Mimo, że protest Konwoju Wolności zakończył się dzięki brutalności władz w Ottawie, Justin Trudeau powiedział, że "stan wyjątkowy" pozostanie w mocy.
Premier Kanady skomentował to dzisiaj podczas przemówienia po weekendzie bezczelnej przemocy i brutalności policji skierowanej przeciwko protestującym.
"Nawet jeśli blokady na przejściach granicznych zostały zniesione... stan wyjątkowy nie został zakończony" - powiedział Trudeau.
Premier nie chce zrezygnować z drakońskich uprawnień, które sam sobie nadał, prawdopodobnie z obawy, że demonstracje znów się pojawią.
Jest to całkowicie sprzeczne z tym, co Trudeau obiecał w zeszłym tygodniu, kiedy to stwierdził, że uprawnienia te będą "ograniczone w czasie, ukierunkowane geograficznie, a także rozsądne i proporcjonalne do zagrożeń, którym mają zaradzić".
Trudeau uzasadnił rozszerzenie uprawnień, powołując się na problemy z "dezinformacją" i "zagranicznym finansowaniem", po raz kolejny powołując się na niedorzeczne i bezpodstawne twierdzenie, że rosyjscy agenci pomogli w podżeganiu do protestów i finansowaniu ich.
Jak już wcześniej podkreślaliśmy, wicepremier Chrystia Freeland ogłosiła, że środki zastosowane w celu zamrożenia kont bankowych protestujących i ich zwolenników staną się trwałe.
"Użyliśmy wszystkich narzędzi, które mieliśmy przed powołaniem się na Ustawę o Sytuacjach Nadzwyczajnych (Emergencies Act) i stwierdziliśmy, że potrzebujemy dodatkowych narzędzi" - powiedziała Freeland.
"Niektóre z tych narzędzi zostaną wprowadzone w życie na stałe" - dodała.
Po raz kolejny Reagan miał rację.
"Nic nie trwa dłużej niż tymczasowy program rządowy".
Tymczasem okazało się, że zamrożone zostały także konta bankowe niektórych członków rodzin demonstrantów, którzy nie przekazali bezpośrednio datków na protesty.
*
**By Paul Joseph Watson
**Source
Justin Castro to zbrodniarz przeciwko ludzkosci. Pod sąd, osadzić i wymierzyć karę. Do kopali uranu go dać za karę.
OdpowiedzUsuń