Transkrypcja przekazu wstępnego Kryona ze spotkania w Kręgu Dwunastu z dnia 16.2.2022
Miesiąc miłości, cz. III
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Dzisiaj
ponownie pragnę rozmawiać o waszej wspaniałości. Kochani, jakże często
zapominacie o Stwórcy wewnątrz i stąd pragnę przekazać wam poniższą
nowinę. Na podstawie zadawanych podczas programu przez niektórych z was
pytań i mojej znajomości natury ludzkiej wydaje mi się, że albo często
czegoś nie bierzecie pod uwagę, albo zupełnie o czymś nie wiecie, jednak
jest to coś, o czym musicie się dowiedzieć.
Istota
Ludzka żyje na Ziemi w ciekawym stanie, w stanie neutralności. Każdy z
was obdarzony jest wolnością wyboru, gdyż tak zostaliście
zaprojektowani, żebyście mogli tutaj żyć tak, jak tego chcecie, żebyście
posiedli taki poziom świadomości, z jakim jest wam najwygodniej, żeby
przyjąć takie przekonania i poglądy, jakie się wam podobają, żebyście
mogli, na dobre i na złe, postępować według własnego uznania. Za nic z
tych wybieranych przez was dobrowolnie rzeczy po śmierci nie ma żadnego
sądu. Ogólnie mówiąc, na tym polega test poziomu ludzkiej świadomości, w
którym chodzi o to, w którym kierunku zwróci się pozostawiona samej
sobie planeta? Czy w atmosferze dwoistości samodzielnie wybierze
światło, czy ciemność? Jaki wybierze rodzaj postępowania?
Już
niejednokrotnie udzieliliśmy wam dogłębnych odpowiedzi na temat obecnej
sytuacji na Ziemi. Żyjecie podczas Przeskoku świadomościowego, którego
częścią jest także covid. [Zainteresowanych odsyłam do zakładki na mojej
stronie autorskiej pt. „bieżąca sytuacja”, pod którą znajdują się
wszystkie przekazy jej dotyczące od pierwszych dni „zostań w domu” –
przyp. tłum. ] Bieżąca sytuacja więc to niemalże zresetowanie, ponowne
przebudzenie się do spraw, które są dla was wszystkich najważniejsze, a
wszystko dlatego, że jako Ludzkość wybraliście przejść na jaśniejszą
częstotliwość, o czym zresztą często wam przypominamy. Wszystko to
rozpoczęło się pod koniec roku 2012, a tak na dobrą sprawę, nawet
jeszcze wcześniej. Kochani, mój partner Lee zajmuje się otrzymywaniem
przekazu natchnionego od 32 lat właśnie dlatego, że przybyłem tutaj po
to, żeby was o tym Przeskoku informować. [Podstawowe informacje o
Kryonie i tematycznym zakresie Jego przekazu można znaleźć w tej grupie,
pod tagiem #przekazkryona- przyp. tłum.]
Na
samym początku mówiłem wam, że w celu umożliwienia Przeskoku należało
najpierw dokonać zmian w ziemskim polu magnetycznym. [Księga I Przekazu
Kryona, rok 1992 i 1993] Zmiany te były konieczne dla zaistnienia nowej
świadomości, gdyż każdy z was jest z Ziemią związany, związany jest z
jej siatką magnetyczną, z jej czującą i myślącą świadomością, każdy jest
bezpośrednio związany z Matką Ziemią, a świadomość ta zaczynała
szykować się do Przeskoku. Ciemność całych wieków starej energii
zaczynała się już wtedy rozrzedzać, zaczynaliście już wtedy myśleć
wyższymi kategoriami integralności, poprawy stosunków międzyludzkich,
kategoriami tego, czego naprawdę oczekujecie od społeczeństw,
zaczęliście wyrażać pragnienie zaprzestania wszelkich wojen. Wszystko to
stopniowo zaczęło się zmieniać i sami byliście świadkami wielu takich
zmian.
Sam
pojawiłem się na planecie około czasu obalenia muru berlińskiego. Jeśli
skojarzyliście moje przyjście z tym wydarzeniem, to wiecie, dlaczego
tutaj jestem. Jestem tutaj, żeby przewodzić wam w drodze do wyższej
częstotliwości. Jestem tutaj, żeby przekazywać wam potrzebne informacje.
Oto dlaczego tutaj jestem.
Oto
co pragnę wam przekazać jako pierwsze: Kiedy wzrasta wasza energetyczna
uważność, kiedy zaczynacie się interesować sprawami ezoterycznymi,
kiedy na przykład bierzecie udział w Kręgu Dwunastu, to wraz z tym
wszystkim dzieje się coś jeszcze. Żeby to zilustrować, zamiast
ezoteryki, przekażę wam to w postaci bardzo konkretnej metafory,
żebyście lepiej to zapamiętali. Każdy z was jest otoczony ochronną bańką
światła i — gdy sami zwiększcie własną uważność, gdy sami zaczynacie
myśleć coraz wyższymi kategoriami, gdy coraz bardziej zaczynacie
rozumieć miłość Stwórcy oraz gdy tę miłość odnosicie do siebie, gdy
zaczynacie ją praktykować w życiu codziennym — bańka ta staje się coraz
silniejsza.
Chcę
więc teraz, żeby każdy z was wyobraził wokół siebie właśnie taką bańkę
światła. Wyobraźcie sobie, że chodząc z miejsca na miejsce wszystko, co
ciemne, się od tej bańki odbija. Rozumiecie? Oczywiście, o czym mówię to
tylko metafora, lecz jest to najlepsza metafora, na jaką mnie stać.
Zatem pracownicy światła kroczący ścieżką zwaną życiem: Nieważne, gdzie
by was ona teraz nie przywiodła, niezależnie co na niej czynicie, w
każdej chwili bądźcie także świadomi tej bańki światła, które przedziera
się przez każdą ciemność, bańki, która nie dopuści do was żadnej
ciemności, zwłaszcza jeśli na co dzień wyrażacie akty miłosierdzia,
jeśli przejawiacie miłość Stwórcy. To niemalże tak, jakbyście
absorbowali daną wam przy narodzinach boskość, którą dopiero teraz sami
zaczynacie zauważać. Och, czyż nie zaczynacie tę bańkę odczuwać?
Pragnę,
żebyście zrozumieli, że bańka ta jest swoistą formą ochrony. Czyż to
nie interesujące, że ochrona ta zależy od waszego własnego sposobu
myślenia? Nie jest to bańka, która nagle pojawia się wokół was, nie
wiedzieć skąd! To nie tak, że teraz nagle chronią was anioły stróże. To
nie przewodnicy was chronią, ten rodzaj ochrony pochodzi od was samych.
Być może wydaje się wam to dziwne, że bańka właśnie tak działa, ale tak
jest naprawdę i zawsze tak będzie.
W
tym miejscu pragnę także, abyście coś sobie zapamiętali i przekażę wam
to w postaci kolejnej metafory. Jest to doprawdy świetna metafora:
Ciemność definiuje się, jako brak światła; jeśli nie ma światła, może
istnieć wiele różnych ciemnych spraw, ale jak tylko pojawia się światło,
ciemność znika! Mam nadzieję, że to sobie uzmysławiacie, czyż nie?
Jedne
z pytań zadanych podczas programu brzmią: „Czy ciemne istoty — i te
fizyczne i te metafizycznie – mogą się jakoś do mnie przyczepić? Czy
muszę uważać na to, gdzie chodzę, czy na to, co mówię i jak postępuję,
czy może mam uważać na jedno i na drugie?” Odpowiem wam kochani tak:
ciemne istoty, które mogą mieć ochotę na przyczepienie się, będą waszą
bańkę widziały na kilometr i będą same od was uciekać, gdyż światło w
ogóle je nie interesuje. Jeśli się ma do czynienia z ciemnym
pomieszczeniem pełnym ciemności i przeróżnych ciemnych istot, w
zależności od tego, „co kto w swoich widzi snach”, a następnie włącza
się tam światło, to te ciemne istoty same znikają, co wynika z powyższej
definicji, gdyż ciemność to tylko brak światła. Wystarczy włączyć
światło i ciemność znika. Ciemność nie chce z wami mieć nic do
czynienia, gdyż już z daleka widzi waszą boskość. Gdzie wy, stamtąd ona
ucieka.
Lee
często przytacza na to pewien przykład z własnego doświadczenia. Kiedy
miał po raz pierwszy z przekazem wystąpić w siedzibie ONZ, w Nowym
Jorku, ktoś, kto był rzekomo obznajomiony w tych sprawach, powiedział
mu, że jeśli pojedzie, to zaatakuje go ciemność. On jednak pojechał i na
miejscu odkrył, że podczas pobytu był jak nigdy dotąd cudownie
wspierany. Pojechał, gdyż wcześniej nigdy nie odwiedzał Nowego Jorku,
ani nie gościł w siedzibie ONZ; nie wiedział, czego się po takiej
wizycie spodziewać, jednak wszędzie przyjmowano go serdecznie i czuł się
kochany. Właśnie podczas pobytu w Nowym Jorku Lee zrozumiał, że
niezależnie od tego, od kogo dostał ostrzeżenie, nieważne jak wielkim
ten ktoś był wróżem, czy jak dziwnie był ubrany, czy jaki miał tytuł,
albo jak długo zajmował się wróżbiarstwem i jak był w tym nieomylny, to
Lee był chroniony przez własne światło. Od tamtego czasu Lee zawsze o
tym pamięta.
Kochani
i wy czyńcie tak samo, gdyż na tym właśnie polega zasada światła i
ciemności i dlatego pragnę, żebyście ją dobrze zrozumieli i jej się
trzymali. Zrozumcie ją do tego stopnia, aż stanie się dla was
oczywistością. Innymi słowy, uzmysłówcie ją sobie tak, że kiedy macie w
życiu ciężkie chwile, czy ciemność sprawia wam jakieś kłopoty, to wtedy
ani na moment nie musicie wątpić, czy jesteście chronieni. Światło jest
aktywne, ciemność nie ma na was żadnego wpływu i ucieka zewsząd, gdzie
stąpacie. Rozumiecie? Z taką wiedzą możecie pomagać innym. Kiedy
wchodzicie gdzieś, gdzie panuje strach, gdzie kłótnia i padają wyzwiska,
czy cokolwiek z tych rzeczy, to własną obecnością oczyszczacie drogę
innym.
Często
się zdarza, że Ludzie się czegoś lękają, lecz kiedy do tego podchodzą,
to się okazuje, że stają się bardzo spokojni. Czy sami doświadczyliście w
życiu czegoś podobnego? Czy własną obecnością sprawiliście, że Ludzie
się na wasz widok ucieszyli? Czy czasem po prostu bez słowa do was
podchodzą, żeby postać w waszej bańce światła, a wy się zastanawiacie,
czego od was chcą? To prawda. Na ten temat można powiedzieć bardzo dużo.
Mój partner był świadkiem wielu takich zdarzeń i teraz w ogóle się nie
boi, nie zastanawia się nad tym, gdzie stąpnąć? Idzie naprzód, gdyż wie,
że jest otoczony bańką. Jest to bańka boskości, jego własnej boskości.
Powtarzam,
za bańkę nie odpowiadają żadne istoty anielskie, żadna świta, gdyż jest
to moc wspaniałości każdego z was. Jest to moc własnej boskości, a w
nowej energii ta moc się zwiększa, staje się głębsza niż kiedykolwiek
wcześniej, ponieważ obecnie energia samej planety tę moc wspiera i z nią
współpracuje.
W
bieżącym roku objawienia będziecie świadkami pewnych zdarzeń, które
przywiodą was do zastanowienia się, dlaczego wszystko nagle upada jedno
po drugim, jak płytki domino, skoro wcześniej nie zmieniało się prawie
nic? Teraz już wiadomo wam dlaczego. Właśnie podpowiedziałem wam o
czymś, co może się zdarzyć w przyszłości. Zaczniecie na własne oczy
oglądać sprawy, o których mój partner opowiada wam od lat: Wasz świat
nie jest ten sam, co waszych dziadków. Obecnie jest inaczej. Niektóre z
przedstawianych wam obecnie spraw należą do świata dziadków i długo się w
waszym nie utrzymają, ku niespodziance tych, którzy je utrzymują.
Kochani,
czasy obecne to nowa era, jest to pełna obietnic era oświecenia, w
której zaczyna wygrywać światło. Stańcie się częścią tej ery. Zrozumcie
istotę własnego światła. Dziękują za tak wiele słuchających i
czytających mnie baniek światła. Błogosławię wam za zrozumienie tego, że
należycie do czegoś większego od pojedynczego Człowieka, do czegoś
większego, niż się wam kiedykolwiek wydawało. Jam Jest zakochany w
Ludzkości Kryon.
I tak jest.
Zdj. Janosh Art, "Protection" (Ochrona)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz