poniedziałek, 28 lutego 2022

Mam nadzieję, że to nigdy nie odejdzie



28 lutego 2022 r. przez Steve'a Beckowa


Pozostaję w doświadczeniu pokoju już trzeci dzień. W przeszłości nigdy nie doświadczałem go dłużej niż przez kilka minut.

Doświadczenie to wzrasta w miarę jak o nim piszę.

Pamiętam, jak byłem w wannie do unoszenia się na wodzie i jaki to był spokój. W tej chwili jestem tak samo spokojny.

Słyszę w uszach "Aum". Jeśli w ogóle, to jest ono głośniejsze niż zwykle.

Co jest takiego hipnotyzującego w bezruchu i ciszy? Że są one naszym naturalnym stanem? Co takiego jest w spokoju, że chcę w nim trwać godzinami? Czy to właśnie tam poznaje się Ojca?

Wyobrażam sobie, że to dlatego, że wszystkie negatywne wzorce myślowe są zawarte w umyśle, który jest milczący. W związku z tym nie pojawiają się teraz żadne negatywne myśli. To jest dla mnie nowość. I prawdopodobnie dla każdego.

Wiem, że spokój i cisza są tym, kim jestem. Z kosmicznego punktu widzenia, gdyby ruch ustał (tzn. w bezruchu), wszystko rozpadłoby się i powróciło do Pustki. Która jest nieruchoma i milcząca. Ale czy powrót do Pustki nie jest tym, czego chcemy?

Nie w tym życiu, przyznaję, ponieważ jesteśmy pracownikami światła, ale kiedy uwolnimy się od zobowiązań?

Choć bardzo bym chciał, trudno mi oglądać wspaniałe filmy, które pojawiają się teraz każdego dnia. Albo czytać równie cudowne artykuły, które ludzie tworzą.

Czuję, że ciągnie mnie w innym kierunku.

Kierunek ten wyłania się, ale ta część mnie, która chce wiedzieć, co się dzieje na świecie, jest bardziej skłonna szukać tych wiadomości w przekazach channelingowych niż nawet w prasie alternatywnej.

Konfliktowy, opozycyjny język, ośmieszanie itp. okazują się czymś, czego nie mogę już strawić.  Rozchoruję się, jeśli będę się skazywał na więcej takich wiadomości.

Zamierzam czytać wystarczająco dużo, aby być na bieżąco, ale nie będę się zbytnio rozpisywał.

Nadejście spokoju i brak tolerancji dla tego rodzaju reportaży, które się pojawiają, mogą być konsekwencjami stale wzrastającej miłosnej energii Wzniesienia. Wszystko to, co się dzieje, jest prawdopodobnie jej konsekwencją.

Powoli i stopniowo przechodzimy z naszych dotychczasowych ciał węglowych do naszych ciał krystalicznych. Zmiana, o której tu piszę - doświadczenie spokoju - może być jednym z jej skutków.

Zazwyczaj takie doświadczenie znika w ciągu kilku minut. Rok spędzony w miłości i błogości (2015) był wyjątkiem. Ale wszystkie inne doświadczenia skończyły się w krótkim czasie.

Ten jeden ciąg dalszy jest wyraźnie niezwykły. Nie żebym je kwestionował. Mam nadzieję, że nigdy nie odejdzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz