4 kwietnia 2022 r. przez Steve Beckow
Niegrzeczny wstrząs Z 2013 r.
Podczas kompilacji Wzniesienia i Złotego Wieku natrafiam na samorodki.
Pobierz za darmo tutaj:
https://goldenageofgaia.com/wp-content/uploads/2022/04/Ascension-and-the-Golden-Age-2.pdf
Oto jeden z nich, który opowiada o doświadczeniu ogromnego skoku napięcia, który trwał pół godziny, ale naenergetyzował moje pozostałe negatywne wazany i powiększył je tak bardzo, że mogłem zobaczyć, ponad wszelką wątpliwość, dokąd prowadzą.
W rzeczywistości doświadczyłem skoku napięcia trzy razy. Przy innej okazji, niż ta, ukazała się twarz mojego ego, co, jak powiedziała moja żona, przeraziło ją na śmierć. Widziałem ją od środka. Ego było czerwone, przerażające i rogate. Mnie również przeraziło to życie. Przeszło jak wybuch wulkanu, a potem zniknęło".
"Czasami niegrzeczny wstrząs może być dobrą rzeczą", https://goldenageofgaia.com/2013/02/sometimes-a-rude-shock-can-be-a-good-thing/.
Nieczęsto zdarza się, że doświadczenia pojawiają się w samym środku wydarzeń. Zazwyczaj jedziemy na odosobnienie medytacyjne lub warsztaty rozwojowe i coś się dzieje w ich trakcie.
Ale wczoraj miałem doświadczenie w środku dnia. Nic nie działo się przedtem i nic nie działo się potem. Trwało to pół godziny, a potem zniknęło.
Było to jednak doświadczenie, które zmieniło moje życie i było spojrzeniem w inną sferę.
Opisanie tego będzie trudne, ale oto jest. Przez pół godziny czułem, że przepływa przeze mnie i wychodzi na zewnątrz większa moc, niż mógłbym sobie wyobrazić. Stałem się na chwilę osobą, która... cóż, równie dobrze mógłbym przybrać sylwetkę Hulka, tyle energii, tyle mocy, tyle napędu przechodziło przeze mnie.
Byłem ludzkim dynamem i w chwili, gdy pozwoliłem tej energii przepłynąć choćby o milimetr w dowolnym kierunku, przechodziła ona przez filtr mojej ludzkiej osobowości i doznawałem niemiłego szoku.
Gdyby ktoś wlał kubek błota do miski z ponczem, czy wypiłbym ten poncz? Gdyby ktoś wrzucił kawałek mydła do mojej coli, czy wypiłbym colę?
Analogicznie, czysta moc przechodząca przez filtr mojej osobowości nie wyszła czysta. Została skażona przez moje pozostałe wazany, skażona przez uczucia, które były dziesięć razy silniejsze niż te, które odczuwałem normalnie.
Najgorsze strony mnie, które do tej pory były całkowicie przede mną ukryte, zostały bardzo wyolbrzymione, widoczne jak na dłoni, nie dające się źle zinterpretować. Nie ma nic ukrytego, co by nie miało być poznane - powiedział Jezus. Teraz widzę jeden z mechanizmów, dzięki którym dokonuje się to samoobjawienie.
Nie spodobało mi się to, co zobaczyłem. Uważałem się za człowieka w pewnym stopniu, może trochę bardziej rozwiniętego, ale to, co widziałem, wyłaniając się z tego filtra, było poniżej moich standardów dobrego zachowania. Jednocześnie było to tak powiększone i wyolbrzymione, że pozwolono mi to dostrzec i pozbawiono mnie jakiejkolwiek swobody działania. Przyjrzałem się temu, a potem poprosiłem odpowiednie władze, aby zamknęły to doświadczenie.
Bardzo szybko doszedłem do wniosku, że w tej chwili nie jestem w stanie zrobić dobrego użytku z tak wielkiej mocy. Gdybym teraz miał tyle mocy i próbował z nią współdziałać, prawdopodobnie skończyłbym jako sprawca. Nie potrafiłbym zachować równowagi. Nie byłbym wystarczająco szybki, by powstrzymać się przed jej nadużywaniem.
Na tym etapie rozwoju przyniosłoby mi to więcej szkody niż pożytku. Gdyby sytuacja wyglądała inaczej, powiedziałbym tak.
***
Uczeń czarnoksiężnika1Dziękuję siłom, które odebrały mi to doświadczenie. Dziękuję im również za to, że dały mi je na krótki czas. To wystarczyło, by pokazać mi, czym jest prawdziwa moc i jak można jej nadużywać.
Uczeń czarnoksiężnika mógł nosić kapelusz i patrzeć, jak miotły szaleją. Trzeba umieć radzić sobie z taką ilością soków, a ja, podobnie jak uczeń czarnoksiężnika, z radością przekonałem się, że nie jestem do tego zdolny.
To mnie wyleczyło z chęci pełnej międzywymiarowej odbudowy w tej chwili. Nie wiedziałbym jeszcze, jak zrobić z niej dobry użytek.
Wyleczyło mnie to z chęci pełnego otwarcia się, na drodze nagłej, a nie stopniowej.
To było jak Bruce Wszechmogący będący Bogiem przez jeden dzień, podczas gdy Bóg wziął urlop. Dziękuję. Zrozumiałem. Teraz masz z powrotem swój kapelusz.
Czuję się całkowicie pogodzony z tym, co stopniowe. Jestem w pełni otwarty na potrzebę, aby nie iść szybciej niż jest to wskazane. W pełni rozumiem, co może się stać w przeciwnym razie.
Cieszyłem się, że nie musiałem iść tak zaawansowaną ścieżką. Nie miałem więcej powodów do narzekań i wróciłem do pracy bez marudzenia.
Jest pewien skrajny punkt, poza który nie powinienem się jeszcze zapuszczać. Patrząc z perspektywy czasu i bez względu na to, jak bardzo będę za to krytykowany, cieszę się, że mogę pozostawić to tempo Tobie, Panie.
Miałem podobne doświadczenie mocy w dzieciństwie,
Jako chłopiec bawiłem się z kolegą huśtając się na beczce,
Każdy z nas stał na końcu długiej deski położonej na niej.
Nagle kolega na dole zszedł widząc innego a ja podcięty,
Spadłem na ziemię na bok łamiąc lewą rękę w nadgarstku.
To co się potem stało już zapamiętałem na całe życie,
W jednym momencie wstałem jak gin i złapałem kamień,
Z nieprawdopodobną siłą i precyzją takiej mocy rzuciłem,
Gdy się odwrócił jak zahipnotyzowany dostał w czoło nad okiem,
Patrzyliśmy obaj leżąc w jednej sali szpitala na łóżkach w zdumieniu.
Nic nie wstrząsnęło mną tak i żadna kara, jak ta siła mocy we mnie.
Od tego momentu dotychczas wiedząc o niej nigdy nie użyłem.
autor blogu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz