niedziela, 16 stycznia 2022

Nasze Wibracje Część 1; Od 3D do 4D i 5D

 


2022 zakończy transformację rozpoczętą w ubiegłym wieku na Płaszczyźnie Subtelnej. Wielu z nas wypełni się, a niektórzy zobaczą sens zmian i naszą rolę w nowym świecie. Zdadzą sobie wreszcie sprawę, że jest to teraz inna planeta i nie będzie powrotu do przeszłości.

Do końca tego roku, ludzkość przejdzie od prób naprawiania rzeczy do uznania potrzeby zbudowania następnej cywilizacji, ponieważ poprzednia się rozsypała.

Będzie to oznaczało kryzys starych struktur i nagłe powstanie zupełnie nowych. Każda z tych organizacji, wspólnot, stowarzyszeń będzie zadziwiać swoją innowacyjnością.

W 2022 roku ciągle będziemy słyszeć zdania typu: "nikt tak nie robi", "to niedorzeczne", "to wbrew tradycji", no i oczywiście "to niebezpieczne i niemożliwe". Ale inne struktury już rodzą się na Płaszczyźnie Subtelnej i zaczną coraz aktywniej manifestować się w naszym fizycznym świecie.

Ci, którzy czekali na jakiś szczególny Portal w określonym dniu, zobaczą, że okazuje się, iż żyjemy już w innym świecie. Nie ma co oczekiwać niczego więcej z zewnątrz. Idźcie i sami twórzcie swoje życie.

Gdy zostanie to masowo uświadomione, wtedy z Płaszczyzny Subtelnej Współtwórcy, Hierarchowie Wyższego Światła i przyjazne rasy kosmiczne jeszcze raz przypomną nam, że tylko czekali na nas tu na Ziemi, abyśmy wzięli odpowiedzialność za to, co dzieje się na planecie.

To będzie początek zupełnie innych kontaktów: nie Kuratorzy z zasiłkowymi sknerami, wiecznie marudzącymi i czekającymi na Wydarzenie i wyzwolenie z zewnątrz, ale RÓWNI PARTNERZY.

W pierwszej połowie roku będziemy jednak musieli obserwować burzę w naszych uczuciach i świadomości zbiorowej, spowodowaną zniszczeniem poprzedniego świata na Płaszczyźnie Subtelnej i częściowo na powierzchni. Nieczęsto zdarza się, że możemy obserwować narodziny nowej, Szóstej Cywilizacji, będąc w samym centrum tego procesu.

Dziś ważne jest, abyśmy wszyscy uświadomili sobie, że jeśli czekaliśmy na zmiany i zaakceptowaliśmy je, to MY jesteśmy tymi, którzy stoją u podstaw kolejnego porządku świata. Nie ukryte siły, nie potęgi, nie tajne organizacje - to MY nimi jesteśmy!

Większość z tych tak zwanych "potęg, które są" jest teraz w samym środku zniszczenia. To oni są ogarnięci terrorem, strachem i chaosem, gdy ich tajemnice są ujawniane, a ich plany obracane w pył.

Ci z nas, którzy poczuli w sobie narodziny czegoś niezwykłego, nierozpoznanego, ale odczuwanego przez ważną część nas samych, są budowniczymi nowej rzeczywistości. Nie ulepszonej, nie zmienionej, ale zupełnie nowej.

A my, będąc kamieniami węgielnymi tej rzeczywistości, znajdziemy się w roli widzów, odizolowanych od agonii Systemu na arenie planetarnej i kosmicznej.

Oczywiście, jeśli damy się zbytnio ponieść i zechcemy przyłączyć się do walki na ziemi, to właśnie wtedy tam dotrzemy. Możemy wybrać bycie wewnątrz jęków, chrzęstu kości, krzyków i szczęku broni... To jest łatwo dostępne. Wybór należy do nas. Czy pójdziemy tam, czy będziemy obserwować upadek Matrixa 3D z zewnątrz?

Ważne role są już rozdzielane pomiędzy tych, którzy będą tworzyć nowe struktury. Większość z nich jest gotowa, ale niektórzy z nich będą mieli wątpliwości - "czy jestem szalony", "czy jest możliwe zrealizowanie tego, co mam w głowie, skoro nikt wcześniej tego nie zrobił?".

Jeśli to my, to odpowiedź brzmi: tak, to jest osiągalne. Jeśli komunikujemy się z tymi, którzy będą wątpić, ważne jest, aby ich wspierać, dać im odczuć naszą wiarę w ich możliwości. A oni będą w stanie dokonać cudu, który mają w głowie.

Druga część 2022 roku będzie stopniowo wygaszać namiętności wokół zmian. Burze ustąpią, a kontury nowego świata staną się wyraźniejsze.

To nie jest koniec zmian, ale początek spokojniejszego okresu. Na tym etapie popełnimy wiele błędów, ponieważ narzędzia są jeszcze stare, a mechanizmy nowe.

Musimy pamiętać, że ci, którzy przyznają się do błędów, są gotowi na zmiany. Nie zarzucajmy ludziom, że się rozmyślą, że się odwrócą. Załóżmy, że zdali sobie sprawę z tego, co zrobili źle i widzą, że teraz mogą działać inaczej.

Dajmy szansę tym, którzy deklarują gotowość do odnowy. To będzie ważne dla wszystkich. Będzie to ostatnia faza zmian. Jesteśmy przecież odpowiedzialni za otaczający nas świat, za wszystkich dobrych i złych ludzi.

Dlaczego więc nie uczynić wszystkich dobrymi? Nie pozwalając innym mieć prawa do błędów i świadomości ich popełniania, nie pozwalamy sobie na zmianę naszego świata.

Uświadommy sobie, że jesteśmy najbezpieczniejsi przed burzami 2022 właśnie wtedy, gdy się przekształcamy. A im bardziej oczywistą transformację odnajdziemy w sobie, tym większy postęp uczynimy.

 Dla każdego z nas 2022 oznacza bezpośrednią zgodność z wewnętrznymi zmianami i zewnętrznymi potwierdzeniami w postaci realizacji pragnień. Tak jest w przypadku, gdy trzeba dokonać najbardziej radykalnych pragnień. Wybrać to, co wydawało się niemożliwe, nie do pomyślenia, zagubione w odległych marzeniach. Ale oto właśnie rozwija się tuż przed nami.

Ten rok to najlepszy czas, by użyć naszej wyobraźni w sposób, na jaki nigdy wcześniej się nie odważyliśmy. A jeśli coś nas przeraża, ważne jest, aby wiedzieć, że największą stratą dla nas jest nasza niewykorzystana fantazja.

Wszystko inne jest niczym. Wszystko inne jest trywialne. Nasze największe wyobrażenia o nas samych są już gotowe do realizacji na planie subtelnym i fizycznym.

Fantazją jest to, jak chcemy siebie widzieć w końcu, a nie to, gdzie jesteśmy teraz i co "nie możemy", co musimy przezwyciężyć.

Rok 2022 to okres burzenia wszelkich barier na naszej drodze. Powierzmy to burzenie światu zewnętrznemu, który nie zatrzymuje się ani na chwilę, a zajmijmy się wewnętrznym tworzeniem.

Nasz wczorajszy obraz siebie już się rozpada - to jest istota głównego trendu roku 2022.

Nasze nowe spojrzenie na siebie tworzy rezultaty już teraz, czemu sprzyjają znikające przeszkody z zewnątrz.

Jak widzimy brzeg, do którego zmierzamy? Czy też po drodze jesteśmy bardziej uwikłani w burzę? Czy może nie potrafimy się wydostać z bagna codzienności i apatii? Na co patrzymy, w tym się pogrążamy.

Istnieje bezpośrednia korelacja pomiędzy wibracjami Ducha, wibracjami ciała i wibracjami Większego Kosmosu. Jest to proces o zamkniętej pętli.

Żadne z tych powiązań nie może być wykluczone lub uznane za mniej znaczące.

Z jednej strony, wszystkie nasze przemiany są związane ze Światłem. W dosłownym znaczeniu tego słowa. Nie czymś metafizycznym, ale Światłem Słonecznym, do którego każdy z nas ma dostęp.

Jest ono nośnikiem transformujących wibracji, które przychodzą do nas ze Źródła poprzez Większy Kosmos. Wpływa na nasze ciało, na pracę naszych wewnętrznych gruczołów, które są zaangażowane w procesy związane z aminokwasami, które oddziałują na nasze DNA.

Nasze DNA budzi się. I ma ono jeszcze jeden warunek, jeszcze jeden czynnik - wibracje naszego Ducha. Od poziomu jego wibracji zależeć będzie, jakie wibracje będziemy mogli przyjąć z całego strumienia Światła skierowanego na nas. To jest najważniejsza kwestia.

Nasze problemy i choroby wynikają z różnicy w wibracjach - naszych i strumieni Światła. To proste: możemy jedynie rezonować z tym, co jest w nas i poprzez to wywoływać w naszym ciele fizycznym przemiany, które jeszcze bardziej otworzą nas na nowe możliwości fizyczne i duchowe.

Wszystkie problemy i kłopoty biorą się z dysonansu naszego Ego z naszym Sercem, które bezpośrednio oddziałuje na rzeczywistość.

Nasze Serce ma intencję, która przejawia się poprzez nasze świadome życie. A Ego, kiedy nie chce usłyszeć, kim jest, ma wolę. Za jej pomocą nasze Ego forsuje swoją wizję tego, jak i co jego zdaniem powinno być.

Nasze Ego narzuca swój okrojony obraz rzeczywistości, swoją wizję, która nie wykracza poza nieodłączne lęki i ograniczenia, które zostały uformowane w życiu.

Jeśli wibracje i kierunki naszego Serca i Ego rozchodzą się w pęknięciu, mamy inne problemy. Ta wibracyjna walka toczy się właśnie między tymi dwoma częściami nas, a nie między Wielkim Kosmosem a nami.

Nasze Serce jest bardzo duże, wielkoskalowe i potężne w swoich wibracjach. Ale większość z nas tego nie czuje i nie zdaje sobie z tego sprawy.

To, co teraz przychodzi z Wielkiego Kosmosu, musi zostać wbudowane w nasze ciało fizyczne, aby nastąpiła transformacja i nowa rzeczywistość.

Tylko to, co rezonuje z wibracjami naszego Serca, może zostać dostrojone. Nasze Ego, które rządzi w przejawionej rzeczywistości i uważa się za władcę, może bardzo podkopać nasze wibracje. Dzieje się to poprzez strach, urazę, gniew, zazdrość, deprecjację siebie i inne emocje i myśli o niskiej częstotliwości.

Klucz do odblokowania wszystkich naszych 24 nici DNA i uzyskania dostępu do nowych zdolności, transformacji ciała fizycznego, a przez to do jasnowidzenia i jasnosłyszenia, telepatii, telekinezy, teleportacji itd. zależy od naszego ogólnego poziomu wibracji.

Kiedy generujemy i nosimy w sobie emocje i myśli o niskiej częstotliwości, nie możemy rozpakować informacji o wyższych częstotliwościach z przychodzących strumieni Światła. Bliskie i łatwo dostępne częstotliwości będą zestrojone, z małą przerwą pomiędzy nimi. Pozostałe, te najważniejsze, będą się mijać.

Problemy z naszym ciałem fizycznym, życiem i społeczeństwem powstają z powodu bardzo dużej luki i różnicy potencjałów pomiędzy naszym Sercem a Ego.

Kiedy nasze Ego wybiera drogę przeciwną do początkowego ruchu Serca, nie tylko spada z wysokości. Pozostaje tam, a potem stacza się jeszcze niżej i jeszcze niżej.

 Taka jest inwolucja ludzi 3D w dowolnie wybranej jakości. Kiedy Serce i Ego wybierają jednakowo i emitują tę samą niską wibrację, wtedy nie ma dręczenia sumienia, nie ma zwłoki w podjęciu decyzji, aby przejść nad czyjąś głową lub zdradzić kogoś. Jest tam pełna harmonia.

Taka osoba 3D zostanie po prostu przeniesiona z warstwy rzeczywistości, gdzie wibracje są znacznie wyższe niż jej wibracje. Najczęściej przeniesienie nastąpi poprzez śmierć. Ale do tego czasu nie będzie miał zbyt wielu problemów w swoim życiu.

Można go zatrzymać, wsadzić do więzienia, na przykład. Ale i tam nie będzie miał żadnych problemów. Znajdzie sobie odpowiednie środowisko i styl życia. Martin Scorsese pięknie to pokazuje w swoich wspaniałych filmach.

Kiedy różnica w wibracjach jest duża, a nasze Serce próbuje rezonować w unisonie z planetą i wyjść z nią do nowych możliwości nowej rzeczywistości, Serce zacznie wciągać do góry tę część nas, która utknęła poniżej. I właśnie w tym momencie staje się to nieznośnie bolesne.

Oto kolejne świadectwo tego, jak ciężko może to pójść. Dla wygody, jest ono opowiedziane w pierwszej osobie.

"W środku nocy poczułem nagły chłód, choć w pokoju było ciepło. Zdarza się to również w ciągu dnia.

Dziś w nocy nastąpiło totalne tąpnięcie. Nie mogłam się pozbierać. Czułam, że się rozklejam, odpływam. Podnosiłam się, ale znowu się rozpadałam, aż zasnęłam.

A rano było tak, jakbym nie spała, tylko rozładowywała wagony. Po spaniu byłam niesamowicie zmęczona. Żadnego uczucia odpoczynku. Żadnego odprężenia. Moje ciało jest jak lód. Ręce i stopy drżą. Dłonie i stopy mrowią igiełkami.

Serce wali jak wróbel. Nie mogę zaczerpnąć powietrza. Trudno jest chodzić. Moje nogi wydają się ciężkie. Mięśnie są napięte.

Alergiczny nieżyt nosa nie ustaje. Nos cieknie, cały czas swędzi. Gardło, nosogardło są napięte. Suchość w jamie ustnej. Piję wodę i nie mogę się nią upić. (rada: dodaję sok z cytryny, więc przynajmniej jest to jakaś sytość).

Wewnątrz - napięcie. Na zewnątrz - irytacja. Moje ciało huczy i wibruje. Chcę się tylko położyć.

Uczucie ciąży. Wizualnie brzuch nie jest wystający. Ale w środku czuję, jakby mój brzuch powiększał się od środka, mimo że prawie nie jem.

Moje jelita się oczyszczają. Mdłości. Zawroty głowy. Rozproszenie uwagi. W przestrzeni widzę iskry, błyski, wibrujące fale, cząsteczki czegoś lecące z prędkością światła.

Z moimi oczami dzieje się coś dziwnego, jakby próbowały uchwycić coś nieuchwytnego. Od czasu do czasu jakiś całun, kłaczki uniemożliwiają mi widzenie. Ciągle mam ochotę wydrapać oczy, wydobyć z nich żużel. Albo jakby błysk "siedział" gdzieś na krawędzi wewnętrznego oka i swoim blaskiem nie pokazywał pełnego obrazu.

Moje oczy dostosowują się do innej częstotliwości, zauważam niezwykłe momenty, których nie potrafię wyjaśnić. Ale te momenty nie są podobne do naszego zwykłego otoczenia i to przyprawia mnie o zawrót głowy. To tak, jakbym był w zwolnionym tempie odtwarzał jakiś kadr.

Albo dostrzegam Płaszczyznę Subtelną, która się zmienia. Fale Światła wcinają się zbyt szybko, gwałtownie, błyskawicznie, niespodziewanie.

Trudno jest mi złożyć obraz z mojego widzenia, rozsypuje się, a ja staram się go poskładać w staroświecki sposób. Ale czuję, że muszę się nauczyć patrzeć inaczej...

Przestrzeń wibruje jak miraż w filmach. Albo jak latem, gdy jest upał, widzimy powietrze drżące nad asfaltem, a obraz lekko się rozmywa.

Czuję ciągłe dzwonienie w uszach. To weszło na nowy poziom. To inna częstotliwość, o oktawę wyższa. Czasami staje się nie do zniesienia. Próbuję przesunąć uwagę, żeby mi nie przeszkadzało.

Stan emocjonalny jest niestabilny. Ostra reakcja na prowokację. Łzy, łzy, łzy... To dobrze. Płaczmy na drogę. To nas oczyszcza!"

Wielu z nas usilnie stara się dostosować do rzeczywistości 4D/5D i świadomie radzić sobie z nisko wibracyjnymi emocjami i myślami. Nie myśleć i nie oczekiwać, że strumienie Światła, Zdarzenie, czy Błysk zrobią wszystko za nas. Oni tego nie zrobią.

Musimy zacząć się zmieniać, aby nadążyć za Przejściem, aby nie utknąć w śmietniku 3D.

Jeśli przekształcimy się świadomie, znacznie przyspieszy to proces zestrajania się z wysokimi wibracjami; zmniejszy możliwe nieprzyjemne sytuacje; pozwoli nam harmonijnie przyjąć nowe informacje z Większego Kosmosu, zintegrować je z naszym ciałem i rozpakować nowe Portale poprzez DNA do Świata Subtelnego, gdzie od dawna czekają na nas zupełnie inne możliwości.

**By Lev

**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz