Taka piękna wiadomość o dzisiejszym święcie.. od Alicja <3...https://www.facebook.com/sonia.bednarek.01
"Wprowadzone w XII wieku święto Trzech Króli (dawniej 'Babska Kolęda') zostało wyznaczone na 6 grudnia na dzień Epifanii, czyli Objawienia. Anna Kohli w książce "Trzy kolory bogini" pisze tak:
"Było to święto pogańskiej bogini, która właśnie tego dnia pojawiała się w trzech postaciach naraz, (...). Ciekawe, że egzotyczni królowie zatrzymali inicjały Barbary, Katarzyny i Małgorzaty oraz ich kolory: jeden jest biały, drugi czarny, trzeci ma rude włosy. (....). To, że pojawiają się po narodzinach dziecka, zostało również przejęte z tradycji pradawnych sióstr przeznaczenia, które w folklorystyce zjawiały sie przy kołysce dziecka, przędąc nić jego życia."
Anna Kohli kojarzy Babską Kolędę z pogańska"Modraniht", Nocą Matek (....):
"Mothers' Night miała być nocą urodzenia Chrystusa, ale wiemy, ze ta data była wcześniej datą Epifanii, czyli 6-go stycznia. Ze świętem Epifanii jest związana przede wszystkim Perchta (Jasna Pani) oraz Holda, Lucia itd. Dużo było tych jasnych pan, przynoszących podarki. Moje ulubione to Salige Frauen z Tyrolu. W związku z tym że te Jasne (Błyszczące, Świetliste) Panie przejawiały wyjątkową aktywność właśnie kolo 6-go stycznia to nic dziwnego, ze gdzieś nazywają wigilie 3 Króli babska kolędą. Te Panie były aktywne przecież na terenach całej Europy. W Polsce również. A jeżeli w Polsce to typowałabym raczej na południowe okolice. Albo Pomorze. Żal tylko, ze po skończeniu pisania o tych trzech wpadłam na jeszcze lepsze tropy, te Diale z Gryzonii, Sontga (czyta sie Sontscha) Margretta, Vivana, Vouivre, Willeweiss, wloska Befana. Często nazywane "dzikimi kobietami". Te Dialas to jest fajna grupa, opuszczają za dnia swoje groty "foras dallas dialas" i rozdaja biednym na srebrnych tacach napitki i jedzenie. Rozdają kawałki węgla, które zamieniają się w złoto. Znamy ten topos, no nie? Ciężarnym kobietom przynoszą specjalny chleb upieczony przez krasnoludków.
To są rozdające, szczodre boginie, Jeżeli ludzie je cenią, to dzielą się swoimi skarbami, ziarnem, zlotem i wszystkimi cennymi minerałami w swoich grotach. Tłuste mleko leje się strumieniem, bydło rodzi na potęgę, pola przynoszą plony. Ale...jeżeli ktoś je obrazi, nie dotrzyma obietnicy, zdradzi to koniec. Potrafią się mścić. Nie maja litości. Złoto zamienia się w suche liście, mężowie, którzy zdradzili te boskie zony przez głupotę lądują znowu w ubóstwie. Bo nie dochowali tajemnicy, bo byli za bardzo ciekawscy, bo je zdradzili. Epifania, czyli objawienie to moment kiedy te panie życia i śmierci się pokazywały. To dla nich kładło się dodatkowe talerze na stole. Jeszcze w 12 wieku, co się bardzo nie podobało biskupom. I zniknęły z naszego życia. Mszczą się może trochę, schowały się w grotach i górach. Czekaja na lepsze czasy."
"Wprowadzone w XII wieku święto Trzech Króli (dawniej 'Babska Kolęda') zostało wyznaczone na 6 grudnia na dzień Epifanii, czyli Objawienia. Anna Kohli w książce "Trzy kolory bogini" pisze tak:
"Było to święto pogańskiej bogini, która właśnie tego dnia pojawiała się w trzech postaciach naraz, (...). Ciekawe, że egzotyczni królowie zatrzymali inicjały Barbary, Katarzyny i Małgorzaty oraz ich kolory: jeden jest biały, drugi czarny, trzeci ma rude włosy. (....). To, że pojawiają się po narodzinach dziecka, zostało również przejęte z tradycji pradawnych sióstr przeznaczenia, które w folklorystyce zjawiały sie przy kołysce dziecka, przędąc nić jego życia."
Anna Kohli kojarzy Babską Kolędę z pogańska"Modraniht", Nocą Matek (....):
"Mothers' Night miała być nocą urodzenia Chrystusa, ale wiemy, ze ta data była wcześniej datą Epifanii, czyli 6-go stycznia. Ze świętem Epifanii jest związana przede wszystkim Perchta (Jasna Pani) oraz Holda, Lucia itd. Dużo było tych jasnych pan, przynoszących podarki. Moje ulubione to Salige Frauen z Tyrolu. W związku z tym że te Jasne (Błyszczące, Świetliste) Panie przejawiały wyjątkową aktywność właśnie kolo 6-go stycznia to nic dziwnego, ze gdzieś nazywają wigilie 3 Króli babska kolędą. Te Panie były aktywne przecież na terenach całej Europy. W Polsce również. A jeżeli w Polsce to typowałabym raczej na południowe okolice. Albo Pomorze. Żal tylko, ze po skończeniu pisania o tych trzech wpadłam na jeszcze lepsze tropy, te Diale z Gryzonii, Sontga (czyta sie Sontscha) Margretta, Vivana, Vouivre, Willeweiss, wloska Befana. Często nazywane "dzikimi kobietami". Te Dialas to jest fajna grupa, opuszczają za dnia swoje groty "foras dallas dialas" i rozdaja biednym na srebrnych tacach napitki i jedzenie. Rozdają kawałki węgla, które zamieniają się w złoto. Znamy ten topos, no nie? Ciężarnym kobietom przynoszą specjalny chleb upieczony przez krasnoludków.
To są rozdające, szczodre boginie, Jeżeli ludzie je cenią, to dzielą się swoimi skarbami, ziarnem, zlotem i wszystkimi cennymi minerałami w swoich grotach. Tłuste mleko leje się strumieniem, bydło rodzi na potęgę, pola przynoszą plony. Ale...jeżeli ktoś je obrazi, nie dotrzyma obietnicy, zdradzi to koniec. Potrafią się mścić. Nie maja litości. Złoto zamienia się w suche liście, mężowie, którzy zdradzili te boskie zony przez głupotę lądują znowu w ubóstwie. Bo nie dochowali tajemnicy, bo byli za bardzo ciekawscy, bo je zdradzili. Epifania, czyli objawienie to moment kiedy te panie życia i śmierci się pokazywały. To dla nich kładło się dodatkowe talerze na stole. Jeszcze w 12 wieku, co się bardzo nie podobało biskupom. I zniknęły z naszego życia. Mszczą się może trochę, schowały się w grotach i górach. Czekaja na lepsze czasy."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz