się i powróciłeś do swojej Chrystusowej natury, która jest zawsze dostępna dla ciebie, zawsze tuż obok, gdy tylko się uśmiechniesz i gdy wejdziesz w siebie i rozpoznasz Jedyne Prawdziwe Ja, którym jesteś. Nawet w środku zdania widziałem, jak to się działo z moją ukochaną przyjaciółką i nauczycielką, tą, którą znacie jako Judith, która była dość aktywna w związku z czymś, czego doświadczała. A potem następuje głęboki oddech i uśmiech, który pojawia się na jej twarzy, a ona mówi: "Wybaczcie mi, ale naprawdę nie chciałam, żeby to było aż tak energiczne. "A ty poświęcasz czas na głęboki oddech, czas na uświadomienie sobie Jednego Ducha, którym jesteś.
Często rzeczywistość - z małej litery "r" - wydaje się być taka, że jesteście zindywidualizowaną energią. Wy macie swoje miejsce i w to wierzycie, a oni mają swoje miejsce i w to wierzą, i możecie wymieniać się punktami widzenia, jeśli będziecie oddychać razem, aż dojdziecie do tego jednego miejsca zrozumienia.
Wiem, że w tym czasie macie wiele rzeczywistości, które wirują wokół was, wiele rzeczywistości, które wysuwacie. Niektóre z nich dobrze się mieszają i dobrze ze sobą grają, a niektóre rzeczywistości nie grają ze sobą dobrze. I zastanawiacie się: "Co się z nami stanie? Jesteśmy tak podzieleni w naszym wyrażaniu i rozumieniu rzeczywistości - mała litera "r".
Kiedy zatrzymacie się na tyle długo, by odetchnąć, wziąć głęboki oddech i wrócić do Domu, zobaczycie rzeczy na nowo i poczujecie się na nowo. Będziecie czuli się bardziej spokojni. Tak więc radzę wam wszystkim, abyście pozwolili sobie na wzięcie głębokiego oddechu w środku zdania - w rzeczywistości jest to najlepsze miejsce na to - i zatrzymali się oraz uświadomili sobie na nowo, Kim i Czym jesteście. Jesteście Chrystusowym Światłem idącym naprzód, mającym ludzkie doświadczenie, a to ludzkie doświadczenie nie jest zwykłą rzeczą. Jest to dar, który dajesz samemu sobie.
Bez względu na to, ile lat sobie podarujecie, każdy dzień jest darem. Każdy dzień jest prawdziwą przygodą. Każdego dnia przychodzi do ciebie coś nowego, być może nowe postrzeganie, nowy sposób interakcji z kimś, z kimś, o kim chwilę wcześniej mówiłeś, że jest jak kamienna ściana i nie możesz się do niego przebić. Zatrzymujesz się i uświadamiasz sobie - urzeczywistniasz w swojej świadomości - uświadamiasz sobie, że tak, ten mur jest naprawdę Światłem i jest przepuszczalny. Możecie przez nią widzieć i możecie się spotkać jako Jedność, którą jesteście.
Te czasy, w których teraz żyjecie, wymagają cierpliwości. Wzywają do cofnięcia się, wzięcia tego głębokiego oddechu i cofnięcia się i zapytania siebie: "Jaźń, skąd pochodzi to drugie?" I naprawdę będąc autentycznym, pytać i chcieć wiedzieć, "Jakie informacje otrzymali, że teraz mają tą realizację tego, co czują, że jest prawdziwe - mała litera 'r' - aby iść naprzód w swojej prawdzie - mała litera 't'? Gdzie otrzymują te informacje i czy czują, że są one prawdziwe? Czy czują, że to jest Chrystus?".
Ponieważ naprawdę jest to tylko Chrystus, który ma ludzkie doświadczenie; dlatego, kiedy coś nie czuje się dobrze, nie czuje się łatwo, nie czuje się spokojnie, pozwólcie sobie wziąć ten głęboki oddech i dosłownie i fizycznie, jeśli chcecie, wycofajcie się z tego. Ktoś będzie się zastanawiał, dlaczego to robisz i powie: "Czy jest coś w moim oddechu, co ci się nie podoba?". A ty możesz powiedzieć: "Nie, to nie jest twój oddech. To mogą być słowa, których używasz."
Jednakże to, co będziecie chcieli zrobić, to dojść do tego miejsca Jedności, aby wiedzieć, że to jest Chrystus mający ludzkie doświadczenie. To jak oni widzą rzeczy jest tymczasowe, zindywidualizowane, tak jak oni rozumieją bycie jednostką.
Wiedzcie, że oni naprawdę czasami na pierwszym poziomie dają wam to, co usłyszeli lub to, co przeczytali, i tak naprawdę nie rozumieją wszystkiego, ale wzięli kawałki tego i oddają wam to z powrotem.
Jeśli będziecie oddychać i staniecie w pokoju, miłości i przyjaźni z nimi, mówiąc: "Chcę wiedzieć więcej. Dlaczego uważasz, że to jest prawda?" Wtedy oni dadzą wam całą masę informacji, które przynieśli ze sobą, tak jakby mieli je w plecaku na plecach; wy pytacie, a oni je wydobywają, i wydobywają więcej, i wydobywają więcej, a wy mówicie: "Czy to się kiedyś skończy?"
Tak, przestanie. I w końcu masz szansę powiedzieć: "Ok, rozumiem skąd pochodzisz, ale czy zastanawiałeś się nad...?". Te trzy słowa są potężne. "Czy zastanawiałeś się?" I wtedy możecie wysunąć to, co czujecie, wydaje się wam prawdą - małą literą "t" - na początek, co, miejmy nadzieję, doprowadzi was do dużej litery "T", że naprawdę jest tylko Jeden z nas, który ma to doświadczenie.
Tak, możemy spojrzeć na to ze wszystkich stron, ale kiedy wszystkie gruzy zostaną wyrażone i znajdą się na zewnątrz, a ty możesz je na chwilę odrzucić, co ci pozostanie? Dwa wyrażające się jako Jedno. Dochodzisz do tego miejsca, gdzie naprawdę przedstawiasz to, co jest najważniejsze, Jedność.
"Rozumiem, że przychodzicie z innego miejsca, ale zastanówmy się..." i wtedy przychodzi uzdrowienie. Wiem, że wszyscy z was proszą, chcą, pragną odczuwać pokój pośród wszystkich rozterek ludzkiego życia. Ale kiedy zatrzymacie się na tyle długo, by rozważyć, że tak naprawdę jest tylko Jeden z nas doświadczający i wyrażający, zatrzymajmy się na chwilę, możecie wyciągnąć rękę do jednego i powiedzieć: "Rozumiem, że masz swoje dowody na to, co mówisz, ale połączmy się. Weź moją rękę. Poczuj. Jestem człowiekiem, tak jak ty" - mówisz do nich. "Mam swoje punkty widzenia na podstawie tego, co przeczytałem, ale wiecie, znajdźmy sedno sprawy". A dolną linią jest Jedność.
Umiłowani, żyjecie w zmieniających się czasach. Liczcie to wszystko jako błogosławieństwo. Czasy, tak, zmieniają się, a czasami zmieniają się bardziej i szybciej, niż byście chcieli, ponieważ czujecie się, jakbyście biegli w tyle, próbując dogonić i próbując zrozumieć," Co się dzieje?"
Wiele razy przychodzą do ciebie z wielkim znakiem zapytania: "Co tak naprawdę się dzieje? Jak możemy się spotkać w miejscu pokoju? Jak możemy spotkać się w miejscu zrozumienia; nie tylko po to, aby mieć energię, która czuje, że muszę chronić to, w co wierzę? Wiem, że to jest prawda."
I musicie poprosić boskie Ja was, aby cofnęło się na chwilę i spojrzało na to tak, jak byście byli trzecią osobą patrzącą na to, co widzicie. I jest pewien... nazwę to sposobem postrzegania tego, gdzie widzicie to wszystko jako odgrywające się na scenie. Pozwólcie sobie na wzięcie głębokiego oddechu dosłownie. Zrób wdech i poczuj spokój, który przychodzi wraz z głębokim oddechem. Następnie zobacz siebie siedzącego w pierwszym rzędzie foteli i oglądającego cudowny dramat energii na scenie.
I możesz zobaczyć siebie. Widzicie swoją energię i widzicie, jak ona oddziałuje lub nie oddziałuje z innymi. I pytacie siebie w tym momencie: "Co chcę zobaczyć? Co naprawdę pragnę czuć?"
"Cóż, Jeszua, mam rację i chcę czuć, że mam rację, i chcę, żeby oni zaakceptowali, że mam rację. Wiem, że mam rację. Mam wszystkie te powody, dla których mam rację." Dobra, jaki jest pierwszy powód? "Cóż, czytałem gdzieś .... "I wiem, że to prawda, bo ten ekspert... nie wiem, czy naprawdę jest ekspertem, ale brzmi jak ekspert, i mówi, że.... "
Pozwól sobie wziąć głęboki oddech i powiedzieć: "Ok, możesz mieć rację. I wiem, że druga jaźń mówi: "Ale ja tak nie myślę". "Ale ty nie mówisz tej części. Pozwalasz im dać ci to, na co naprawdę mają ochotę.
Bez względu na to, ile lat masz dla siebie, każdy dzień jest darem. Każdy dzień jest prawdziwą przygodą. Każdy dzień tam będzie coś nowy który przychodzi do ciebie, nowy percepcja być może, nowy sposób interakcja z someone, someone który mówiłeś chwila przed był jak kamienny ściana i ty no możesz dostawać out ten jeden. Zatrzymujesz się i uświadamiasz sobie - urzeczywistniasz w swojej świadomości - uświadamiasz sobie, że tak, ten mur jest naprawdę Światłem i jest przepuszczalny. Możecie przez nią widzieć i możecie się spotkać jako Jedność, którą jesteście.
Te czasy, w których teraz żyjecie, wymagają cierpliwości. Wzywają do cofnięcia się, wzięcia tego głębokiego oddechu i cofnięcia się i zapytania siebie: "Jaźń, skąd pochodzi to drugie?" I naprawdę będąc autentycznym, pytać i chcieć wiedzieć, "Jakie informacje otrzymali, że teraz mają tą realizację tego, co czują, że jest prawdziwe - mała litera 'r' - aby iść naprzód w swojej prawdzie - mała litera 't'? Gdzie otrzymują te informacje i czy czują, że są one prawdziwe? Czy czują, że to jest Chrystus?".
Ponieważ naprawdę jest to tylko Chrystus, który ma ludzkie doświadczenie; dlatego, kiedy coś nie czuje się dobrze, nie czuje się łatwo, nie czuje się spokojnie, pozwólcie sobie wziąć ten głęboki oddech i dosłownie i fizycznie, jeśli chcecie, wycofajcie się z tego. Ktoś będzie się zastanawiał, dlaczego to robisz i powie: "Czy jest coś w moim oddechu, co ci się nie podoba?". A ty możesz powiedzieć: "Nie, to nie jest twój oddech. To mogą być słowa, których używasz. "
Jednak to, co będziecie chcieli zrobić, to dojść do miejsca Jedności, aby wiedzieć, że to jest Chrystus mający ludzkie doświadczenie. To, jak oni widzą rzeczy, jest tymczasowe, zindywidualizowane, tak jak oni rozumieją bycie jednostką.
Wiedzcie, że oni naprawdę czasami na pierwszym poziomie dają wam to, co usłyszeli lub to, co przeczytali, i tak naprawdę nie rozumieją wszystkiego, ale wzięli kawałki tego i oddają wam to z powrotem.
Jeśli będziecie oddychać i staniecie w pokoju, miłości i przyjaźni z nimi, mówiąc: "Chcę wiedzieć więcej. Dlaczego uważasz, że to jest prawda?" Wtedy oni dadzą wam całą masę informacji, które przynieśli ze sobą, tak jakby mieli je w plecaku na plecach; wy pytacie, a oni je wydobywają, i wydobywają więcej, i wydobywają więcej, a wy mówicie: "Czy to się kiedyś skończy?"
Tak, przestanie. I w końcu masz szansę powiedzieć: "Ok, rozumiem skąd pochodzisz, ale czy zastanawiałeś się nad...?". Te trzy słowa są potężne.
"Czy zastanawiałeś się?" I wtedy możecie wysunąć to, co czujecie, wydaje się wam prawdą - małą literą "t" - na początek, co, miejmy nadzieję, doprowadzi was do dużej litery "T", że naprawdę jest tylko Jeden z nas, który ma to doświadczenie.
Tak, możemy spojrzeć na to ze wszystkich stron, ale kiedy wszystkie gruzy zostaną wyrażone i znajdą się na zewnątrz, a ty możesz je na chwilę odrzucić, co ci pozostanie? Dwa wyrażające się jako Jedno. Dochodzisz do tego miejsca, gdzie naprawdę przedstawiasz to, co jest najważniejsze, Jedność.
"Rozumiem, że przychodzicie z innego miejsca, ale zastanówmy się..." i wtedy przychodzi uzdrowienie. Wiem, że wszyscy z was proszą, chcą, pragną poczuć pokój pośród wszystkich rozterek ludzkiego życia. Ale kiedy zatrzymacie się na tyle długo, by rozważyć, że tak naprawdę jest tylko Jeden z nas doświadczający i wyrażający, zatrzymajmy się na chwilę, możecie wyciągnąć rękę do jednego i powiedzieć: "Rozumiem, że masz swoje dowody na to, co mówisz, ale połączmy się. Weź moją rękę. Poczuj. Jestem człowiekiem, tak jak ty" - mówisz do nich. "Mam swoje punkty widzenia z tego, co przeczytałem, ale wiecie, znajdźmy sedno sprawy. "A tym sednem jest Jedność.
Umiłowani, żyjecie w zmieniających się czasach. Liczcie to wszystko jako błogosławieństwo. Czasy, tak, zmieniają się, a czasami zmieniają się bardziej i szybciej, niż byście chcieli, ponieważ czujecie się, jakbyście biegli w tyle, próbując dogonić i próbując zrozumieć, "Co się dzieje?".
Wiele razy przychodzą do ciebie z wielkim znakiem zapytania: "Co tak naprawdę się dzieje? Jak możemy spotkać się w miejscu pokoju? Jak możemy spotkać się w miejscu zrozumienia; nie tylko po to, aby mieć energię, która czuje, że muszę chronić to, w co wierzę? Wiem, że to jest prawda."
I musicie poprosić boskie Ja was, aby cofnęło się na chwilę i spojrzało na to tak, jak byście byli trzecią osobą patrzącą na to, co widzicie. I jest pewien... nazwę to sposobem postrzegania tego, gdzie widzicie to wszystko jako odgrywające się na scenie. Pozwólcie sobie na wzięcie głębokiego oddechu dosłownie. Zrób wdech i poczuj spokój, który przychodzi wraz z głębokim oddechem. Następnie zobacz siebie siedzącego w pierwszym rzędzie foteli i oglądającego cudowny dramat energii na scenie.
I możesz zobaczyć siebie. Widzicie swoją energię i widzicie, jak ona oddziałuje lub nie oddziałuje z innymi. I pytacie siebie w tym momencie: "Co chcę zobaczyć? Co naprawdę pragnę czuć?"
"Cóż, Jeszua, mam rację i chcę czuć, że mam rację, i chcę, żeby oni zaakceptowali, że mam rację. Wiem, że mam rację. Mam wszystkie te powody, dla których mam rację." Dobra, jaki jest pierwszy powód? "Cóż, czytałem gdzieś .... "I wiem, że to prawda, bo ten ekspert... nie wiem, czy naprawdę jest ekspertem, ale brzmi jak ekspert, i mówi..."
Pozwól sobie wziąć głęboki oddech i powiedzieć: "Ok, możesz mieć rację. I wiem, że druga jaźń mówi: "Ale ja tak nie myślę". "Ale ty nie mówisz tej części. Pozwalacie im dać wam to, co naprawdę chcą wam dać, a kiedy zatrzymują się na chwilę, mówicie: "Dobrze, rozumiem".
A oni mówią, "Naprawdę? No cóż, w porządku. " Dużo energii podziału jest dozwolone, aby upaść na podłogę i dalej iść; może nie za pierwszym razem, ale jak pozwolicie sobie trwać w pokoju, nie reagując, po chwili energia tego drugiego czy tych drugich musi się zatrzymać na chwilę dla tego oddechu, dla głębokiego oddechu, a wy się uśmiechacie.
Wszystko, co musicie pamiętać, to uśmiech, a oni będą się zastanawiać: "Co ona wie, czego ja nie wiem? Jak ona może się uśmiechać, kiedy wszystko się rozpada? I czy nie widzi, że X, Y i Z trzeba naprawić? Czy ona myśli, że naprawdę wszystko jest w porządku?".
Uśmiechasz się ponownie, a oni mówią: "Ona jest szalona". "Jeśli pojawia się uśmiech, to jest to część uzdrowienia. Pozwólcie sobie na odsunięcie się. Pozwólcie sobie, jak mądrzy ludzie wszystkich wieków, zrozumieć, że naprawdę wiele z tego, co robicie na planie ludzkim, jest dramatem i wszyscy jesteście w tym bardzo dobrzy.
Tak, wiem, ćwiczycie swoje kwestie. "Wiem, że mam rację, ponieważ tu jest napisane: jeden, dwa, trzy, to są moje powody; cztery, pięć, sześć, dwieście jeden, dwieście dwa itd.". I oni przechodzą, albo ty to robisz, całą recytację dlaczego musisz mieć rację. A na końcu tej recytacji, co robisz? Bierzesz głęboki oddech, dzięki Bogu. A co przychodzi wraz z głębokim oddechem? Pokój.
Tak, mogą się odwrócić, gdy tylko wezmą głęboki oddech i zacząć od nowa, ale to nie szkodzi. Będziesz się uśmiechać i pozwalać im na recytację, aż w końcu zmęczą się i przestaną, a ty powiesz sobie po cichu: "Alleluja".
Kiedy spojrzycie na wszystko, co dzieje się teraz w waszym świecie i na wszystkie okazje, przy których musicie siedzieć w sądzie, zobaczycie, że naprawdę jest to dramat. Zobaczycie, że możecie przejść przez ten dramat tak samo jak wtedy, gdy mówiliśmy o przejściu przez pozornie solidną ścianę. Wybierajcie i decydujcie, gdzie będziecie przebywać.
Nie musicie uderzać głową o ścianę, aż w końcu się z niej wywalicie. Możecie, z praktyką i techniką, przejść przez ścianę. Mówiliśmy o tym jakiś czas temu, gdzie wybieracie swoją przestrzeń. Tak samo postępujesz, kiedy stoisz pod ścianą z tymi, którzy mają inne przekonania niż ty.
Wybierasz swoją przestrzeń, a jest to przestrzeń uśmiechu. I będą się zastanawiać: "Co on wie? Co ona wie, że może stać tam i uśmiechać się, kiedy wszystko zmierza ku ruinie?".
A ty się uśmiechasz, bo znasz tajemnicę przestrzeni, trwania w Świetle boskości, trwania w Świetle prawdy. A prawda jest taka, że ty jesteś Chrystusem, oni są Chrystusem przeżywającym ludzkie doświadczenie. Jakkolwiek to przeżywasz, dojdziesz w końcu do pewnego miejsca pokoju, gdzie jest uznanie Jedności.
Więc pozwól sobie na odpoczynek w pokoju. Jeśli chcecie się zaangażować, to idźcie dalej i zaangażujcie się, wiedząc, że to jest dramat, wiedząc, że naprawdę na końcu tego dramatu przychodzi konkluzja uzdrowienia. Zapamiętajcie te słowa. Na końcu tego dramatu jest zakończenie uzdrowienia, uzdrowienia-w-h-o-l-i-n-g-dojścia do tego miejsca Chrystusa, uśmiechu.
Znacie ten obraz, który jest mi przypisany jako temu, który powiedział: "Pozwólcie małym dzieciom przyjść do mnie"? Bądźcie tacy w stosunku do wszystkich waszych przyjaciół. Bądźcie Chrystusem, który mówi: "Pozwólcie, przyjdźcie; przyjdźcie do mnie w pokoju. "
Jeśli jednak nie jesteście jeszcze na to gotowi i chcecie mieć jeszcze trochę dramatu, to proszę bardzo. Nie, skończyłeś z tym. Dobrze. Następnie spójrzcie i zobaczcie Chrystusa tego, który ma dużo energii i dojdźcie do miejsca, gdzie na twarzy jest uśmiech, który mówi: "Jak dobrze grasz swoją rolę. Jestem pełen podziwu dla tego dramatu."
Tak, wiem, to prawdopodobnie tylko sprawi, że będą jeszcze bardziej wściekli, ale pozwólcie sobie poczuć wewnętrzny spokój, który mówi: "To też minie" i tak się stanie.
Pozwolić sobie iść jak Chrystus idzie, biorąc pod uwagę wszystkie dramaty, tak. W końcu kupiłeś bilet, aby zobaczyć ten dramat. Powiedziałeś: "Tak, przybiorę ludzką postać. Będę na scenie z resztą moich braci i sióstr, ale wiem też, skąd przyszedłem, i znam pokój Chrystusa. "
Więc kiedy będziecie fizycznie zmęczeni, a także emocjonalnie zmęczeni tym całym dramatem wokół was, wiedzcie, że naprawdę możecie przyjść do mnie, a ja dam wam mój pokój. Składam wam tę ofertę. Kiedy będziecie zmęczeni wszystkimi dramatami świata, przyjdźcie do mnie, a ja dam wam mój pokój.
Teraz, ukochani, dałem wam sekret szczęśliwego, harmonijnego życia. Możecie przyjąć go za to, co jest warte i możecie żyć na szczycie emocji tak długo, jak chcecie. Nie ma żadnego harmonogramu, który mówi, że do wtorkowego popołudnia o 3:45 musicie być skończeni z całym dramatem, chociaż możecie chcieć przesunąć to w górę i być skończeni w niedzielne popołudnie, tak, lub nie. To jest twój wybór.
Obserwowałem was. Jesteście wielkimi aktorami na scenie, godnymi wielkiego aplauzu, ponieważ wchodzicie tam i mówicie: "Wiem. Wiem, co jest właściwe. Wiem, co powiedział Jeszua. Mam odpowiedź" i rzeczywiście ją masz. Innymi słowy, grajcie, aż się zmęczycie, a potem wróćcie do domu.
To jest to, co rodzice mówili do ciebie, gdy byłeś małym dzieckiem wychodzącym na pole, aby się trochę pobawić. Mówili: "Baw się, dopóki się nie zmęczysz i nie zechcesz wrócić do domu na obiad". A wy mówiliście: "Dobrze" i szliście. Bawisz się z kolegami, a potem w pewnym momencie mówisz: "No wiesz, jestem zmęczony. Chyba pójdę do domu i coś zjem".
Możesz zrobić to samo z tymi, którzy być może trochę naciskają na guziki. Możecie zrobić to samo; zagrać, przyjść do domu, przyjść do mnie, do pokoju, który przechodzi wszelkie zrozumienie. Naprawdę umysł nie może zrozumieć pokoju, który jest zawsze gotowy dla was. Jest tam w każdej chwili, kiedy tylko chcesz go znaleźć, kiedy tylko masz odwagę powiedzieć: "Pozwolę światu być cicho przez chwilę i przyjdę do pokoju, który był od początku czasu. Przyjdę do miejsca, w którym trwam w ciszy i w miłości".
Teraz, znasz jak kiedy jesteś w wielkiej emocji umieszczasz pewne energie w ciele? Czasami ciało będzie bolało i powiecie: "Och, moje bolące plecy", ponieważ nosicie duży ciężar. Pozwólcie sobie zatrzymać się i odłożyć ten ciężar. Jak to zrobić? Poprzez wzięcie głębokiego oddechu; tak proste jak to. Ponieważ kiedy bierzesz głęboki oddech, pozwalasz, aby tlen z oddechu ożywił wszystkie komórki ciała i one czują: "Och, możemy kontynuować przez chwilę" i tak się dzieje.
Pozwólcie sobie na ten głęboki oddech tak często, jak tylko możecie sobie przypomnieć, aby go wziąć. On jest tam dla ciebie. Jest wokół was, zawsze gotowy dla was. Potrzeba tylko wyboru. Znam jednak uczucie bycia złapanym w całą masę energii, w której czujesz, że musisz żyć swoją prawdą i musi ona być zgodna z prawdą wszystkich innych.
Nie, to jest coś, co znalazłem. Twoja prawda może być czymś, co chcesz poznać do samej głębi swojej istoty, więc będziesz żył całe życie szukając prawdy. Najbardziej cudowną częścią tego jest to, że kiedy się zatrzymacie i zdacie sobie sprawę, prawda waszej istoty jest taka, że mieliście ją przez cały ten czas i nie wiedzieliście, czego naprawdę szukaliście. Oddychaj. Wróćcie do Domu.
Mówiłem wam wiele razy, że wasz pokój jest tak daleko, jak następny głęboki oddech. Weźcie ten głęboki oddech. Weźcie go teraz. To pozwala wszystkim komórkom ciała naprawdę ożyć, przynajmniej na tę chwilę. Wiem, że jeśli pojawia się uczucie: "Och, cóż, kocham dramat", a większość ludzkiej ekspresji lubi dramat, to właśnie wtedy czujesz, że naprawdę żyjesz. "Mam rację. Jestem naprawdę żywy i zamierzam ci to powiedzieć." Ale kiedy się tym zmęczycie, przyjdźcie do mnie z głębokim oddechem.
Wasz świat w tej chwili sortuje przez wiele gruzów, wiele "Czy to przyniesie mi pokój? Och, może nie to. Spróbuję tego. Może to będzie właściwe. Słyszałam tego mówcę i on ma rację. On czuje to, o czym mówi, a ja mogę poczuć energię z nim. I kiedy on mówi, wiem, że to musi być prawda".
Ale jak to sprawia, że się czujesz? Czy czujesz się spokojny? Czy czujesz, że jesteś Chrystusem? A może czujesz się pobudzony do dalszego szukania? I nie ma w tym żadnego osądu. To ty decydujesz, gdzie chcesz być, jak chcesz być, jak długo chcesz być. Ty jesteś tym jedynym. I nie ma osądu, nie ma przypisywania jednego jako lepszego od drugiego. To zależy od tego, czego chcecie.
Wielu z tych małych, którzy teraz przychodzą, chce poznać pokój, chce wiedzieć: "Co jeszcze jest oprócz zgiełku świata, dramatu świata?". Mówią: "Byliśmy tam, robiliśmy to, i tak, przez chwilę czuliśmy się dobrze. Był ten przypływ energii. "
I oni mogą sobie przypomnieć. Ci mali, którzy przychodzą teraz, mogą pamiętać, tak samo jak wy, przeszłe życia. Zanim ustawią się w określony sposób na całe życie, mogą wam powiedzieć, gdzie były, kim były i jak się czuły. Oni pamiętają. Wiedzą. Nawet kiedy stajesz się trochę bardziej zestrojony z ciałem, starszy, nadal możesz pamiętać, jak to jest i być podekscytowanym czymś. "Ach, ten nowy pomysł! Uwielbiam ten nowy pomysł."
Ok, możecie żyć w tej energetycznej przestrzeni i pozwolić sobie na poznanie Jedności z pomysłem być może, aż do momentu, kiedy pojawi się inny pomysł i powiecie: "O, tak, podoba mi się ten pomysł. Będę żył z tym pomysłem." Więc tak robicie. Jesteście najwspanialszymi wizualizatorami, najwspanialszymi aktorami i aktorkami przynoszącymi rzeczywistość, w której możecie czuć się naprawdę żywi. "Ach, jestem na scenie i słyszę te oklaski, i tak, biorę je sobie do serca. "
Ale następnego dnia, gdzie jesteś? Pozwól sobie na poznanie pokoju, który przewyższa zrozumienie świata. Wiesz, jaki jest świat. Znasz to uczucie ekscytacji, kiedy się w coś angażujesz, i och, to jest takie dobre, na początku. Ale znasz też spokój, który przychodzi wraz z głębokim oddechem. Pozwól sobie na częste i głębokie oddychanie.
Jeśli wdasz się w rozmowę z kimś, a on czuje się dość energiczny, zaproponuj mu: "A może byśmy tak odetchnęli?".
"Co? Ja oddycham. Czy nie widzisz, że oddycham? Oddycham na najwyższych obrotach moich płuc. "Tak, widzę to."
Pozwólcie sobie spojrzeć na wszystko, co się dzieje, jak na dramat na scenie, a wy, kochani, siedzicie w pierwszym rzędzie siedzeń i jest on wystawiany dla waszej korzyści. I jeśli chcecie, to jest to wolny wybór, aby wejść w to i naprawdę poznać ten dramat. Ale jeśli chcecie po prostu siedzieć tam i bić brawo, "Hej, naprawdę dobrze sobie radzisz ze swoją rolą, i naprawdę dobrze sobie radzisz ze swoją rolą. Ha, mogę mieć twój autograf? Jesteś naprawdę do 'wiem' o czymkolwiek to jest. "
Ones następnie mają okazję do oddychania. Pozwól sobie dać sobie najwyższe noty jako aktor/aktorka, którą jesteś, a także jako rozjemca.
Wasz świat jest bardzo pęknięty w tej chwili, tak jak go widzicie. Pytacie, wołacie do waszego Ojca w niebie, wołacie do mnie, jak to naprawić, jak uzdrowić, jak uzdrowić, jak sprawić, by to, co widzicie, stało się całością.
To jest zatrzymanie się, oddychanie i uśmiechanie się. A ci będą się zastanawiać: "Do czego on/ona się uśmiecha? Jak może się uśmiechać, kiedy wszystko jest takie złe?". A jednak oklaskujecie aktora i aktorkę, a wiecie, że w pewnym momencie ich gra się skończy. W pewnym momencie muszą się zatrzymać i wziąć oddech, a kiedy to zrobią, bijesz brawo. "Hej, dobrze zagrane. Naprawdę włożyłeś w to siebie. To było naprawdę dobrze zrobione. "
A oni powiedzą: "Ja nie grałem. Naprawdę to poczułem. "Powiesz: "Tak, wiem. Czuję, że to czujesz. Chciałbym mieć twój autograf. "W tym momencie ty masz możliwość uzdrowienia, a oni mają możliwość odsunięcia się od dramatu.
Wiele się dzieje w waszym świecie, ale jednocześnie istnieje świat pokoju i uzdrowienia. Jest świat, który zna pełnię. Jest to świat głębokiego oddechu i uśmiechu. Wypróbujcie to następnym razem, gdy pojawi się ktoś, kto prosto w twarz powie wam coś, co naprawdę chce wyrazić. Spróbujcie się uśmiechnąć i powiedzieć: "Tak, jesteś cały, jesteś uzdrowiony".
Świat nadchodzi - prorokuję; nie prorokuję co do czasu, ponieważ wszyscy jesteście wielkimi mistrzami i gdy mówię jedną rzecz, zmieniacie jej czas - ale wasz świat się uzdrawia. Wszystko to, co się teraz dzieje, jest jak stara tkanka bliznowata, która musi zostać uleczona i puszczona, a wy jesteście tymi, którzy widzą trochę dalej i mogą zobaczyć całość i uśmiech. W uśmiechu jest uzdrowienie.
Uśmiechnij się, ukochana. Tak, to jest uzdrowienie. Niech tak będzie.
- Jeshua ben Joseph (Jezus)
w wyrażeniu przez Judith
Copyright © 2020 Uniwersytet Oakbridge. Materiały Oakbridge są chronione prawami autorskimi, ale mogą być wykorzystywane przez każdego, kto chce z nich korzystać, pod warunkiem, że podany zostanie odpowiedni tytuł, w tym adres naszej strony internetowej http://www.oakbridge.org.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz