poniedziałek, 27 grudnia 2021

Doświadczenie bycia oświeconym




Jak wszyscy wiemy, jest to czas w roku, kiedy świętuje się powrót Światła. Dla tych z nas, którzy żyją na półkuli północnej, świętowanie to jest zarówno symboliczne jak i dosłowne. Chociaż w rzeczywistości minęło właśnie przesilenie zimowe, dni stają się coraz dłuższe o kilka minut każdego dnia.

Jeśli kiedykolwiek istniał czas, kiedy potrzebowaliśmy zrozumieć mistyczne znaczenie "Światła", to właśnie teraz. Żyjemy w świecie, w którym wszędzie panuje ciemność. Z wielkim zaskoczeniem zauważyłem, że nawet królowa Elżbieta skierowała swoje bożonarodzeniowe przesłanie do mieszkańców Wielkiej Brytanii, kładąc nacisk na potrzebę przyjęcia Światła w tych czasach ciemności.

Od dawna mam doświadczenie w nauczaniu duchowości, że słowa, których używamy w tej dziedzinie, zawodzą w przekazywaniu mocy i majestatu - nie mówiąc już o mistycznej rzeczywistości - niewidzialnej sfery, która kryje się za słownictwem. Zdania takie jak: "Bóg jest miłością" czy "Skup się na Świetle" są w pewnym sensie pozbawione znaczenia, jeśli danej osobie brakuje rzeczywistego doświadczenia "Boga jako miłości" lub mocy tego Światła przekształcającego coś w jej życiu. Nasze pięciozmysłowe natury pragną fizycznego kontaktu i dowodu na to, że czują się kochane. Większość ludzi ma trudności z uwierzeniem, że są kochani przez innego człowieka, więc jak mogą zaufać, a tym bardziej uwierzyć, że są kochani przez jakąś niewidzialną istotę kosmiczną spoza planety? Jest to w najlepszym przypadku prawie niemożliwe zadanie. I z pewnością nie ma to sensu dla racjonalnego umysłu.

Porozmawiajmy przez chwilę o mistykach. Cechą definiującą mistyka jest to, że doświadczył on bezpośrednio mocy lub obecności Boga. W rezultacie, mistyk jest kimś, kto przekroczył wewnętrzny most, który oddziela racjonalny umysł od irracjonalnej natury duszy. Od tego momentu mistyk zamieszkuje w pewnym rodzaju świadomości dwoistości. Można powiedzieć, że mistyk ma jedną stopę na ziemi, a drugą w Świetle, tworząc rodzaj "irracjonalno-intelektualnego" stanu bycia - nie świadomości, ale "bycia". Mistycy nie szukają już dowodów na istnienie Boga; ich życie staje się podróżą pogłębiającą ich doświadczenie tego połączenia z mistycznym zachwytem.

Przeczytałem wiele pism mistyków ze wszystkich tradycji. Ich duchowe doświadczenia intrygują mnie z wielu powodów, jednym z nich jest wspólny sposób, w jaki opisują oni swoje spotkania z Boskim Światłem. Na początku Światło ich oślepiało, tak jakby ciało fizyczne musiało zostać w jakiś sposób przytłumione, pozwalając zmysłom duszy, a zwłaszcza "oczom duszy", dostrzec to, czego oczy fizyczne nie mogły zobaczyć. Stale opowiadają, że Światło porozumiewało się nie w języku, lecz w "pełni intymnej wiedzy i znajomości". I bez wyjątku, uczuciem emocjonalnym, które opisują w obecności tego Światła, jest bezwarunkowa, nieskończona miłość - nie miłość ludzka, ale nieopisana Miłość, która jest źródłem samej Miłości. Nic więc dziwnego, że tak wielu mistyków, jak Franciszek z Asyżu i Teresa z Avila (pośród wielu innych) oraz najwięksi święci mistrzowie kosmiczni, Jezus i Budda, przyciągali ludzi do Światła płynącego z ich wnętrza. Oni byli oświeceni; Jezus i Budda byli czystym Światłem. Inni mieli i mają czyste połączenie z tym Światłem.

Tak wielu z nich nie chciało mieć nic wspólnego z życiem, które ostatecznie zakończyli. Można powiedzieć, że niebo ich ścigało. W dawnych czasach te pościgi skutkowały zakładaniem przez jednostki wspólnot religijnych, przyciąganiem do nich tłumów lub tworzeniem wspaniałej, nieśmiertelnej świętej poezji, jak Rumi. Wydaje się, że to już nie ma miejsca i zastanawiam się nad tym, mówiąc osobiście. Czy niebo zaprzestało swoich poszukiwań, czy też te dążenia do uwiedzenia istot ludzkich przybrały inną formę?

Wierzę, że jesteśmy stworzeni do poszukiwania Światła, ale być może nasze zamiłowanie do wszystkiego, co intelektualne i racjonalne, stało się większą barierą, niż zdajemy sobie z tego sprawę lub nawet o tym myślimy. A my boimy się Światła w sposób nieznany wielkim mistykom. Jesteśmy konsumentami, głęboko zakorzenionymi w zmysłowym i ekonomicznym stylu życia. Żyjemy również w społeczeństwie, które wygodnie radzi sobie z kłamstwem i kłamstwem. Słuchałem, jak reporterka przeprowadzała wywiad z kobietą na temat Donalda Trumpa, wskazując, że skłamał on na temat czegoś, co powiedział podczas ostatniej debaty. Jej odpowiedź brzmiała: "Nie obchodzi mnie to. Głosuję na niego".

 Nasze społeczeństwo boi się prawdy i znajduje komfort i bezpieczeństwo w oszustwie. Wymagamy nawet nowego archetypu w naszym klimacie społecznym, który jest renegatem głoszącym prawdę - Whistleblower. Uchwalono już prawo, które czyni nielegalnym "gwizdanie" na firmę, w której się pracuje. Oto kolejny miernik tego, jak bardzo toksyczni jesteśmy, jeśli chodzi o mówienie prawdy: wiele małżeństw musi szukać trzeciej strony, aby faktycznie powiedzieć swojemu partnerowi, co "szczerze" czują. Co? Po latach życia z kimś, posiadania dzieci z tą osobą, spania i budzenia się z tą osobą - czy możesz sobie wyobrazić, że potrzebujesz pomocy osoby trzeciej, aby przekazać tej osobie "prawdę"? Czy ty mówisz poważnie?

Oto jak bardzo boimy się zbliżyć do Światła - ponieważ prawda jest Światłem. I każdy wie, że nawet najmniejsza świeczka, czyli najmniejsze prawdziwe słowo, jest wystarczająco jasne i potężne, aby być widzianym przez mile ciemności.
WEJŚCIE W SWOJE WŁASNE ŚWIATŁO

Pozwólcie, że zaproponuję wam kilka myśli na temat waszego własnego doświadczenia wewnętrznego oświecenia. Być oświeconym oznacza "widzieć z większym Światłem". Ale wewnętrzna iluminacja odnosi się do widzenia mistycznego; to znaczy, że widzisz "prawdę", a nie przedmioty, nie ludzi, nie rzeczy. Nie szukasz informacji o innych ludziach, abyś mógł podejmować bezpieczniejsze decyzje dla siebie i o sobie. To raczej twoje własne lęki i osobiste motywacje stają się, na przykład, oświetlone. Albo jesteś w stanie zrozumieć, jak bez znaczenia jest coś, co uważałeś za tak ważne. Światło przebija się przez ciemność. Widzisz jasno, co jest prawdziwe, a co nie, a wszyscy mistycy zrozumieli i nadal rozumieją, że wielka jasność wymaga wielkiej odwagi. To nie jest świat, który z radością przyjmuje moc Światła. O wiele łatwiej jest współpracować z ciemnością - nie mówić prawdy i czasami zdradzać własne uczucia. Ale akty oszustwa, bez względu na to, jak mało znaczące ci się wydają, w końcu stają się nasionami choroby - mogę cię o tym zapewnić.

Wybrałam poniższe fragmenty, ponieważ są wypełnione Światłem. Nie powiem ci, czego możesz doświadczyć lub nie, kiedy przeczytasz te fragmenty, ale podzielę się z tobą tym, jak one wpływają na mnie. Uwielbiam rozmyślać nad świętymi lub inspirującymi tekstami, które podnoszą moje zmysły lub wciągają mnie do środka. Uwielbiam czuć się oderwana od "tu i teraz", nawet jeśli nie jest ono chaotyczne. Nie potrzebuję chaosu i zamieszania, aby wejść do mojego wewnętrznego zamku - uwielbiam sferę mistyczną. Często czuję, że wręcz omijam swoją wyobraźnię, że mój umysł zostaje znieczulony na sekundę lub dwie i wchodzę w rodzaj bezczasowej błogości. Pozwólcie, że zasugeruję wam, abyście przeczytali je więcej niż raz i zapytali: "Czy ten fragment ma dla mnie znaczenie?".

Daję ci pustkę,
Ja daję ci obfitość,
Rozpakuj je ostrożnie.
Jedno jest tak samo kruche jak drugie.
A kiedy mi podziękujesz
będę udawać, że nie zauważam wątpliwości w twoim głosie.
Gdy powiesz, że to tylko to, czego chciałaś.

Komentarz:

Błogosławieństwa przychodzą w wielu formach. Niektóre błogosławieństwa pojawiają się w formie rozczarowań, nie dostajemy tego, czego chcemy. Ale często rzeczy, których pragniemy, pragniemy tylko na chwilę lub na jeden dzień - a potem nasza tęsknota za tą rzeczą lub nawet tą osobą znika. Czasami najgorszą rzeczą, jaka może się nam przytrafić, jest otrzymanie dokładnie tego, o co się modliliśmy.

Być cierpliwym oznacza "przebywać w chwili", "być nieruchomym i obecnym", pozwalając, aby projekt wszystkich rzeczy zajął swoje miejsce. Niecierpliwość pochodzi z życia według zegara. Czas kontroluje twój umysł, twoje serce, twoje poczucie własnej wartości. "Nie mam cierpliwości, aby usiąść spokojnie i zastanowić się nad tym, o czym dzisiaj myślałem lub co powiedziałem innym". A przecież słowa, których używasz każdego dnia, są instrumentami, dzięki którym tworzysz doświadczenia swojego życia. Czy masz pojęcie, jak potężne naprawdę jest każde słowo?

Komentarz:

Zastanów się nad tymi pytaniami:

    W jaki sposób służy mi moja niecierpliwość?
    Jak często w ciągu dnia myślę w kategoriach czasu?
    I na ile sposobów "myślenie w kategoriach czasu" przyczynia się do mojego stresu?
    Czas jest innym sposobem doświadczania "daru życia", obserwowania, jak upływa on na naszych oczach. Jak mam spędzić godziny i dni mojego życia?
    Czy chcę, aby były one pełne stresu?

Łaska cierpliwości pozwala mi uwolnić się od iluzji, że następna minuta ma coś więcej do zaoferowania niż ta obecna chwila. Wiara w to, że stoję pośrodku pustej chwili - tak jakby jakakolwiek chwila mogła być pusta - jest głęboką iluzją. To ja jestem odpowiedzialny za wypełnianie chwil mojego życia. Moje życie nie powinno być mi dostarczane, tak jakby coś mi się należało. Z cierpliwością dostrzegam więcej z tego, co jest w moim własnym świecie w każdej sekundzie.

Wszystko jest możliwe dla tego, kto wierzy, jeszcze bardziej dla tego, kto ma nadzieję, jeszcze bardziej dla tego, kto kocha, a przede wszystkim dla tego, kto praktykuje i żyje tymi trzema łaskami.

Komentarz:

Wiara, nadzieja i miłość to nektar dla ludzkiego ducha. Możemy żyć bez wielu rzeczy, ale nie możemy się długo obyć bez nadziei, miłości czy wiary w coś większego od nas samych. Praktykowanie tych łask - nawet w najmniejszy sposób - może zmienić życie drugiego człowieka. Pesymizm, narzekanie i odrzucanie możliwości, ponieważ nie otrzymaliście gwarancji sukcesu i zabezpieczenia finansowego, doprowadzą was w końcu do depresji i beznadziei, ponieważ żyjecie praktyką "beznadziei". Wiara, nadzieja i miłość istnieją, ponieważ życie jest labiryntem, skręcającym w tę i tamtą stronę, zawsze pozwalającym nam wierzyć, że tak naprawdę nie jesteśmy na żadnej ścieżce. Nagle odkrywamy, że przez cały czas byliśmy na geometrycznie doskonałej ścieżce prowadzącej bezpośrednio do wyrównanego centrum. Wiara i nadzieja na tej ścieżce jest jedynym mądrym wyborem. A co do bycia kochającym, moja sugestia jest taka, żebyś poszedł na całość. Zdecyduj się uczynić to życie eksperymentem na temat tego, jak kochający możesz być w jednym życiu. Zadecyduj, że przyczyną twojej śmierci będzie: Zmarł z wyczerpania miłością. Dlaczego nie? Idź za tym. Ludzie umierają z rozpaczy i samotności przez cały czas - wiem o tym. Na moich warsztatach cały czas spotykam ludzi rozpadających się z powodu samotności i bólu serca. Nawet jeśli w końcu zachorują na raka lub inną chorobę, wiem, że energetycznym prekursorem dla niektórych ludzi - nie wszystkich, ale niektórych - była samotność.

Na koniec, ten fragment, nad którym warto się zastanowić, gdy wchodzicie w Nowy Rok:

"Pozwólcie mi nie mówić ponownie mojemu życiu, co chcę z nim zrobić i czego od niego oczekuję;
Teraz posłucham, jak moje życie mnie prowadzi. Kim jestem? Z jakimi talentami twórczymi przyszedłem na świat? Co moja dusza wie, że jest Prawdą? Jestem gotowa, by słuchać."

Chciałabym podziękować Wam wszystkim za wsparcie całej mojej pracy. Życzę Wam wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku.

Z miłością,

Caroline

**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz