środa, 27 stycznia 2021

Cztery oblicza strachu, cz. III, Oblicza, które stwarzacie na bieżąco

 Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba

 

Polskie tłumaczenie transkrypcji wstępnego przekazu Kryona skierowanego do Kręgu Dwunastu z dnia 20. stycznia, 2021
Cztery oblicza strachu, cz. III, Oblicza, które stwarzacie na bieżąco
Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
W tej chwili witam się z członkami grupy subskrybentów i od razu zwracam się do was z pytaniem: Czy wyczekujecie pory spotkania jako czegoś upragnionego? Mam nadzieję, że mi przytakniecie, gdyż stawiacie się na umówione spotkanie. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, czy my, po drugiej stronie zasłony także wyczekujemy chwili spotkania z wami? Zaraz wam powiem, zaraz wam powiem! My także, przenośnie mówiąc, przeskakujemy z nogi na nogę na myśl o spotkaniu. Otrzymywanie przekazu natchnionego to jakby uchylanie zasłony. Niektórzy z was, którzy są na te sprawy wrażliwi, już się domyślają, że przez tę szczelinę wylewa się miłość. I dlatego się tutaj stawiacie otwarci, ochoczo słuchając i oglądając cały program.
Później naszego przekazu będą słuchali i czytali inni, którzy nie wykupili prenumeraty i nie należą do stałego Kręgu Dwunastu, gdyż jak już wspominałem, wszystkie przekazy wstępne będą publikowane nieodpłatnie i dostępne wszystkim Ludziom na Ziemi.
Na razie jednak pragnę się zwrócić do subskrybentów naszego programu, którzy regularnie spotykają się w Kręgu oraz biorą udział w medytacjach. My, jako Kryon wyczekujemy tych spotkań. To, co czujemy, percepcyjnie różni się od tego co wy nazywacie „wyczekiwaniem”, gdyż nie macie mojej zdolności percepcyjnej. Jest to uczucie podobne temu, które nieodmiennie towarzyszy Lee, kiedy zasiada do przekazu, niezależnie, czy ma być on długi, czy krótki. Kiedy zasiada do przekazu i z jego ust wypływają pierwsze słowa powitania, Lee odczuwa ulgę i wyzwolenie płynące z faktu, że dzielące nas drzwi są otwarte — drzwi między wami i mną — że miłość będzie płynęła wraz z naukami i mądrością, na które w tej chwili dajecie przyzwolenie.
Rozmawiamy na temat czterech obliczy strachu i dzisiaj mam dla was trzecie. Każde z obliczy jest trochę inne, każde emanuje z innego miejsca. Jak była mowa w pierwszym, darmowym spotkaniu miesiąca, któremu mogło przysłuchiwać się dużo Ludzi, oblicza strachu zapobiegają zdrowieniu. Nasz program jest programem o uzdrawianiu i chodzi nam o waszą otwartość na usłyszenie, czy zobaczenie, zaabsorbowanie, czy uzmysłowienie sobie spraw, o których opowiadają wam różni uzdrowiciele. A to ciężko, jeśli ktoś się boi. Wielu z was wykupuje abonament na nasz program, gdyż pragniecie się tego strachu pozbyć. Kochani, właśnie to stanowi sedno naszego programu, pragniemy, abyście się w tym miejscu poczuli bezpiecznie wiedząc, że nie jesteście w tym strachu osamotnieni. Oto, czym pragniemy się z wami podzielić; pragniemy oferować wam rozwiązanie, odpowiedź na to, jak wyzbyć się waszych lęków.
Niemalże zawsze na wyzbycie się strachu radzi się najpierw rozpoznać, że się go ma, a następnie odszukać przyczyn jego powstania, przez co strach zanika. To tak jakby nagle zrozumieć coś, zrozumienie czego dotychczas wam umykało. Raptem w głowie zapala się żarówka i mówicie: „Co, to tylko to? Myślałem, że w tym tkwiło coś więcej”. W ten sposób strach po prostu ginie, gdyż rzuciliście nań snop światła świadomości, zrozumieliście, dlaczego się boicie i wtedy łatwiej jest podjąć decyzję, czy bać się dalej, czy przestać.
Zapamiętajcie tę chwilę, gdyż inni mówią wam, że w ogóle nie należy się bać. Wytłumaczą wam nawet dlaczego. Ale takie tłumaczenie nic nie daje. [Kryon się śmieje.] To nic nie daje i sami dobrze o tym wiecie. Jeśli macie w sobie jakiś strach i podchodzi do was ktoś mówiąc: „Nie bój się; patrz, ja się nie boję”. Wam to w niczym nie pomaga; gdyż prawda jest taka: Wy sami musicie to sobie uzmysłowić. Sami musicie się przekonać, dlaczego ten strach w was tkwi. Czy wasza obawa rzeczywiście jest uzasadniona, a może ten tygrys nie ma kłów? Czy jest to coś, czemu, jeśli się przyjrzeć, to się okazuje, że to nic takiego? Sami musicie rozstrzygnąć, czy ta obawa to coś obiektywnego, czy istnieje tylko w waszym umyśle? Kiedy się o tym przekonacie i zmienicie percepcję, łatwiej wam się tych rzeczy wyzbyć.
Trzecim rodzajem bojaźni są wszystkie stwarzane przez was samych na bieżąco. Kiedy mówię, że sami je stwarzacie, wcale nie chcę powiedzieć, że je wszczynacie. Rozpoznajecie pewne sprawy jako wzbudzające strach i piszecie na ich temat pewien program. Zatem te niedoszłe bojaźnie nie pochodzą z doświadczeń przeszłości, nie są związane z walką o byt, z niczym innym jak tylko z tym, czego doświadczyliście w obecnym życiu. Co to za bojaźnie? Jest to większość wszystkich waszych bojaźni. Społeczeństwa, w których żyjecie rządzą się pewnymi zasadami i regułami i możecie się obawiać, że jakoś nie potraficie tym zasadom sprostać na podstawie tego, co na ten temat słyszycie od innych. Wieloma tego rodzaju bojaźniami obarczacie się samodzielnie. Sami decydujecie, czego należy się bać.
Przyjrzyjmy się pewnemu zagadnieniu, o którym już wcześniej wam wspominałem. Skąd się dowiadujecie, co się wokół was dzieje? W jaki sposób dowiadujecie się o tym, co się dzieje w waszym mieście, dzielnicy, czy państwie? Odpowiedź: Poprzez śledzenie serwisów wiadomości. Tak nabawiacie się strachu numer jeden: Poprzez oglądanie telewizji, słuchanie audycji radiowych, czytanie gazet. Mam nadzieję, że zdajecie sobie z tego sprawę, że w dobie obecnej w tej kulturze [świata Zachodniego] programy z serwisem wiadomości są kategoryzowane jako programy rozrywkowe, a nie informacyjne? Muszą więc zawierać w sobie coś, co chcecie oglądać, gdyż inaczej nie będziecie oglądali reklam między segmentami programów, te zaś są źródłem dochodów pracowników mass mediów. I stąd oni będą układać programy tak, aby was do nich przyciągać, a zwykle są to rzeczy ciemne.
Na świecie mogą się dziać jakieś ciemne sprawy, gdyż tak dzieje się zawsze, ale reporterzy nie przytoczą jaśniejszej strony takich wydarzeń, a przecież i takie są zawsze. Co się dzieje wokół jakiegoś wydarzenia? Świetnym przykładem jest sytuacja z wirusem. Już wcześniej była o tym mowa. To widać, gdyż wielu Ludzi jak tylko słyszy o wirusie, przerzuca się na inny kanał, bo już mają tego dosyć. A tam wciąż to samo: pokazują ilość zachorowań, ilość zgonów i bardzo rzadko nadmieniają ilość wyzdrowień. O takich bohaterach brak wzmianki. Zatem serwisy wiadomości malują wszystko ciemnymi farbami, przedstawiają wam obraz okropny, wzbudzający strach. Jeśli robią to umiejętnie i dobrze was nastraszą, to na drugi dzień znów będziecie oglądali ich program i następne okropności.
Jak to rozwiązać? Każdy może to rozwiązać sobie sam. Dokonujecie wyboru włączenia danego serwisu wiadomości wiedząc, na czym się opiera i oglądając go nie dajecie się w ten strach wciągać. Jak była o tym mowa wcześniej, nie macie w mózgu guzika „wymaż” zatem wszyscy, którzy pragną wiedzieć co się dzieje, ale nie chcą się straszyć, powinni być selektywni w wyborze serwisów wiadomości. Być może lepiej przerzucić się na format czytany, z zaufanych źródeł, zamiast odbierać wszystko w formacie audiowizualnym, jako program rozrywkowy. To już wystarcza. Wielu zaprzestało codziennego oglądania wiadomości i postanowili robić to raz w tygodniu. Na swój sposób dowiadują się najważniejszych wydarzeń i dzięki temu są o wiele spokojniejsi.
Ilu z was boi się wirusa? Kochani, przecież wirusów nie należy się bać, je należy zrozumieć. Ilu z was na własną rękę szukało informacji na jego temat, zamiast tylko słuchać tego, co się o nim mówi w mediach? Och, a to wielka różnica! Jedno z tych podejść do tematu wirusa przysporzy strachu, a drugie przyniesie zrozumienie. Kiedy zaczynacie mówić: „Och, oto, czym się zajmuję, przebieg choroby trwa tyle i tyle czasu, a oto, czego należy się spodziewać”. Taka rozmowa stwarza spokój, w obliczu czegoś, czego inni się obawiają. [Wirus] To żadna dżuma. Wiele wam na jego temat powiedziano, i to wzbudza strach, choć jest pozbawione właściwego zrozumienia i wiedzy.
Co powiem w tej chwili jest kontrowersyjne. Co [na temat obecnej sytuacji] mówią wam wasi przywódcy religijni? Że co, biada wam? Że urodziliście się niegodni? Wam się naprawdę tak wydaje, że urodziliście się jakoś brudni? Czy to możliwe, aby Bóg miłujący, kochający każdego z was bez miary, na którego podobieństwo zostaliście stworzeni, czy to możliwe, żeby taki Stwórca dokładnie was śledził i kiedy robicie coś nie tak zabierał waszą duszę i po śmierci was torturował całą wieczność? A może będzie was codziennie żywcem palić lub obdzierać ze skóry? Odpowiecie mi: „Kryonie, skąd wytrzasnąłeś takie drastyczne obrazy?” Wszystkie one pochodzą z umysłu mego partnera, który widział je wyraźnie w postaci obrazów wiszących wewnątrz kościołów. Obrazy tortur w kościołach. Jak wy to odbieracie, chodząc na nabożeństwa, czy to wam nie ciąży, nie sprawia, że dajecie temu wiary i to w was potem tkwi owocując przekonaniem o własnej niegodności? Nic dziwnego, że jesteście przekonani o zagładzie.
Wszystko są to rodzaje bojaźni, które zapraszamy, abyście zrozumieli i się ich wyzbyli, czy przeredagowali. To się da zrobić. Każda bojaźń, której byście się przyjrzeli na spokojnie i ją zrozumieli daje się przeredagować. Można w tym celu używać afirmacji albo inaczej wyrzucić to, co zostało zasiane w waszej podświadomości. Wszystkie te bojaźnie można przeredagować. Sami nabawiacie się największych istniejących na Ziemi bojaźni albo dlatego, że faktycznie w tym życiu się czegoś wystraszyliście, albo ktoś wam w tym pomaga.
Ilu z was mówiono, że wydarzy się to, czy stanie się tamto? Że tego się trzeba obawiać i tamtego? Miały zbliżać się rzeczy, o których mówiono: „Tylko czekajcie, jak jeszcze to nadciągnie!” I co? Czy tak właśnie wygląda wasze życie? Czy obawiacie się o przyszłość? Czy boicie się, że w waszym społeczeństwie i kulturze będziecie musieli coś zrobić, czego wcale nie chcecie, gdyż w przeciwnym razie kto wie, jak długo to wszystko będzie jeszcze trwało? Rozumiecie, o co mi chodzi? Wszystko to... To stworzone przez was samych emocje!
Powtarzam. Obecnie energia podtrzymuje ten rodzaj ciemnych energii. Nie będzie jednak tak trwać zawsze. Są to sprawy, które się obecnie na Ziemi oczyszczają. Nadejdą takie czasy, kiedy strach przestanie być najbardziej przyciągającą was energią. [Patrz seria przekazów Kryona o Ludzkim polu wpływowym, poniżej w tej grupie – przyp. tłum.] To wszystko obecnie dopiero nadchodzi. Postarajcie się te rzeczy przeredagować i zrozumieć, a następnie zacznijcie się ich wyzbywać, a jak to się robi, to można się samemu nauczyć. Kiedy się słyszy, że ktoś coś mówi, wystarczy, zamiast od razu przyznawać mu rację mówiąc „Tak, tak, to prawda!”, uzmysłowić sobie, co ten ktoś chce przez to powiedzieć i się nad tym zastanowić, mówiąc sobie: „ciekawe, czy to prawda?”
Na zakończenie, coś ważnego. Oto wasze narzędzia, oto, kim jesteście naprawdę: Stworzony na podobieństwo Stwórcy. Przepełniony miłością i miłosierdziem. Nie żyjecie na Ziemi po to, aby być ofiarami. Nie żyjecie po to, aby się bać. Żyjecie po to, aby spokojnie i bezpiecznie zetrzeć z tablicy podświadomości wszystkie obawy i bojaźnie. Żyjecie tutaj, aby wiedzieć, że jesteście wystarczająco mądrzy, żeby dostrzec różnicę między fałszem a prawdą. A prawda wygląda tak: posiadacie odpowiedni rodowód, macie prawo oraz odpowiednie narzędzia, aby oczyścić się ze wszystkich spraw; zmienić i znaleźć się w bezpieczniej, przez siebie samego stworzonej przyszłości, wartej waszej wspaniałości. Zrozumieliście? Żaden z was nie jest ofiarą przyszłości. Sami tę przyszłość kontrolujecie poprzez słuchanie podszeptów intuicji co do tego, gdzie się udać i co robić. Nauczamy was tego wszystkiego nie od dzisiaj. Pragnę teraz, abyście się wyprostowali, usiedli i naprawdę zrozumieli, co sami potraficie czynić. Znajdujecie się w bezpiecznym miejscu.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz