wtorek, 24 listopada 2020

Ostatnia zasłona nazywana "I"



24 listopada 2020 r., Steve Beckow


Kredyt: carpentersmith.com

Co robić w czasie blokady, kwarantanny, izolacji społecznej, itp.?

Bardzo polecam medytację. Ale ja nie mam żadnej głębi w medytacji, więc nie mogę z nią rozmawiać. Sama planuję więcej medytować, biorąc pod uwagę warunki izolacji.

Ale co z tym, że w czasie, kiedy nie medytujemy? Jak "najlepiej wykorzystać ten czas", jak powiedziałby mistrz medytacji S.N. Goenka?

Polecam samoświadomość. I czuję, że mam tu jakieś tło.

Co jest takiego szczególnego w samoświadomości, samoświadomości, samouświadomieniu, samorealizacji?

Długoletni czytelnicy będą wiedzieć, że odnosi się to do celu życia. (1)

Celem życia dla nas, jak pokazano mi w wizji z 1987 roku, jest uświadomienie sobie naszej prawdziwej tożsamości. (2) Naszą prawdziwą tożsamością jest Bóg.

Za każdym razem, gdy ktoś z nas uświadamia sobie swoją tożsamość, Bóg spotyka się z Bogiem. Dla tego spotkania Bóg stworzył cały ten świat formy, tę reinkarnacyjną szkołę duchowej ewolucji i samorealizacji.

Podążając ścieżką samoświadomości, czynimy siebie laboratorium, eksperymentem, podmiotem eksperymentalnym, i tak dalej.

Stawiamy hipotezy o własnym zachowaniu i testujemy je. Co się dzieje, gdy uśmiechasz się do ludzi?  Co się dzieje, gdy pytasz ludzi o coś ciepłego? Ładnie?

Teoria, która stoi za podnoszeniem naszej świadomości o nas samych, to przede wszystkim prawda, która uwolni nas od zdenerwowania, od zniewolenia do Trzeciego Wymiaru, a w końcu od samej indywidualności/odseparowania.

Po drugie, teoria ta jest taka, że kiedy pewne kłopotliwe wzorce zachowań, jak mój gniew przez większość moich wczesnych dorosłych ... w porządku, w porządku ... większość mojego życia jest podnoszona do świadomości, staje się niemożliwe, aby "uruchomić je" następnie.

Jest to porównywalne do stonogi, która staje się świadoma swoich 100 stóp. Następnie, będąc świadomym ich, nie może już ich zsynchronizować i kończy w kuli.

Kiedy zdaję sobie sprawę z jednej z moich podróży, numerów, rakietek i tak dalej, i przypuszczam, że go uruchomić, czasami wybucham śmiechem obserwując siebie.  Teraz wiem, co robię. To samo w sobie ma efekt samo-naprawczy.

Dla mnie jest tylko naturalne, niewinne "Ja" i wszystkie te nieszczerości, rzutowane obrazki, akty, spojrzenia i inne ludzkie konstrukcje, które układamy na wierzchu. Jeśli chcę wrócić do mojego naturalnego, niewinnego Ja, muszę podnieść te konstrukcje do świadomości i pozwolić im odejść.

I to staje się zabawne. Na przykład, przez ostatnie kilka dni obserwowałem, jak jestem zgorzkniały.  Obserwuję siebie, jak prowadzę swój numer, kiedy tylko pojawia się pytanie o coś związanego z Covidem.

Jednocześnie zauważam, że lubię nosić maskę. Zwiększa to moją anonimowość, co oznacza więcej czasu na myślenie i samoobserwację podczas chodzenia. Nagle wszyscy stają się pustelnikami, tak jak ja. Zostaję sam na sam, by kontemplować i zastanawiać się.

Zgoda na pozostanie świadomym siebie jest podstawową zgodą na ścieżkę świadomości. Ale samoobserwacja to nie wszystko, co do niej należy.

Jest też dzielenie się - porównywanie notatek, dzielenie się naszymi doświadczeniami, tym, jak się czujemy, na jaką rakietę dziś na kogo wbiegliśmy, itd.

Już wcześniej dzieliłam się tym, że trzymiesięczna grupa spotkań, którą zrobiłam w 1976 roku, osiągnęła pod koniec punkt, w którym nikt nie miał już się czym dzielić, a my po prostu siedzieliśmy razem w ciszy lub w cichych, pełnych miłości parach.
***

Gra świadomościowa może być nie tylko zabawą, ale może szybko stać się preferowanym sposobem na życie. I oczywiście jest to preferowany instrument wielu ścieżek duchowych.

Często cytuję jeden z artykułów Jezusa zatytułowany "Trzecia Droga". Trzecia droga to świadomość. Jedną z rzeczy, które powiedział w tym artykule było:

"Musisz zdać sobie sprawę, że świadomość jest czymś bardzo potężnym. To o wiele więcej niż bierne rejestrowanie emocji - świadomość jest intensywną siłą twórczą". (3)

Świadomość lub myślenie na temat wyższych wymiarów jest twórcze.

Pójdę o krok dalej i wskażę również na rozpuszczającą moc (moje słowo) miłości.  Stać się świadomym tego, jak się czujesz i odpocząć w tej świadomości, a to uczucie powinno się podnieść lub zniknąć.

Prosta, naga świadomość była "drogą wodną" Lao-Tzu. Budda użył świadomości, która leży w sercu medytacji Vipassana, aby się wznieść. I mogłem przejść do wskazania Sufis, mistrzów Ch'an/Zen, zachodniego ruchu wzrostu, intensyfikacji oświecenia itp.

Świadomość poprzedza i prowadzi do realizacji. Urzeczywistnienie Jaźni/powszedniego siebie jest celem życia.

Z mojego doświadczenia wynika, że kiedy jestem dopasowany do celu życia, czuję się szczęśliwszy niż w innym przypadku. I wiem, że kiedy zamieniam swoje pole doświadczenia z moją wewnętrzną wizją, biorę pod uwagę siebie, jestem świadomy siebie, czuję swoje uczucia, wiem, że jestem bezpośrednio na cel z projektem życia.

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy jakaś czynność była rzeczywiście inspirowana przez Boga, świadomość jest taką czynnością. Bóg chce, byśmy ją znaleźli.  Ona ukrywa się na widoku. Pozwólcie Bogu spotkać się z Bogiem w chwili waszego oświecenia i spełnicie powód, dla którego zostaliście stworzeni.

 Świadomość jest dla mnie drogą, którą podążam do tej konsumpcji, gdzie usuwa się ostatnią zasłonę, ostatnią zasłonę zwaną "I".

Przypisy

(1) Zob. Cel życia to oświecenie na stronie https://goldenageofgaia.com/wp-content/uploads/2011/08/Purpose-of-Life-is-Enlightenment.pdf.

(2) Opis zob. "The Purpose of Life is Enlightenment - Ch. 13 - Epilogue", 13 sierpnia 2011 r., na stronie https://goldenageofgaia.com/2011/08/13/the-purpose-of-life-is-enlightenment-ch-13-epilogue/.

(3) "Jeshua: The Third Way," Pamela Kribbe, 4 lipca 2012, na http://goldenageofgaia.com/spiritual-essays/the-path-of-awareness/jeshua-the-third-way/.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz