Gubernator Florydy Ron DeSantis często chwalił się, że Floryda jest w dużym popycie wśród ludzi chcących się przenieść. W nowym raporcie wydanym w tym tygodniu z Census Bureau, wydaje się, że był poprawny. Według raportu Biura:
Po dekadach szybkiego wzrostu populacji, Floryda jest teraz najszybciej rosnącym stanem w kraju po raz pierwszy od 1957 roku, zgodnie z szacunkami populacji U.S. Census Bureau's Vintage 2022 wydanymi dzisiaj.
Populacja Florydy wzrosła o 1,9% do 22 244 823 w latach 2021-2022, przewyższając Idaho, najszybciej rosnący stan w poprzednim roku.
W surowych liczbach oznacza to wzrost o około 416 000 osób, czyli o wielkość średniej wielkości amerykańskiego miasta. To szybko prowadzi do pytania, dlaczego tak wiele osób przeprowadza się na Florydę. Duża część tej narracji - przynajmniej wśród zwolenników Florydy - skupiła się wokół idei, że Floryda stała się miejscem, do którego można się udać, aby uzyskać wolność od blokad, nakazów masek, zamykania firm i innych środków przymusu narzuconych przez rządy stanowe.
Migracja od czasu Covid Lockdowns w 2020 r.
Wydarzenia takie jak migracja są zawsze złożone, oczywiście, ale kiedy patrzymy na nowe dane Census Bureau dotyczące migracji w zakresie zmian od 2020 do 2022 roku, to z pewnością wygląda na to, że dane wspierają ideę, że bardzo wielu ludzi przenosi się z restrykcyjnych stanów covid do stanów, w których codzienne życie jest nieco mniej regimentowane. Prawdopodobnie trendy te odzwierciedlają również większe tendencje, w których Amerykanie przenoszą się z wysoko opodatkowanych, silnie regulowanych, drogich stanów do bardziej przystępnych regionów.
Aby lepiej przyjrzeć się trendowi post-covid, poszerzmy nasz zakres o trendy populacyjne w latach 2020-2022. (Dane odzwierciedlają szacunki z lipca dla każdego roku, więc mówimy o zmianach od lipca 2020 do lipca 2022).
W tym przypadku stwierdzamy, że Floryda jest w pierwszej trójce stanów o dużych zmianach populacji od 2020 roku. Jest jednak za zarówno Montaną, jak i Idaho. Populacja Idaho wzrosła o 4,9 procent od 2020 roku, podczas gdy Montana i Floryda mają wzrost odpowiednio o 3,3 procent i 3 procent. Historia pochodząca z Idaho była taka, że bardzo duża liczba Kalifornijczyków przeniosła się tam podczas blokad Covid, a także jako sposób ucieczki przed coraz bardziej interwencjonistycznym państwem Kalifornia. Z drugiej strony, Floryda najwyraźniej ma tendencję do pozyskiwania migrantów z północno-wschodnich Stanów Zjednoczonych.
Dane ze spisu ludności przynajmniej potwierdzają tezę, że ludzie rzeczywiście masowo opuszczają zarówno Kalifornię, jak i Nowy Jork. Jeśli chodzi o podatki i politykę kowbojską, to Illinois również można by zaliczyć do Kalifornii i Nowego Jorku. Rzeczywiście, patrząc na zmianę populacji od 2020 roku, Kalifornia, Illinois i Nowy Jork są w pierwszej piątce pod względem spadku populacji. Od 2020 roku Nowy Jork stracił ponad 2 procent swojej populacji, podczas gdy Kalifornia straciła 1,2 procent swojej populacji. Illinois jest drugie najgorsze, tracąc 1,6 procent populacji. (Dolną piątkę wypełniają stany o niskich dochodach - Wirginia Zachodnia i Luizjana).
Źródło: State Population and Components of Change, 2020-2022.
2020-2022.
Kiedy patrzymy na surowe liczby, okazuje się, że Teksas jest na szczycie listy. W rzeczywistości zarówno Floryda, jak i Teksas dodały ponad pół miliona osób od 2020 do 2022 roku. Teksas dodał ponad 700 000, a Floryda dodała ponad 600 000. Dla kontekstu możemy zauważyć, że miasto Memphis ma 630 000 osób. Milwaukee ma 575 tysięcy osób.
Tymczasem w tym okresie zarówno Nowy Jork, jak i Kalifornia straciły po ponad 400 tys. osób. Illinois straciło ponad 204 tysiące. Żaden inny stan nie zbliża się nawet pod względem łącznej liczby osób, które się wyprowadziły.
Źródło: State Population and Components of Change, 2020-2022.
2020-2022.
W rzeczywistości osiem z dziesięciu najlepszych stanów pod względem wzrostu populacji w latach 2020-2022 to prawdopodobnie tak zwane "czerwone stany", a niebieskie Delaware i fioletowa Arizona uzupełniają pierwszą dziesiątkę. Dolna dziesiątka to albo stany niebieskie, albo czerwone, w których gospodarka pozostaje w stagnacji.
Liczby te odzwierciedlają długoterminowy trend odchodzenia od stanów o wysokich podatkach, drogich, kontrolowanych przez Demokratów w kierunku południa i zachodu. Na przykład od 2010 do 2020 roku osiem z dziesięciu najlepszych stanów pod względem wzrostu populacji to prawdopodobnie "czerwone stany". from 2010 to 2020, eight of the top ten states for population growth were arguably “red states. Na czele listy znalazły się Utah i Arizona z odpowiednio 18,4-procentowym i 17,3-procentowym wzrostem. W międzyczasie Kalifornia odnotowała wzrost na poziomie 6,1 procent, czyli o jedną trzecią mniej niż Utah. Nowy Jork wzrósł w tym okresie o 4,2 procent.
pop
Źródło:
Census Bureau, Historical Population Change Data.
Względne tempo wzrostu widoczne tutaj znalazło odzwierciedlenie w nowym procesie podziału Kongresu, w którym Teksas i Floryda zyskały miejsca w Kongresie, podczas gdy Nowy Jork i Kalifornia straciły je.
Eksperci" twierdzą, że Nowy Jork jest jednym z "najlepszych" stanów
Co ciekawe, liczby te wielokrotnie przeczą temu, co "klasa ekspertów" wielokrotnie mówi nam o tym, że "najlepsze" stany w Unii to miejsca takie jak Kalifornia, Massachusetts i Nowy Jork. Na przykład we wrześniu ekonomiści Rezerwy Federalnej Elena Falcettoni i Vegard Nygaard opublikowali nowe badanie, które miało dostarczyć obiektywnej miary "standardów życia w całych Stanach Zjednoczonych" według takich wskaźników jak konsumpcja, edukacja, rozrywka i nierówności. Badania wykazały, że osiem z dziesięciu najlepszych stanów to stany Nowej Anglii, a także Nowy Jork i New Jersey. Listę uzupełniły Dakota Północna i Dakota Południowa. Kalifornia i Illinois zajęły odpowiednio 16 i 15 miejsce.
Wydaje się, że wiele setek tysięcy amerykańskich migrantów ze stanu do stanu nie otrzymało tej notatki. Zamiast tego, spośród dziesięciu "najlepszych stanów" na tej liście, Północna Dakota, New Jersey, Rhode Island, Massachusetts i Nowy Jork straciły populację w latach 2020-2022. Tymczasem wszystkie stany, które zyskały najwięcej ludności w tym okresie, znalazły się w dolnej połowie "najlepszych" stanów według Falcettoniego i Nygaarda.
Najwyraźniej Nowy Jork nie jest tak atrakcyjny dla wielu Amerykanów, jak uważają ekonomiści z Rezerwy Federalnej.
**By Ryan McMaken
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz