Kochani, chciałabym pokazać Wam moje prace z 2016 roku, który to był dla mnie rokiem regularnej pracy z medycyną. Stanowią one wizualny pamiętnik moich doświadczeń, przemyśleń, przeżyć. Zawsze miałam artystyczne talenty, ale dopiero po mojej pierwszej podróży w 2014 roku kupiłam po wielu latach kredki Bambino, zestaw pisaków i nieśmiało narysowałam ajałaskowego węża. Ostatnie lata były dla mnie nieustanną podróżą odsłaniania swojego potencjału, oczyszczania się z iluzji, uczenia się jak zarządzać własnym życiem. Obecnie widzę sztukę we wszystkim, co robię w moim życiu, największym moim dziełem jest właśnie ono, a największym moim talentem jestem ja sama. Rodząc się, nie otrzymałam instrukcji obsługi do spektrum możliwości jakie oferuję sobie ja sama przez sam fakt istnienia, jednak wierzę, że to wszystko już we mnie jest, wystarczy odetchnąć głęboko i stawiać kolejne kroki na drodze samopoznania, podziwiając po drodze krajobrazy, ucząc się, ciesząc się i nie odmawiając po drodze pomocy nikomu, kto jej potrzebuje. Prawda jest w Tobie. Sat nam <3
Odważyłam się zacząć tworzyć sztukę w 2015 roku. Zawsze miałam zdolności - tak! Ale zawsze się wstydziłam, że nie potrafię, że inni potrafią lepiej, że nie znam technik, że...
Jako dziecko uwielbiałam artykuły papiernicze i sklepy związane z takim asortymentem. Postanowiłam więc jakiś czas temu zrobić sobie prezent i wybrałam się do takiego sklepu na cudowne zakupy marzeń: farby, pędzle, papier, kredki, pastele, pisaki, notesiki, zeszyciki, długopisy, naklejki. Znów byłam małą dziewczynką w sklepie z ulubionymi zabawkami :) Do teraz sobie nie żałuję i przy każdych zakupach w jakimkolwiek markecie zawieszam się na dziale z artykułami papierniczymi. Jeśli chcesz zrobić mi prezent, to nigdy nie spudłujesz kupując mi nowy zeszyt, albo coś do pisania, czy rysowania :)
Często doprowadzam mojego uwielbiającego porządek męża jogina do złości, bo mam chyba z 5 różnych dzienników, każdy od czegoś innego, kilka kompletów długopisów, kredek, a wszystko to często zostaje na stole w salonie, zaraz obok wyszukanej kompozycji z kryształów, świec, gałązek, płatków kwiatów, muszli i kadzideł. Często walają się tam także różne instrumenty ;)
W 2016 roku bardzo rozwinęłam się jako artystka. Nie dlatego, że poprawiłam warsztat, czy nauczyłam się czegoś nowego. Bardzo byłoby fajnie, gdyby ktoś w temacie udzielił mi jakiejś lekcji - zapraszam na kubek kakao! Rozwinęłam się dlatego, że całkowicie puściłam wodze wyobraźni i zaczęłam tworzyć sztukę poprzez każdą dziedzinę mojego życia. Zaczęłam też śpiewać sercem, komponować i grać bez presji osiągnięcia dobrego rezultatu w postaci ładnej i składnej piosenki. Zaczęłam pisać szczerze do bólu, mocząc łzami dzienniki, a czasem zrywając się w środku medytacji, by napisać wiersz. Gdy zaczynam rysować, to nigdy nie wiem, co to będzie i rysuję/ maluję tak długo, aż obraz mi się w pełni podoba. Właściwie wszystkie kobiety i twarze, które rysuję, to moje autoportrety. Przedstawiają różne aspekty mojej psychiki. Abstrakcyjne wzory to natomiast fragmenty moich snów, wizji, kolory mojej wyobraźni. Inspiruję się podróżami szamańskimi, roślinami mocy, mądrością joginów, blaskiem słońca, Księżycem, lasem, krwią miesiączkową, wodą, ogniem i powietrzem, snem i jawą... Czasem fragment rozmowy z przyjacielem, sentencja z książki, spacer z psem, smak owoców lub joga budzą we mnie wizję, którą przenoszę na papier, na wiersz, na melodię, na zdjęcie, na taniec... Moja sztuka wychodzi poza konkretną formę i wciąż czuję, że najbardziej rozwijam skrzydła podczas spotkań i ceremonii, które prowadzę - celebruję je całym sercem jako piękne dzieła, których współautorem jesteś także Ty.
Dziękuję 380 osobom, które lubią i obserwują mój fanpejdż :) Jest mi bardzo miło! Z radością obserwuję, co w dziedzinie sztuki mojego życia odsłania powoli rok 2017. Zapraszam też i Ciebie do tej podróży Mimosa Anand Kaur
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz